[Dalszy ciąg spotkania i walki Gola_s'a i 'Swego najgorszego koszmaru' czas zacząć
Mroczny głos to 'zakażony', niegdyś człowiek, uległ jednak pokusie OVERMINDA i został zakażony przez niego zyskując nadludzkie moce... najgorzsze jest to, że osobnik ten powstał z kodu genetycznego Gola_s'a, podczas badań bio-gen. UED'u nad Ghostami i pilotami Wraight'ów... | Przyjąłem, że przez tunele zakrzywionej przestrzeni przeszli Raven, Geralt i Pico, ja natomiast doszedłem do siebie w karczmie...]
Gola_s stał osłabiony, gdyby nie Raven niebyłobygo na tym świecie... zapewne przeniósłbysię do świątyni Siriusa w NORN gdzie jego dawni mistrzowie wskrzesli by go, lecz taka konieczność choć wcale nie wymagająca od Gola_s'a i postronnych osób wysiłku, nie była potrzebna... Władca Dusz jak zwał siebie pozbawiony niegdyś skrzydeł Raven, zartrzymał jego duszę w ciele pozbawionym tymczasowo życia... Nekromanta zaś powołał do życia jego martwe ciało, pozostawiając jakiś dziwny znak na szyi... Jak wróci będzie musiał udać sie do NORN by mu go usunęli i w razie potrzeby zdjęli wszelkie powiązania z Nekromantą i Raven'em... Poprostu zbrojmistrz nie lubi być z nikim powiązany jakimiś więzami które mu nieodpowiadają... Tak, uda się do NORN...
Ale teraz jego najgorszy koszmar, powrócił...
Stary znajomy z koloni na planecie Braxis...
Jego mentorzy, dwaj najwięksi przyjaciele i wzory, kazali opuścić planetę wraz z ostatnimi ocalałymi, ludźmi którym udało się uniknąć zergów i 'zakażonego'. Mający przy sobie oddział Zealot'ów dwaj Protossi, dali szanse na ucieczke z rąk 'zakażony', ginąc chwalebną śmiercią... Wszyscy myśleli, że 'zakażony' zginął w walce, lecz teraz prawda wyszła najaw...
Największy przeciwnik Gola_s'a stoi naprzeciw niego śmiejąc się prosto w twarz... drwiąc z ran poniesionych w walce... Zmora najgorsza ze wszystkich stała w czarnej zbroi z wielkim kryształowym mieczem, dwumetrowa kreatura pozbawiona ludzkiej niegdyś twarzy, w połowie człowiek, a wpołowie zerg... ochydna chybryda...
G: Zakończmy to tu i teraz...
'Zakażony': hahahahaaaaaaa!!! Śmiesz mnie wyzywać na pojedynek!? Zabiłem cały oddział Zealot'ów i tych dwóch idiotów!!! A ty myślisz, że mnie pokonasz... - zakażony wybuchnął szleńczym śmiechem...
G: tak... - zbrojmistrz powiedział to jedno słowo tak gdyby wygłosił cały referat na temat ja tego dokona...
Z: Zginiesz tak samo jak Ci wszyscy głupcy stający na drodze Roju i mojej własnej...
Gola_s z podziurawioną zbroją [otrzymała w końcu kilkadziesiąt pchnięc i cięć, choć z 80 warstw adamentium składanego 5 x w harmonijkę, uległa naporowi oręża... tak przynajmniej uważał Raven] nie mógł liczyć na jakąkolwiek osłonę...
Zbrojmistrz wyciągnął dwie katany zza płaszcza, który unoszony lekko powiewami wiatru falował zasłaniając raz co raz postać Gola_s'a...
Gola_s skoczył do wroga i zamachnął się z całą siłą... 'Zakażony' zablokował cios swym ogromnym mieczem, zbrojmistrz wisząc jeszcze w powietrzu kopnął w zakutą w stal twarz z całej siły, odskoczył na dwa metry, przewrócił się przez plecy i stanął na równe nogi... Przeciwnik zaśmiał się obłąkańczo i ruszył na Gola_s'a... Jeden zamach i kolejne skrzyżowanie broni, Gola_s musiał zatrzymać potężny cios znad głowy krzyżując obie katany, napór kryształowego miecza był jednak silniejszy niż osłona osłabionego zbrojmistrza... Gola_s puścił jedną katanę co zaskoczył przeciwnika spychającego drugą na ziemię, w ułamku sekundy z rękawa czerwonego płaszcza wyskoczyła rękojeść PSI-BLADE...
Gola_s uruchomił je tuż przed ręką przeciwnikA iO‡°ÄŘ0‰ŠpžDP`"‘$c”%Öb& 'Zakażony' odskoczył daleko od zbrojmistrza i zawył z bólu, Gola_s dyszał ciężko, uruchomienie ostrza psionicznego i utrzymanie go cały czas w działaniu omal nie doprowadziło ciała do omdlenia... jednak wola była silniejsza, Gola_s wbił drugą katanę obok leżącej na ziemi, z drugiego rękawa wysunęła się druga rękojeść... Zbrojmistrz włączył drugie ostrze. Na twarzy świeciły się i spływały powoli kropelki potu, był naprawdę osłabiony...
Z: Ty!!! Ty!!! Ty!!! - wrzasnął 'Zakażony' rzucając się z mieczem w jednej ręce na wroga...
Gola_s także zaczął biec na swego przeciwnika, wyskoczyli niemal równocześnie, lecz 'zakażony' ze wzg. na stalową zbroję, a dokładniej z powodu ciężaru jej i własnego ciała był niżej od Gola_s'a, co ten wykorzystał by zadać cios, ostrze psioniczne rozpłatało hełm i czaszkę 'zakażonego' na pół, sam jednak zbrojmistrz także odniósł obrażenia, koniec kryształowgo miecza zawadził o jego lewe udo...
Obaj leżeli na ziemi, Gola_s'owi wyłączyły się oba ostrza psioniczne, jednak żył, noga była całą zakrwawiona, jednak i tak miał szczęście, gdyby ostrze dziabnęło go dwa centymtry wyżej, przecięłoby głowną żyłe... Teraz zbrojmistrz zacisnął jak najmocniej opaskę z kawałka swego płaszczu i zaczął się smiać ironiczne...
G: Okulary potłuczone, zbroje trzeba będzie wykuć nową, z lepszego stopu, a teraz jeszcze płaszcz... - zbrojmistrz zobaczył astralne postacie swych przyjaciół z Braxis: Nie zawiodłeś... pokonałeś go... wtedy zginąłbyś razem z nami... to było CI przeznaczone...
G: Nie wierzę w przeznaczenie - ponownie uśmiechnął się ironicznie - Na Aduna i Tassadara! Pomściłem was i waszych braci!!! - postacie znikły, Gola_s podparł się na rękach i obejrzał się dokładniej... Na pobojowisku nie było żywej duszy, ten widok go nie zdziwił... jednak cztery portale z czarnej energii, zaciekwiły go niezmiernie, jeden z nich zamykał się...
G: Więc to stąd przszedłeś... - spojrzał na ciało 'zakażonego' - żeś się musiał zrodzić ze mnie... - westchnął, spróbował wstać, ale rana na nodze nie pozwalała mu się podnieść... jeśli by wstał, zaczęłoby tryskać juchą na całego... Poleży trochę... poczeka na innych, troche odpocznie, rana może się zagoi, blizny i tak usunie w komorze medycznej w ZCM'ie...
[skończyłem walkę ze swym największym koszmarem... mam nadzieje, że przyjemnie się czytało... nie pisałem nic o innych osobach, bo jak przeczytałem w komentarzach (post Raven'a) każdy ma samodzielnie opisać walkę ze swym "Największym koszmarem"... Po walce nie będę w stanie walczyć i szukać goblinka... sorry Guys ^^ udam się przez ciapoprzestrzeń na którąś platformę ZCM'u i wyleczę rany [jakieś dwa dni], co do dalszej akcji, prosiłbym by kto pierwszy skończy walkę, pomógł mi się pozbierać, coś zagadnął i dał mi napisać jak się ulatniam z tego pobojowiska... - Gola_s]