Multiworld

Z racji narastających pomówień i wrogiego szemrania. Wysuwam następującą propozycję na rozwiązywanie kłótni. Decyzję będą podejmować mediatorzy, po tym gdy ktoś poprosi o mediację.

Na mediatorów stałych powołani zostaną moderatorzy i reprezentanci grup:
Distant - Agenda, Moderator
Seymour - Zrodzeni z Cienia, Modeerator
Crow - Niezależny, Moderator
Yuby - Reprezentant Chaotic Aliance
Nitopir - Reprezentant Zgromadzenie
Maczer - Reprezentant Psiej Ligi
Golas - Reprezentant Zakonu Cienistego Młota

Na mediatorów obieranych bedą wyznaczane osoby przez mediatorów stałych zaangażowanych w konflikt.

Przebieg procedury jest następujący:
1. Jedna ze stron kłótni może wystąpić o mediację.
2. Obie strony przedstawiają swój punkt widzenia w jednym poście.
3. Mediatorzy formułuuja rozwiazanie a nastepnie dokonuja glosowania.
4. Decyzja przechodzi wiekszoscia glosow.
5. Mediatorzy nieobecni nie sa liczeni w glosowaniu.
6. By wszyscy mediatorzy mieli szanse wziasc udzial w glosowaniu. Mediacja trwa minimum 5 dni.
7. Decyzja nie moze zostac podjeta przez mniej niz polowe zaokroglana w dol mediatorow.
8. Gdy mediator jest strona wystepujaca o mediacje moze wyznaczyc reprezentanta, ktory zajmie jego miejsce.
9. Decyzja podjeta przez mediatorow jest nieodwolana i obie strony musza sie jej podporzadkowac.


P.S.
Oczywiście organizacje mogą spośród siebie wybrać inną osobę na stałego mediatora. To była tylko moja propozycja.

popieram..może wreszcei unikniemu killunasto postowych kłutni.

Zgadzam sie z Yubym mediatorzy musza być 100% bezstronni w innym wypadku wywalamy go z grona debatujących.

Wiesz Macz, wydaje mi się, że w wypadku takiej wojny to żaden system nie zdałby egzaminu. Myślę jednak, że przynajmniej narazie taka sytuacja jest mało prawdopodobna.

A co się tyczy manipulacji, to tu poruszana jest kwestia czy zaufamy sobie na tyle, żeby system sprawnie działał i czy jesteśmy godni takiego zaufania.

No cóż, pomysł fajny.

Tylko Yub, mylisz się. Wojna, która podzieli forum właśnie się zbliża.

Wojna w MW.

Ja tam do nikogo nic osobistego nie mam, prócz bezinteresownej nienawiści do Cyfera. Nie rozumiem jej, tak jak nie rozumiem podstaw miłości, więc mnie nie pytajcie, czemu.

Nie Rav, wciąż to jeszcze nie jest taka wojna. Wciąż pozostają osoby postronne. To, jak stwierdzil faroo, "zwykła wojna". Fakt, że narazie sporo osó się głównie kłóci, ale przecież podczas starcia PL vsCA też tak było.

Z racji swojej przynależności ideowej mówię- NIE.
Mediacja jest przeżytkiem, nie zdołacie załagodzić konfliktów wobec róznych poglądów i zapatrywań na sprawę innych osób, natura forum powoduje odruch działanie we własnym interesie w momentach przełomowych- takich jak zdobywanie rpzewagi przez odgięcie o odrobinę swojego bądz czyjegos opisu..

Próby zatrzymania wojny unt innych konfliktów na nic sie nie zdadzą. Poza tym mam pewne poważne zastrzeżenia co do wielu proponoiwanych mediatorów. Nie przyjmijcie tego źle, to moje osobiste zdanie.

<po czym rzuca złote jabłko z napisem "dla tego który ma rację" na stół>

To chyba nie do końca tak, jak napisał Samuel. Nie wiem (chociaż raczej mogę się domyślać) czemu Distant użył określenia ‘Mediatorzy’. Chociaż jest to sprzeczne z niektórymi założeniami MW z opisu Distanta wynika, że owi mediatorzy to po prostu sędziowie. Ich zadaniem nie jest zażegnywanie wojen i konfliktów. Oni raczej podejmowali by decyzję w momencie w którym nastąpił by ‘deadlock’. Natura forum wymaga od wszystkich użytkowników umiejętności znajdywania kompromisowego rozwiązania wielu sytuacji. Niestety nie da się wykluczyć, iż prędzej czy później w jakiejś kwestii spornej dwóm użytkownikom nie uda się porozumieć. (‘Nie, nie mogłeś w taki sposób przebić mojej tarczy’ ‘tak, mogłem’ ‘nie nie mogłeś’ ‘mogłem i już’ ‘nie, nie, nie i jeszcze raz nie’ ‘tak, tak, tak i po stokroć tak.’ – i tak do oporu). W takiej sytuacji niestety potrzebna by była zewnętrzna, obiektywna ocena sytuacji i zawyrokowanie, która wersja wydarzeń będzie obowiązująca dla przyszłości Multiświata.

Teraz kilka spraw technicznych. Po pierwsze wiadomo, że system mediacyjny musi być opcjonalny. Zastanawiam się nawet, czy nie zgody na mediację nie powinny wyrazić obie (wszystkie) strony konfliktu. Dalej – mediatorami powinny być osoby, które regularnie czytują całe forum i mają możliwość pojawienia się na ‘obradach mediatorów’, przykładowo na czacie. Po trzecie :

Na mediatorów obieranych bedą wyznaczane osoby przez mediatorów stałych zaangażowanych w konflikt.

ekhem... Możesz to napisać w inny sposób? Powyższe zdanie można zinterpretować na kilka sposobów.

Podsumowując – popieram ideę powstania tego typu sędziów. Oczywiście tylko jako rozwiązania ostatecznego w sytuacjach nie rokujących nadziei na inne rozwiązanie.

Dokładnie o to mi chodziło Crow. O spokojne zażegnywanie dead-locków. Tak, ma to być rozwiązanie stosowane tylko w przypadkach ostatecznych. Zauważ, że dałem minimum 5 dni na podejmowanie decyzji oznacza to, że gdybyśmy stosowali to rozwiązanie nagminnie to sparaliżowalibyśmy MW.

Może masz rację co do tego, że powinny zgodzić się obie strony konfliktu by poddać go mediacji. W ten sposób wszystko będzie całkowicie dobrowolne.

W tym zdaniu chodzi mi o to, że osoba, która jest stroną mediacji i jest jednocześnie mediatorem nie może pełnić swojej funkcji i może wyznaczyć osobę, która będzie pełnić funkcję mediatora na tą sprawę.

To ja się również zgłaszam na mediatora w sprawach nie dotyczących cyfera i shivan XD