Ptak
Gdzież me skrzydła bez miłości?
Gdzież jest radość z szybowania,
kiedy w sercu tyle złości,
gdy wciąż droga taka sama?
Latać mogę w tych przestworzach,
łapać wiartu strun podmuchy,
śnić o przecudownych zorzach.
Lecz któż doda mi otuchy?
A na ziemi jesteś ze mną!
Mogę troski moje wielkie
rzucić w kąt i ufać w ciemno,
bo odganiasz smutki wszelkie.
[Leniwe słońce...]
Leniwe słońce
Nerwowe bicie serca
Łagodność duszy
Chwile szczęśliwe
Wyrwane chciwie życiu
Ciepło na sercu.
Jak pachnie niebo?
Pachnie mokro, deszczem czystym i orzeźwiającym, zmywając troski.
Pachnie miękko, białą chmurą, przeganianą przez wiatr, otulając.
Pachnie groźnie, grzmotem potężnym strasząc serce płochliwe.
Pachnie jasno, promieniami ciepłymi i radosnymi pieszcząc delikatnie.
Pachnie niebiesko, głębią wietrznego oceany, w którym tak łatwo utonąć.
Pachnie Tobą, gdy sprawiasz, że nie ma już zmartwień.
Pachnie Tobą, gdy Twój oddech łagodnie muska moją skórę.
Pachnie Tobą, gdy Twój głos układa myśli moje splątane do snu.
Pachnie Tobą, gdy patrząc na ciebie czuję radość mego serca niesłychaną.
Pachnie Tobą, gdyż wszystko Tobą pachnie. Wszędzie jesteś, w każdym zakamarku świata.
Dlatego świat jest piękny.
-------
Żaden z tych wierszy nie jest nowy. Niestety, w pędzie życia zapominamy o cudowności słowa słowa i uroku uczuć.
Pierwszy... powstał jako odpowiedź na wiersz, który otrzymałem. Ponieważ jednak utwór ten nie jest mojego autorstwa, nie mogę go tu przytoczyć. Nie jestem pewien również co do autorstwa tego wiersza, więc nie będziecie mogli go sami poszukać.
Jest o nadziei i szybowaniu ponan troskami życia.
Jest drogi memu sercu.
Drugi wiersz, podwójne haiku, jak niektórzy pewnie zauważyli, powstał dla pewnej bardzo wyjątkowej osoby. Ta osoba otrzymała go i sie bardzo z tego ucieszyła. To wszystko, co powinniście wiedzieć. Jeżeli wiecie więcej.. no cóż, wasza sprawa
I w końcu wiersz trzeci, chyba najpiękniejszy, jaki udało mi się stworzyć. Był wtedy przepiękny dzień, wrześniowe słońce mocno świeciło na niebie, a me serce śpiewało z radości. Zobaczyłem u mojego przyjaciela opis na gadu: "Jak pachnie niebo?" Napisałem mu więc odpowiedź. Wiersz po prostu sam się ułożył. Słowa powskakiwały w swoje miejsca.
Tak właśnie działą natchnienie. Nigdy więcej nie poczułem jego łagodnej dłoni tak wyraźnie dotykającej mojego serca.