Multiworld

Czasy pre-forumowe

Pierwsza Wojna Trójporozumienia
Dawno, dawno temu w odległej rzeczywistości trzy organizacje o sprzecznych ideałach połączone wspólnym zagrożeniem zawiązały Trójporozumienie. Cel Trójporozumienia był prosty powziąść zemste na Jonelethu Irenicusie, który wszelkimi swoimi działaniami wzbudzał wstręt i odrazę u wielkich przywódców Trójporozumienia. Powzięto odpowiednie przygotowania i czekano na okazję. Pretekstem okazały się działania szpiegowskie Irenicusa pod postacią Siriusa. Jako Sirius złożył akces do AntyWiPu chcąc zinfiltrować tą organizację. Dzięki kontaktom Agendy szybko ustalono prawdziwą tożsamość Siriusa i przygotowano skomasowane uderzenie na Konron - świat stworzony przez Irenicusa.
By przetestować lojalność Siriusa, Zegarmistrz zlecił mu wyłączenie wszystkich systemów obronnych Agitopolis czyniąć w ten sposób Konron bezbronnym. Sirius postąpił zgodnie z zaleceniami. Udał się do willi Irenicusa i odłączył jakieś tajemicze urządzenia. W tym momencie z podprzestrzeni wynurzyła się liczna flottyla Trójporozumienia. Dokonano dywanowych nalotów jądrowych. Naruszeniu uległa struktura góry Konron. Zburzeniu liczne zabudowania w dzielnicy willowej. Przez portale wlały sie liczne demonie i czartowe wojska a z nieba spadł rój transportówców niosących szturmowców i odziały Jaffa'r. Zegarmistrz osobiście śmiertelnie zranił Siriusa odsłaniając jego prawdziwą tożsamość a następnie ciało zostało zalane w karbonicie i zabrane przez szturmowców w nieznanm kierunku. Całej akcji towarzyszyło grabienie miasta i palenie zabudowań. Całą ludność na ten czas zamknięto w obozach tymczasowych. Wojska tak samo umknęły jak się pojawiły zabierając liczne łupy pozostawiając za sobą zgliszcza. Oprócz tego co ty napisałem jest jescze wiele pobocznych wątków, które giną w morzu chaosu pamiętanych przez pojedyńcze osoby.

Tydzień Radości - Początek Ery Ciszy
Po wielkim uderzeniu nastały radosne dni.... które szybko się skończyły. Z nieba zeszły boginie znane również jako tyrańske moderatorki i zamroźiły uczestników ataku na 3 dni. Cofnęły czas i uczyniły nie istniejącym całe zajście choć chwała tamtych dni nadal żyje w naszych sercach. Był to początek Ery Ciszy. Wzniesiono nowe boskie prawa, które uczyniły tamtą część Multiświata.... cywilizowaną. Nie było tam miejsca dla tych, którzy knuja, zabijają czy niszczą. Wyruszyli szukać nowego świata gdzie sami mogliby stanowić prawo. Gdzie sami byliby bogami. Mówiąc prawdę planowali to jeszcze przed samą wojną z Irenicusem choć nie wszyscy patrzeli na ich działania w ten sposób. Z pomocą tilka odnaleźli swoją ziemię obiecaną. Gdzie żadna podrózująca poprzez wymiary istota jeszcze nie dotarła. Uczynili tilka Nadistotą a sami przejęli boskie moce. Siły Trójporozumienia rozgościły się w swoich włościach i wyruszyły na misję eksploracyjną. Tymczasem w cywilizowanej częśći Multiświata zagościł pokój,harmonia i porządek a wraz z nim cisza, nuda i stagnacja. Można mieć sprzeczne opinie czy działania Trójporozumienia były zwycięskie. Pokonali Irenicusa lecz przegrali swoją filozofię życia.

Czasy Wczesno-forumowe


Kolonizacja i Wyprawa Odkrywcza

Wszystkie trzy organizacje bardzo szybko odbudowały swoje siedziby. Jednak jak długo można gnić w domu, gdy nowe niezbadane światy czekają, a jak to ujął Zegarmistrz były to miejsca gdzie smoki jeszcze nie uciekały na odgłos naszych kroków. Szybko zebrano grupę eksploracyjną i ruszono w las. Z lasu nad rzekę, na rzece miała miejsce rzeź niewinnych inteligentnych podobnych do mrówek owadów a dalej prosto do zamku pewnego Dziada. Pierwszej inteligentnej istoty napotkanej na drodze odkrywców. Dziad zaoferował drużynie pewne zadanie, lecz drużyna nie specjalnie się kwapiła do jego wykonania dotarła do pewnych wykopalisk i znów urządziła rzeź... A już nasi podróżnicy dochodzili do jakiś układów.... Czy ta żądza krwi kiedyś ustąpi? Ustępowała pod postacią dwóch boskich interwencji i cofania czasu, zatem dlatego dalsze dzieje giną w odmętach czasów, być może kiedyś odnajdziemy zakończenie tej przygody. Tymczasem w nieskrępowanej normami cywilizacji głuszy popularność zyskiwały wszelkiego typu pojedynki, walki mistrzów przywołań i inscenizowane bitwy. Również tu przelewano krew ku szerzeniu szeroko rozumianej rozrywki.

Wejście Psiej Ligi i Początek Rozbicia Dzielnicowego

I oto pojawili się nowi gracze w naszej części Multiświata. Na planecie Shiroue Windukind a w jej podziemiach Vertis. Jeden założył Ligę Shiroue a drugi Psią Kość. Wkrótce zjednoczyli się w Psią Ligę, a do ich organizacji poczęli dołączać nowi przybysze. Wkrótce Psia Liga ogłosiła turniej i rozesłała zaproszenia do wszystkich organizacji. Na arenę Windukind obrał Kaskar ' kadun - pradawną arenę gladiatorów. Ruszyły przygotowania do wielkiej krwawej jatki ku uciesze trylionów widzów z pośród miliona światów. Tymczasem źle się działo w Trójporozumieniu. Gola_s podwładny Seymoura of ZC założył ZCM - Zakon Cienistego Młota bez porozumienia z własnym szefem. Jej celem miała być produkcja unikatowych przedmiotów i pojazdów na zamówienie. Powstał również Zakon Jedi założony przez Vela i Yuby. Tam mieli pobierać nauki ci, którym nie obca była ścieżka Mocy. Za prawdę był to nietypowy Zakon gdzie Mistrzami byli Smok Strażnik Równowagi i Istota Zrodzona z Samego Chaosu. Nie specjalnie spodobało się to wielkim przywódcom Trójporozumienia i nałożyli prawa ograniczające powstawanie dwu- osobowych organizacji. W ten oto sposób ograniczono dalsze rozbicie dzielnicowe.

Nie zwracając uwagi na ten nie obiektywny opis Windu ukazujący Psią Ligę jak zasczute zwierzątko. Twój post jest nie obkiektywny Windu. Jeśli Zeg albo Seymo zgadzacie się z moją opinią to przenoście ten post albo go skasujcie....
-------------------------------------------------------------------------------

Powrót BOZ

Na turniej zgłosiła się spora liczba chętnych oraz przybyła również liczna widownia. W loży WiPów gościł sam Imperator Palatine a cały turniej był przekazywany na żywo w Multiświat poprzez sieć telewizyjną MWN. W każdym bądź razie wszyscy wyczuwali, że turniej jest jakąś formą podstępu Psiej Ligi. Pierwsze walki były dość anemiczne. Długo trwała tylko sucha wymiana ciosów a sami zawodnicy wykazywali się małą kreatywnością. Doszło do małych niedociągnięć organizacyjnych, gdy niektórzy zawodnicy wychodzili na arenę, gdy nie była to ich kolej. Wszystko to jednak nadal było nudne póki na arenie nie pojawił się Zegarmistrz i Raflik wkroczył do akcji. Wraz z użyciem Broni Ostatecznej Zagłady nastał Chaos. Turniej zaczął wymykać się z pod kontroli Windu. Dlatego też turniej przerwano i pozostawiono bez rozstrzygnięcia. Psio Ligowcy odebrali Zegarmistrzowi BOZ i uciekli z nią na Shiroe. Tam Vertis ukrył pakunek w chwili w przyszłości. Tu przywódca Psiej Ligi popełnił błąd, gdyż sprowadził na własny dom zagładę. Niedługo potem nad orbitę Shiroue przybyły standardowe siły inwazyjne AntyWiPu. Nie było wcześniej przeciwnika, któremu nie zwiastowały one ciężkich strat i zniszczeń. Było tak i tym razem.


Bitwa o Shiroue

Walki rozgorzały na lądzie, w powietrzu, pod ziemią, a nawet w kosmosie. Psio Ligowcy posiadający nieliczne siły, nieposiadający doświadczenia w wielkich operacjach wojskowych oraz źle oceniający liczebność wojsk, AntyWiPu szybko zostali zepchnięci do podziemi Shiroue. Tam Vertis i Zegarmistrz skoczyli sobie do gardeł w alternatywnym wymiarze. Tymczasem Dzik na czele swoich legionów szturmował główne wejście do podziemi. Wojna nie uszła uwadze innych organizacji. W cieniu skrywali się przedstawiciele ZC a także szpiedzy Agendy wykorzystujący sytuację do infiltracji siedziby. Tym czasem flota raflika przebywająca na orbicie wokół Shiroue odcięła planetę z użyciem jakiegoś pola siłowego niszcząc przy okazji spora cześć satelitarnej siatki wywiadowczej. Walki zmierzały powoli ku porażce Psiej Ligi. Jednak do niej nie doszło. Oddziału szturmowe raflika wylądowały na księżycach Shiroue i zbliżyły je w stronę planety, co wywołało gigantyczne pływy, które zniszczyły całe życie na powierzchni lądów. W odpowiedzi Windukind zdążył jeszcze użyć BOZ i zniszczyć flotę Raflika. Potem wzbierające oceany zalały również podziemia przerywając toczone tam walki. Zatem istotnie nie doszło do porażki, lecz do fatalnej w skutkach klęski. Trudno inaczej nazwać tak gigantyczny wpływ na ekosystem planety, jakim było zalanie znacznych połaci lądów przez wzbierające wody.

Powrót do przeszłości

Chcąc uniknąć dalszych zniszczeń i planując wielką kontrę Psio Ligowcy cofnęli się w czasie daleko wstecz, gdy pewnym pociągiem przewożono niezwykły artefakt o wielkiej mocy znany jako harfa Listris. Zaraz za nimi podążyła ekspedycja karna AntyWiPu licząca na szybkie dobicie tego, co zostało z Psiej Ligi. Na miejscu pojawili się: Yuby, Raflik oraz Caibre, którego motywy przybycia nie były do końca jasne. W swoim prywatnym interesie przybyli również Distant oraz Mazoku. Żadna ze stron nie zrealizowała swoich pierwotnych zamiarów. Pociąg przejęli tajemniczy okultyści, którzy uśpili pasażerów gazem a następnie wynieśli artefakt. Wszyscy zbudzili się na bagnach tuż przed tajemniczym zameczkiem. Następnie miały miejsce następujące ważne wydarzenia. Distant doszedł do porozumienia z Psią Ligą licząc na zdobycie pewnego składnika. Po drodze Maczer został pochwycony przez AntyWiP. Windukind próbując go ratować postrzelił śmiertelnie Yubego oraz sam został śmiertelnie raniony przez Raflika. Podróżnicy w czasie podzielili się na kilka grup. Najdalej wolna od wszelkich problemów z pogonią dotarł dwu-osobowy zespół inwigilacyjny Agendy. Przedarli się w przebraniu okultystów przez między-światową architekturę zameczku prosto do Inner Sanctum tajemniczego Mistrza. Tam Mazoku udało się podnieść Miecz Aleksandra. Artefakt, który ponoć mogła dzierżyć tylko czysta istota (Ostatecznie trafił on w ręce Maczera). Początkowa przewaga Agendy szybko skurczyła się. Mazoku i Distanta dogonili Maczer oraz Irian. Razem ruszyli głębiej w lochy prowadzeni przez pochwyconych okultystów. Tymczasem druga grupa: Crow, Raflik oraz Caibre natknęła się na Rycerza. Jedynym rozwiązaniem była wyczerpująca walka, w wyniku, której dworek uległ podpaleniu. Okultyści doprowadzili Irian, Maczera, Distanta oraz Mazoku wprost do sali gdzie przebywał Mistrz, Harfiarka oraz Doktor Krokow. Tam doszło do ostatecznego pojedynku. Mistrz wykorzystał możliwości harfy i przekształcił pomieszczenie w most nad przepaścią. Smoczyca Irian wyrwała harfę Harfiarce, a do walki z grupą wkroczył zmutowany Doktor Krokow. Walka była dość wyrównana i w krytycznym momencie Smoczyca wypuściła harfę w przepaść.... Wraz z harfą w jednej ręce i Wiatrem Zmian – Mieczem Chaosu z czeluści wyszedł Zegarmistrz-Dyslektyk grożąc temu, kto śmie w niego rzucać instrumentem. Prawdopodobnie całość potoczyłaby się jeszcze gorzej gdyby nie pojawienie się bestii, która rzuciła się na Zegarmistrza, odebrała mu Harfę i rzuciła ją w stronę Distanta. W ciele bestii przebywał Windukind a raczej jego dusza. Rozgorzała walka tym razem między Zegarmistrzem a Windukindem w ciele bestii. Mistrz wraz z harfiarką uciekli przez portal po drugiej stronie mostu a przynajmniej tak potwierdzały ostatnie osoby, które wybiegały z sali z mostem. Pozostawił za sobą niepokojącą kulę, która w szybkim tempie zaczęła pochłaniać pomieszczenie. Krokow, który znalazł się w sytuacji przerastającej jego siły zmienił strony i przyłączył się do grupy. Windukind przytrzymał Zegarmistrza i obu pochłonęła kula energii. Reszcie udało się wydostać przez lustro-portal. Tu urywa się ślad po Mazoku i Distantcie oraz harfie. Reszta podejrzewała zdradę. Zameczek został doszczętnie zniszczony. Niektórzy przypuszczają, że w całym incydencie śmierć poniósł Zegarmistrz-dyslektyk pochłonięty przez kulę energii rzuconą przez Mistrza.

Wielkie Zbrojenia

Tymczasem w naszych czasach Zakon Cienistego Młota rozpoczął intensywne zbrojenia. ZCM postawił wyjątkowo imponującą siedzibę złożoną z kilku podniebnych platform. Rozpoczął produkcję wszelkiej maści Mechów, pojazdów latających i broni ciężkiej. Do testów wyposażenia zaczęto wykorzystywać New Myyrt Test Flight Center – poligon doświadczalny zarządzany przez Caibre. ZCM zaczął również rozbudowywać flotę kosmiczną. Zanotowano niezwykłą zwyżkę w produkcji statków oraz szybki przyrost średniego tonażu wykańczanych jednostek. Dane z okresu tuż po Wojnie z Shiroue zdobyte prawdopodobnie przez wynajętych szpiegów ZC podają liczebność jednostek latających atmosferycznych w setkach. Wraz z rozwojem liczebnym ZCM postawił na jakość. VC-33 Glamour VTOL Transport, YF-21, VF-19, VF-22 to skrótowe nazwy nowo wyprodukowanych jednostek. Wywiad Agendy nie nadał jeszcze nazw kodowych. Nikt nie zna dokładnie celu budowy tej armii. W każdym bądź razie nikt nie zbroi się w celach pokojowych...