Dla niewtajemniczonych Zamieć ogłosiła nową część wspaniałego, niegdyś, hack&slasha, diablo III.
http://eu.blizzard.com/diablo3/index.xmlI szczerze.. Nie wiem.. Na nowego Stara czekam, pośladki same mi podskakują jak widzę nowe materiały na temat gry i ogólnie robi to niezłe wrażenie. Przy Diablo uczucia mam conajmniej.. mieszane? Szczególnie jak sobie przypomnę poprzednią część, z kiepską grafiką, tysiącem wad, które jakimś cudem obroniły się grywalnością. Naprawdę, nie widzę nic innego jak grywalność, co sprawiło że drugiemu diablo poświęciłem tyle czasu. Pierwsza gra była idealna na swoje czasy, druga była wtórna, brzydka i mimo nieciekawej grafy, wciąż haczyła na sprzętach swojej epoki, a co z następną częścią? Filmik z gameplaya wygląda nieźle, ale wciąż widzę w nim wtórność. Mam wrażenie, że "Dungeon Siege" na mojego PSP (!) prezentuje podobny poziom (poza rozdzielczością tła, za to postacie to już ta sama bajka). Nie przekonuje mnie nowy interfejs (WOWimy się?), ani fakt, że zdrowie uzupełnia się poprzez czerwone chmurki z przeciwników (Znowu, Dungeon Siege z mojego PSP). Przyznam, że obejrzałem ledwie 5 min gameplaya, nim net się zbuntował, ale zaraz przerwa w pracy (
) to całość obejrzę na spokojnie. Dalsze wnioski, wkrótce. W każdym razie, gdyby nie fakt, że Diablo 2 rozczarował mnie po całości, NIE licząc grywalności, to podchodziłbym optymistyczniej do następnej części.
Chociaż.. To Blizzard. O sprzedaż nie ma co się martwić. I po co psioczyć na grafę, skoro gra jest tylko tak wspniała, jak jest grywalna? Ale słabość diablo 2 leży w czymś innym.. Po prostu grając w nią, miałem wrażenie, że autorzy zostawili spore miejsce na achy i ochy, baaardzo spore miejsce, które dodatek wypełnił tylko w niewielkim stopniu.
Edit: Ok, obejrzałem do końca.. Może przesadziłem z tą wrzutą na grafę, ale mimo all bardzo mi to przypomina wspomnianą grę na PSP. Gra wydaje mi się dość miodna. Wciąż jednak patrzę na nią bez przekonania. Pewnie będzie jak ostatnio, odpalę, pogram kilka tygodni i stwierdzę, że do niczego :] Nic, czekam, choćby po to, by należycie skrytykować.