Obszar działania I Floty Imperium
- Sir! Sił wroga przebijają się ku nam!
Luciolla obserwował ogrome holograficzne przedstawienie bitwy na pokładzie Shaetaana. Dokładnie widział, jak czerwone symbole oznaczające okręty wroga zaczynają się zbliżać do jego pozycji. Niemal natychmiast opadły je podobne symbole, ale w innym kolorze - siły CA. Bitwa musiała być zażartwa, co chwila znikał jakiś znak jednego lub drugiego koloru, ale czerwona fala wciąż parła do przodu.
- Skoro idą do nas goście, trzeba ich należycie powitać, prawda? Wystrzelić na ich pozycje miny.
- Tak jest, sir, przekazuję rozkaz.
- Czekaj - powstrzymał go Luciolla - Nie dokończyłem. Wystrzelcie wszystkie nasze miny.
- Sir?
Wahanie podoficera było dobrze widoczne i nie było trudne do zrozumienia, jeśli wiedziało się, czym jest standardowa mina kosmiczna imperium. To bryła metalu wypełniona elektroniką oraz połową kilograma antymateryjnego ładunku cząsteczkowego, zdolna do kompletnej anihiliacji obszaru wielu setek tysięcy kilometrów dookoła.
- Dobrze słyszałeś. - potwierdził Luciolla - Niestety, muszę przyznać, że okręty Electry są irytująco wytrzymałe... To powinno lekko ostudzić ich zapał. Aha, i ostrzeżcie tych od Chaotic Alliance, żeby się trochę odsuneli.
Obszar działania II Floty Imperium
Smukłe kadłuby białych okrętów Imperium wyglądały, jakby stały w ogniu. Artyleria pokładowa prowadziła nieprzerwany ogień z dział antyprotonowych oraz działek CIWS, z których każde mogło wypluć ponad milion pocisków na minutę. A jednak, pomimo takiej nawały ogniowej mogącej zatrzymać, zdawałoby się, wszystko, siły Elektry wciąż posuwały się do przodu. Za każdy zniszczony okręt ludzi płaciły krwawą daninę, ale jednak wciąż było ich za dużo. Linie obronne Imperium powoli, lecz nieubłaganie zaczęły się załamywać.
- Admirale Haale - odezwał się cicho jeden z obecnych na mostku flagowego drednota, doradca taktyczny Shee'ash - Widzę przed nami trzy drogi. Pierwsza, będziemy to kontynuować i Druga Flota zostanie zanihilowana. Druga droga, wycofamy się, zadając pewne straty Elektrze, lecz tracąc inicjatywę strategiczną. Trzecia droga...
- Użyjemy jednostek Seryjnych Dragoonów - dokończył admirał - Nie widzę innego wyjścia.
Po niecałej minucie w przestrzeni pojawiły się złociste sylwetki smoków. Zaledwie dwie sekundy później już trzydzieści okrętów Elektry zostało odparowanych przez ich ostrza energetyczne.
Obszar działania III Floty Imperium
Kapitanowi Harybdisa dziwne żądanie na kilka sekund zaparło dech w piersiach. Dopiero, gdy minęła pierwsza fala zdziwienia, miał sposobność się przyjrzeć morlockowi.
- NIE GAP SIĘ DO KURWY NĘDZY, TYLKO SPIERDALAJ!
Ten głos, charakterystyczne gesty, wreszcie wygląd... Już był pewien. Wyszczerzył się szeroko.
- Kopę lat, Józek! - huknął - Pamiętasz mnie jeszcze ze szkolenia na Skalnym Świecie? Ja Ciebie doskonale!
Tamtego chyba lekko zamurowało, ale nie zdążył odpowiedzieć, bo kapitan już się rozkręcił.
- Co robisz na tym zadupiu? Zresztą, nieważne! Liczy się to, że jesteś! Pamiętasz stare czasy? Ile razem obaliliśmy butelek, co? Ile dziwek w burdelu zaliczyliśmy za kradziony szmal! Kopę lat, Józek!
_________________ "Przestańmy własną pieścić się boleścią, przestańmy ciągłym lamentem się poić, Kochać się w skargach jest rzeczą niewieścią, Mężom przystoi w milczeniu się zbroić"
|