G: ech... to z deka nieuczciwe, jesli tak sie bawimy to:
[ golas wyczytal kilka zwojow na ktorych byly napisane runami jakies dziwne czary]
G: a teraz moj drogi rywalu [no bo nie wrogu] zobaczymy...
[kilka dziur w ziemi wielkosci duzego domu pojawilo sie naprzeciw armi vel'a]
G: moje avatary zemsty zetra w pyl twa nedzna armie... MWUHAhAHAAA!!
Vel: O_O
GOla_s: naprzod i niech adun bedzie z wami... naprzod...
[cala armia gola_sa rzucila sie na armie vel'a - wszystkie jednostki obu dowodcow pograzone byly w walce...}
Vel: to chyba troche za daleko poszlo...
Gola_s: taaa... amok bitewny, zaraz nie bedziemy mieli czym dowodzic...
[oddzialy avatarow zemsty walczyly z najwiekszymi bestiami... krasnoludy ginely masowo jak inne mniejsze bestie i stwory vela]
Gola_s: zaraz nie bedzie tu zywej duszy oprocz nas...
VEl: szlag... masz racje...