Multiworld

Kiedyś z nudów buszując po necie znalazłem tą oto kontrowersyjną stronkę




Jej autor twierdzi, że odnalazł zaginiony kontynent. Nie byłoby to nic nadzwyczajnego, w końcu nie byłby pierwszym, który "odnalazł" Atlantydę. Trochę poczytałem z ciekawości... i nabrałem wątpliwości. Jest to jedna z niewielu teorii, która została zestawiona z wiedzą geologiczną a nie powstała na samych wnioskach ze starożytnych ksiąg. Autor teorii umiejscawia zaginiony kontynent na terenie Indonezji. Dziś mamy tam archipelag wysp lecz ponad 10 tysięcy lat temu był tam olbrzymi ląd przedłużenie Indochin. Najprawdopodobniej pokryty żyżnymi trawiastymi równinami, wielkością odpowiadający lądowi podanemu przez Platona. Mniej więcej 10 tysięcy lat temu doszło też w tym rejonie to katastrofalnej erupcji wulkanu w stylu Krakatou tylko znacznie potężniejszej. Mogła ona przyspieszyć proces topnienia lodowców i zalanie kontynentu.

Jak dla mnie jedyna teoria dotąd, którą można sprawdzić. Okoliczne morza nie są dobrze zbadane ale są dość płytkie tak jak Morze Południowo-Chińskie. Jeśli miałoby coś tam być należałoby prześledzić starą linie brzegową i odnaleźć ujścia rzek i przy nich szukać jakiś większych konstrukcji zapewnie za pomocą zdjęć satelitarnych. Przeczytajcie i sami powiedzcie co o tym sądzicie.

Disu wiesz topic Atlantydy jest tak samo kontrowersyjny jak i topic Świetego Graala...
Wielu znalazło i to i to.. ale skad oni są tego pewni... co do tekstu ze strony którą podałeś nei jestem pewnie czy wogole jestem w stanie to przeczytać. My english is bad...
Jednak sądze ze ciekawie by było jesli by ja znaleźli. Wiele byśmy mogli sie dowiedzieć...

No coz, nie chce mi sie wypowiadac na sam temat znalezienia Atlantydy. Istnieje kilka teori opartych o wiedze geologiczna. Miedzy innymi taka, ktora mowi, ze to Antarktyda. Miala "przeplynac" z okolic rownoleznika raka < bo mniej wiecej w tym miejscu umiejscawial ja Platon> w wyniku erupcji wulkanu i kilku innych zjawisk geologicznych. Takie zeczy sie zdarzaja, a raczej zdarzaly.
Rownie dobrez mogla to byc historyjka wymyslona przez niego. Byl w koncu komediopisarzem i "rzartownisiem".

JEsli by ja odnalezli w koncu i udowodnili, ze to naprawde Atlantyda, a nie jakies zatopione miasto <Zatopiona u ujcia Nilu Aleksandria na poczatku byla uznawana za Atlantyde>, to raczej bysmy sie za wiele nie dowpiedzieli. po kilku tysiacach lat i co najmniej jednej erupcji wulkanu tudziez trzesieniu ziemi, niewiele zostalo by do badania.
Bardziej licze na to, ze otworzylo by to oczy co poniektorym zatwardzialym "archeologom".

Robi się ciekawie. O ile teoria, którą zapodałem jakiś czas temu była tylko teorią o tyle pod tym linkiem mamy doczynienia z człowiekiem, który przystąpił do praktyki. Skany sonarowe głębin Morza Śródziemnego u południowo-wschodnich wybrzeży Cypru dały zdumiewające rezultaty. Nie wątpliwie coś tam jest i to o zbyt regularnych kształtach. W 2006 roku ma nastąpić ekspedycja, która pośle pojazdy 1,5 km pod wodę aby zbadać czym są te kształty. Link powyżej przedstawia całą jego argumentacje, podparcie naukowe oraz jak dotąd uzyskane dowody w wyniku badań sonarowych.

A czymże innym jest Antlantyda, jeśli to jest Atlntyda, jeśli nie cywilizacją która zginęła w wyniku tych zjawisk geologicznych?

BO przyczyny jej zniknięcia NIEZOSTAŁY POTWIERDZONE naukowo i czy wogóle istniała gdzieś

Być moze kiedyś dawno temu gdy grecy pasali owieczki i jeszcze nie myśleli o akropolis w bsenie morza środziemnego istniała wysoko rozwinięta kultura na poziomie Egiptu bądź nieco wyższym. Jak Cai i Nergal napisali nie ma dowoów na to ze istniała i na to ze nie istniałą, być moze ekspedycja o której Dis napisł rzuci nowe światło na naszego archeloginczego Grala.

Ja wierze w Atlantyde


Dis: A może rozwinąłbyś swoją wypowiedź?