Multiworld

Dwa nieoficjalne zjazdy Forumowiczów w Warszawie

1) 15/16 X 2005 - obecni: Satsuki, Crow, Maczer, Saovine, Chimeria

Eventy:
- Errory w zebraniu całej grupy do kupy
- Wizyta na Starym Mieście ( Jazz Club, rozmowy o forum i forumowiczach)
- Odprowadzenie Chimerii pod dom, wreczenie jej prezentu przez Maczera
- Errory IMAXowe ( ostatecznie tam dotarliśmy, ale graliśmy w rzutki )
- Nocleg ( Panowie w Ząbkach, Panie u Sao)
- spotkanie na ruchomych ławkach pod Kinoteką (PKiN)
- Wypad do Empiku
- Odprowadzenie Panów na Dworzec Centralny
- Odprowadzenie Sat na Dworzec Zachodni

2) 31 X/1 XI 2005 - obecni: Chimeria, Ryuzoku, Bokler, Saovine, Brujah

Eventy:
- spotkanie z mafią Czewską na Dworcu Wschodnim
- Nawiedzenie Chimerii: posiedzenie w kuchni i różne dzikie rozmowy, namierzenie Potrawki (królik Chimerii), penetracja laptopa
- wypad na Warszawe: Stare Miasto, standardowe błądzenie, zoczenie przez Chimerię jej profesorki od polskiego i próby uniknięcia bliskiego spotkania z ową), Śmiech Nagi w wykonaniu pań, zwiedzanie przez mafie Czewską galerii ze zdjęciami Papieża, czyli nieWielka-Pomyłka-Biletowa, maraton do Empiku (skład: Chimi, Sao, Ryu).
- Tramwajowe rozmowy o Planach na MW oraz zaopatrzenie się w piwo i wypełnienie puszkami wszystkich mozliwych kieszenie w płaszczach
- nawiedzenie leża Śmierci: nagrywanie płyt, zdjęcia, penetracja mp3 Sao
- 'Nocleg bez spania' u Chimerii: Obleśna kuchnia strikes back, Psycholog (w roli głównej Chimeria a po niej Ryu), 20 pytań ( Bru mastah) polowanie na Potrawkę
- spotkanie z pijaczkiem (don't even ask) i odprowadzenie mafii Czewskiej na Dworzec Wschodni.
- rozjechanie do domów o 6 rano (Ryu dobudzał śmierć w tramwaju)


Oficjalny Zjazd MW - 11 - 13 XI 2005

- zdjęcia z tegoż wydarzenia można obejrzeć w galerii Ch4osa na DA.

Obecni: Irian, Raven, Haritsuke, Windukind (wraz z Jian - gościem z Chin; członkinią Aiesecu ) Satsuki, Debart, Maczer, Crow, Distant, Mephis, REnler, Yuby i Alira

Eventy:
- Przechadzka po mieście
- "Korona" - nawiedzenie automatów ( DDR & stuff)
- Nocleg z Piwem - event ten zawierał:
a) Wykład Mephisa na temat poziomu Chaosu w środowisku (zaznaczmy, iż forumowy Diabeł spał nad forumowym Ch4osem). Pod Ch4osem spał forumowy Upadły Anioł - Maczer ( pamietajcie, że to były łóżka piętrowe, żeby sobie nikt żadnej kanapki nie ubzdurał).
b) dyskusje o możliwosciach Ch4osa na znalezienie Punktu Zero
c) dyskusje REna i Mephisa na temat LOSTa, z których nikt nic podobno nie rozumiał
- śniadanie w fast-foodzie, dzień ten upłynął pod znakiem DDR'a oraz odbyło się..
- Ognisko! Debart powiedział, że Mephis jako diabeł i władca ognia powinien wyczarować z ogniska Owieczkę Ognia. Potem Mephis miał fazy z patyczkiem, którym kreślił w powietrzu Owieczkę
- Otrzęsiny Jian i REnlera ( REn oszukiwał prawie przy każdym zadaniu)
- długa dyskusja na tematy RO i L2
- w domku Jian przygotowała deser z karmelem
- kubek z winem ( kto był, ten wie o co chodzi)

Informacje zebrane od: Satsuki, Distanta, Sao, Renlera

Apropo pijaczka. Był elo elo... zresztą wy to z nim nie gadaliście... więc co tam wiecie ^^
W domu Sao był jeszcze wprowadzany przez zabójce plan "pożyczenia" jej zegarka Garfielda i ... i... i... i czegos jeszcze kotowatego ^^ Plan całkowicie by się powiódł ,gdyby nie litość reszty ekipy... Ja tam sie bym nie przyznawał.. miałbym do kolekcji^^

Eventy wykończeniowe:
- powrót pociągiem do cz-wy.. zero snu.. (Boki czytał mangi ja słuchałem muzyki...)
- (wcześniej po penetracji kuchni.. tej pierwszej) odbyło się szabrowanie składzika mangowego Chimi.

Galeria była nawet fajna


Edit:
Kruca fix!! Zapomniałbym o rodeo w autobusie!!!!
Nie powiem... nasza szanowna Śmierc prawie nas pobiła żebysmy przestali kiedy juz dojeżdżalismy w pobliże miejsca jej zamieszkania. A meni później jakiś pijaczynka poprosił o cisze.. bo mu za "głośno było" <kac^^>
Jest jeszcze jedno, o czym Ryu mi przypomniał wiec jak cosik to jego prosze bić^^ Jak staliśmy i czekalismy na bimbajke... <tramwajke sie znaczy> w pewnym momencie powiedziałem tak co ostrzej "Siad". W tym momencie Sao kucnęła, żeby sobie wiązanie w bucie poprawic... Oczywiście szukając najlepszej okazji na wredote <tak, tak, dziękuję za oklaski> stwierdziłem "Ale nie tak dosłownie!!"
Co do 20 pytań.. ja sie pozniej fajnie rozkręciłem.. w ogóle cały dzień miałem taki elo fajnie luźny ^^