AntyWiP
A więc pytasz się podróżniku jak wygląda świat, który dane mi było odwiedzić? Świat ciągłych zmian i walk - świat AntyWiPu?
Zasiądź więc przy mnie i postaw mi kufelek, a podzielę się z Tobą śpiewką.
Świat: AntyWiP
Powiem Ci zatem o planecie chaosu i wiecznej wojny...powiem Ci o planecie AntyWiPu.
Wpierw musisz wiedzieć, że nie powinieneś definiować sfery, w której się znajduje ta siedziba, jako miejsca stałego i niezmiennego. Jest on bowiem osadzony w sferze Energii Negatywnej, gdzie każda myśl i prawo nie mają stałego bytu. Z każdą chwilą dokonują się tam zmiany, zmiany, które nie w sposób opisać - zresztą nie warto, skoro i tak ulegną metamorfozie. Panują tam jedynie: mrok, przemoc i podstęp - te rzeczy są tam dominujące, ponieważ tworzą składową całego systemu Multiworldu, na którym osadzone są sfery.
Widzę, że trudno jest to Ci teraz zrozumieć, ale nie martw się - nadejdzie na to czas.
Powinieneś również wiedzieć o tym, iż na planecie panuje magia jak i technologia, jednakże żadne z tych dwóch nie jest dominujące - występują również syntezy tychże dziedzin.
Przez niezgłębione ilości mroku i mgieł, poprzez miliony kilometrów jałowych, szarych, popękanych, targanych erupcjami wulkanicznymi i surowych ziem planety wyłoni się kiedyś przed Tobą siedziba panów tego miejsca - siedziba Wszechpotężnego AntyWiPu!
Strzeż się tego miejsca powiadam Ci przyjacielu, albowiem powiada się, iż same mury tego zamczyska są z pewnością zaklęte! Mówi się, iż każdy, kto ujrzał je choć raz w swym życiu już nigdy nie pozostawał taki sam...
Mury te ciągną się na odległość okiem ludzkim niezmierzoną, wszystkie zostały wzniesione z niebywałą precyzją, jakby konstruktor wiedział, iż będą one wystawione na ciężkie chwile. Wielokrotnie wzmocnione i zapieczętowane magią, nie pozwalają nikomu niezauważenie ich przekroczyć. Wysokość ich przeraża nawet gigantów, a ich podstawy oplatają wysuszone łodygi jakiś niezidentyfikowanych roślin, których z pewnością nie radzę Ci dotykać. Jednakże, mury te, pomimo swego przeznaczenia wykazują również kunszt sztuki, którą lubował się twórca - są one jedynie zasłoną, która ukrywa czarne serca mieszkańców siedziby. W równych odstępach osadzone są wieżyczki, mające na celu początkową obronę jak i obserwację terenu.
Jednakże czymże byłyby mury bez fosy? Głęboka na kilkaset metrów - jest ona wypełniona kośćmi poległych śmiałków, którzy sądzili, iż mogą bezkarnie wkroczyć to tej surowej krainy,
Od razu odradzam Ci podkop przyjacielu! Wielu próbowało w swej głupocie i zginęli dosyć marnie...kwas! Tak, kwas, który wypełnia te ziemie śmiałku. Na powierzchni jest ona zneutralizowana jednakże im głębiej będziesz kopał tym bardziej jesteś narażony na szkodliwe jego działanie - tylko rodowici jej mieszkańcy potrafią odnaleźć miejsca gdzie on występuje, a następnie w odpowiedni sposób go usunąć.
Ale dość już tych bredni! Przejdźmy do wnętrza zamku przez bogatą, podwójną bramę, a gdy będziesz ją przekraczał staraj się nie spoglądać w oczy rzeźbom, które się tam znajdują...to byłby Twój ostatni widok, a Twe skamieniałe szczątki zostałyby rozrzucone po całej rozciągłości tej planety! Mają one bowiem dar zaglądania w duszę każdemu wkraczającemu i o ile nie jesteś członkiem AntyWiPu to nie możesz nawet marzyć o przekroczeniu tych strażników. Zapamiętaj me słowa, dobrze Ci radzę.
Kilkaset metrów od wejścia, gdy przejdziesz po wybrukowanej i zadbanej alejce, gdzie wszędzie piętrzą się przeróżne mechanizmy obronne, poczynając od dział, a na wyrzutniach rakiet nuklearnych skończywszy, zauważysz zapewne strzeliste wieże jakiejś posiadłości, będą to z pewnością wieże Ponurego Zamczyska.
Ponure Zamczysko Władca siedziby: Zegarmistrz-dyslektyk
Rozciąga się ona po większości siedziby, a jej szczytu nie widać wśród mgieł i oparów unoszących się w przestworzach. Mogę Ci jednak powiedzieć, że siedziba ta kryje w sobie wiele komnat jak i śmiertelnych pułapek. Jako główny budynek zapewne posiada odpowiednią obronę, więc podzielę się z Tobą tym co wiem. Niezliczony został system obronny i ilość dział, które w miarę alarmu wyłaniają się przez transformację tej siedziby, ale mogę Ci powiedzieć, że więcej niż chciałbyś kiedykolwiek ujrzeć śmiałku. I nie dziwię Ci się! Te działa mają bowiem w sobie potężną siłę rażenia, po prostu nie mogę sobie wyobrazić frontalnego ataku - to graniczyłoby z cudem, ale nie zapominajmy, że system obronny nie opiera się tylko na technologii, istnieje tam również magia, która skutecznie uprzykrza życie atakującym. Wystarczy wymienić barierę energii okalającą cały nieboskłon nad siedzibą niczym kopuła, która nie dość, że nie pozwala wkroczyć osobom nieupoważnionym z góry to również chroni przed pomniejszymi atakami. Ale mówiąc pomniejszymi przyjacielu, miałem na myśli ataki o sile rażenia przekraczającej wybuchy bomb termojądrowych, zaprawdę powiadam Ci, widziałem już potężniejsze bronie na tej wciąż smaganej wojną planecie.
I co najważniejsze! Pamiętaj abyś nie miotał w nie żadnym z zaklęć, kto wie czy aby nie jesteś magiem? Wyglądasz mi na takiego...ale mniejsza z tym. Już wyjaśniam czemu nie powinieneś atakować jej magią. Po prostu ta przeklęta ściana odbije Twoje zaklęcia! Widziałem to na własne oczy jak armia niedoświadczonych wojowników z garstką szamanów próbowała przebić się przez barierę. Jeden z nich będąc bodajże zbyt podekscytowany, przywołał jakieś pomniejsze zaklęcie, wyrzucając je w stronę kopuły. Na efekty nie trzeba było długo czekać, po prostu zaklęcie odbiło się od bariery i powróciło do miejsca, z którego zostało wyrzucone...kości tych głupców zapewne do dziś walają się w fosie.
Ale powracając do ogólnego obrazu. Siedziba ta jest potężnym monumentem sił AntyWiPu, a i tu konstruktor wykazał się znajomością piękna...zamek wygląda bowiem jak dzieło sztuki, które wzbudza w najmężniejszych wojownikach strach, respekt i zachwyt zarazem.
Ale przejdźmy lepiej do wnętrza tej siedziby.
Po przejściu skomplikowanej ilości korytarzy z pewnością zauważysz wiele dzieł sztuki, zarówno złupionych jak i należących do tego miejsca. Większość jednak przedstawia dni chwały i zwycięstwa AntyWiPu, jednakże tylko głupcy zapominają o porażkach i nie wyciągają z nich wniosków. Dlatego właśnie istnieje w zamczysku Sala Żalu, gdzie przechowuje się manuskrypty oraz przeróżne informacje dotyczące przeszłych walk, błędy podczas ich toczenia oraz imiona tych, którzy polegli.
Poczekaj śmiałku...wzruszyłem się, a język zasechł mi w gardle. Pozwól mi zaczerpnąć łyka tego wspaniałego napoju.
Nie będę Cię zamęczał opisem wszystkich komnat podróżniku, albowiem nie wszystko mi o nich wiadomo, ale słyszano, iż są tam sale tortur, sale bólu i cierpienia, gdzie w odmętach lochów pod zamkiem kryją się labirynty korytarzy, a nocami słychać jęki i krzyki nieszczęśników skazanych na wieczną mękę.
Boję się nawet pomyśleć co wyczynia się z tymi, którzy tam trafią.W samym zamku, znajdziesz również komnaty jadalne, sypialne tudzież zbrojownie, ale najistotniejsza jest sala tronowa.
Na każdej ze ścian tej sali widnieją gobeliny, a szeroki, czerwony dywan prowadzi wprost do szerokiego wyzłacanego tronu, na którym z rzadka zasiada Pierwszy Sekretarz. Z rzadka, ponieważ nie widziałem jeszcze, aby mógł on usiedzieć spokojnie śmiałku, to człowiek czynu i z pewnością nie z tych, którzy lubią gnić w jednym miejscu. Obok tego tronu znajdują się jeszcze kolejne, mniejsze, ale to nie uwłacza ich doskonałemu wykonaniu, dla pozostałych członków grupy. Istnieje bowiem między nimi braterska więź, która jest ponad hierarchistycznymi podziałami. Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego, jak to się mówi.
Sala jest dosyć szeroka, dostatecznie, aby pomieścić armię.
Znajdują się tam również zapiski, plany oraz dokumenty, oczywiście nie wszystkie, kopie są schowane w bezpieczniejszych miejscach na wypadek wtargnięcia nieprzyjaciela. Ale gdzie? Nie pytaj się o to mnie.
Zamek bez skarbca. To przecież niemożliwe! Słyszałem o obszernej komnacie znajdującej się gdzieś w Zamczysku, ale tajemnica jej lokacji i sposobu otwarcia to już z pewnością sprawa członków AntyWiPu. Bogactwa jakie tam nagromadzili podczas swych licznych najazdów i walk są wręcz legendarne, wielu położyłoby swą dłoń na tym skarbie, lecz wiedzą oni zapewne, iż kładliby równocześnie swe głowy pod ostrze topora.
To tyle jeśli chodzi o Ponure Zamczysko śmiałku. Jednak nie sądź, że powiedziałem Ci wszystko! Niezbadane są jeszcze jego podziemia i głębokie korytarze, a ja z pewnością ich nie znam.
Kibel Władca siedziby: Raflik
Nic to! Pomijając Zamczysko, znaleźć tam jeszcze można dziwnie i niepozornie wyglądającą konstrukcję z drewna. Zapewne Cię to rozbawi, lecz uwierz mi! Jest to bowiem niczym nie wyróżniający się z pozoru...kibel z wyciętym serduszkiem. Wiedziałem, że to Cię rozbawi, ale nie pozwól, aby jego wygląd zewnętrzny Cię zmylił! Jest to bowiem siedziba jednego z członków AntyWiPu, a mianowicie Raflika! Tak, właśnie jego. Nie powiem Ci jednak wiele o tej intrygującej konstrukcji, bowiem sam jej załorzyciel strzeże jej tajemnic niczym oka w głowie. Ale mogę Cię zapewnić o podejżanych odgłosach dobiegających nocami spod tej przedziwnej siedziby...jakby same czorty miały schadzkę. Powiadam Ci! Tam musi coś być. I z pewnością nie jest to nic dobrego.
Portal do Krain Smoków Władca siedziby: Yuby
Naprawdę niewiele mi wiadomo przyjacielu o tej lokacji. Wiem, tyle, iż na każde życzenie członka AntyWiPu - Yubyego, otwiera się portal prowadzący do jego ojczystego planu gdzie ongiś panował jako Władca smoczej rasy...podobno wciąż dzierży ten zaszczytny tytuł. Bardzo mało wiem o tej krainie. Panują tam smoki, a ich sprawy lepiej czasami pozostawić im samym.
Żyrandol Władca siedziby: Caibre/Sm00k
Kolejna osoba, o której siedzibie bardzo mało wiem śmiałku. Podobno znajduje się ona na innej sferze materialnej, a zamieszkują ją również jak w przypadku Krain Yubyego, smoki.
O samym władcy wie się tylko tyle, że nie wchodzi się w jego drogę. Obecnie pracuje w Krainach Zewnętrznych, gdzie głosi słowa i czyny ku chwale AntyWiPu.
Władca siedziby: Dzik
Ba! Ale jakże mógłbym nie opowiedzieć Ci o Wieży Potępionych, gdzie w jej ciemnych zakamarkach rezyduje kolejny członek AntyWiPu - Dzik, diabli go wiedzą co on tam czyni, jednakże o nim wiem najwięcej i z chęcią podzielę się z Tobą śpiewką.
Wieża jest zbudowana po części z tegoż samego materiału co Ponure Zamczysko, jednakże zauważysz również poutykane gdzie niegdzie kości, zarówno wokół tej groteskowej siedziby, jak i w jej wnętrzu. Nie widziałem jeszcze tak wysokiej konstruckcji śmiałku...kto wie gdzie się ona kończy? Jej szczyt zasłaniają wszędobylskie mgły oraz opary, lecz słyszano, iż na jej szczycie znajduje się iglica. Przejdźmy zatem do jej wnętrza. Krocząc schodami możemy dostać się na sam szczyt wieży, jak i zarówno na samo dno lochów, gdzie buchające ognie i żar nie pozwalają przebywać tam nieprzyzwyczajonym zbyt długo. Idąc w górę. Natrafimy na przeróżnej wielkości komnaty jak komnaty gościnne, sypialnia oraz najważniejsze: ogromna biblioteka, rozciągająca się przez większość poziomów wieży, zawierająca przeróżne tomy magiczne, których wiedza, albo została zakazana, albo zapomniana...pochodzą one z licznych podróży jak i również rozbojów, których dopuścił się właściciel tegoż przybytku. Większość tych ksiąg zapisana jest w języku, który dawno zginął w odmętach czasu. Dzikus nauczył się go od odstatniego z żyjących potomków mówiących tymże językiem...oczywiście później go anihilując, aby nie mógł nigdy więcej tej sztuki przekazać - nie stanowią więc one najmniejszej wartości dla grabieżców. Powyżej biblioteki znajdują się różne gotowe, jak i wciąż udoskonalane projekty, zabezpieczeń, magicznych przedmiotów jak laski, talizmany, broń itd. oraz pieczęci. W lochach natomiast możemy zaobserwować potężne labolatoria, gdzie cały czas prowadzone są badania, eksperymenty oraz doświadczenia...przeważnie na więźniach.
Jeszcze niżej odnajdziesz sale tortur, gdzie zaspokajane są wszystkie sadystyczne zachcianki władcy Wieży. Uwierz mi przyjacielu! Te komnaty nigdy nie pozostaną ciche, nawet nocami odbijają się tam krzyki tych biednych głupców, którzy sądzili, iż mogą mierzyć się z potęgą AntyWiPu! Nigdy jeszcze nie widziałem tak przerażających scen: wszędzie krew, krew i rozczłąkowane organy, a wszędzie gniją resztki zwłok. To naprawdę nieprzyjemny widok, dla kogoś niewprawionego w walce i przemocy śmiałku. Nawet do dziś prześladują mnie sny...ale mniejsza o tym. Powróćmy do Wieży. Kolejna komnatą, jest obszerną i obślizgłą kombinacją lochów i więzień, gdzie miliardy przeróżnych istot dogorywa w brudzie i nędzy, swych odstatnich, nędznych dni swego żywota. Są tam przeważnie jeńcy wojenni, trzymani tam tylko z sadystycznych powodów. Zaprawdę powiadam Ci, lepiej im było zginąć w walce niźli umierać w takiej chańbie, ale tak kończą wszyscy Ci, którzy niedoceniają Panów tego okrutnego świata.
Nic więcej o Wieży nie wiem przyjacielu...i nie chciałbym, zwłaszcza po tym co teraz wiem. Ale z pewnością kryje ona w sobie jeszcze wiele przeróżnych niespodzianekm które z pewnością nie spodobają się wrogom.
Tak pokrótce mógłbym Ci przedstawić te najistotniejsze siedziby przyjacielu. Wiem, że jest to mało, jednakże więcej odemnie nie wyciśniesz...chyba, że postawisz kolejny kufelek.
Dobrze śmiałku! Musisz jeszcze tylko wiedzieć, iż ziemie AntyWiPu wbrew pozorom nie są niezamieszkane! Po całej rozciągłości planety przetaczają się przeróżne hordy niezidentyfikowanych jak i znajomych mi stworzeń. Przykładem mogą być orki, gobliny, koboldy, smoki, demony, devy, tana'ri, przeróżne insektoidy, glukony, żabiopodobne istoty, jak i również mroczne elfy. Liczba tych wszystkich stwożeń jest wręcz niezliczona. Zadziwiający jest fakt, że jeszcze się nie wzajemnie pozabijali. Zapewne jest to sprawa rządów "rzelaznej ręki" AntyWiPu...a skąd się te potwory biorą? Zapewne są one zaciągane przeróżnymi kontraktami, którze Ci głupcy podpisali sądząc naiwnie, że czeka ich lekka służba za duże wynagrodzenie. Mogą oni pochodzić również z portali, jak i zostać sprowadzone za pomocą magii. Ale nie tylko te istoty panoszą się na ziemiach tej jałowej i pokrytej lawą planety! Zaobserwowano wiele Battlecrusherów, Arbitersów, jak i innych wymyślnych pojazdów mechanicznych, ale są one używane bardzo rzadko...
To już wszystko co mógłbym, a właściwie chciałbym ci powiedzieć śmiałku. Nie patrz tak na mnie. Wiem, że cały ogrom tej sprawy Cię przeraża i dobrze Ci radzę: Nie zbliżaj się do tej planety! Nawet w ostateczności. Każdy los jest lepszy od spotkania armii AntyWiPu. Normalna śmierć byłaby tylko darem, ukojeniem...oni potrafią zadać ból nawet gorszy od śmierci. Pamiętaj o tym!
Pytasz się skąd to wszystko wiem przyjacielu? Hehehe...niechaj to pozostanie moją słodką tajemnicą. ^^
<Ver.1.0 - Wszelkie opisy mogą ulec zmianie>
_________________ Jako w starożytnych runach, w kamieniu wyryte zostało:" Rezo nie był kontrolowany!"
A gdy lud te słowa usłyszał i prawdę pojąć zdołał, wtedy to bowiem opadł na ich lica promień zbawienia i wiedzy, a na świecie nastał pokój i zgoda...
|