[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 95: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 95: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 95: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 95: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/functions.php on line 4246: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /includes/functions.php:3685)
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/functions.php on line 4248: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /includes/functions.php:3685)
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/functions.php on line 4249: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /includes/functions.php:3685)
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/functions.php on line 4250: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /includes/functions.php:3685)
Multiworld • View topic - Chaotic Alliance

Multiworld

Nothing is impossible in the Multiworld
It is currently Thu May 16, 2024 3:34 am

All times are UTC + 1 hour




Post new topic Reply to topic  [ 146 posts ]  Go to page Previous  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next
Author Message
 Post subject:
PostPosted: Sun Aug 14, 2005 4:27 am 
Offline
User avatar

Joined: Fri Oct 03, 2003 9:40 pm
Posts: 921
Z zewnątrz układu do granicy Wisha zbliżały się trzy niewielkie statki należące do Psiej Ligi. Hequetai odpowiedzialny za cała grupę stał właśnie obok pierwszego pilota, gapiąc się nieprzerwanie w ekran.
- Niezły bajzel tu mają, oto właśnie są zalety prowadzenia wojen.
- Mamy wiadomość od Żurawia-dwa, dolecieli bezpiecznie na miejsce - zza jego pleców doszedł głos łącznika.
- Dziękuję, niech zachowają ciszę radiową i czekają na dalsze polecenia.
- Zrozumiałem.
Żuraw – dwa bliźniaczy statek tego, na którym właśnie znajdował się przywódca wyprawy, wylądował na najbliższej systemowi, zamieszkałej planecie. Na jego pokładzie znajdował się, wciąż trzymany w stanie letargu, Ceres. Psio Ligowcy nie chcieli poddawać dobrej woli CA próbie, lepiej było się zabezpieczyć.
- Proszę połączyć się z Czaplami i dać wizję na główny ekran.
- Natychmiast sir.
Oczom dowódcy ukazały się oblicza pilotów czapli trzynaście i czapli piętnaście.
- Panowie, przyszedł czas, aby każdy z nas przystąpił do wykonywania poleconych mu zadań.
- Eh...mamy grzebać w tym śmietnisku? – kapitan jednego ze statków wciąż miał wątpliwości.
- Chaotic Alliance i Zgromadzenie mogą sobie pozwolić na wydawanie sporej części przychodów z podatków na najnowsze technologie i ogromne armady, a następnie na ich szybką utratę. My zaś nie potrzebujemy supercacek do powiększenia naszej floty handlowej. Sprawdźcie, co z tej kupy złomu nadaje się jeszcze do użytku, co można by wyremontować, a co poskładać. Pamiętajcie, że korzystamy ze statków CA, powinni nas na radarach wykrywać jako swoich. Jeśli zaś chodzi o Zgromadzenie, nadawajcie na częstotliwości podanej przez ich pilota, że jesteście pod banderą Psiej Ligi, wszystko powinno być w porządku.
- A jak się zaczną czepiać?
- To się szeroko uśmiechajcie, mimo wszystko unikajcie z dala wszelkich kontaktów z obiema organizacjami. Poza tym z tego, co pamiętam mamy na to przyzwolenie.
- Zrozumiałem Żuraw jeden, zajmę się to chmarą na po prawej – pilot statku, pociągnął drążek w prawo i do siebie, a następnie szerzej otworzył przepustnicę.
- Czapla piętnaście odbija w lewo.
- Utrzymujcie kontakt, udanych łowów. Żuraw jeden bez odbioru.
Ekran zgasł. Hequetai odwrócił się i spojrzał na, stojącego przy wyjściu z mostka, dowódcę Kłów.
- Pańscy ludzie są gotowi.
- Byli gotowi odkąd wsiedli na ten statek.
- Dobrze, a więc czas wysłać wiadomość – przewodnik zwrócił się znów do łącznika – proszę wystrzelić sondę komunikacyjną, a następnie nadać notę sto trzydzieści jeden N, na częstotliwości używanej przez jednostki CA.
- Przepraszam sir, czy mamy nastawić tarcze na maksymalną moc?
- Nie, to by oznaczało, że się boimy i zachęcało do agresji.

Oto treść wiadomości sto trzydzieści jeden N:

Tu okręt dyplomatyczny Psiej Ligi, znajdujemy się aktualnie na granicy waszego systemu. Mamy na swoim pokładzie ważne dla waszej organizacji osoby, które pragniemy przekazać w geście dobrej woli. Prosimy o rychły kontakt osób odpowiedzialnych za politykę zewnętrzną lub któregokolwiek z waszych przywódców. Czekamy na odpowiedź.”

_________________

Overcoming obstacles is my business. And business is good.



Avatar powstał dzięki uprzejmości tego .


Top
 Profile  
 
 Post subject:
PostPosted: Tue Aug 16, 2005 12:27 pm 
Offline
User avatar

Joined: Sun Dec 28, 2003 12:32 am
Posts: 126
Location: Kiełczów

_________________




Top
 Profile  
 
 Post subject:
PostPosted: Wed Aug 17, 2005 6:44 pm 
Offline
User avatar

Joined: Fri Oct 03, 2003 9:40 pm
Posts: 921
Tymczasem na mostku Żurawia jeden.
- Sir mamy gościa przy śluzie numer trzy.
- Wysłannik Chaotic Alliance? – przywódca Kłów nie krył swego zdziwienia.
- Na to wygląda, proszę mi dać dwóch swoich ludzi, pójdę go przywitać. Pilot, wpuście gościa – Hequtai poprawił szaty.
Kilka chwil później światełko nad drzwiami śluzy numer trzy zmieniło kolor z czerwonego na zielony, informując, że nastąpiła ponowna jej kompresja. Hydrauliczne wrota powoli się rozsunęły. Iranahl postąpił kilka kroków ku trzem, oczekującym go postaciom. Dwóch z nim przypominało swoim, futurystycznym ubiorem wojowników. Trzeci, stojący najbliżej, nosił długi, elegancki płaszcz, dostojności dodawała mu trzymana w ręku laska.
- Witamy na pokładzie Żurawia jeden, liczę, że mam przyjemność z przedstawicielem Chaotic Alliance. Nazywam się Benedykt – tu Hequtai wykonał przepisowy ukłon - i pełnię funkcję czwartego najwyższego arbitra w Psiej Lidze. Wyznaczono mnie, aby podjął negocjacje w imieniu mojej organizacji.

_________________

Overcoming obstacles is my business. And business is good.



Avatar powstał dzięki uprzejmości tego .


Top
 Profile  
 
 Post subject:
PostPosted: Sat Aug 20, 2005 3:32 pm 
Offline
User avatar

Joined: Sun Dec 28, 2003 12:32 am
Posts: 126
Location: Kiełczów

_________________




Top
 Profile  
 
 Post subject:
PostPosted: Thu Oct 06, 2005 11:59 pm 
Offline
User avatar

Joined: Fri Oct 03, 2003 9:40 pm
Posts: 921

_________________

Overcoming obstacles is my business. And business is good.



Avatar powstał dzięki uprzejmości tego .


Top
 Profile  
 
 Post subject:
PostPosted: Mon Oct 31, 2005 1:05 pm 
Offline
User avatar

Joined: Mon Oct 24, 2005 4:36 pm
Posts: 215
Location: From MY worst nightmares.
Smukły pyłek przecinał kosmos, kierując się coraz dalej i dalej w rejony "zamieszkałe" przez cel jego przeznaczenia.

Target: Unknown


Statek bez wątpienia zostałby rozpoznany przez większość weteranów życia w kosmosie, a z pewnością rozpoznany przez pamięć sporej części kompterów pokładowych statków bojowych. Wraz z pierwszą refleksją jednak nadeszłoby lekkie zdumienie: takich rozwiązań technicznych i tego wyglądu z pewnością nie zakładali pierwotni konstruktorzy statków Ner'Uda.


Teraz nie był to już jednak lekki transoprtowiec Łowców, tylko jednostka konsularna nowej siły, nowej potęgi... która przybyła na rokowania.
O ironio, pierwszy raz w ciągu długiej historii swego istnienia.

Upadła Armia nigdy nie kłopotała się czymś tak trywialnym jak "dyplomacja". Z pewnością nie staliby się jedną z dominujących sił w swym systemie, przylatując z białą flagą i odprawiając standardową formułkę "We came in peace...!".

Mały, czarny jak otaczająca go noc statek przebijał się przez mrok kosmosu, kierując się w stronę planety, która była "pierwszym Arrak", według miary Nieumarłych, w tym systemie. Szybki, przyzwyczajony do skoków podprzestrzennych na dużą odległość, był znakomicie przystosowany do sytuacji, w której Chaotic Alliance rozszarpałoby prędzej białą flage pokoju jeszcze na długo przed tym, gdy wzięliby się za samą jednostkę.

W głowie Arcynekromanty, nie byłby to taki niezwykły scenariusz.
Helionis uśmiechnął się sam do siebie, ze swego hebanowego tronu.
Sam by tak zrobił.

- Sire, zbliżamy się do celu- zadźwięczał głos jego osobistego pilota i zarazem ochroniarza, Waltera. Jedynego żywego na statku.
- Za około 3 standardow godziny znajdziemy się w zasiegu ich czujników dalekiego zasięgu.

Arcynekromanta pokiwał głową, posyłając do chłopaka wiadomość, iż przyjął jego słowa. Trzy godziny... do fajerwerków czy palenia fajki pokoju?
Pół człowiek skrzywił się niezauważalnie. Dopiero teraz zaczął zdawać sobie pełnię ryzyka, jakie podjął.
Jego "małe" imperium, hordy Nosferatu i nekromantów pod jego kontrolą było to zadziwiająco mało z całą potęgą Chaotic Alliance. Mimo, że Upadła Armia była nieznana w tej części galatktyki, było tylko kwestią czasu, zanim ten sojusz wejdzie w Zewnętrzne Światy, druzgocąc wszystko na swojej drodze.
Helionisowi się to nie podobało, nie podobało jak jasna cholera!

Zawarcie przymierza z nimi było dość sporym ryzykiem, ze względu na niestała naturę grupy. Nieumarli obserwowali od dłuższego czasu nie tylko poczynania CA, ale także pozostałych grup i zgromadzeń kontrolujących przestrzeń kosmiczną. A że wiele osób nie przyjęłoby nieumarłych w swe szergi, naturalnym wyobrem (ba! raczej koniecznością...) było CA.

- Walter?
- Tak, sire?
- Otwórz połączenie między nami a ich najbliższą jednostką.
- Zaczynamy, szefie?- w głosie pietnastoletniego chłopca zabrzmiała ton częstego gościa jego osobowści- ironia.
- Owszem, szczeniaku... zaczynamy.

Wpierw pociekło pozdrowienie, wymiana wszystkich próśb o nie ostrzelanie Ner'Udy, i wreszcie punkt kulminacyjny programu "Upadła Armia szuka przyjaciół":

- Tutaj Arcynekromanta Upadłej Armii Jacob "ARek" Helionis. Witam Was, przywódcy Chaotic Alliance. Nie znacie mnie, ani mych pobratymców, jednak zapewniam was, przewaga leży po waszej stronie.
Witam was, prosząc jednocześnie o rozważenie mej propozycji rozmów, które byłyby wstępem do naszego przymierza. Znamy wasze prawa, wasze siły, waszych ludzi i waszą potęgę. Byliśmy świadkami waszych podbojów. My zaś, Upadła Armia, chcemy dołączyć do waszej siły, wspierając ją, to Wam mogę obiecać, w nieocenionym stopniu.
Pozwólcie nam do was dołączyć, a otrzymacie siłę, odmówcie: odejdziemy, niepokojąc was nigdy więcej...

(Panie i panowie, wielki finał nastąpi...
Allenar ils akare, na kasai...)

... zaatakujcie nas, a klnę się na wszystkie demony, poznacie siłę Daedun Ymra...

_________________
Have no fear, shadow ass is here!


Top
 Profile  
 
 Post subject:
PostPosted: Mon Oct 31, 2005 2:29 pm 
Offline
User avatar

Joined: Thu Feb 19, 2004 9:19 pm
Posts: 1234
Location: Ośrodek wypoczynkowy "Nomad"
Z dala od planet chaotików , na obrzeżach działania Wisha przestrzeń zafalowała . Ta dystorsja szybko przyodziała się w kształt detectora bio-roju , jednego z wielu monitorujących sytuację w CA . Nieznany okręt , który wszedłw ich przestrzeń został przeskanowany ... oczywiście pobierznie aby sam niczego nie wykrył . Główne rysy konstrukcyjne odpowiadały rasie dobrze znanej xenom , było wszakże kilka "dodatków" nieznanego pochodzenia . Jednosta została oznaczona i skatalogowana , a Detector , który właśnie zdjął kamuflaż , wszedł w fadeing i powoli ruszył za nowym przybyszem .

_________________
Image


Top
 Profile  
 
 Post subject:
PostPosted: Mon Oct 31, 2005 3:57 pm 
Offline
User avatar

Joined: Wed Feb 04, 2004 8:55 pm
Posts: 569
Location: Martwa Góra Golgotha
Remigiusz siedzący właśnie w wieży otrzymał wiadomość. Jako pełnomocnik swojego nowego pana postanowił odpowiedzieć w jego imieniu. Jak każdego członka CA zapewne ciekawiła go bardzo ta „siła Daedun Ymra”, ale to byli niezaprzeczalnie bracia jego Pana. Nie chciał atakować, a biorąc pod uwagę ostatnie wydarzenia jakie miały miejsce, zdecydowanie lepszym wyjściem byłoby podjąć negocjacje. I to bynajmniej nie negocjacje w stylu CA.

Mag westchnął słabo. Powoli miał dość bezczynnego siedzenia. To mogła być całkiem dobra rozrywka. Wstał ze swojego krzesła i wyszedł z pracowni. Najbliższym portalem dotarł do pomieszczenia transmisyjnego.

„Jestem Remigiusz von Taah, pełnomocny przedstawiciel Haritsuke. Zgadzam się na rozmowy dotyczące nawiązania współpracy. Stawie się na nich osobiście. Wyznaczcie czas i miejsce. Ah, i nie proponuje lecieć ani kawałka dalej jeśli nie chcesz by twój statek diabli wzięli. Wish nie zwraca uwagi na to kim i dlaczego tu jesteś” – Krótka zwięzła wiadomość pomknęła przez przestrzeń. Mag nie lubił być aż nazbyt wylewny w takich momentach. Usiadł pod tronem i czekał.

_________________
When you peer into the darkness, darkness is looking stright back at you!

I'm blind not deaf!


Top
 Profile  
 
 Post subject:
PostPosted: Mon Oct 31, 2005 6:46 pm 
Offline
User avatar

Joined: Mon Oct 24, 2005 4:36 pm
Posts: 215
Location: From MY worst nightmares.
Helionis zmarszczył brwi. Przez bezpośrednie łącze telepatyczne przeszła krótka wiadomość, którą zignorował. Błąd.

- Czym na Baator jest...
"Sire... chyba pojawił się problem..." w głosie Waltera po raz pierwszy od baaaardzo długiego czasu zabrzmiała poważna nuta.
"Tahw si ti? (co jest?)" spytał się Arcynekrmoanta.
"Nie znajdujemy się tak naprawdę trzy godziny drogi od siedziby CA... kurde, Spider właśnie stwierdził, że czeka nas jeszcze tydzień drogi!"
Helionis był zdumiony. Wlecieli w pole elektromagnetyczne po zniszczonej stacji bojowej czy co? A nawet jeśli, to wiadomość nie przyszłaby tak szybko, chyba że...
" Kolejne uaktualnienie..."
- Dratkuf! Co jest do diabła?!
"Sire... chyba to ten cały Wish, aczkolwiek wlecieliśmy w jego obrzeża, na razie wariuje tylko Spider i reszta czujników ale..." w głosie pilota pojawiło się wahanie.
"Wycofaj nas z tego cholerstwa, natychmiast! Nakaż Spiderowi uruchomienie bezpośredniego łącza teleprotacyjnego"
"Astral czy Elohmorow?"
Helionis zastanowił się. Mają wybrać grunt pod negocjacje? Przez chwilę przebiegł mu przez głowę jego system, jednak nie byłby to najlepszy pomysł.
"Wyślij im pytanie, czy mogą pozowlić sobie na podróż do Sigil... jak nie, to zaproponuj, że spotkamy się na ich planecie, w ich głównej siedzibie"
Po dłuższej chwili wachania dodał:
"Czy przez WISH przedostanie się wiązka teleportacyjna?"
"Bladego pojęcia nie mam szefuniu..."
"O to też zapytaj..."

Helionis zadumał się. Negocjacje zdawały się zapowiadać całkiem nieźle... głównie przez nazwisko von Tah. Arcynekros w jakiś sposób je rozpoznawał , nawet jeśli same imię było obce.
Oczywiście, to że znał nazwisko nie znaczył, iż musiał znać go osobiście. Jednak Jacob "ARek" posiadał fotograficzną pamięć, a fakt że kogoś nie kojarzy na pierwszy rzut oka bardzo go drażnił... podobnie jak imię Haritsuke.

Rzecz jasna, mógł sobie pozowlić na zerknięcie w przyszłość/przeszłość, nie raz dawano mu do zrozumienia, że byłby z niego niezły wróżbita, jednak darował to sobie. Wszak ciekawość to pierwszy stopień do piekła...

_________________
Have no fear, shadow ass is here!


Top
 Profile  
 
 Post subject:
PostPosted: Mon Oct 31, 2005 8:49 pm 
Offline
User avatar

Joined: Wed Feb 04, 2004 8:55 pm
Posts: 569
Location: Martwa Góra Golgotha
Remigiusz z uśmiechem na ustach rozważał najnowszą wiadomość. Sygil... Raczej dałoby się tam dostać ale, tu uśmiech maga zrobił się bardzo szeroki, trzeba bardzo wiele odwagi by chociażby zaproponować spotkanie w głównej siedzibie CA. Już samo to przemówiło znacznie na korzyść przybysza. Ale czy to tylko słowa, czy naprawdę przyjdzie?

Zdecydowanie spotkanie w głównej siedzibie wymagałoby powiadomienia przywódcy CA, uzgodnienia z nim wszystkiego, długich przygotować... przynajmniej tak stanowił statut CA.... Ale i tak nikt go nie czytał. Zresztą po co? Nawet jakby przeczytali nikt by go nie przestrzegał.

Remigiusz wstał. Spotkanie w Wieży byłoby całkiem przyjemne, tym bardziej iż przybysz mianował się Arcynekromantą. Mag rozejrzał się po ścianach zrobionych z trupów. Tak, tu będzie czuł się jak u siebie.

Wiązki teleportacyjne. Well, tu potrzeba było specjalnej przepustki bowiem kryształ strażniczy blokował wszelakie nieuprawnione teleportacje. Oczywiście Remigiusz jako pełnomocnik władcy wieży był w stanie spokojnie taką przepustkę samemu wypisać. W końcu kryształ również był częścią tego budynku.

Przeciągnął się po czym przesłał odpowiedź.

„Niestety nie jesteśmy w stanie pozwolić sobie na podróż do Sygil, ale proponuje spotkanie na trochę bardziej przyjaznym terenie niż sama kwatera główna. Martwa Wieża bardzo chętnie przyjmie was w swoje progi. Macie również pozwolenie na teleport bezpośrednio przed wieże. Oczekuje waszego przybycia. Remigiusz von Taah”

_________________
When you peer into the darkness, darkness is looking stright back at you!

I'm blind not deaf!


Top
 Profile  
 
 Post subject:
PostPosted: Tue Nov 01, 2005 11:52 am 
Offline
User avatar

Joined: Mon Oct 24, 2005 4:36 pm
Posts: 215
Location: From MY worst nightmares.

_________________
Have no fear, shadow ass is here!


Top
 Profile  
 
 Post subject:
PostPosted: Tue Nov 01, 2005 12:59 pm 
Offline
User avatar

Joined: Wed Feb 04, 2004 8:55 pm
Posts: 569
Location: Martwa Góra Golgotha
Arcynekromanta stał w wielkim holu. Czuł się wyraźnie obserwowany. Jednak śledzący był bardzo dobry w tym co robił. Półczłowiek wiedział że gdyby tu stał ktokolwiek inny, nawet by nie zdawał sobie z tego sprawy. On sam ledwo wyłapał obecność kogo innego.

Nagle, dosłownie parę metrów przed przybyszem, pojawił się Mag. Nie zaskoczyło to jednak nekromanty. Wyczuł zachwianie magii na chwile przed materializacją pełnomocnika.

- Witaj, jestem Remigiusz – Mag ukłonił się lekko i wskazał zielony portal zaraz za sobą – Zapraszam do trochę bardziej nadającego się do rozmów miejsca.

- Nie ruszę się stąd dopóki śledząca mnie osoba się nie pokaże.

Twarz właściciela wykrzywił uśmiech. Jest dobry, pomyślał. – Ah tak, oczywiście, wybacz. Sprawy bezpieczeństwa, rozumiesz.

Z cieni wynurzył się drugi mag, znacznie młodszy.

- To mój syn, Remington von Taah. Jest młody i niedoświadczony, aczkolwiek czasami udaje mu się mnie zadziwić.

Młody? Pomyślał Arcynekromanta. Przecież ten tu „młody” człowiek wygląda na ładne 80 lat.

- Chodźmy więc, drogi panie, negocjacje czas rozpocząć – Remigiusz wszedł w portal. Z lekką niepewnością Helionis podążył za nim. Znaleźli się w wielkiej pracowni, pełnej najróżniejszych ksiąg, zapisków i tym podobnych. Mag usiadł na krześle i gestem dłoni zaprosił rozmówcę do tego samego – Skorzystamy z pracowni mojego Pana, jako terenu dość neutralnego... O ile jakąkolwiek komnatę tutaj można nazwać „neutralnym terenem”.

_________________
When you peer into the darkness, darkness is looking stright back at you!

I'm blind not deaf!


Top
 Profile  
 
 Post subject:
PostPosted: Tue Nov 01, 2005 7:54 pm 
Offline
User avatar

Joined: Mon Oct 24, 2005 4:36 pm
Posts: 215
Location: From MY worst nightmares.
- Zaiste- stwierdził Arcynekromanta.
- Wyjaśnij mi jedno... może to zmienił się sposób postrzegania przezemnie świata, albo CA ma inne zwyczaje niż się do tego przyzwyczaiłem...
- Ale...?- brew van Taaha powędrowała w górę.
- Rzadko się zdarza, żeby przyjmowaniem do takich wspólnot zajomwali się wasale władców tychże wspólnot... chyba że mają inne sprawy na głowie, niż werbowaniem nowych noży do swej kolekcji...?- na twarzy Arcynekrosa pojawił się szczwany uśmiech, zaprawiony nieco napięciem.
- A może nie uznajemy cię za wystarczająco godnego do takiego spotkania?- zachichotał poddany Hartisuke'go...
- W takim wypadku wogóle by mnie tu nie było- zauważył Helionis. Ruchem ręki przyzwał onyksowy puchar, z którego pociągnął solidny łyk. Uniósł brwi, proponując nieco swemu rozmówcy. Ten jednak pokiwał głową.
- Spotkasz się z naszymi przywódcami w odpowiednim czasie...- w myślach zaś dodał, iż może nawet całkiem niedługo...
- A do tego momentu... powiedz, czemu niby mielibyśmy was przyjąć w swe szeregi? Kim wogóle jesteś, "Arcynekromanto" Upadłej Armii Jacobie "ARku" Helionisie?! Za kogo się uważasz, biorąc sobie wogóle ten tytuł?
Na twarzy Remigiusza pojawił się poważny wyraz, zaś jego oczy wwiercały się w nieustępliwe czerwono-niebieskie tęczówki Helionisa.

W duszy "ARka" gotowały się pierwotne moce, które teraz domagały się ujścia w postaci czaru, który zrównałby z ziemią całą tą wieżę, zaś region zmienił w gorejący, dopalający się zgliszczami krater.
Z trudem się opanował, jednak śmiałość Remigiusza nieco go zaskoczyła.

Zaprawdę, facet ma przyszłość...

- Pytasz się, kim jesteś chłopcze? Nigdy o mnie nie słyszeliście, w to nie wątpię... Zewnętrzne Światy są z reguły ignorowane przez większe siły tego systemu galaktycznego. Jednak popałniasz błąd, wątpiąc w mą kompetęcję. Arcynekromanta? HA! Tytuł, który brzmi równie dobrze jak każdy inny, jednak znakomicie odznaczający me dokonanie, nawet jeśli w skali innych światów było niewielkie.- Helinosi zmarszczył brwi.

- Tysiące lat chłopcze, tysiące lat kształtowałem swą pozycję, tworząc Upadłą Armię, tam gdzie wy wygrywaliście terrorem, tam ja wyrzynałem sobie swe imię sztyletem, bacząc na setki zabójców setek ras czychających na setkach zakątków SETEK SYSTEMÓW. Mam pod sobą miliony, a ta liczba zwiększa się z każdym dniem. Arcynekromanta!? HA! Marne ghule, szkielety i nędzne upiory?! Myślisz drogi chłopcze, że to jest ma armia? Nie rozśmieszaj mnie!

Zerwał się z fotel, wraz z Remiguszem, który jednocześnie dyskretnie wezwał Remingtona. Wygląda na to, że negocjacje będą nader agresywne...

- Mam pod sobą miliony rozszalałych Nosferatu, które trzymają się przy zdrowych smysłach tylko dzięki mej mocy, która była wystarczająca, aby podbić wiele systemów solarnych! Możesz w swej pysze uważać, iż jesteśmy mali, jednak zaręczam ci, zdumiałbyś się widząc nas, walczących z praktycznie każdym przeciwnikiem. Całe planety zawierały sojusze, aby nam się przeciwstawić, ale to nic nie dało, NIC! Służą teraz na mych niszczycielach, walczą z na polach bitew i wygrywają!
Tworzyłem struktury pod tę Armię całe swe życie, poświecając resztki swego człowieczeństwa w dążeniu ku szczytom mocy. Teraz zaś, przychodze do was, proponuję wam sojusz, wsparcie w postaci milionów elitarnych żołnierzy, w postaci swej mocy oraz swych własnych Nekromantów. Wsparcie w postaci siły Daedun Ymra! Wybór należy do was, ale wierz mi chłopcze... jesteśmy was godni, o to nie musisz się martwić.

Helionis nagle opadł na fotel, zaś jego twarz wykrzywiła się lekko.Remigiusz przyglądał się zaś bacznie swemu rozmówcy. Arcynekrmoanta, mimo że mógł, nie zajrzał do umsyłu swego pobratymca. Niech sam wyrazi co myśli... on powiedział co miał...

_________________
Have no fear, shadow ass is here!


Top
 Profile  
 
 Post subject:
PostPosted: Tue Nov 01, 2005 9:18 pm 
Offline
User avatar

Joined: Wed Feb 04, 2004 8:55 pm
Posts: 569
Location: Martwa Góra Golgotha
Remigiusz spokojnie usiadł na swoim krześle. Uśmiechnął się pod nosem. Zapatrzony w siebie, egoistyczny, gotowy w każdej chwili posunąć się do użycia siły nawet wobec znacznie przeważających go sił. Tak, Arcynekromanta zdecydowanie mu się spodobał. Ale wyraźnie nie rozumiał jeszcze natury CA.

- Brawo, trzeba przyznać że się stosunkowo nadajesz na członka CA ale widzę, że nie rozumiesz jeszcze do końca jak funkcjonuje ta organizacja. Będziesz musiał się do tego przyzwyczaić jeśli chcesz być z nami – Remigiusz machnięciem ręki stworzył czarę z winem i popił zdrowy łyk. Kielich sam się napełnił zaraz po tym

- Jesteśmy organizacją ludzi którzy uważają, że zasady są po to aby je łamać, tak więc jedyny statut jaki tu istnieje został stworzony tylko po to, by było co łamać – Mag uśmiechnął się szeroko widząc zdziwioną minę Helionisa, który chyba spodziewał się trochę innej reakcji – Oczywiście trzeba go przeczytać więc oczywiście nikt tego nie zrobił. Teoretycznie istnieje główny dowodzący i to on powinien podejmować wszystkie decyzje ale... co nas to kurwa obchodzi? Nie spisujemy żadnych kontraktów, bo i tak byśmy je łamali... Tacy już jesteśmy.

Pełnomocnik popił wina, zaschło mu trochę w gardle, i dał czas swojemu rozmówcy na przetrawienie wiadomości. Po chwili kontynuował

- No oczywiście jest tylko jedna... hmmm... reguła. Jeżeli któryś z członków CA jest atakowany i wezwie pomocy, wszyscy pozostali przychodzą na pomoc. Nie myślimy o tym jako o obowiązku, dlatego też na razie nikt tego nigdy nie złamał, ale raczej jak o pomocy bratu czy też po prostu okazji do rozpierduchy. Tyle musisz wiedzieć – Mag oparł się wygodnie na krześle i dał czas na odpowiedź Arcynekromancie.

_________________
When you peer into the darkness, darkness is looking stright back at you!

I'm blind not deaf!


Top
 Profile  
 
 Post subject:
PostPosted: Wed Nov 02, 2005 7:25 am 
Offline
User avatar

Joined: Mon Oct 24, 2005 4:36 pm
Posts: 215
Location: From MY worst nightmares.
Nekros był nieco... skonsternowany. Spodziewał się usłyszeć podobną odpwiedź, jednak nie zmniejszało to jego zdziwienia. Jeśli CA na takich zasadach udało się stać TAK dużą organizacją... to świadczyło, że albo mieli kosmiczne szczęście... albo byli diabelnie dobrzy...

Dla Arcynekromanty, przyzwyczajonego do ślepego posłuszeństwa swych wampirycznych hord, było to nieco deprymujące.

Pociągnał z onyksowego kielicha. Kropelka płynu umknęła jego uwadze i spadła na podłogę. Von Taah uniósł brew w zdziwieniu, gdy płyn zaczął przeżerać się przez posadzkę.

Helionis wreszcie przestał pić.
- Masz prawo przyjąć mnie do Chaotic Alliance?
Remigiusz skinął głową.
- Będą jeszcze pewne sprawy do załatwienia... jednak najważniejsza pozostaje teraz. Rozumiesz nasze prawa?
- Nieco dziwne... lecz tak.
- Zgadzasz się walczyć z nami, przeciwko naszym wrogom, jak i my będziemy walczyć przeciwko twoim?
- To było pytanie retoryczne?- spytał sarkastycznym tonem.
Remigiusz uśmiechnął się.
- Przyjmuję to za tak... wiedz jednak, jest jeszcza ostatnie prawo, jakie jest tu bardzo gorliwie przestrzegane.
- Już chyba wiem nawet jaki- ziewnął Helionis.
- Można od nas odejść...
-... ale tylko nogami do przodu, i to jak masz wielkie szczęście?
- Mniej więcej...

Helionis pociągnął łyk z pucharu. Tę decyzję podjął już bardzo dawno temu.
- I lliw od ti... zgadzam się...

_________________
Have no fear, shadow ass is here!


Top
 Profile  
 
Display posts from previous:  Sort by  
Post new topic Reply to topic  [ 146 posts ]  Go to page Previous  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next

All times are UTC + 1 hour


Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 1 guest


You cannot post new topics in this forum
You cannot reply to topics in this forum
You cannot edit your posts in this forum
You cannot delete your posts in this forum
You cannot post attachments in this forum

Search for:
Jump to:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group