Od czego by tu zacząć. Widzę, że jednak powoli dążymy w kierunku jednolitego systemu fabularnego: wprowadziliśmy karty (opcjonalnie

), system walk i wreszcie czas wprowadzić "oficjalny status MW" (sam bym tego lepiej nie ujął). Ale koniec żartów.
W pewnym sensie byłoby miło gdyby dana postać określa na czym polega ta całkowita odporność na magię? (jak ona działa). W ten sposób się dowiemy, czy jest to naprawdę "nieprzenikalna bariera", czy może da się ją obejść. Choć niektórym pewnie ciężko będzie odpowiedzieć na to pytanie. Można spróbować zacząć od pomocniczego pytania co to jet magia (jakoś tu nie mogłem znaleźć jednoznacznej odpowiedzi, najbardziej podobała mi się defenicja z Wikipedii - "
Najkrócej możemy magię zdefiniować, jako działanie całkowicie nie adekwatne do zamierzonych skutków."^^).
Zresztą odporność na magię da się łatwo ominąć, wybierając zamiast celu głównego, cele pośrednie. Przykładowo: nie rzucamy w ofiarę iceballem, ale przywołujemy pięciometrowego olbrzyma, który załatwia sprawę.
Caibre wspomniałeś, że rozmawialiście już Distantem na ten temat. Zapomniałeś chyba napisać do jakich wniosków ( czy kompromisu) doszliście.
Hari, nikt cię nie zmusza do stosowania technologii(
Całokształt wiedzy i metod, potrzebny do wytworzenia czegoś lub uzyskania pewnego efektu.). , zawsze możesz Caibre'a wyzwać na pięści albo pojedynek taneczny. Rozumiem również, że nie korzystasz z technologii, czyli śpisz na ziemi i latasz nago.^^