A więc jednak... UWAGA SPOILERY!!!!
Nie wiem Crow, czy zauważyłeś, ale Elizabeth od początku do końca była kobietą Legolasa. To, że raz pocałowała Jacka... wynikało tylko z tego, że zamierzała go rzucić na pożarcie Krakenowi. Z niczego więcej. Owszem, lubiła Jacka, rzeczywiście, twórcy bardzo sprytnie w kilku scenach pokazali, że klei się ona do kapitana Czarnej Perły, ale przez większość filmu nie zachowywała się, jakby miała jakiekolwiek wewnętrzne rozterki co do decyzji, którego z bohaterów wybrać. Nie odniosłem takiego wrażenia.
Sam Will Turner na początku był typem werterowskiego, wzdychającego kochanka. Jednak w ciągu serii zmienia się w człowieka, który potrafi sobie poradzić w życiu. Pod sam koniec jest już równie pewny siebie, przebiegły i męski, co Jack Sparrow. Jeżeli zaś chodzi o twój wybór męża dla Elizabeth, to Norrington był ułożony, sztywny i zasadniczy. Czyli posiadał te cechy, które strasznie mnie irytują, i nie poleciłbym pannie Swan wychodzić za niego za mąż. Spędziłaby całe życie siedząc w wielkim domu sama. Podczas kiedy jej mąż pływałby po morzach, ona opiekowała by się majątkiem i dziećmi. Nie ukrywajmy, została by kurą domową w wydaniu secesyjnym.
Wracając do Kalipso, już w poprzednim poście napisałem, że nie zgadzam się ze zdaniem przedstawionym przez Zelota. Skoro jednak bawimy się w spojlery, to rozwinę. Cały motyw morskiej bogini był w pewien sposób wbudowany w akcję. Bez tego to wszystko nie trzymałoby się kupy. Nie byłoby siły, która popchnęła Daviego w szaleństwo, nie byłoby powodu, aby zwoływać radę wielkich kapitanów. To, że jej uwolnienie skończyło się tak, jak się skończyło? Może jest to mało widowiskowy moment, ale chyba najbardziej realistyczny. Wyobraźcie sobie boginie morza, która przez cały czas jest przekonana, że to wielcy kapitanowie zaklęli ją w ludzką postać. Przygotowuje zemstę. I nagle, w memencie uwolnienia, dowiaduje się od Willa, że to nie tylko Piraci ją zdradzili, ale sam Davy Jones. Więc co robi wielka i nieprzewidywalna pani morza? Aby zemścić się na piratach i jednocześnie Davym, zsyła przed bitwą sprzyjający wiatr obu stronom. Wiatr szepczący "wyrżnijcie się sami". Jak dla mnie rozwiązanie bardzo prawdopodobne i trzymające się kupy.
Oczywiście, pewnie nikt, a na pewno większość, nie została w sali kinowej, aby zobaczyć scenkę po napisach. Haha. Też nie zostałem. Uświadomiła mnie Irian, która przeszukała Wikipedię na temat Piratów.
W ostatniej scence... Will po dziesięciu latach wraca na ląd, żeby zobaczyć się z Elizabeth, ona na niego czeka... z dzieckiem. Will zostaje uwolniony od klątwy Latającego Holendra. Dlaczego? Otóż, jest wyjasnione we fragmencie filmu, który został wycięty przez producenta. "Jeżeli kapitan Latającego Holendra po dziesięciu latach zejdzie na ląd i przywita go pani jego serca, zostanie uwolniony od klątwy". Dlatego właśnie Kalipso nie pojawiła się na spotkaniu z Davym. Musiałaby go wtedy uwolnić od klątwy, a to nie było jej na rękę. Także muszę cię rozczarować, Crow, zakończenie jest jeszcze bardziej cukierkowe i Disneyowskie, niż ci się wydawało. Przykro mi.
Tak samo legenda o tym, że Davy wyciął sobie sercę z rozpaczy po stracie ukochanej kobiety, jest tylko legendą. Nie musi byc prawdą, prawda? Może po prostu kapitan Latającego Holendra musi złożyć swoje serce, a tym samym swoją duszę, w służbie Kalipso? Tak samo wycięcie serca nie spowodowało, że Davy zaczął wyglądać jak młodszy kuzyn Cthulu. To odwrócenie się od swoich obowiązków - przewożenia dusz zmarłych na drugą stronę - spowodowało, że przybrał wygląd potwora, który z powodzeniem mógłby grać w hentaicach japońskich. Will się nie sprzeciwił temu przeznaczeniu, dlatego zarówno on, jak i jego załoga, pozostali ludźmi.
Przyzaję, że drugi film był najsłabszy z trylogii, ale może Crow masz odrobinę zaburzoną ocenę, ponieważ część drugą oglądałem na niezbyt dużym telewizorze, a nie w kinie? To mógby być jeden z powodów.
_________________ A dark knight is sworn to power.
His heart knows only hatred.
His blade destroys his foes.
His word speaks what he desires.
His wrath brings ethernal damnation.
|