Ponizszy materiał został zamieszczony dzięku uprzejmosci Bena Forela, autora ksiażki poswięconej wojsku Imperium
Imperialne oddziały specjalne "Węże"
I Pan zesłal nas na ziemię, abyśmy siali zamęt i zniszczenie
Szkolenie do tej jednostki przechodzi zaledwie 2% kandydatów. W jego czasie jest ćwiczona odporność psychiczna i wytrzymałość fizyczna żołnierzy.
Dodatkowo ciała Węży są wzmocnione technicznymi nowinkami, jednak potrafią sobie świetnie radzić z techniką lub bez.
Ci, którzy pokonali testy fizyczne i psychiczne przechodzą dalej. Do tego momentu dochodzi 40% ludzi, ktorzy zaczeli.
Teraz przechodzą intensywne szkolenie. Strzelanie, skoki spadochronowe, desanty przez podprzestrzeń, obsługa pojazdów, obchodzenie się z materiałami wybuchowymi. Wszystko, co się moze kiedyś przydać.
Na tym etapie najlepsi są odsiewani są od reszty. Dalej przechodzi ok. 5%.
Teraz pozostali maja do przejscia ostatni test. Zostają umieszczeni 60 km od bazy, w trudnym terenie i małych grukach(2-3 ludzi). Maja dotrzec spowrotem do obozu. Dookoła bazy kursują patrole, mające za zadanie nie dopuscić ich do środka. Co prawda, broń wszystkich jest nastawiona na tryb treningowy, wiec nie ma realnego zagrożenia, Jednak wszyscy, zarówno komandosi jak i żołnierze sa ubrani w secjalne kombinezony. Te kombinezony dokładnie symulują efekt trafienia kulą.
Do obozu dociera zazwyczaj tylko jedna grupa. Noszenie na ramieniu węża jest największą dumą dla żołnierza i jego rodziny.
Imperium stanowcza zaprzecza, jakoby w czasie szkolenia ginęła większość komandosów i/lub w szkoleniu znajdowały się nieopisane tutaj etapy, niezgodne z konwencją Beta-Aquilanską.
_________________ "Przestańmy własną pieścić się boleścią, przestańmy ciągłym lamentem się poić, Kochać się w skargach jest rzeczą niewieścią, Mężom przystoi w milczeniu się zbroić"
|