Ja tu też się z deko offtopowo wypowiem...
Co do uzależnienia od mmorpgów czy innych gier wyłącznie online to dość ciężko się oderwać... Przykładem będzie Boski_Miszcz (pamiętacie go wogóle jeszcze?
)... Wraca do domu i ... do 1 nocy gra w WoWa... jak do mnie przyjedzie... Gada o WoWie... nie powiem, nie głupio się go słucha, choć po godzinie gadania jak to tanki się zmieniają co kilka sek żeby agro ściągać na inne osoby to juz jest żenujące...
Tsu, co do zarwanych nocy, to jakoś nie przemawia to do mnie, sam po sobie wiem, że grając w AA siedzę od 22~23 do 2 czasem 3... A wstaję po 5 góra 6 rano... P pewnym okresie czasu organizm się przyzwyczaja, choć dobre to dla niego nie jest...
I jeszcze jedno... Te poznawanie osób przez neta to może być intratne... Poznasz kogoś nawet w jakiejś grze, a tu bach, prywatnie jest np grafikiem, jesli jest między wami ok, wtedy można liczyć na takiej osoby pomoc np... [w tym miejscu gorąco pozdrawiam .x!.-ów i robiego...]
Zealot... Co do twojej wypowiedzi... Nie mogę się z nią zgodzić w 100%, owszem większość takich ludzi podchodzi w ten sposób do sprawy, ale znam sporą grupke ludzi, którzy mają rodziny zarabiają po 1000PLN brutto, ale jakoś potrafią sobie zorganizować odpowiednio czas, nie narzekają, myślą co tu mozna zrobić i to ROBIĄ, nie popadają w jakies uzależnienei od kompa czy neta, owszem spędzaja przy tym sporo czasu, ale jeszcze robią masę innych rzeczy, choćby ASG/AEG...
Bart... Ten twój kolega to chyba najlepszy przykład tegoż uzależnienia od mmorpg... choć mysli przynajmniej żeby zarobić na prepaida, bo znam i takich co tylko by kaskę od rodziców brali...