Co do pkt drugie:
Americas Aemy, gra wyłącznie przez neta, fps taktyczny gdzie prawdę mówiąc nieskoordynowane działanie to klęska, choć obecnie bez bez klanu, to jednak coś tam działam... Zaczynam szczerze mówiąc...
Co do pkt pierwszego...
Tutaj moga pojawić się głosy niedowierzania, i szczerze mówiąc mam to głęboko w poważaniu, bo kto nie widział mojego małego dziecka (PC) nie ma pojęcia jak można podnieść wydajność kompa który był śreniakiem lata temu...
MSI KT6Delta - bios już nie pamiętam jaki, ale wymiata bo z oryginału już na trzeci dzień zrezygnowałem
AMD Athlon BARTON 2500+ @ 2600+ (1933~1935MHz) tutaj jest tak nawamstrowane że już kręćka można dostać, dzięki biosowi i dodatkowym wiatraczkom, które notabene sam montowałem ze starych proców
GIGABYTE GF FX 5500 128bit / 128MBDDR 300/500MHz z wiatraczkiem + dokupione radiatory na pamięc, włączony system DOT lub manualne podkręcenie o 70MHz
2 x 256MB Kingston 400MHz
HDD WD 40GB 7200rpm 8MB cache
NAJWIĘKSZA bolączka mojego kompa:
zasilacz... MODECOM 300W z pasywnym PFC, ech przez te podkręcania i pobór prądu z urządzeń peryferyjnych chodzi jak pralka grzeje się jak mikrofalówka, jeśli go zmienię, to wtedy dopiero zaszaleje z overlockingiem...
Do tego dochodzi odpowiedni konfig samej windozy, ja mam na starcie zużycie pamięci około 78MB razem z uruchomioną aplikacją dstępową TP i wszystkimi bajerami, w razie czego wspomagam się Mpowerem i magicznym
msconfig
nie będę tu wyliczał wszystkich modyfikacji tudzież ugraedów/zastąpienia firmewarów bo to już kolega po infie robił u siebie, mnie nie chce drań nauczyć
Kto nie wierzy... Trudno, było takich kilku co nie wierzyło ale jak zobaczyło - uwierzyło... (Tomasze niewierne ech... dobrze że palca w zasilacz nie włożyli albo w wiatrak! )