Multiworld

Ku jakiemu charakterowi zwracaja sie zwykle twoje postacie?

Podejrzewam, ze znam odpowiedz. Wiekszosc graczy, zwlaszcza mlodszych wybiera postacie zle, raz, ze z nieznanych przyczyn wydaja im sie ciekawsze, dwa, ze w naszym kraju wciaz potezne jest grono Mrokow.

Moi bohaterowie zwykle jednak stoja po tej jasniejszej stronie barykady bowiem:

1) Granie dobrym jest latwiejsze i generalnie przyjemniejsze. Ludzie cie szanuja, generalnie nikt cie nie sciga, a gdy wchodzisz do karczmy nikt nie siega po bron.

2) Dobre postacie sa glebsze (!!!). Z tej prostej przyczyny, ze w ich charakterach jest miejsce na watpliowsci czy dylamaty morlane. Jakie bowiem dylematy moze miec zimnokrwisty zabojca? Chyba, ze zabil tego faceta przed chwila calkiem za darmo, albo nie obrabowal zwlok. Zle postacie - juz z zalozenia - sa wlasnie Zle. Czyli amoralne, zimnokrwiste, pozbawione idealow i egoistyczne. Dla nich nie ma miejsca na rozterki czy cos jest dobre lub zle, pozostaje jedynie kryterium skutecznosci.

3) Granie dobrymi to wieksze wyzwanie. Zli moga kazda przeszkode rozwiazac silom, zabic kogos lub okrasc, a dobzi niestety maja zawezona palete srodkow. Tam gdzie Zli zabijaja wszystko co popadnie i niech MG rozpozna swoich, tam Dobzi musza naprawde zdrowo kombinowac!

Ja się przyznam z góry. Po prostu nie potrafię grać złymi postaciami. Nie umiem tego wytłumaczyć. Nie jest tak, że potępiam zło czy jestem ucieleśnieniem dobra, ale zawsze wychodzi na to, że jestem w sumie bardziej dobry niż zły. Coś w tym stylu.

Poza tym zgadzam się z opinią Zegarmistrza na temat dobrych postaci. Grani nimi jest bardziej... emm... rozwijające?

Chyba cię zdziwią wyniki ankiety, Zeg. :PP

Ja po prostu nie potrafię grać złymi postaciami - próbowałam. Najlepiej to było widać w Planescapie, gdzie z założenia miałam być _zła_. Po jakimś czasie patrzę na swój charakter - Nie, znowu praworządny dobry?! :PP

Nawet, jak gram złodziejem, czy kimś takim, to wychodzi mi postać bardziej Arsena Lupin (mój ulubiony bohater literacki! ^^), niż zimnego bandziora...

Hm... A gdzie postacie neutralne? (skutki grania w NWN ^^) Taki druid na przykład...

Yuby, ubiegles mnie...
Ani jedno, ani drugie
Korzystajac z charakterow jedynego slusznego systemu: Chaotyczny neutralny. No dobrze, mam jakies tam ciagotki w kierunku dobra....

A moje postacie nie są ani dobre ani złe...
Bo dobro zawsze jest po tej stronie po której jesteśmy czy nie??Sam wynik o tym świadczy...Bo wątpie żeby wielu zaznaczyło że po złej...
więc neutralni to wg mnie najlepszy wybór...i nikt nigdy nei będzie miał pretensji...

Kurczę... No i chyba w ankiecie zaznaczyłem nie to co chciałem przez przypadek... Bo powinnoi być 3, 0, 3... W każdym razie ja gram neutralnymi.

Poruszono nieco wyżej temat charakterów w cRPG. No cóż większość z nich nie daje specjalnie dużego wyboru graczowi. Weźmy chociażby takiego Baldurs Gate’a. Niby jest możliwość grania złą postacią, ale życzę powodzenia. Minimalna ilość questów, reputacja tracona głównie za zabijanie cywili, wysokie ceny w sklepach. (Może się mylę? Może jeśli się ma zły charakter, to jest więcej questów dla ciemnej strony?). Nawet w Falloucie ilość questów dla złych jest znacznie mniejsza od ilości questów dla dobrych postaci. Tak więc w przypadku większości cRPG nie istnieje praktycznie możliwość grania kimś złym.

A w klasycznych RPG? Charakter to śliska sprawa. Niezależnie od wcześniejszych założeń prawie każdego można opisać zdaniem ‘robię to, co uważam za słuszne według mojego prywatnego kodeksu moralnego i to co przyniesie mi największy zysk’. W terminologii AD&D to będzie chyba ntr-zł, czyż nie?

Mój typ: ntr-db. Mający własne zdanie na temat tego co słuszne, a co nie koleś, który stawia jednak dobro drugiego człowieka nad swoim własnym. Szczególnie jeśli nie muszę się martwić o nabijanie experience’a.

Niezgadzam się z Tobą Zeg. Czy w twojej wypowiedzi, punkty 1 i 3 w pewnym sensie niekłócą się przypadkiem ze sobą? To nie jest przypadkiem tak, że obie strony mają swoje plusy i minusy?

Nie będę się czepiał pojedyńczych zdań, więc wypowiem się ogółem. Otóż postacie złe też mogą mieć głębie charakteru, to nie są tylko bezwzględni zabójcy. To, że ktoś jest zły nie oznacza, że nie posiada już żadnych zasad. Nie wszyscy muszą zabijać. Zeg przedstawiłeś tu przykłady zupełnie ekstremalne. Postarajmy się tych osobników zrozumieć, dowiedzieć się czemu zeszli na drogę ciemności, co nimi powodowało. Trzeba też określić co według nas oznacza "zło".

Grałem ostatnio w Morrowinda i w tej grze prawie nie ma szans, aby grać osobą dobrą. Za dla złych jest to poprostu bajka, łatwo wszystko okraść, z zabijaniem też nie ma problemów. Za pieniądze możesz wynająć nauczycieli, którzy podniosą twoje umiejętności, zdobyć przyjaźń napotkanych NPC-tów, kupić najlepszą broń.

Ogólnie gram dobrymi, ale w moim sercu kryje się ta nutka mroku, więc nie mam problemów z zagraniem złej postaci.

Łatwo można się zorientować, że znacząca część użytkowników tego forum miała nie jeden kontakt z produkcjami Japońskimi, takimi jak Manga, Anime, czy Japońskie RPGi. Jako tacy nie powinni mieć najmniejszych problemów ze wskazaniem postaci złych, a jednocześnie niewątpliwie ciekawych i głębokich. Chociażby : Knives (Trigun), B.T.(.hack//sign), Aura(.hack//sign), Sora (.hack//sign), Zły (Cowboy BeBop), Chloe (Noir), Artena (Noir), Vegeta (Dragon Ball) (Nie śmiać się, że podaję postać z DragonBalla jako głęboką. Nawet jeśli nie było to w serii przedstawione aż tak dokładnie, to spróbujcie się wczuć w rolę potężnego księcia, któremu nagle podskakuje jakiś wieśniak z prowincji. Co gorsza okazuje się, że on, potężny książe, najsilniejszy ze swego rodu nie dorasta do pięt jakiemuś wyrzutkowi.), Sakurazuka (X), Satsuki (X), Jedna z moich ulubionych złych postaci – Dirando (Escaflowne) (przepraszam, jeśli źle zapisałem imię) (Tylko niech nikt nie próbuje mi wmówić, że ta postać, to bezrozumny, pozbawiony przemyśleń psychopata.), Seifer (FF 8 ), Sephirot (FF 7), będący może postacią komediową, ale nie wątpliwie zły Ilparazzo (Exel Saga), Alucard (Hellsign), Shinji (Neon Genesis Evangellion), Gaul (Full Metal Panic) i wielu, wielu innych, których tu nie wymienię, bo nie pamiętam ich imion. Nawet jeśli głębia niektórych z tych postaci nie została aż tak uwypuklona w Mandze/Anime/Grze, z której pochodzi, to nawet średnio wprawny gracz grając taką postacią mógłby bez problemów mieć ciekawe dylematy i ogólnie odgrywać ciekawą i złożoną rolę.

Crow chodzi ci zapewne o Dildanau, tego piromana? Pewnie też przekręciłem jego imię Akurat w Escaflowne jest kilkoro ciekawych złych. Np. Donkirk. Wielki "zły" imperator Zaibachu. Chociaż czy aby naprawdę taki zły? Po prostu wierzył, że cel uświęca środki a jego cel był szczytny. W sumie fascynują mnie wszyscy źli, którzy gotowi byli poświęcić kilka "nieistotnych" podstawowych zasad moralności w imię wyższego dobra. Przy takich postaciach wszelkie postacie stojące po stronie dobta wydają się takie płytkie i przewidywalne. Sądzę, że Zeg patrzy na złych globalnie i dlatego nie zauważa ich wspaniałych charakterów. W końcu większość z nich to zwyczajni złodzieje, mordercy,gwałciciele i bandyci zasadzający się na traktach handlowych na bezbronnych kupców a nie choćby imperatorzy z wizją nowego wspaniałego porządku.

Distant, a ci bandyci na traktach rabuja, pala i gwalca, by utrzymac rodzine, ne?

Nieoszukujmy sie, zlo jest zlem. Choc to, co dla mnie jest "zle" nie musi juz takie byc dla Ciebie.

Podane przyklady zlych sa tego najlepszym dowodem. Donkirk mial obsesje i dazyl do jej uzeczywistnienia wszelkimi srodkami. Nie potepiam go za CEL, ale za SRODKI.

A Dilandou.....to Dilandau. Nie rozumiem go(jej?).

Zreszta, chyba huz nie patrze na swiat z perspektywy dobro-zlo. Raczej lad i chaos.