Multiworld

Komentarz a propos Go dotyczył pomysłu Ravena, że to powinna byc jedyna gra w którą śmierć grywa. Ale temat istotnie można sobie już darować.

2. Fakt że warto, ale... Podstawową zasadą MW jest "Nic nie jest niemożliwe.". I jeżeli faktycznie ma tak być, to nie możemy w żadnym stopniu determinować sposobu gry forumowiczów, tak jak w tej sytuacji. Bo wobec takich zasad rozsądek nakazuje każdemu forumowiczowi: znajdź sobie kogoś, z kim będziesz współpracować, komu w razie czego bedzie zależeć na wyciągnięciu cię z tego, w co się wpakowałeś.
A tak być nie powinno. Działąjący w pojedynkę samotnicy to na prawdę ciekawe postacie.

4. No właśnie... I tu zaczyna się problem. "Co uważasz za słuszne" dla każdego znaczy co innego. I jak wspoinał Dis, ktoś kiedyś przekroczy pewną granicę.

Coby uciszyc spory: Aktualnie zginalem w quescie. Czekam wiec na werdykt Smierci w mojej sprawie.

2.
Czytaj uważnie: Jeżeli nie ma Cię kto wykupić, sam załatwisz sprawę. Zostaniesz tymczasowo przywrócony do zycia.

Dodatkowo: Nawet, jeżeli ktoś wykupić Cię będzie chciał, śmierć może nalegać na to, aby bohater sam wypełnił powierzone mu zadanie jako wymieniony wyżej Revenant.

3. Hihi

4.
Właśnie naszym zadaniem jest ogarnięcie tego coraz bardziej skomplikowanego pomysłu i sprowadzenie go do poziomu wykonywalności.

Co do nadużyć, to jeżeli nastąpią, będziemy je rozwiązywać. Zawsze będzie o czym podyskutować na forum (joke!!) A na poważnie, jeżeli dopracujemy pomysł i wybierzemy odpowiednie osoby na siepaczy, to myślę, że ryzyko będzie minimalne. Do tego podkreślam, nie chodzi o to, żeby gracze umierali cały czas. Raz na miesiąc wystarczy...

Masz rację Windu, dopuki ktoś, np. Sao, nie podejmie się tego zadania, to nie ma co dalej dyskutować i ustalać konkretów. A miało być tak pięknie...

Ależ my jesteśmy szczerzy (jak usmiech sprzedawcy w McDonaldzie).
No może czasem zdarza sie nam małe kłamstewko.
btw. Sao może napadnie cię w ciemnym zaułku koło komutera wena i pchnie cię do napisania questa w swoim świecie? Zadanie od samej śmierci to byłaby dopiero nobilitacja

A wiesz, że to jest nawet interesujące i godne rozważenia? ;]