To chyba nie do końca tak, jak napisał Samuel. Nie wiem (chociaż raczej mogę się domyślać) czemu Distant użył określenia ‘Mediatorzy’. Chociaż jest to sprzeczne z niektórymi założeniami MW z opisu Distanta wynika, że owi mediatorzy to po prostu sędziowie. Ich zadaniem nie jest zażegnywanie wojen i konfliktów. Oni raczej podejmowali by decyzję w momencie w którym nastąpił by ‘deadlock’. Natura forum wymaga od wszystkich użytkowników umiejętności znajdywania kompromisowego rozwiązania wielu sytuacji. Niestety nie da się wykluczyć, iż prędzej czy później w jakiejś kwestii spornej dwóm użytkownikom nie uda się porozumieć. (‘Nie, nie mogłeś w taki sposób przebić mojej tarczy’ ‘tak, mogłem’ ‘nie nie mogłeś’ ‘mogłem i już’ ‘nie, nie, nie i jeszcze raz nie’ ‘tak, tak, tak i po stokroć tak.’ – i tak do oporu). W takiej sytuacji niestety potrzebna by była zewnętrzna, obiektywna ocena sytuacji i zawyrokowanie, która wersja wydarzeń będzie obowiązująca dla przyszłości Multiświata.
Teraz kilka spraw technicznych. Po pierwsze wiadomo, że system mediacyjny musi być opcjonalny. Zastanawiam się nawet, czy nie zgody na mediację nie powinny wyrazić obie (wszystkie) strony konfliktu. Dalej – mediatorami powinny być osoby, które regularnie czytują całe forum i mają możliwość pojawienia się na ‘obradach mediatorów’, przykładowo na czacie. Po trzecie :
Na mediatorów obieranych bedą wyznaczane osoby przez mediatorów stałych zaangażowanych w konflikt.
ekhem... Możesz to napisać w inny sposób? Powyższe zdanie można zinterpretować na kilka sposobów.
Podsumowując – popieram ideę powstania tego typu sędziów. Oczywiście tylko jako rozwiązania ostatecznego w sytuacjach nie rokujących nadziei na inne rozwiązanie.
|