Multiworld

Oto zaiste prosty problem. Kawa - starożytny napój Bogów. Poszerza świadomość, daje długie życie, umożliwia dalekie podróże kosmiczne. I wy wypowiedzcie się na temat tego boskiego nektaru, lub przyznajcie się do picia herbaty heretycy!

Farek człeku co przybywasz z innego wymiaru. Kawa jest napojem bogów. Tylko wybrani mogą się nią delektować i odczuć glebie smaku oraz duchowego uniesienia towarzyszące każdemu drobnemu łykowi tego wspaniałego trunku.

Staję przeto w obronie deptanego przez was naparu. Nawet nejmędrszy z na rodów starożytności wybrał herbatę. Tysięcletnie cywilizacje brały w swą podróż herbatę, nie błoto w rozcięczonej postaci. Cóż, że kawa pobudza, równie dobrze pobudzi zdrowy organizm, jak i wola ludzka. Pijąc to, pokazujecie jak jesteście słabi!

Herbata, napar uświęconej starożytności wschodu, teraźniejszości europy, i przyszłości zachodu!

A cóż tak naprawdę powstało dzieki kawie...kilka panstewek mącących spokój w Ameryce połódniowej, ułuda siły w ludzkich oczach, i pusty portfel, bo to cholerstwo w porównaniu do herbaty jest drogie jak żelazo w epoce brązu. A nawet w ułamku nie tak przydatne!

haha^^ Zgodzę się w pełni z określeniem "błoto w rozcięczonej postaci" XD Sam praktycznie na chwilę obecną pijam wyłącznie wodę, z rzadka pijąc jedynie herbatę... Kofeina zwyczajnie na mnie i tak nie działa, a osoby które mnie widziały w akcji spokojnie stwierdzą, że i tak nie jest mi po3bna:P A jak próbuje się uczyć ponad limity,czasami trza, to i tak próby picia kawy rozpuszczalnej na mleku (Na wodzie bym crapu nie przełknął) i z kolosalną ilością cukru na nic się zdawały. Co najwyżej łatwiej mi było zasnąć z bólem głowy wynikającemu z przemęczenia [Pamiętam jak na 1st semestrze od 18 do godziny 4rano rysowałem/poprawiałem wszystkie ogromne rysunki techniczne z przedmiotu Podstawy Konstrukcji Mechanicznych^^ Przynajmniej tego wieczora nadrobiłem zaległości filmowe z całego semestru]..

Zgodzę się również, że kawa=słabość. Zmuszanie orgaznimu do aktywności poprzez podawanie mu kofeiny jest oczywiście pójściem na skróty. Są inne, bardziej wymagające sposoby zachowania wysokiej kondychy cały czas, ale wiąże się to z dużą ilością ruchu i wystawianiu się na wpływ słoneczka)

Przykład?
Jakiś czas temu Windu wpadł do mnie o 20:00 i graliśmy do 2:00 w nocy w cywlizacje IV. Jak pojechal spalem do 7, kilka godzin wykładów, 1.5 godziny treningu, obiad i nauka do 20... Jak przyszedł znowu Windu to się okazało, że spał do 12 i był ciężko zdziwiony, że jestem spoko, a nie spałem po południu

Wszysttko zależy od trybu życia.

To zależy..

Rano nic mnie tak nie pobudza, jak aromat.. powtarzam aromat, a nie kofeina, dobrej kawy [ częstokroć bywa to zielony jacobs ].. jakiż to jest wspaniały zapach świeżo otwartej kawy..

Z drugiej strony natomiast nic mi tak wieczorem nie smakuje jak czerwona herbatka [ najlepsza buddha pu-erth z dzikich krzewów ]

W międzyczasie swoje pragnienie gaszę zazwyczaj colą, soczkami, wodą itp..

Bart podobnie jak Ty woda, i co tez podobne kofeina na mnie zwyczajnie nie działa a jeśli już to <usypiająco>.

Herbaty jako takiej nie lubie <lecz jak nie ma już w zupełnosci niczego typu woda mineralna to nie pogardzę...>

HERBATA! (2 litry dziennie?) noooo albo 'soczki'