Multiworld

Sprecyzujmy jeszcze, co oznacza 'powszechny dostęp'. Dla wielu niezorientowanych są to po prostu 'kałachy do kupienia w sklepie obok bułek', jednak takie rozumienie tego terminu (czyli jako wolnego dostępu niczym nie regulowanego) jest błędne.
Powszechny dostęp oznacza, że zdrowy psychicznie obywatel, niekarany, otoczony dobrą opinią może otrzymać pozwolenie na broń, gdy tylko przyjdzie mu na to ochota. Dostęp taki zmianę roli Policji w wydawaniu pozwoleń, której to teraz obywatel musi udowodnić, że broni powinien dostać i najczęściej pozwolenia nie dostaje. Chyba, że ma odpowiednie kontakty, jak np. syn bodajże Leppera, który pozwolenie uzyskał w rekordowym czasie. Zaś zwykły człowiek, nawet gdyby ćwiczył strzelectwo od pięciu lat, czy też jego dom został już dwa razy obrabowany, pozwolenia nie dostanie.

popieram Farka
wg mnie powinien być powszechny dostęp dla osób które przejdą badania psyhiatryczne i nie są karane za napady, pobicia, włamania itp... i tu jeszcze wykasował bym co roczne opłaty które o ile się orientuje aktualnie są, a zastąpił je wymogiem badan psyhiatrycznych co jakies 2 lata i po problemie...

zreszta pamietajmy, rownie grozna bronia jest chocby noz kuchenny, ale do niego nie trzeba nawet pelnoletnosci...

Nóż kuchenny? Ryu, jeśli bym chciał, to teraz jadę do sklepu, i kupuję sobie czarnoprochowy karabin w kalibrze .45, albo taki sam sześciostrzałowy rewolwer. Nie potrzeba do tego żadnego pozwolenia, wystarczy 18 lat mieć. Już od dawna można w ten sposób kupić broń wyprodukowaną bądź będącą repliką broni wyprodukowanej przed bodajże 1850. A jakoś strzelanin na ulicach i grozy ukrytej w każdej plamie cienia na ulicach nie widać

Wczoraj zapomniałem napisać - dres kupuje broń, dres do Ciebie strzela, dres idzie siedzieć. Przestępstwa z użyciem legalnie nabytej broni palnej są łatwe do rozpracowania. Każda broń zostawia ok. 20-30 różnych śladów na łusce i pocisku, ślady te nigdy nie są takie same, nawet dla jednego modelu. Takie odpowiedniki odcisków palców.

Broń palna dostępna dla ogółuowszem ale pod pewnymi restrykcjami o których już napisaliście. Dodałbym jeszcze ograniczenie w wielkości kalibru oraz typie uzbrojenia. Jednocześnie by efektowność jej używania przez zwykłych obywateli była wystarczająca należy zmienić prawo. Tak by bez żadnych wątpliwości mówiło o tym kiedy i jak użycie broni jest dozwolone i pozbawione prawnych konsekwencji.

My się wydaje, że postawiono na początku złe pytanie. Powinniśmy się najpierw zastanowić czy powszechny dostęp do broń palne jest w Polsce potrzebny? A dokładniej
do czego jest potrzebna broń przeciętnemu obywatelowi?

Dobra, to po co?

Do obrony
1. Czy w takim wypadku nie wystarczy paralizator z gazem łzawiącym?
2. Czy jeśli nie wystarczy paralizator, to czy w takiej sytuacji miałbyś realne szanse wyciągnąć broń i ją odbezpieczyć?
3. Czy chciałbyś mieć na sumieniu życie drugiego człowieka?

Do ćwiczeń
1. ????
2. Nie wystarczy ASG, wiatrówki czy inne cacka?
3. Czy możliwość ćwiczenia z ostrą bronią rekompensuje wszelką odpowiedzialność jaka na Ciebie pada za posiadanie broni?


Jeśli się okaże, że broń jest nam potrzebna, bo ... żyjemy w strefie mroku, to sorki, że wam przerwałem, jeśli nie to po co w ogóle ta debata?

Niezbyt mam dziś ochotę czytać cały topik więc ograniczę się do wtrącenia przysłowiowych własnych trzech groszy:

Spójrzcie jakie efekty ma dostępność broni w USA
oraz
pomnóżcie to przez kretynizm polskiego (już nie tak bardzo)młodego pokolenia

Do dyskusji dołączę kiedy przeczytam wszystkie posty ;p

No więc tak. Pierwszy post wskazuje na tanią prowokację do dyskusji. Ale powiedzmy, że poczuje się sprowokowany do aktywności.

Widzę, że dyskusję zdominowali zwolennicy posiadania broni. Cokolwiek nie napiszecie broń palna zabija. Zabija bo takie jest jej przeznaczenie i nie zaprzeczycie temu. Nie jest rozsądne dawać przeciętnemu człowiekowi dostępu do broni. Bo ilu jest takich faroo w społeczeństwie, którzy broń potraktują odpowiedzialnie? Ile będzie przypadków przypadkowych postrzeleń, zabaw bronią, dzieci które znajdą broń rodziców?

No dobrze zatem ominął cię ten punkt. Jesteś odpowiedzialny. Masz broń do obrony. I co z nią zrobisz? Argument obrony to bzdura. Ty będziesz miał rewolwer a przeciętny dres nawet dwa. Przestępcy i huligani, którzy teraz co najwyżej noszą noże, wtedy dopiero będą dozbrojeni. Wtedy to na pro-gangi trzeba będzie wysyłać chyba armię. Bo chyba nie spodziewacie się, że to zwykli ludzie kupią broń w pierwszej kolejności i, że to oni będą używać broni z całą bezwglednością?

Kto się zawaha strzelić, gdy dojdzie do bójki? Kto pójdzie siedzieć ? Pewnie gangester, spoko. Tylko co cię to będzie obchodzić jak będziesz już martwy. A co powiesz na bycie przypadkową ofiarą strzelaniny? Bójka, nie mająca z tobą kompletnego związku. Zbłąkana kula przyszywa cię w okolicy kręgosłupa i przykuwa do wózka na całe życie.

Dopiero ostatni post Farka dał mi do zrozumienia o co zwolennikom broni tak naprawdę idzie. "Real stuff", nie zabawki. Chcecie mieć broń dla samej przyjemności jej posiadania, a nie odpowiedzialności jaką z sobą niesie. Bo jest to dla was prawdziwa kobieta a nie namiastka. Chcesz być panem życia i śmierci. I tylko o to idzie. A nie o całą tą bzdurną gadkę o bezpieczeństwie i samostanowieniu.

ja tylko chciałem powiedzieć że zawahałbym się strzelić. kiedykolwiek. w głowie mi się nie mieści jak można zastrzelić człowieka. po prostu. oczywiście, mam ochotę skopać debili którzy bezkarnie łamią nosy innym bo są "inni" albo dla rabunku albo cokolwiek. i takich matołów mam ochotę karać. ale nie zabijać. to w takim razie paralizator - taser. elektryczny. i po robocie.

jakkolwiek bawi mnie zabawa w wojnę i strzelanie, tak nie bawi mnie prawdziwe strzelanie do ludzi. tyle. jak bym chciał sobie popykać z prawdziwej broni to poszedłbym do wojska albo na strzelnicę.