Multiworld

Z platformy wystartowały dwa transportowce, kierunek spotkania z eskadrą VF-11 był przy platformie trzeciej...

Gola_s załadował dyskietkę z danymi konstrukcyjnymi nowych statków. dane tech, zostały przesłane do komputrów, a pasy montażowe i jednostki konstrukcyjne zaczęły swoją prace...

Gola_s wszedł do hangaru, gdzie jego YF-21 lśnił już od nowiusieńkiego lakieru...

G: Panowie, dziękuje wam. - uścisnął dłoń wszystkim technikom obecnym przy naprawie veritecha. - teraz, dodać fastpacka i uzbroić. Migiem.

Uzbroojenie YF'a potrwało niespełna dwie minuty. Gola_s zadowolony wsiadł do kabiny. "Niech RB 65 wszystkiego dopilnuje... przygotujcie nowe maszyny, z platformy trzeciej i czwartej przybeda wyszkolone zalogi. Zakwaterowac i obsadzic na statkach" powiedział i wyleciał z hangaru...

<Platforma ZCM#4 Kilkan godzin po odlocie grupy uderzeniowej gen. Caibre na Shiroue>


***


Oficer dyż.: Niech statki włączą silniki, odcumowujemy ich.
RB10: Tak jest - odpowiedział i wydał swym podwładnym drogą radiową odpowiednie komendy - za 5 minut wszystkie będą w pełnej gotowości, załogi w komplecie, pełne uzbrojenie i wyposażenie.
OfD: Dobrze, zmieściliśmy się w czasie, do końca terminu zostało ledwo dwa dni.

Oficer był zadowlony, 5 Ciężkich Krążowników klasy OMEGA, 10 Niszczycieli klasy WRAIGHT i 20 Fregat jonowych klasy ZIP. Wszystko ukończone, dwa dni przed końcem terminu. Statki będą stacjonować przy różnych platformach.

<Minęło 11 minut...>

RB10: Sir. Statki odcumowane, pełna gotowość do wyruszenia w drogę.
OfD: Dobrze, wysłać po jednej omedze do platform 1,2,3 i platformę zaopatrzeniową nad New Myyrt, do osłony po dwa niszczyciele i 4 fregaty.
RB10: Rozkaz
OfD: Odejść... i niech obsługa maszyn w stoczniach i obsługa doków wiedzą, że ich oddanie i pracowitość zostaną docenione, wyrobili się w końcu przed terminem.
RB10: Nie bardzo wiem o co chodzi? Sir.
OfD: No dobrze RB10, dasz im dwa dni wolnego, a potem znowu do roboty, możesz odejść. - Robot Bojowy zasalutował i odmaszerował. RB nie musiały mieć wolengo, były androidami, wystarczało raz na 100 lat wymienić mini reaktor i wszystko działało bez problemu.

***

Statki ustawiły się w równej lini i wystrzeliły z dział honorową salwę, poczym w wyznaczonych uprzednio grupach ustawiły się do podróży na platformy. Jeden krążownik, 2 niszczyciele i 4 fragaty na każdą platformę.
Przed ustawionymi grupami otowrzyły się portale ciapoprzestrzeni, statki wleciały w nie na połowicznej prędkości.
24 statki przekroczyło bramę ciapoprzestrzenną w tej samej chwili i wyleciało z drugiej strony także synchronicznie. Portale zamknęły się, a dowódcy niszczycieli meldowali swe przybycie Oficerom Dyżurnym Platform. Wszystko poszło jak przewidywał Gola_s... łącznie z czasem budowy, zawsze lepiej mieć zapas niż gonić na łeb na szyję i odpakować fuszerkę...

***

Tymczasem Gola_s wraz z główną grupą techników ZCM'u, na największej platformie (ZCM Platform # 2) projektowali nowe statki, uzbrojenie, wyposażenie i najważniejsze co ich teraz martwiło, jak podnieść i te kilkadziesiąt procent wydajność pracy wszystkich platform... Produkcja szła wprawdzie w oszałamiającym tempie, ale Gola_s chciał jeszcze szybszej i wydajniejszej pracy, modernizacja sal montażowych i zachowanie wysokiej jakośći, czyli 100% produktu, bez uszczerbku w jakiejkolwiek postaci... Gola_s był spokojny o swych ludzi, na Shiroue dowodził Caibre, zresztą Zbrojmistrz i tak nie znał dokładnych powodów wyprawy generała, a grupa która przeprowadzałą operację w siedzibie Dzika była pod dowództwem Miles'a i Maximiliana, dochodził do tego Crow... Tak poradzą sobie, zresztą wrazie czego śmiało mógłby ruszyć z odsieczą, jednak z drugiej strony po co? Z założenia nie była to operacja skierowana przeciw CA i tak miało pozostać do chwili, w której zaatakowano by oddziały ZCM'u. Wtedy... nie ma litości, niszczyć wszystko co zagraża bezpieczeństwu ludzi, przedewszystkim należy uniknąć strat w ludziach, sprzęt sprzętem, dla Gola_s'a najbardziej liczył się człowiek, żołnierz, życie...

<Z zadumania wyrwał Gola_sa jeden z techników swoim skrzekliwym głosem>

Technik: Sir. Nakazno przekazać panu, że na naszym terytorium pojawił się obcy obiekt latający
Gola_s: Obiekt? Czyżby więcej zergów?
T: Ponoć jest to statek transportowy klasy mniejszej <powiedział dość flegmatycznie a po chwili dodał> Ale ci z łączności z pewnością wiedzą więcej.
G: Dobrze. Popracujcie chwilę sami. Zaraz wrócę.

<Kowal opuścił laboratorium i udał się do centrum łączności. Tam dowiedział się że jednostka leci prawdopodobnie z Shirue. Zostało to w chwile później potwierdzone dzięki jednostce, która patrolowała tamtą okolicę i przejęła transportowiec. Po chwili nawiązano łączność ze statkiem. Gola_s był mocno niepocieszony, gdyż nadawali na kodowanym paśmie. Nie wróży to nigdy niczego dobrego.>

<Gola_s po obejrzeniu nagrania powiadomił służby porządkowe i techniczne. Wydał rozkaz na pozwolenie lądowania statku transportowego z Shiroue, towarzyszyły mu już dwa bezzałogowe myśliwce X-9.

G: Niech dwudziestu ludzi z SGF powita gościa i wprowadzi do mojego gabinetu, bez przemocy, to gość! A straże niech obejmą swe stanowiska.
Załoga statku jeśli zechce może udać się do mesy, technicy niech zaopieują sie statkiem.
Oficer Dyżurny: TAK JEST SIR!
G: Pójdziesz razem z nim, masz go przyprowadzić prosto do mnie, tylko grzecznie, możliwe że to bedzie jeden z wiekszych klientow...

Oficer razem z dwoma druzynami poszdl na pas startowy by powitac goscia. Statek juz ladował, jakis starszy model...
Po przywitaniu, w asyscie SGF dotarli do gabinetu Zbrojmistrza...

*puk puk*
G: Wejść
OD: SIR. Posłaniec z Shiroue...
G: Wprowadź i zaopiekuj się załogą.
OD: Tak jest! - OD odszedł a postać w płaszczu podeszła do niego wymienili uściski dłoni.
G: Panie...
Postac: Maczer...
G: Dobrze, nie lubie owijac w bawelne wiec przejdźmy do interesow...

W pokoju Crowa, trwała dyskusja studenta i Gola_sa dotycząca wstąpienia Crowa do ZCMu, jednak argumenty zbrojmistrza nie były w stanie przekonać rozmówcy do przyjęcia tej propozycji. Po kilku minutach Gola_s wyszedł z pokoju, pożegnał się z Crowem i z udał się do pasa startowego nr. 12 gdzie czekał jego YF-21. Zastanawiał sie czy Crow mówiąc, że jest uparty mówił prawdę czy tylko żartował... Jednak w obu miał by rację... Gola_s jak najbardziej był uparty - w dobrym słowa tego znaczeniu...



* * * * *

10 Minut po wydaniu rozkazu wszyscy żołnierze powołani do tego zadania byli już na wyznaczonych statkach i w transporterach. Z planety New Myyrt wyruszyła już grupa mająca dołączyć do głownej grupy ratunkowej. Gola_s doleciał do lotniskowca gdzie czekali na niego Max i Miles.

Gola_s: Czy są już gotowi do wyruszenia?
Max: Tak, wszyscy zwarci i gotowi (nie wiadomo czemu, upodobał sobie tę kwestię w jakimś starym wojennym filmie z II Wojny Światowej).
Gola_s: W takim razie otworzyć okna ciapoprzestrzenne i w drogę. Spotkanie nad planetą. Wysłać dane...
Oficer łączności: Tak jest sir! Już wysyłam.
Gola_s: Max, Miles... Możliwe, że tam będzie ostro... Musimy uważać na siebie...
Max: Już o nas się nie martw. Poradzimy sobie.
Miles: Taaa... żebyśmy twojego dupska nie musieli ratować z opresji - wszyscy trzej zaśmiali się, nawet u kilku techników i podoficerów pojawił się skrywany uśmiech.
OŁ: Sir, mamy potwierdzenie, otweiramy za 10... 9... 8... 7... 6... 5... 4... 3... 2... 1... TERAZ!

Przed wszystkimi statkami otworzyła się momentalinie dziura, z początku czarna, prowadząca do NORN i rzeczywistości zewnętrzenj, w której znajdowały się auie, nastepnie pojawi się obraz Khaj'litt, jakże podobny do ziemskiego sprzed czasów wojny z zergami...
Gola_s: Lecimy - rozkazł przez komunikator pokładowy.
Wszystkie statki jednocześnie ruszyły przez otwarte okna ciapoprzestrzenne...
Obserwator patrzący z boku widział by tylko znikające statki, jednak one pojawiały się natychmiast po wejściu w ciapoprzestrzeń nad Khaj'litt.


[small]Część znajdująca się w topicu Khaj'litt[/small]


Planeta Khaj'litt była jak wiele innych planet tegoż układu umiarkowana pod względem bioligicznym. Zmienny klimat, powierzchnia w 69% pokryta przez morza i oceany... Jednak wzdłuż równika ciągneło się ogrmone pasmo górskie.

* * * * *

150KM nad atmosferą Khaj'litt z okna ciapoprzestrzennego wychodziła flota ratunkowa ZCM'u dowodzona przez Gola_s'a.

Gola_s: RB40. Rozstaw flotę w pozycji obronnej. Max, Miles, natychmiast wysyłamy grupę ratunkową, 3 Kompanie Marines, jedna Rangersów, technicy, batlleoidy i sprzęt zmechanizowany. Jako wsparcie weźmiemy cztery eskadry VF-11. Max weźmiesz też swoich ludzi.
Max: Tak jest! Są gotowi już od startu, jak wszyscy zresztą!
Miles: Za ile wylatujemy?
Gola_s: 5 minut, VF'y osłaniają transportowce. Panowie, zaczynamy.

Rozkazy zostały wydane natychmiast po zakończeniu rozmowy. Dowódcy poszczególnych oddziałów dostali i rozdali swym ludziom mapy saterlitarne terenu na którym był obóz Protossów. Wgrali je do komputerów w zbrojach...

5 Minut później grupa ratunkowa ruszyła przez atmosferę do obozu TPSA...

Kiwając głową w rytm głośno lecącej w pomieszczeniu muzyki Crow kończył pisać sprawozdanie z wyprawy do Wieży Potępionych. Pierwsze meldunki złożone Golas_owi przez powracających żołnierzy były mocno nieścisłe co było dla studenta wielkim zaskoczeniem. Straty poniesione przez ZCM były znacznie większe, niż przekazano to Golas_owi. Zapomniano chociażby o żołnierzu, który towarzyszył Teresie, a który podzielił jej nie do końca wyjaśniony los. Crow wyłączył muzykę, odepchnął się nogami i wyjechał na krześle na środek niewielkiej salki. Nutka żalu, po stracie Teresy znów zawitała w jego sercu. Tłumaczenie, że była przecież żołnierzem, gotowym na pożegnanie się z tym światem w każdej chwili, jakoś dziwnie nie pomagała. Nie pomagało też zrzucanie winy na sam ZCM. W końcu wyraźnie przecież zalecił, by w grupie uderzeniowej nie było żadnych kobiet. Teraz zarówno Teresy jak i niejakiej Kosy nie było wśród żywych. Crow przytaknął głową. Kobiety nie powinny walczyć, ani w ogóle wstępować do wojska. Podjechał ponownie do klawiatury i po chwili równy stukot klawiszy wypełnił ciche pomieszczenie.

‘... o godzinie 2:45 czasu lokalnego statki weszły w Nadprze...’

Crow skrzywił się, jakby pewien wyraz nie mógł wymówić pewnego wyrazu, jednak szybko przywołał się do porządku stwierdzając, iż należy trzymać się lokalnej nomenklatury. Wcisnął kilkakrotnie klawisz backspace by zakończyć sprawozdanie stwierdzeniem, iż ‘statki weszły w Ciapoprzestrzeń;. Wcisnął jeszcze klawisz f7 i po wprowadzeniu kilku ostatnich poprawek przesłał sprawozdanie do biura Mistrza Zakonu.

Pozostawiony studentowi przez Gola_sa mundur oficerski doskonale ułatwił zdobycie kilku informacji. Załoga platformy była jakaś niemrawa i zasępiona, ale by to dostrzec nie trzeba było się szczególnie wysilać. Rozmowa z kilkoma żołnierzami pozwoliła zapoznać się z wieścią, iż generał Caibre Greyblade opuścił szeregi zakonu. Szybko okazało się, że była to jedna z podstawowych przyczyn niskich morale. Niektórzy spekulowali, czy obowiązki szermierza przejmie niejaki Boski Miszcz, jeden z bardziej liczących się, choć jednocześnie niezbyt aktywnych członków ZCMu. Inni jednak byli pewni, iż odejście Caia oznacza początek końca organizacji. Kilkukrotnie Crow ujrzał mechaników rozsyłających swoje CV do różnych stowarzyszeń i innych organizacji. Tymczasem szeregowi żołnierze, z którymi student rozmawiał, nie mieli żadnego pojęcia o niebezpieczeństwie, jakie groziło całemu Multiświatu ze strony Shivan. Niewielka grupka Shivan Hunterów nie mogła przecież powstrzymywać hord Shivan w nieskończoność. Pojedyncze okręty, nawet takie jak Legion, czy Phoenix również prędzej, czy później ulegną zapewne przewadze obcych. Na chwilę obecną flota ZCMu była chyba jedyną flotą na tyle silną, by móc stanąć do boju z obcymi. Oczywiście sama również nie stanowiłaby zagrożenia dla Shivan, ale była na tyle liczna, by stać się liczącą się figurą. Nie wiedział o tym jednak ani żaden z żołnierzy na platformie, ani Crow, ani nie wiedział o tym najwyraźniej Gola_s, który uganiał się teraz za Zergami.

Dla odmiany kolejna zdobyta informacja okazała się bardzo sprzyjająca. Na Platformy już wkrótce miał dotrzeć transportowiec Psiej Ligi. Oznaczało to dla Crowa, który rozważał już różne metody na opuszczenie tego miejsca, łatwy sposób na przedostanie się na Shirue. Analiza ksiąg odzyskanych z Wieży szybko doprowadziła studenta do wniosku, iż jeśli zamierza osiągnąć swój cel potrzebuje pomocy osób trzecich. Już podczas pierwszych dni utknął w swoich badaniach na konieczności przeprowadzeniu kilku eksperymentów na poziomie genetycznym. Miał nadzieję, iż na Shirue uda mu się odnaleźć nieznajomą o imieniu Irian, którą poznał podczas krucjaty o Zaginiony Ładunek. I oczywiście, że białowłosa dziewczyna zgodzi mu się pomóc.

<Na radarach dalekosiężnych pojawił się wreszcie sygnał oznaczający zbliżającą się jednostkę kosmiczną. Natychmiast centrum łączności nawiązało z nią kontakt.>

Oficer łączności: Tu siedziba główna Zakonu Cienistego Młota. Wasza jednostka wkroczyła na nasz teren. Podajcie swoją tożsamość oraz cel pobytu.
Kapitan statku: Tu transportowiec Psiej Ligi, jednostka PL-SH-003 'Chidori'. Mamy na pokładzie posłańca z Shirue. Jest umówiony z waszym dowódcą Gola_Sem.
Oficer: Proszę poczekać chwilę. Sprawdzę bazę danych.

...
......
.........

Oficer: Zgadza się. Niestety Mistrz Zakonu jest obecnie na wyprawie ratunkowej. Możemy jednak ugościć was do czasu aż powróci. Wysyłam koordynaty portu kosmicznego na którym możecie lądować. Bez odbioru. <Rozłącza się poczym nawiązał łączność z mającym najbliżej do statku Psiej Ligi patrolem> Podlećcie do nich i upewnijcie się co do autentyczności ich tożsamości i zamiarów. Jeśli stwierdzicie brak zagrożenia eskortujcie jednostkę aż do lotniska. Nie chcielibyśmy aby coś im się stało na naszym terytorium.

* * * * * * * * * *

<Odkąd spodziewano się przybycia posłańca Psiej Ligi sam proces lądowania przeszedł bez najmniejszych problemów. Crow, który oczekiwał tego statku od jakiegoś czasu przyglądał się właśnie lotnisku przez lornetkę żywcem wziętą z Gwiezdnych Wojen. Pierwsze osoby opuszczały mały transportowiec W końcu z czeluści śluzy wyłoniła się postać w czarnym, zdobionym płaszczu>

Crow: Zbrukany...

<Westchnął lekko zawiedziony i odjął lornetkę od oczu>

<Trzeciego dnia oczekiwania stało się jasne, że Mistrz Zakonu Cienistego Młota nie powróci w najbliższym czasie. Maczer siedział w stołówce i popijał śniadanie herbatą z cytryną, kiedy zjawił się jeden z żołnierzy i przekazał., że dłuższy jego pobyt o ile nie jest problemem dla zakonu o tyle był zupełnie bezcelowy>

Maczer: Yhm <Pokiwał głową odejmując parujący kubek od ust> Rozumiem. Prosiłbym zatem o zebranie moich ludzi w auli. Miecz mimo wszystko chyba dostanę?
Oficer: Odkąd uregulowaliśmy opłaty to nie powinno być problemu. Każę załadować miecz na statek
Maczer: Zatem czas na mnie. Kiedy tylko Gola_S powróci zjawię się ponownie. Przekaż mu również pozdrowienia.

<Anioł dopił resztę herbaty, poczym wstał, odniósł naczynia i udał się w kierunku wyjscia. Kiedy tylko przekroczył miejsce nazywane z przyzwyczajenia progiem sięgnął po zawiniątko w kieszeni z którego wydobył jabłko. Jednak gdy tylko uniósł je rozwierając szczękę wypadło mu ono z ręki. Szybki skłon i złapał je tuż nad ziemią. Podniósł wzrok i... nie mylił się. Zastąpił mu drogę znajomy mężczyzna podający się za studenta. Już od pierwszego rzutu okiem można było stwierdzić, że jest zwarty i gotowy do podróży. Uśmiechał się>

Maczer: C...Crow...! Kto by przypuszczał, że świat jest taki mały.
Crow: To w dużej mierze więcej niż przypadek. Planowałem właśnie udać się na Shiroue.
Maczer: Ha ha. Lepszej okazji nie mogłeś złapać. Odlatujemy za 2 godziny choć widzę, że mógłbyś lecieć choćby teraz.

<Uśmiechy zarówno człowieka jak i anioła powiększyły się a siedem kwadransów później znajdywali się z całą załoga na statku Psiej Ligi.>

Kapitan: Zajmijcie swoje miejsca. Czekamy właściwie już tylko na pozwolenie na opuszczenie platformy.
Crow: Zbru... ekchem. Macz.
Maczer: Tak?
Crow: To dębowe pudełko... Wybacz moją ciekawość ale jego zawartość wydaje się być interesująca dla mnie
Maczer: <Spojrzał na trzymane przez siebie opakowanie poczym uchylił wieczko skrzynki aby ukazać jego zawartość > Niezłe, co nie?
Crow: Czy to nie przypadkiem... <Spojrzał na tabliczkę> ...Wygląda na kawał niezłej roboty

<Maczer delikatnie wyciągnął miecz ze skrzynki, którą następnie odłożył na podłogę, i stanął w bojowej pozycji. Zamachał się jakby chciał przeciąć niewidzialnego przeciwnika i od razu wzdrygnął się. Crow gwizdnął z podziwu. Miał ku temu powody gdyż zamiast usłyszeć charakterystycznego świstu przecinanego powietrza doszedł go dźwięk do złudzenia podobny do śpiewu>

Maczer: Ten... Ten miecz jest... wspaniały! <Nagle cały statek się ożywił>
Kapitan: Co ja mówiłem! Otrzymaliśmy już pozwolenie. Idźcie do swoich kabin.

Do kuźni wszedła postać troche inaczej niż zwykle wyglądająca był to PICO!! podszedł do Gola_s'a i powiedział
P: Mistrzu powróciłem chce znów należeć do ZCM, mam ciekawe pomysły na bronie i zbroje multi świat padł a razem z nim multimagia ALE O TYM NAPISZĘ W OPISIE... http://multiworld.czad.org/viewtopic.php?p=805#805

Na planecie Akademii Jedi otworzył się portal ciapoprzestrzenny, oddziały SGF szybko zareagowały i na miejscu otwarcia natychmiast wysłano 4 cztery oddziały.

Sierżant Donnowan: Sir! Jesteśmy na miejscu. Założyliśmy blokadę po obu stronach przejścia, brak jakiejkolwiek aktywności... - Z przejścia wyszła postać w czerwonym płaszczu...

SD: Go... Gola_s?
Gola_s: We własnej osobie... powróciliśmy...
SD: SIR! Powrócił CraftMaster i nasi żołnierze!
Oficer Dowodzenia: W takim razie wyśle tam transportowce, niech zabiorą naszych do baz.
Gola_s: Niech RB40 zorganizuje tutaj tymczasową bazę dla oddziałów TPSA i może kilku innych gości, rozpocznijcie natychmiast, ja Miles i Max udajemy się na ZCM # 2, niehc RB40 poda mi jeszcze skład obecny floty gotowej do wyruszenia + oddziały naziemnie i wszystko co mamy nowego i sprawnego...
OD: Tak jest!

Gola_s otworzył sobie nowy portal i przeszedł przez niego poczym znikł.
Po chwili z dużego portalu zaczęły wyłaniac sie pojazdy, żołnierze i większość transportowców ZCMu które brały udział w misji na Khaj'litt. Za nimi przeszły ocalałe odziały TPSA, portal po przejściu ostatniego żołnierza zamknął się... Technicy i żołnierze ZCM'u szybko zabrali się za stawianie lazaretu, namiotów i reszty budynków, które miały posłużyć nowym żołnierzom...

***

Platforma 4

***

Portal otworzył się nad pasem startowym nr 12.

Sierż. SGF: Sir! Witamy z powrotem - powiedział gdy tylko z portalu wyszedł Gola_s i Miles.
G: Opróżnijcie pas, zaraz wyląduje Max ze swymi ludźmi...
S SGF: Ta jest! Oddział! Na stanowiska, wezwać techników!
G: Dobrze, Miles, razem z Maxem czekajcie na mnie w gabinecie...
Miles: Dobra...

Gola_s udał się do swego gabinetu gdzie czekał na niego RB40, 24 myśliwce VF-22 z oddziału specjalnego Maxymiliana właśnie lądowały...

***
Gabinet
***

RB40: Sir.
G: RB40... Podaj mi skład naszeych obecnych sił gotowych wyruszyć w każdej chwili...
RB40: Już sporządziłem raport, możemy zmobilizować w ciągu 5 minut 10000 Marines 4000 Rangers'ów 2000 battleoidów. Do tego pojazdy nziemne, produkcja 50 pojazdów każdego typu na dzień.
G: Dobrze, teraz siły powietrzne.
RB40: Podaje liste:

***
=== ||| === ||| ===

Statki bojowe gotowe do natychmiastowego wyruszenia

200 Niszczycieli klasy OBERTH II
500 statków typu RAGNAROK (platfrma 2 i 3)
350 Niszczycieli klasy OBERTH
350 Niszczycieli klasy WRAITH
150 Ciężkich krążowników klasy OMEGA
5 Lotniskowców klasy ARK ROYAL (zawierający pełny ładunek myśliwców)
600 Fregat klasy ZIP


=== ||| === ||| ===


***

RB40: Jeszcze kilka maszyn w stoczniach...
G: Doskonale, doskonale...


***

- Albo i nie - rzucił szeptem Władca Dusz.

Przekaz pochówku dotarł za pośrednitwem Wzgórza aż na Temporis Semperrum. Cała scena pojawienia się Ducha zbrojmistrza była tak kiczowata, że Ravenowi zrobiło się wręcz niedobrze.

- Mam się tym zająć? - rzuciała Eva z wrednym uśmiechem na twarzy

- Nie, moja droga - przyciągnął ją do siebie - ty tu zostaniesz, jesteś mi potrzebna. Każe Arisildowi wysłać oddział Cieni. Oni się wszystkim zajmą...

- Cienie - Eva smakowała to słowo bardzo powoli - to mi się podoba. Będzie świetna zabawa.

- Oj będzie, będzie - powiedział Władca Dusz

Aniołowie Zniszczenia, niemal armia. Dwanaście tysięcy żołnierzy, doborowych żołnierzy, prowadzonych przez najbardziej zaufanych obok Milesa i Maxa dowódców. Obok oddziałów specjalnych, najskuteczniejsi w całym ZCMie. Najbardziej zaufana i najlepsza formacja piechoty. Jej dowódcy, Aniołowie Miecza, Daimon Frey, Kamael i Razjel razem służyli z Golas'em na Braxis, uciekli razem z nim, w tym samym BattleCrusierze. Cała trójka siedziała w gabinecie Gola_sa, próbując odgadnąć tajemnicę zaklęcia 'Wish' które unieruchomiło wszystkie flotylle ZCMu w obrębie układu planet Chaotic Alliance. Nieliczne porozbijały się o skały kosmiczne lub inne statki, najwięcej zniszczonych zostało myśliwców i małych korwet. Zginęło szacunkowo trzystu ludzi, podejrzenia o śmierci Gola_sa okazały się słuszne, leciał do drugiej platformy z New Myyrt VTOL'em 'Titanic' gdy zaklęcie zaczęło działać, ich statek roztrzaskał się o skały w paśmie asteroidów.
Jednak objawienie się ducha, a raczej niepełnego ciała dowódcy ZCMu przekonało ich, że wróci, prędzej czy później, ale wróci, a z nim pełna organizacja i wartość bojowa żołnierzy. Znajdzie się też sposób na uruchomienie statków, które nie pozostały w dokach czy stacjach uzupełnień rozsianych wokół platform ZCMu i na drogach między planetami na których były placówki tej organizacji. Wciąż nie zgasła w nich nadzieja, więcej - zapłonęła jeszcze gorętszym ogniem w ich sercach.

* * * * * *

Tydzień później... Platforma ZCM#2

* * * * * *

Działanie zaklęcia Wish nadal nie słabło, statki unieruchomione w nieznany sposób nadal nie mogły się ruszyć. Próbowano uruchomić pozostałe w dokach, znów bezskutecznie, wszystkie systemy były sprawne, wszystkie prócz silników... technicy i naukowcy nic nie mogli zrobić.


Kopuła w której został pochowany Gola_s, a raczej pusta trumna, która miała tylko symboliczne znaczenie została usunięta z polecenia Daimona, Razjela, Kamaela, Maxa i Milesa, którzy długo rozmawiali na ten temat przez komunikator w gabinecie Gola_sa.


Pod wieczór nad miejscem gdzie stała kopuła zaczął powoli otwierać się portal ciapoprzestrzenny. Grupy patrolowe i oddziały SG natychmiast otoczyły teren, kilka minut później stwierdzono, że sygnatura wskazuje na NORN, Aniołowie Miecza czuli, że Gola_s powraca. Nie mylili się, wódz Zakonu Cienistego Młota przeszedł przez portal, który natychmiast się zamknął gdy obie nogi Gola_sa dotkneły ziemi.
Oddzaił opuściły broń, Kamael, Daimon Frey i Razjel wyszli przed żołnierzy.
Na twarzy Gola_sa pojawił się uśmiech.

Gola_s: Cieszę się, że znów was mogę zobaczyć i być razem z wami.
Razjel: Mistrzu...
Daimon: Dowódco...
Kamael: Druhu...
Zasalutowali sobie nawzajem, zarówno Gola_s, Aniołowie Miecza jak i wszyscy zebrani na placu. Później Gola_s udał się do swego gabinetu, gdzie długo rozmawiał z Aniołami Miecza, kilka minut po północy wygłosił przemówienie na placu gdzie stała wcześniej kopuła. Trwało niespełna piętnaście minut, ale zawarte w nim było wszystko co chciał w nim przekazać mistrz zakonu. Pod koniec ogłosił, że wszystkie platformy i statki ZCMu które nie mogą się poruszać, zostaną na dniach przeniesione w miejsce, gdzie nie działa zaklęcie Wish, miejsce to zostało owiane jednak tajemnicą. Gola_s zdradził jedynie, że będzie to operacja na masową skalę, zostanie przeprowadzona z pomocą pana NORN - Siriusa i jego braci, którzy otwierając wiry ciapoprzestrzenne wessą statki i platformy ZCMu do ciapoprzestrzeni i wypuszczą w wyznaczonych wcześniej miejscach...
Wszystko odbędzie się w ciągu kilku sekund, bez żadnych śladów, czysto i bezpiecznie...

Po przemówieniu Gola_s w swym gabinecie wydał rozkazy oddziałom SG, by zwiększyły poziom zabezpieczeń do czasu skoku ciapoprzestrzenego, wszystkie patrole miały zostać wyposażone w najcięższą broń, a platformy i placówki ZCMu miały być postawione w stan bojowy do odwołania. U niektórych rodziły się pytania dlaczego, jednak rozkaz to rozkaz, wykonać trzeba. Zwłaszcza, gdy największa broń ZCMu - floty statków kosmicznych - została unieruchomiona, a transport pomiędzy placówkami odbywał się tylko przy pomocy ciapoprzestrzennych portali, które wywoływane były tylko w razie niebezpieczeństwa.

cdn...

Przygotowania do masowego EXODUSU placówek, platform i statków ZCMu z przestrzeni objętej działaniem zaklęcia WISH dobiegły końca, wszyscy zostali powiadomieni o terminie rozpoczęćia operacji.

-00.03.48 [gg/mm/ss] do rozpoczecia operacji EXODUS

RB40: Gola_s, koordynatu w bazach NORN zapisane, jesteśmy gotowi.
Gola_s: Dobrze, Miles, nadaj sygnał do rozpoczecia akcji.
Miles: Tak jest! - Miles wyszedł z centrum dowodzenia platformy drugiej.
Max: Gola_s, czy napewno nikt nie będzie wiedział, gdzie się znajdują nasze platformy?
Gola_s: Nawet gdyby, to nie ma to najmienszego znaczenia, w NORN nasze pltformy będą bezpieczne, a po dwóch minutach gdy wszystko będzie sprawdzone, przeniesiemy się do nowego układu.
Max: Ale gdzie?
Gola_s: Tego nie powiem nikomu przed przekroczeniem portali do NORN i wyjściu z nich. To będzie taka mała niespodzianka, planeta jest okryta wiecznymi burzami, nic elektroniczego tam nie wyląduje, jest to miejsce odległe, rzadko odwiedzane. My zajmiemy pozycje po drugiej stronie tegoż układu, by nie zakłucać spokoju panującego tam władcy. Do dyspozycji duuuużo wolnej przestrzeni dla platform. Baza w Nyw Myyrt będzie miała z nami połączenie przez ciapoprzestrzeń.
Miles wrócił do centrum dowodzenia. Sygnał nadany i potwierdzony przez wszystkie jednostki znajdujące się poza platformami.
Miles: Wszystkie stati potwierdziły odbiór sygnału. Możemy zaczynać...

-00.01.15 do rozpoczecia operacji EXODUS

Portale ciapoprzestrzenne zaczęły się otwierać i wciągać jednostki ZCMu będące w przestrzeni kosmicznej, platformy, lotniskowce, pancerniki, krążowniki, i inne małe jednostki łącznie z myśliwcami. Po kilkunastu sekundach wszystkie statki i platformy były w sferze NORN, portale zamknęły się. Rozpoczęto test silników i innych układów. Po minucie wszyscy potwierdzili pełną sprawność systemów, cieżkie statki formowały się powoli przed nowo otwartymi portalami, myśliwce które pozbierały się jakoś w kluczach zaczęły przelatywać przez nie. Niecałą minutę zajęło wszystkim jednostkom ZCMu przedostanie się do nowego układu, platformy, platformy pozostały na swych miejscach.
Gola_s: Dobrze, póki wszystkie statki nie sformują się, zostajemy.
Oficer Dowodzenia: Tak jest!
Po niespełna dwóch minutach nadeszły komunikaty o sformowaniu szyków. Gola_s rozpoczął drugą część operacji EXODUS, przenoszenie platform do nowego układu. Małe portale przez które przeleciały statki zamknęły się, zamiast nich pojawiły się dużo większe, ogarniające całe platformy i konstrukcje ZCMu.
Po drugiej stronie zaczęły pojawiać się częśći platform, najpierw drugiej, później pierwszej trzeciej i czwartej. Po opuszczeniu sfery NORN portale ciapoprzestrzenne zakmnęły się, a pltformy na swych potężnych silnikach zaczęły swą kilkugodzinną wędrówkę na wyznaczone pozycje, floty ZCMu ruszyły za nimi, myśliwce trafiały do swych hangarów na lotniskowchach i platformach, doki już czekały na koleje uszkodzone statki, które natychmiast po zregenerowaniu reaktorów, uzupełnieniu zapasów i naprawieniu uszkodzeń dołączały do swych poprzednich formacji. Uzupełnienia w skrzydłach myśliwskich dotarły po kilku minutach, operacja EXODUS zbliżała się do końca.

RB40: Sir, wszystko idzie zgodnie z planem, za kilka godzin zakończymy naprawy statków, nowe już czekają na rozkaz odcumowania, poziomy techniczne i produkcyjne już czekają na sygnał wznowienia prac.
Gola_s: Wydać rozkaz odcumowania i wznowienia porukcji, wszystko ma wrócić do normy. ZCM wraca do normy. Nasze floty nareszcie mogą normalnie funkcjonować. Po zakończeniu prac remontowych ma się odbyć ceremonia symbolicznego pochówku poległych pilotów i żołnierzy, na każdym statku kapelan ma odprawić krótką mszę i uczcić poległych minutą ciszy. Flagi opuścić od połowy. Chwała poległym, zwycięstwo i potęga żyjącym!

...