[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 95: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/functions.php on line 4246: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /includes/functions.php:3685)
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/functions.php on line 4248: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /includes/functions.php:3685)
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/functions.php on line 4249: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /includes/functions.php:3685)
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/functions.php on line 4250: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /includes/functions.php:3685)
Multiworld • View topic - Pięciowyrazowe story

Multiworld

Nothing is impossible in the Multiworld
It is currently Wed May 15, 2024 7:54 am

All times are UTC + 1 hour




Post new topic Reply to topic  [ 419 posts ]  Go to page Previous  1 ... 24, 25, 26, 27, 28
Author Message
 Post subject:
PostPosted: Wed Sep 13, 2006 7:53 pm 
Offline
User avatar

Joined: Sat Jan 08, 2005 10:46 am
Posts: 657
Location: Baator
Wszystko zaczęło się przez tego cholernego ogra, nie ma przecież żadnych cholernych ogrów na forum! Ciężko jest cokolwiek wymyślić gdy nie istniejący ogr sapie nad historią, którą śmierć próbuje unormalnić.

Tak więc, kiedy nastały owe racjonalne pięciowyrazowe części, śmierć odsapnęła, tak samo jak odsapnął ogr.
- Cholerni Forumowicze! Niech zacznie się ten drugi rozdział! - Zawył Ogr, po czym niewiadomo dlaczego ruszył przed siebie, napotykając ścianę. Byla ona taka szorstka i ładna, że Ogryzek od razu przytulil sie do niej cala twarzą.
- Kocham Cię - wyszeptał - Zostań ze mna na zawsze!! BŁAGAM!!
- Dobrze - odpowiedziała Ściana - Ale musisz bardziej tynkować ściany, bo inaczej będą się sypały i nie będę racjonalna, jak ta dziwna opowieść.
Ogryzek otrzasnal sie i ruszyl sam właściwie nie wiedząc gdzie.
- Mam dla ciebie zlecenie ogrze- Powiedzial brat blizniak niezidentyfikowanej formy, który okazał sie cieniem ogra
- a wyglądam na Skrytobójce? - zironizował
- Nie, na zielonego, paskudnego, śmierdzącego ćwierćinteligenta - rzekł prawdziwy właściciel cienia. Powoli nastawała ciemność, ogarniając swą niezmierzonością cały malutki rozumek ogra. - niemniej jednak, padło na ciebie moj drogi ogrze. Celem jest...
- Zamilcz! Kim w ogóle jesteś?!
- Jestem wszechwładnym narratorem historii i nie mam tutaj co robić a forumowicze najwyraźniej sie nudzą
- My się nudzimy?! - wrzasneli forumowicze, po czym każdy ziewnął przeciągle - My tu twórczo tworzymy historie!!

Rok później, godzina dwudziesta, Teheran.
KABOOOOM!!!
Ogr wybiegł z ambasady śmiejąc się.
- Czemu się śmieję?! Bo wysadziłem się pod ambasadą! - zaświeciła się żarówka nad głową, szybko zgasła i spadła na niego takie wielkie pudło...
- Przykro , że czytasz tylko ostatni wyraz, przez co drugi rozdział kuleje.
Informatorka odłożyła książkę.
- Już jesteś?
- zawsze mogłem nie przychodzić - zironizował bo tak napawdę był Ironman-em.
- Jesteś mięski jak terminator. Idziemy.
- niby dokąd? I jaki mięski? - krzyknął za znikającą w kłębach dymu informatorką. Nie usłyszawszy odpowiedzi złapał się za głowę mówiąc - chyba nie mam innego wyjścia..

Cel jego misji był prosty, bo o dziwo go zrozumiał, gdyż Szatan go kochał.
Ruszył.
...sprostowanie, Szatan go nie kochał...
...no chyba go nie okłamywał?...
...nie mówił mu całej prawdy...

- Słyszałam, że masz piekielne kontakty.
- Bo jestem piekielnie dobry, mała.
- to się dopiero okaże, cwaniaczku!
- Patrz tylko - ogr pocałował bicepsa
- Zielona wersja Schwarzeneggera? - skrzywiła się.
- Rzekłbym bardziej, brat samego Hulka.

Samouwielbieniom nie byłoby końca, gdyby ogrowi nie wyskoczyła opryszczka. Wtedy też narcystyczny ogr spokorniał, stając się ucieleśnieniem rzymskiego chłopca.

- A gdzie mój barbarzyńca? - Ogr dobył swej czerwonej łychy kuchennej


Top
 Profile  
 
 Post subject:
PostPosted: Wed Sep 13, 2006 7:55 pm 
Offline
User avatar

Joined: Fri Mar 26, 2004 9:47 am
Posts: 1249
Location: Ośrodek wypoczynkowy "Nomad"
Wszystko zaczęło się przez tego cholernego ogra, nie ma przecież żadnych cholernych ogrów na forum! Ciężko jest cokolwiek wymyślić gdy nie istniejący ogr sapie nad historią, którą śmierć próbuje unormalnić.

Tak więc, kiedy nastały owe racjonalne pięciowyrazowe części, śmierć odsapnęła, tak samo jak odsapnął ogr.
- Cholerni Forumowicze! Niech zacznie się ten drugi rozdział! - Zawył Ogr, po czym niewiadomo dlaczego ruszył przed siebie, napotykając ścianę. Byla ona taka szorstka i ładna, że Ogryzek od razu przytulil sie do niej cala twarzą.
- Kocham Cię - wyszeptał - Zostań ze mna na zawsze!! BŁAGAM!!
- Dobrze - odpowiedziała Ściana - Ale musisz bardziej tynkować ściany, bo inaczej będą się sypały i nie będę racjonalna, jak ta dziwna opowieść.
Ogryzek otrzasnal sie i ruszyl sam właściwie nie wiedząc gdzie.
- Mam dla ciebie zlecenie ogrze- Powiedzial brat blizniak niezidentyfikowanej formy, który okazał sie cieniem ogra
- a wyglądam na Skrytobójce? - zironizował
- Nie, na zielonego, paskudnego, śmierdzącego ćwierćinteligenta - rzekł prawdziwy właściciel cienia. Powoli nastawała ciemność, ogarniając swą niezmierzonością cały malutki rozumek ogra. - niemniej jednak, padło na ciebie moj drogi ogrze. Celem jest...
- Zamilcz! Kim w ogóle jesteś?!
- Jestem wszechwładnym narratorem historii i nie mam tutaj co robić a forumowicze najwyraźniej sie nudzą
- My się nudzimy?! - wrzasneli forumowicze, po czym każdy ziewnął przeciągle - My tu twórczo tworzymy historie!!

Rok później, godzina dwudziesta, Teheran.
KABOOOOM!!!
Ogr wybiegł z ambasady śmiejąc się.
- Czemu się śmieję?! Bo wysadziłem się pod ambasadą! - zaświeciła się żarówka nad głową, szybko zgasła i spadła na niego takie wielkie pudło...
- Przykro , że czytasz tylko ostatni wyraz, przez co drugi rozdział kuleje.
Informatorka odłożyła książkę.
- Już jesteś?
- zawsze mogłem nie przychodzić - zironizował bo tak napawdę był Ironman-em.
- Jesteś mięski jak terminator. Idziemy.
- niby dokąd? I jaki mięski? - krzyknął za znikającą w kłębach dymu informatorką. Nie usłyszawszy odpowiedzi złapał się za głowę mówiąc - chyba nie mam innego wyjścia..

Cel jego misji był prosty, bo o dziwo go zrozumiał, gdyż Szatan go kochał.
Ruszył.
...sprostowanie, Szatan go nie kochał...
...no chyba go nie okłamywał?...
...nie mówił mu całej prawdy...

- Słyszałam, że masz piekielne kontakty.
- Bo jestem piekielnie dobry, mała.
- to się dopiero okaże, cwaniaczku!
- Patrz tylko - ogr pocałował bicepsa
- Zielona wersja Schwarzeneggera? - skrzywiła się.
- Rzekłbym bardziej, brat samego Hulka.

Samouwielbieniom nie byłoby końca, gdyby ogrowi nie wyskoczyła opryszczka. Wtedy też narcystyczny ogr spokorniał, stając się ucieleśnieniem rzymskiego chłopca.

- A gdzie mój barbarzyńca? - Ogr dobył swej czerwonej łychy kuchennej i zamachnoł sie na stojącego

_________________
Image


Top
 Profile  
 
 Post subject:
PostPosted: Wed Sep 13, 2006 7:59 pm 
Offline
User avatar

Joined: Sat Jan 08, 2005 10:46 am
Posts: 657
Location: Baator
Wszystko zaczęło się przez tego cholernego ogra, nie ma przecież żadnych cholernych ogrów na forum! Ciężko jest cokolwiek wymyślić gdy nie istniejący ogr sapie nad historią, którą śmierć próbuje unormalnić.

Tak więc, kiedy nastały owe racjonalne pięciowyrazowe części, śmierć odsapnęła, tak samo jak odsapnął ogr.
- Cholerni Forumowicze! Niech zacznie się ten drugi rozdział! - Zawył Ogr, po czym niewiadomo dlaczego ruszył przed siebie, napotykając ścianę. Byla ona taka szorstka i ładna, że Ogryzek od razu przytulil sie do niej cala twarzą.
- Kocham Cię - wyszeptał - Zostań ze mna na zawsze!! BŁAGAM!!
- Dobrze - odpowiedziała Ściana - Ale musisz bardziej tynkować ściany, bo inaczej będą się sypały i nie będę racjonalna, jak ta dziwna opowieść.
Ogryzek otrzasnal sie i ruszyl sam właściwie nie wiedząc gdzie.
- Mam dla ciebie zlecenie ogrze- Powiedzial brat blizniak niezidentyfikowanej formy, który okazał sie cieniem ogra
- a wyglądam na Skrytobójce? - zironizował
- Nie, na zielonego, paskudnego, śmierdzącego ćwierćinteligenta - rzekł prawdziwy właściciel cienia. Powoli nastawała ciemność, ogarniając swą niezmierzonością cały malutki rozumek ogra. - niemniej jednak, padło na ciebie moj drogi ogrze. Celem jest...
- Zamilcz! Kim w ogóle jesteś?!
- Jestem wszechwładnym narratorem historii i nie mam tutaj co robić a forumowicze najwyraźniej sie nudzą
- My się nudzimy?! - wrzasneli forumowicze, po czym każdy ziewnął przeciągle - My tu twórczo tworzymy historie!!

Rok później, godzina dwudziesta, Teheran.
KABOOOOM!!!
Ogr wybiegł z ambasady śmiejąc się.
- Czemu się śmieję?! Bo wysadziłem się pod ambasadą! - zaświeciła się żarówka nad głową, szybko zgasła i spadła na niego takie wielkie pudło...
- Przykro , że czytasz tylko ostatni wyraz, przez co drugi rozdział kuleje.
Informatorka odłożyła książkę.
- Już jesteś?
- zawsze mogłem nie przychodzić - zironizował bo tak napawdę był Ironman-em.
- Jesteś mięski jak terminator. Idziemy.
- niby dokąd? I jaki mięski? - krzyknął za znikającą w kłębach dymu informatorką. Nie usłyszawszy odpowiedzi złapał się za głowę mówiąc - chyba nie mam innego wyjścia..

Cel jego misji był prosty, bo o dziwo go zrozumiał, gdyż Szatan go kochał.
Ruszył.
...sprostowanie, Szatan go nie kochał...
...no chyba go nie okłamywał?...
...nie mówił mu całej prawdy...

- Słyszałam, że masz piekielne kontakty.
- Bo jestem piekielnie dobry, mała.
- to się dopiero okaże, cwaniaczku!
- Patrz tylko - ogr pocałował bicepsa
- Zielona wersja Schwarzeneggera? - skrzywiła się.
- Rzekłbym bardziej, brat samego Hulka.

Samouwielbieniom nie byłoby końca, gdyby ogrowi nie wyskoczyła opryszczka. Wtedy też narcystyczny ogr spokorniał, stając się ucieleśnieniem rzymskiego chłopca.

- A gdzie mój barbarzyńca? - Ogr dobył swej czerwonej łychy kuchennej i zamachnoł sie na stojącego nieopodal He Mana z bazuką.


Top
 Profile  
 
 Post subject:
PostPosted: Wed Sep 13, 2006 8:05 pm 
Offline
User avatar

Joined: Fri Mar 26, 2004 9:47 am
Posts: 1249
Location: Ośrodek wypoczynkowy "Nomad"
Wszystko zaczęło się przez tego cholernego ogra, nie ma przecież żadnych cholernych ogrów na forum! Ciężko jest cokolwiek wymyślić gdy nie istniejący ogr sapie nad historią, którą śmierć próbuje unormalnić.

Tak więc, kiedy nastały owe racjonalne pięciowyrazowe części, śmierć odsapnęła, tak samo jak odsapnął ogr.
- Cholerni Forumowicze! Niech zacznie się ten drugi rozdział! - Zawył Ogr, po czym niewiadomo dlaczego ruszył przed siebie, napotykając ścianę. Byla ona taka szorstka i ładna, że Ogryzek od razu przytulil sie do niej cala twarzą.
- Kocham Cię - wyszeptał - Zostań ze mna na zawsze!! BŁAGAM!!
- Dobrze - odpowiedziała Ściana - Ale musisz bardziej tynkować ściany, bo inaczej będą się sypały i nie będę racjonalna, jak ta dziwna opowieść.
Ogryzek otrzasnal sie i ruszyl sam właściwie nie wiedząc gdzie.
- Mam dla ciebie zlecenie ogrze- Powiedzial brat blizniak niezidentyfikowanej formy, który okazał sie cieniem ogra
- a wyglądam na Skrytobójce? - zironizował
- Nie, na zielonego, paskudnego, śmierdzącego ćwierćinteligenta - rzekł prawdziwy właściciel cienia. Powoli nastawała ciemność, ogarniając swą niezmierzonością cały malutki rozumek ogra. - niemniej jednak, padło na ciebie moj drogi ogrze. Celem jest...
- Zamilcz! Kim w ogóle jesteś?!
- Jestem wszechwładnym narratorem historii i nie mam tutaj co robić a forumowicze najwyraźniej sie nudzą
- My się nudzimy?! - wrzasneli forumowicze, po czym każdy ziewnął przeciągle - My tu twórczo tworzymy historie!!

Rok później, godzina dwudziesta, Teheran.
KABOOOOM!!!
Ogr wybiegł z ambasady śmiejąc się.
- Czemu się śmieję?! Bo wysadziłem się pod ambasadą! - zaświeciła się żarówka nad głową, szybko zgasła i spadła na niego takie wielkie pudło...
- Przykro , że czytasz tylko ostatni wyraz, przez co drugi rozdział kuleje.
Informatorka odłożyła książkę.
- Już jesteś?
- zawsze mogłem nie przychodzić - zironizował bo tak napawdę był Ironman-em.
- Jesteś mięski jak terminator. Idziemy.
- niby dokąd? I jaki mięski? - krzyknął za znikającą w kłębach dymu informatorką. Nie usłyszawszy odpowiedzi złapał się za głowę mówiąc - chyba nie mam innego wyjścia..

Cel jego misji był prosty, bo o dziwo go zrozumiał, gdyż Szatan go kochał.
Ruszył.
...sprostowanie, Szatan go nie kochał...
...no chyba go nie okłamywał?...
...nie mówił mu całej prawdy...

- Słyszałam, że masz piekielne kontakty.
- Bo jestem piekielnie dobry, mała.
- to się dopiero okaże, cwaniaczku!
- Patrz tylko - ogr pocałował bicepsa
- Zielona wersja Schwarzeneggera? - skrzywiła się.
- Rzekłbym bardziej, brat samego Hulka.

Samouwielbieniom nie byłoby końca, gdyby ogrowi nie wyskoczyła opryszczka. Wtedy też narcystyczny ogr spokorniał, stając się ucieleśnieniem rzymskiego chłopca.

- A gdzie mój barbarzyńca? - Ogr dobył swej czerwonej łychy kuchennej i zamachnoł sie na stojącego nieopodal He Mana z bazuką. W sama pore, wystrzelony pocisk

_________________
Image


Top
 Profile  
 
 Post subject:
PostPosted: Wed Sep 13, 2006 8:12 pm 
Offline
User avatar

Joined: Sat Jan 08, 2005 10:46 am
Posts: 657
Location: Baator
Wszystko zaczęło się przez tego cholernego ogra, nie ma przecież żadnych cholernych ogrów na forum! Ciężko jest cokolwiek wymyślić gdy nie istniejący ogr sapie nad historią, którą śmierć próbuje unormalnić.

Tak więc, kiedy nastały owe racjonalne pięciowyrazowe części, śmierć odsapnęła, tak samo jak odsapnął ogr.
- Cholerni Forumowicze! Niech zacznie się ten drugi rozdział! - Zawył Ogr, po czym niewiadomo dlaczego ruszył przed siebie, napotykając ścianę. Byla ona taka szorstka i ładna, że Ogryzek od razu przytulil sie do niej cala twarzą.
- Kocham Cię - wyszeptał - Zostań ze mna na zawsze!! BŁAGAM!!
- Dobrze - odpowiedziała Ściana - Ale musisz bardziej tynkować ściany, bo inaczej będą się sypały i nie będę racjonalna, jak ta dziwna opowieść.
Ogryzek otrzasnal sie i ruszyl sam właściwie nie wiedząc gdzie.
- Mam dla ciebie zlecenie ogrze- Powiedzial brat blizniak niezidentyfikowanej formy, który okazał sie cieniem ogra
- a wyglądam na Skrytobójce? - zironizował
- Nie, na zielonego, paskudnego, śmierdzącego ćwierćinteligenta - rzekł prawdziwy właściciel cienia. Powoli nastawała ciemność, ogarniając swą niezmierzonością cały malutki rozumek ogra. - niemniej jednak, padło na ciebie moj drogi ogrze. Celem jest...
- Zamilcz! Kim w ogóle jesteś?!
- Jestem wszechwładnym narratorem historii i nie mam tutaj co robić a forumowicze najwyraźniej sie nudzą
- My się nudzimy?! - wrzasneli forumowicze, po czym każdy ziewnął przeciągle - My tu twórczo tworzymy historie!!

Rok później, godzina dwudziesta, Teheran.
KABOOOOM!!!
Ogr wybiegł z ambasady śmiejąc się.
- Czemu się śmieję?! Bo wysadziłem się pod ambasadą! - zaświeciła się żarówka nad głową, szybko zgasła i spadła na niego takie wielkie pudło...
- Przykro , że czytasz tylko ostatni wyraz, przez co drugi rozdział kuleje.
Informatorka odłożyła książkę.
- Już jesteś?
- zawsze mogłem nie przychodzić - zironizował bo tak napawdę był Ironman-em.
- Jesteś mięski jak terminator. Idziemy.
- niby dokąd? I jaki mięski? - krzyknął za znikającą w kłębach dymu informatorką. Nie usłyszawszy odpowiedzi złapał się za głowę mówiąc - chyba nie mam innego wyjścia..

Cel jego misji był prosty, bo o dziwo go zrozumiał, gdyż Szatan go kochał.
Ruszył.
...sprostowanie, Szatan go nie kochał...
...no chyba go nie okłamywał?...
...nie mówił mu całej prawdy...

- Słyszałam, że masz piekielne kontakty.
- Bo jestem piekielnie dobry, mała.
- to się dopiero okaże, cwaniaczku!
- Patrz tylko - ogr pocałował bicepsa
- Zielona wersja Schwarzeneggera? - skrzywiła się.
- Rzekłbym bardziej, brat samego Hulka.

Samouwielbieniom nie byłoby końca, gdyby ogrowi nie wyskoczyła opryszczka. Wtedy też narcystyczny ogr spokorniał, stając się ucieleśnieniem rzymskiego chłopca.

- A gdzie mój barbarzyńca? - Ogr dobył swej czerwonej łychy kuchennej i zamachnoł sie na stojącego nieopodal He Mana z bazuką. W sama pore, wystrzelony pocisk poleciał za pagórki trafiając w


Top
 Profile  
 
 Post subject:
PostPosted: Thu Sep 14, 2006 8:39 am 
Offline
User avatar

Joined: Fri Mar 26, 2004 9:47 am
Posts: 1249
Location: Ośrodek wypoczynkowy "Nomad"
Wszystko zaczęło się przez tego cholernego ogra, nie ma przecież żadnych cholernych ogrów na forum! Ciężko jest cokolwiek wymyślić gdy nie istniejący ogr sapie nad historią, którą śmierć próbuje unormalnić.

Tak więc, kiedy nastały owe racjonalne pięciowyrazowe części, śmierć odsapnęła, tak samo jak odsapnął ogr.
- Cholerni Forumowicze! Niech zacznie się ten drugi rozdział! - Zawył Ogr, po czym niewiadomo dlaczego ruszył przed siebie, napotykając ścianę. Byla ona taka szorstka i ładna, że Ogryzek od razu przytulil sie do niej cala twarzą.
- Kocham Cię - wyszeptał - Zostań ze mna na zawsze!! BŁAGAM!!
- Dobrze - odpowiedziała Ściana - Ale musisz bardziej tynkować ściany, bo inaczej będą się sypały i nie będę racjonalna, jak ta dziwna opowieść.
Ogryzek otrzasnal sie i ruszyl sam właściwie nie wiedząc gdzie.
- Mam dla ciebie zlecenie ogrze- Powiedzial brat blizniak niezidentyfikowanej formy, który okazał sie cieniem ogra
- a wyglądam na Skrytobójce? - zironizował
- Nie, na zielonego, paskudnego, śmierdzącego ćwierćinteligenta - rzekł prawdziwy właściciel cienia. Powoli nastawała ciemność, ogarniając swą niezmierzonością cały malutki rozumek ogra. - niemniej jednak, padło na ciebie moj drogi ogrze. Celem jest...
- Zamilcz! Kim w ogóle jesteś?!
- Jestem wszechwładnym narratorem historii i nie mam tutaj co robić a forumowicze najwyraźniej sie nudzą
- My się nudzimy?! - wrzasneli forumowicze, po czym każdy ziewnął przeciągle - My tu twórczo tworzymy historie!!

Rok później, godzina dwudziesta, Teheran.
KABOOOOM!!!
Ogr wybiegł z ambasady śmiejąc się.
- Czemu się śmieję?! Bo wysadziłem się pod ambasadą! - zaświeciła się żarówka nad głową, szybko zgasła i spadła na niego takie wielkie pudło...
- Przykro , że czytasz tylko ostatni wyraz, przez co drugi rozdział kuleje.
Informatorka odłożyła książkę.
- Już jesteś?
- zawsze mogłem nie przychodzić - zironizował bo tak napawdę był Ironman-em.
- Jesteś mięski jak terminator. Idziemy.
- niby dokąd? I jaki mięski? - krzyknął za znikającą w kłębach dymu informatorką. Nie usłyszawszy odpowiedzi złapał się za głowę mówiąc - chyba nie mam innego wyjścia..

Cel jego misji był prosty, bo o dziwo go zrozumiał, gdyż Szatan go kochał.
Ruszył.
...sprostowanie, Szatan go nie kochał...
...no chyba go nie okłamywał?...
...nie mówił mu całej prawdy...

- Słyszałam, że masz piekielne kontakty.
- Bo jestem piekielnie dobry, mała.
- to się dopiero okaże, cwaniaczku!
- Patrz tylko - ogr pocałował bicepsa
- Zielona wersja Schwarzeneggera? - skrzywiła się.
- Rzekłbym bardziej, brat samego Hulka.

Samouwielbieniom nie byłoby końca, gdyby ogrowi nie wyskoczyła opryszczka. Wtedy też narcystyczny ogr spokorniał, stając się ucieleśnieniem rzymskiego chłopca.

- A gdzie mój barbarzyńca? - Ogr dobył swej czerwonej łychy kuchennej i zamachnoł sie na stojącego nieopodal He Mana z bazuką. W sama pore, wystrzelony pocisk poleciał za pagórki trafiając w chatke biednego wieśniaka
- Damn, zeszło

_________________
Image


Top
 Profile  
 
 Post subject:
PostPosted: Thu Sep 14, 2006 3:56 pm 
Offline
User avatar

Joined: Sat Jan 08, 2005 10:46 am
Posts: 657
Location: Baator
Wszystko zaczęło się przez tego cholernego ogra, nie ma przecież żadnych cholernych ogrów na forum! Ciężko jest cokolwiek wymyślić gdy nie istniejący ogr sapie nad historią, którą śmierć próbuje unormalnić.

Tak więc, kiedy nastały owe racjonalne pięciowyrazowe części, śmierć odsapnęła, tak samo jak odsapnął ogr.
- Cholerni Forumowicze! Niech zacznie się ten drugi rozdział! - Zawył Ogr, po czym niewiadomo dlaczego ruszył przed siebie, napotykając ścianę. Byla ona taka szorstka i ładna, że Ogryzek od razu przytulil sie do niej cala twarzą.
- Kocham Cię - wyszeptał - Zostań ze mna na zawsze!! BŁAGAM!!
- Dobrze - odpowiedziała Ściana - Ale musisz bardziej tynkować ściany, bo inaczej będą się sypały i nie będę racjonalna, jak ta dziwna opowieść.
Ogryzek otrzasnal sie i ruszyl sam właściwie nie wiedząc gdzie.
- Mam dla ciebie zlecenie ogrze- Powiedzial brat blizniak niezidentyfikowanej formy, który okazał sie cieniem ogra
- a wyglądam na Skrytobójce? - zironizował
- Nie, na zielonego, paskudnego, śmierdzącego ćwierćinteligenta - rzekł prawdziwy właściciel cienia. Powoli nastawała ciemność, ogarniając swą niezmierzonością cały malutki rozumek ogra. - niemniej jednak, padło na ciebie moj drogi ogrze. Celem jest...
- Zamilcz! Kim w ogóle jesteś?!
- Jestem wszechwładnym narratorem historii i nie mam tutaj co robić a forumowicze najwyraźniej sie nudzą
- My się nudzimy?! - wrzasneli forumowicze, po czym każdy ziewnął przeciągle - My tu twórczo tworzymy historie!!

Rok później, godzina dwudziesta, Teheran.
KABOOOOM!!!
Ogr wybiegł z ambasady śmiejąc się.
- Czemu się śmieję?! Bo wysadziłem się pod ambasadą! - zaświeciła się żarówka nad głową, szybko zgasła i spadła na niego takie wielkie pudło...
- Przykro , że czytasz tylko ostatni wyraz, przez co drugi rozdział kuleje.
Informatorka odłożyła książkę.
- Już jesteś?
- zawsze mogłem nie przychodzić - zironizował bo tak napawdę był Ironman-em.
- Jesteś mięski jak terminator. Idziemy.
- niby dokąd? I jaki mięski? - krzyknął za znikającą w kłębach dymu informatorką. Nie usłyszawszy odpowiedzi złapał się za głowę mówiąc - chyba nie mam innego wyjścia..

Cel jego misji był prosty, bo o dziwo go zrozumiał, gdyż Szatan go kochał.
Ruszył.
...sprostowanie, Szatan go nie kochał...
...no chyba go nie okłamywał?...
...nie mówił mu całej prawdy...

- Słyszałam, że masz piekielne kontakty.
- Bo jestem piekielnie dobry, mała.
- to się dopiero okaże, cwaniaczku!
- Patrz tylko - ogr pocałował bicepsa
- Zielona wersja Schwarzeneggera? - skrzywiła się.
- Rzekłbym bardziej, brat samego Hulka.

Samouwielbieniom nie byłoby końca, gdyby ogrowi nie wyskoczyła opryszczka. Wtedy też narcystyczny ogr spokorniał, stając się ucieleśnieniem rzymskiego chłopca.

- A gdzie mój barbarzyńca? - Ogr dobył swej czerwonej łychy kuchennej i zamachnoł sie na stojącego nieopodal He Mana z bazuką. W sama pore, wystrzelony pocisk poleciał za pagórki trafiając w chatke biednego wieśniaka
- Damn, zeszło. - Jęknoł He Man przełwdując bazookę.


Top
 Profile  
 
 Post subject:
PostPosted: Thu Sep 14, 2006 6:24 pm 
Offline
User avatar

Joined: Fri Mar 26, 2004 9:47 am
Posts: 1249
Location: Ośrodek wypoczynkowy "Nomad"
Wszystko zaczęło się przez tego cholernego ogra, nie ma przecież żadnych cholernych ogrów na forum! Ciężko jest cokolwiek wymyślić gdy nie istniejący ogr sapie nad historią, którą śmierć próbuje unormalnić.

Tak więc, kiedy nastały owe racjonalne pięciowyrazowe części, śmierć odsapnęła, tak samo jak odsapnął ogr.
- Cholerni Forumowicze! Niech zacznie się ten drugi rozdział! - Zawył Ogr, po czym niewiadomo dlaczego ruszył przed siebie, napotykając ścianę. Byla ona taka szorstka i ładna, że Ogryzek od razu przytulil sie do niej cala twarzą.
- Kocham Cię - wyszeptał - Zostań ze mna na zawsze!! BŁAGAM!!
- Dobrze - odpowiedziała Ściana - Ale musisz bardziej tynkować ściany, bo inaczej będą się sypały i nie będę racjonalna, jak ta dziwna opowieść.
Ogryzek otrzasnal sie i ruszyl sam właściwie nie wiedząc gdzie.
- Mam dla ciebie zlecenie ogrze- Powiedzial brat blizniak niezidentyfikowanej formy, który okazał sie cieniem ogra
- a wyglądam na Skrytobójce? - zironizował
- Nie, na zielonego, paskudnego, śmierdzącego ćwierćinteligenta - rzekł prawdziwy właściciel cienia. Powoli nastawała ciemność, ogarniając swą niezmierzonością cały malutki rozumek ogra. - niemniej jednak, padło na ciebie moj drogi ogrze. Celem jest...
- Zamilcz! Kim w ogóle jesteś?!
- Jestem wszechwładnym narratorem historii i nie mam tutaj co robić a forumowicze najwyraźniej sie nudzą
- My się nudzimy?! - wrzasneli forumowicze, po czym każdy ziewnął przeciągle - My tu twórczo tworzymy historie!!

Rok później, godzina dwudziesta, Teheran.
KABOOOOM!!!
Ogr wybiegł z ambasady śmiejąc się.
- Czemu się śmieję?! Bo wysadziłem się pod ambasadą! - zaświeciła się żarówka nad głową, szybko zgasła i spadła na niego takie wielkie pudło...
- Przykro , że czytasz tylko ostatni wyraz, przez co drugi rozdział kuleje.
Informatorka odłożyła książkę.
- Już jesteś?
- zawsze mogłem nie przychodzić - zironizował bo tak napawdę był Ironman-em.
- Jesteś mięski jak terminator. Idziemy.
- niby dokąd? I jaki mięski? - krzyknął za znikającą w kłębach dymu informatorką. Nie usłyszawszy odpowiedzi złapał się za głowę mówiąc - chyba nie mam innego wyjścia..

Cel jego misji był prosty, bo o dziwo go zrozumiał, gdyż Szatan go kochał.
Ruszył.
...sprostowanie, Szatan go nie kochał...
...no chyba go nie okłamywał?...
...nie mówił mu całej prawdy...

- Słyszałam, że masz piekielne kontakty.
- Bo jestem piekielnie dobry, mała.
- to się dopiero okaże, cwaniaczku!
- Patrz tylko - ogr pocałował bicepsa
- Zielona wersja Schwarzeneggera? - skrzywiła się.
- Rzekłbym bardziej, brat samego Hulka.

Samouwielbieniom nie byłoby końca, gdyby ogrowi nie wyskoczyła opryszczka. Wtedy też narcystyczny ogr spokorniał, stając się ucieleśnieniem rzymskiego chłopca.

- A gdzie mój barbarzyńca? - Ogr dobył swej czerwonej łychy kuchennej i zamachnoł sie na stojącego nieopodal He Mana z bazuką. W sama pore, wystrzelony pocisk poleciał za pagórki trafiając w chatke biednego wieśniaka
- Damn, zeszło. - Jęknoł He Man przełwdując bazookę. Ogr nie zamierzał przepuscić takiej

_________________
Image


Top
 Profile  
 
 Post subject:
PostPosted: Fri Sep 15, 2006 7:30 am 
Offline
User avatar

Joined: Thu Jan 27, 2005 5:42 pm
Posts: 646
Location: Częstochowa
Wszystko zaczęło się przez tego cholernego ogra, nie ma przecież żadnych cholernych ogrów na forum! Ciężko jest cokolwiek wymyślić gdy nie istniejący ogr sapie nad historią, którą śmierć próbuje unormalnić.

Tak więc, kiedy nastały owe racjonalne pięciowyrazowe części, śmierć odsapnęła, tak samo jak odsapnął ogr.
- Cholerni Forumowicze! Niech zacznie się ten drugi rozdział! - Zawył Ogr, po czym niewiadomo dlaczego ruszył przed siebie, napotykając ścianę. Byla ona taka szorstka i ładna, że Ogryzek od razu przytulil sie do niej cala twarzą.
- Kocham Cię - wyszeptał - Zostań ze mna na zawsze!! BŁAGAM!!
- Dobrze - odpowiedziała Ściana - Ale musisz bardziej tynkować ściany, bo inaczej będą się sypały i nie będę racjonalna, jak ta dziwna opowieść.
Ogryzek otrzasnal sie i ruszyl sam właściwie nie wiedząc gdzie.
- Mam dla ciebie zlecenie ogrze- Powiedzial brat blizniak niezidentyfikowanej formy, który okazał sie cieniem ogra
- a wyglądam na Skrytobójce? - zironizował
- Nie, na zielonego, paskudnego, śmierdzącego ćwierćinteligenta - rzekł prawdziwy właściciel cienia. Powoli nastawała ciemność, ogarniając swą niezmierzonością cały malutki rozumek ogra. - niemniej jednak, padło na ciebie moj drogi ogrze. Celem jest...
- Zamilcz! Kim w ogóle jesteś?!
- Jestem wszechwładnym narratorem historii i nie mam tutaj co robić a forumowicze najwyraźniej sie nudzą
- My się nudzimy?! - wrzasneli forumowicze, po czym każdy ziewnął przeciągle - My tu twórczo tworzymy historie!!

Rok później, godzina dwudziesta, Teheran.
KABOOOOM!!!
Ogr wybiegł z ambasady śmiejąc się.
- Czemu się śmieję?! Bo wysadziłem się pod ambasadą! - zaświeciła się żarówka nad głową, szybko zgasła i spadła na niego takie wielkie pudło...
- Przykro , że czytasz tylko ostatni wyraz, przez co drugi rozdział kuleje.
Informatorka odłożyła książkę.
- Już jesteś?
- zawsze mogłem nie przychodzić - zironizował bo tak napawdę był Ironman-em.
- Jesteś mięski jak terminator. Idziemy.
- niby dokąd? I jaki mięski? - krzyknął za znikającą w kłębach dymu informatorką. Nie usłyszawszy odpowiedzi złapał się za głowę mówiąc - chyba nie mam innego wyjścia..

Cel jego misji był prosty, bo o dziwo go zrozumiał, gdyż Szatan go kochał.
Ruszył.
...sprostowanie, Szatan go nie kochał...
...no chyba go nie okłamywał?...
...nie mówił mu całej prawdy...

- Słyszałam, że masz piekielne kontakty.
- Bo jestem piekielnie dobry, mała.
- to się dopiero okaże, cwaniaczku!
- Patrz tylko - ogr pocałował bicepsa
- Zielona wersja Schwarzeneggera? - skrzywiła się.
- Rzekłbym bardziej, brat samego Hulka.

Samouwielbieniom nie byłoby końca, gdyby ogrowi nie wyskoczyła opryszczka. Wtedy też narcystyczny ogr spokorniał, stając się ucieleśnieniem rzymskiego chłopca.

- A gdzie mój barbarzyńca? - Ogr dobył swej czerwonej łychy kuchennej i zamachnoł sie na stojącego nieopodal He Mana z bazuką. W sama pore, wystrzelony pocisk poleciał za pagórki trafiając w chatke biednego wieśniaka
- Damn, zeszło. - Jęknoł He Man przełwdując bazookę. Ogr nie zamierzał przepuscić takiej i wyciągnął z majtek niebezpieczną

_________________
"Czekałam na ciebie cały wieczór!! Spójrz, dobrze mi w tej sukni?? Czy nie moglibyśmy mieć domu? Lubisz dzieci?? Myśl o mnie, a nie ciągle gdzieś znikaj! A mnie to już pewnie nie kochasz!!"
SHREK górą!!


Top
 Profile  
 
 Post subject:
PostPosted: Sun Oct 01, 2006 12:21 pm 
Offline
User avatar

Joined: Sat Jan 08, 2005 10:46 am
Posts: 657
Location: Baator
Wszystko zaczęło się przez tego cholernego ogra, nie ma przecież żadnych cholernych ogrów na forum! Ciężko jest cokolwiek wymyślić gdy nie istniejący ogr sapie nad historią, którą śmierć próbuje unormalnić.

Tak więc, kiedy nastały owe racjonalne pięciowyrazowe części, śmierć odsapnęła, tak samo jak odsapnął ogr.
- Cholerni Forumowicze! Niech zacznie się ten drugi rozdział! - Zawył Ogr, po czym niewiadomo dlaczego ruszył przed siebie, napotykając ścianę. Byla ona taka szorstka i ładna, że Ogryzek od razu przytulil sie do niej cala twarzą.
- Kocham Cię - wyszeptał - Zostań ze mna na zawsze!! BŁAGAM!!
- Dobrze - odpowiedziała Ściana - Ale musisz bardziej tynkować ściany, bo inaczej będą się sypały i nie będę racjonalna, jak ta dziwna opowieść.
Ogryzek otrzasnal sie i ruszyl sam właściwie nie wiedząc gdzie.
- Mam dla ciebie zlecenie ogrze- Powiedzial brat blizniak niezidentyfikowanej formy, który okazał sie cieniem ogra
- a wyglądam na Skrytobójce? - zironizował
- Nie, na zielonego, paskudnego, śmierdzącego ćwierćinteligenta - rzekł prawdziwy właściciel cienia. Powoli nastawała ciemność, ogarniając swą niezmierzonością cały malutki rozumek ogra. - niemniej jednak, padło na ciebie moj drogi ogrze. Celem jest...
- Zamilcz! Kim w ogóle jesteś?!
- Jestem wszechwładnym narratorem historii i nie mam tutaj co robić a forumowicze najwyraźniej sie nudzą
- My się nudzimy?! - wrzasneli forumowicze, po czym każdy ziewnął przeciągle - My tu twórczo tworzymy historie!!

Rok później, godzina dwudziesta, Teheran.
KABOOOOM!!!
Ogr wybiegł z ambasady śmiejąc się.
- Czemu się śmieję?! Bo wysadziłem się pod ambasadą! - zaświeciła się żarówka nad głową, szybko zgasła i spadła na niego takie wielkie pudło...
- Przykro , że czytasz tylko ostatni wyraz, przez co drugi rozdział kuleje.
Informatorka odłożyła książkę.
- Już jesteś?
- zawsze mogłem nie przychodzić - zironizował bo tak napawdę był Ironman-em.
- Jesteś mięski jak terminator. Idziemy.
- niby dokąd? I jaki mięski? - krzyknął za znikającą w kłębach dymu informatorką. Nie usłyszawszy odpowiedzi złapał się za głowę mówiąc - chyba nie mam innego wyjścia..

Cel jego misji był prosty, bo o dziwo go zrozumiał, gdyż Szatan go kochał.
Ruszył.
...sprostowanie, Szatan go nie kochał...
...no chyba go nie okłamywał?...
...nie mówił mu całej prawdy...

- Słyszałam, że masz piekielne kontakty.
- Bo jestem piekielnie dobry, mała.
- to się dopiero okaże, cwaniaczku!
- Patrz tylko - ogr pocałował bicepsa
- Zielona wersja Schwarzeneggera? - skrzywiła się.
- Rzekłbym bardziej, brat samego Hulka.

Samouwielbieniom nie byłoby końca, gdyby ogrowi nie wyskoczyła opryszczka. Wtedy też narcystyczny ogr spokorniał, stając się ucieleśnieniem rzymskiego chłopca.

- A gdzie mój barbarzyńca? - Ogr dobył swej czerwonej łychy kuchennej i zamachnoł sie na stojącego nieopodal He Mana z bazuką. W sama pore, wystrzelony pocisk poleciał za pagórki trafiając w chatke biednego wieśniaka
- Damn, zeszło. - Jęknoł He Man przełwdując bazookę. Ogr nie zamierzał przepuscić takiej i wyciągnął z majtek niebezpieczną gumową kaczusie pokrytą złota farbą.


Top
 Profile  
 
 Post subject:
PostPosted: Sun Oct 01, 2006 3:38 pm 
Offline
User avatar

Joined: Fri Jan 28, 2005 11:18 am
Posts: 231
Location: Między smiertelnymi
Wszystko zaczęło się przez tego cholernego ogra, nie ma przecież żadnych cholernych ogrów na forum! Ciężko jest cokolwiek wymyślić gdy nie istniejący ogr sapie nad historią, którą śmierć próbuje unormalnić.

Tak więc, kiedy nastały owe racjonalne pięciowyrazowe części, śmierć odsapnęła, tak samo jak odsapnął ogr.
- Cholerni Forumowicze! Niech zacznie się ten drugi rozdział! - Zawył Ogr, po czym niewiadomo dlaczego ruszył przed siebie, napotykając ścianę. Byla ona taka szorstka i ładna, że Ogryzek od razu przytulil sie do niej cala twarzą.
- Kocham Cię - wyszeptał - Zostań ze mna na zawsze!! BŁAGAM!!
- Dobrze - odpowiedziała Ściana - Ale musisz bardziej tynkować ściany, bo inaczej będą się sypały i nie będę racjonalna, jak ta dziwna opowieść.
Ogryzek otrzasnal sie i ruszyl sam właściwie nie wiedząc gdzie.
- Mam dla ciebie zlecenie ogrze- Powiedzial brat blizniak niezidentyfikowanej formy, który okazał sie cieniem ogra
- a wyglądam na Skrytobójce? - zironizował
- Nie, na zielonego, paskudnego, śmierdzącego ćwierćinteligenta - rzekł prawdziwy właściciel cienia. Powoli nastawała ciemność, ogarniając swą niezmierzonością cały malutki rozumek ogra. - niemniej jednak, padło na ciebie moj drogi ogrze. Celem jest...
- Zamilcz! Kim w ogóle jesteś?!
- Jestem wszechwładnym narratorem historii i nie mam tutaj co robić a forumowicze najwyraźniej sie nudzą
- My się nudzimy?! - wrzasneli forumowicze, po czym każdy ziewnął przeciągle - My tu twórczo tworzymy historie!!

Rok później, godzina dwudziesta, Teheran.
KABOOOOM!!!
Ogr wybiegł z ambasady śmiejąc się.
- Czemu się śmieję?! Bo wysadziłem się pod ambasadą! - zaświeciła się żarówka nad głową, szybko zgasła i spadła na niego takie wielkie pudło...
- Przykro , że czytasz tylko ostatni wyraz, przez co drugi rozdział kuleje.
Informatorka odłożyła książkę.
- Już jesteś?
- zawsze mogłem nie przychodzić - zironizował bo tak napawdę był Ironman-em.
- Jesteś mięski jak terminator. Idziemy.
- niby dokąd? I jaki mięski? - krzyknął za znikającą w kłębach dymu informatorką. Nie usłyszawszy odpowiedzi złapał się za głowę mówiąc - chyba nie mam innego wyjścia..

Cel jego misji był prosty, bo o dziwo go zrozumiał, gdyż Szatan go kochał.
Ruszył.
...sprostowanie, Szatan go nie kochał...
...no chyba go nie okłamywał?...
...nie mówił mu całej prawdy...

- Słyszałam, że masz piekielne kontakty.
- Bo jestem piekielnie dobry, mała.
- to się dopiero okaże, cwaniaczku!
- Patrz tylko - ogr pocałował bicepsa
- Zielona wersja Schwarzeneggera? - skrzywiła się.
- Rzekłbym bardziej, brat samego Hulka.

Samouwielbieniom nie byłoby końca, gdyby ogrowi nie wyskoczyła opryszczka. Wtedy też narcystyczny ogr spokorniał, stając się ucieleśnieniem rzymskiego chłopca.

- A gdzie mój barbarzyńca? - Ogr dobył swej czerwonej łychy kuchennej i zamachnoł sie na stojącego nieopodal He Mana z bazuką. W sama pore, wystrzelony pocisk poleciał za pagórki trafiając w chatke biednego wieśniaka
- Damn, zeszło. - Jęknoł He Man przełwdując bazookę. Ogr nie zamierzał przepuscić takiej i wyciągnął z majtek niebezpieczną gumową kaczusie pokrytą złota farbą.
- Nie pozwolimy! Nie damy! - grzmiała.

_________________
Image


Top
 Profile  
 
 Post subject:
PostPosted: Mon Oct 09, 2006 7:09 pm 
Offline
User avatar

Joined: Thu Jan 27, 2005 5:42 pm
Posts: 646
Location: Częstochowa
Wszystko zaczęło się przez tego cholernego ogra, nie ma przecież żadnych cholernych ogrów na forum! Ciężko jest cokolwiek wymyślić gdy nie istniejący ogr sapie nad historią, którą śmierć próbuje unormalnić.

Tak więc, kiedy nastały owe racjonalne pięciowyrazowe części, śmierć odsapnęła, tak samo jak odsapnął ogr.
- Cholerni Forumowicze! Niech zacznie się ten drugi rozdział! - Zawył Ogr, po czym niewiadomo dlaczego ruszył przed siebie, napotykając ścianę. Byla ona taka szorstka i ładna, że Ogryzek od razu przytulil sie do niej cala twarzą.
- Kocham Cię - wyszeptał - Zostań ze mna na zawsze!! BŁAGAM!!
- Dobrze - odpowiedziała Ściana - Ale musisz bardziej tynkować ściany, bo inaczej będą się sypały i nie będę racjonalna, jak ta dziwna opowieść.
Ogryzek otrzasnal sie i ruszyl sam właściwie nie wiedząc gdzie.
- Mam dla ciebie zlecenie ogrze- Powiedzial brat blizniak niezidentyfikowanej formy, który okazał sie cieniem ogra
- a wyglądam na Skrytobójce? - zironizował
- Nie, na zielonego, paskudnego, śmierdzącego ćwierćinteligenta - rzekł prawdziwy właściciel cienia. Powoli nastawała ciemność, ogarniając swą niezmierzonością cały malutki rozumek ogra. - niemniej jednak, padło na ciebie moj drogi ogrze. Celem jest...
- Zamilcz! Kim w ogóle jesteś?!
- Jestem wszechwładnym narratorem historii i nie mam tutaj co robić a forumowicze najwyraźniej sie nudzą
- My się nudzimy?! - wrzasneli forumowicze, po czym każdy ziewnął przeciągle - My tu twórczo tworzymy historie!!

Rok później, godzina dwudziesta, Teheran.
KABOOOOM!!!
Ogr wybiegł z ambasady śmiejąc się.
- Czemu się śmieję?! Bo wysadziłem się pod ambasadą! - zaświeciła się żarówka nad głową, szybko zgasła i spadła na niego takie wielkie pudło...
- Przykro , że czytasz tylko ostatni wyraz, przez co drugi rozdział kuleje.
Informatorka odłożyła książkę.
- Już jesteś?
- zawsze mogłem nie przychodzić - zironizował bo tak napawdę był Ironman-em.
- Jesteś mięski jak terminator. Idziemy.
- niby dokąd? I jaki mięski? - krzyknął za znikającą w kłębach dymu informatorką. Nie usłyszawszy odpowiedzi złapał się za głowę mówiąc - chyba nie mam innego wyjścia..

Cel jego misji był prosty, bo o dziwo go zrozumiał, gdyż Szatan go kochał.
Ruszył.
...sprostowanie, Szatan go nie kochał...
...no chyba go nie okłamywał?...
...nie mówił mu całej prawdy...

- Słyszałam, że masz piekielne kontakty.
- Bo jestem piekielnie dobry, mała.
- to się dopiero okaże, cwaniaczku!
- Patrz tylko - ogr pocałował bicepsa
- Zielona wersja Schwarzeneggera? - skrzywiła się.
- Rzekłbym bardziej, brat samego Hulka.

Samouwielbieniom nie byłoby końca, gdyby ogrowi nie wyskoczyła opryszczka. Wtedy też narcystyczny ogr spokorniał, stając się ucieleśnieniem rzymskiego chłopca.

- A gdzie mój barbarzyńca? - Ogr dobył swej czerwonej łychy kuchennej i zamachnoł sie na stojącego nieopodal He Mana z bazuką. W sama pore, wystrzelony pocisk poleciał za pagórki trafiając w chatke biednego wieśniaka
- Damn, zeszło. - Jęknoł He Man przełwdując bazookę. Ogr nie zamierzał przepuscić takiej i wyciągnął z majtek niebezpieczną gumową kaczusie pokrytą złota farbą.
- Nie pozwolimy! Nie damy! - grzmiała - Partia naszą siłą!! Towarzyszu walczmy!!

_________________
"Czekałam na ciebie cały wieczór!! Spójrz, dobrze mi w tej sukni?? Czy nie moglibyśmy mieć domu? Lubisz dzieci?? Myśl o mnie, a nie ciągle gdzieś znikaj! A mnie to już pewnie nie kochasz!!"
SHREK górą!!


Top
 Profile  
 
 Post subject:
PostPosted: Mon Dec 04, 2006 1:17 am 
Offline
User avatar

Joined: Mon Feb 16, 2004 10:11 pm
Posts: 1132
Location: Nie pamiętam

_________________
Image
Image


Top
 Profile  
 
 Post subject: Re:
PostPosted: Fri Aug 17, 2007 1:50 am 
Offline
User avatar

Joined: Sat Jan 08, 2005 10:46 am
Posts: 657
Location: Baator
Wszystko zaczęło się przez tego cholernego ogra, nie ma przecież żadnych cholernych ogrów na forum! Ciężko jest cokolwiek wymyślić gdy nie istniejący ogr sapie nad historią, którą śmierć próbuje unormalnić.

Tak więc, kiedy nastały owe racjonalne pięciowyrazowe części, śmierć odsapnęła, tak samo jak odsapnął ogr.
- Cholerni Forumowicze! Niech zacznie się ten drugi rozdział! - Zawył Ogr, po czym niewiadomo dlaczego ruszył przed siebie, napotykając ścianę. Byla ona taka szorstka i ładna, że Ogryzek od razu przytulil sie do niej cala twarzą.
- Kocham Cię - wyszeptał - Zostań ze mna na zawsze!! BŁAGAM!!
- Dobrze - odpowiedziała Ściana - Ale musisz bardziej tynkować ściany, bo inaczej będą się sypały i nie będę racjonalna, jak ta dziwna opowieść.
Ogryzek otrzasnal sie i ruszyl sam właściwie nie wiedząc gdzie.
- Mam dla ciebie zlecenie ogrze- Powiedzial brat blizniak niezidentyfikowanej formy, który okazał sie cieniem ogra
- a wyglądam na Skrytobójce? - zironizował
- Nie, na zielonego, paskudnego, śmierdzącego ćwierćinteligenta - rzekł prawdziwy właściciel cienia. Powoli nastawała ciemność, ogarniając swą niezmierzonością cały malutki rozumek ogra. - niemniej jednak, padło na ciebie moj drogi ogrze. Celem jest...
- Zamilcz! Kim w ogóle jesteś?!
- Jestem wszechwładnym narratorem historii i nie mam tutaj co robić a forumowicze najwyraźniej sie nudzą
- My się nudzimy?! - wrzasneli forumowicze, po czym każdy ziewnął przeciągle - My tu twórczo tworzymy historie!!

Rok później, godzina dwudziesta, Teheran.
KABOOOOM!!!
Ogr wybiegł z ambasady śmiejąc się.
- Czemu się śmieję?! Bo wysadziłem się pod ambasadą! - zaświeciła się żarówka nad głową, szybko zgasła i spadła na niego takie wielkie pudło...
- Przykro , że czytasz tylko ostatni wyraz, przez co drugi rozdział kuleje.
Informatorka odłożyła książkę.
- Już jesteś?
- zawsze mogłem nie przychodzić - zironizował bo tak napawdę był Ironman-em.
- Jesteś mięski jak terminator. Idziemy.
- niby dokąd? I jaki mięski? - krzyknął za znikającą w kłębach dymu informatorką. Nie usłyszawszy odpowiedzi złapał się za głowę mówiąc - chyba nie mam innego wyjścia..

Cel jego misji był prosty, bo o dziwo go zrozumiał, gdyż Szatan go kochał.
Ruszył.
...sprostowanie, Szatan go nie kochał...
...no chyba go nie okłamywał?...
...nie mówił mu całej prawdy...

- Słyszałam, że masz piekielne kontakty.
- Bo jestem piekielnie dobry, mała.
- to się dopiero okaże, cwaniaczku!
- Patrz tylko - ogr pocałował bicepsa
- Zielona wersja Schwarzeneggera? - skrzywiła się.
- Rzekłbym bardziej, brat samego Hulka.

Samouwielbieniom nie byłoby końca, gdyby ogrowi nie wyskoczyła opryszczka. Wtedy też narcystyczny ogr spokorniał, stając się ucieleśnieniem rzymskiego chłopca.

- A gdzie mój barbarzyńca? - Ogr dobył swej czerwonej łychy kuchennej i zamachnoł sie na stojącego nieopodal He Mana z bazuką. W sama pore, wystrzelony pocisk poleciał za pagórki trafiając w chatke biednego wieśniaka
- Damn, zeszło. - Jęknoł He Man przełwdując bazookę. Ogr nie zamierzał przepuscić takiej i wyciągnął z majtek niebezpieczną gumową kaczusie pokrytą złota farbą.
- Nie pozwolimy! Nie damy! - grzmiała - Partia naszą siłą!! Towarzyszu walczmy!! - Ogr pożałował swojej decyzji i zakneblował kaczce różową dziurkę granatem.


Top
 Profile  
 
Display posts from previous:  Sort by  
Post new topic Reply to topic  [ 419 posts ]  Go to page Previous  1 ... 24, 25, 26, 27, 28

All times are UTC + 1 hour


Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 1 guest


You cannot post new topics in this forum
You cannot reply to topics in this forum
You cannot edit your posts in this forum
You cannot delete your posts in this forum
You cannot post attachments in this forum

Search for:
Jump to:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group