Co do przewidywalności, że sobie odpowiedziałem, bynajmniej nie zmazuje ten fakt skazy z filmu. Zawsze można było wymyśleć coś bardziej orginalnego. A tu od ręki mamy podane co, jak, gdzie, kiedy.
Twój argument z Dooku jest chybiony. Mamy pierwszą scenę - porwanie Palpatine'a. Jeden z mocniejszych złych w poprzedniej części tutaj zostaje rozbrojony w kilka minut i od ręki poświęcony. Czy to nie jest z lekka przesadzone? To jest ten sam motyw co z Borg w Star Treku. W First Contact i Next Generation są potężni i stanowią arcy-zło, a w Voyagerze okazuje się, że byle zagubiony statek Federacji może wodzić za nos cały Kolektyw a w szparze hipeprzestrzennej mieszka rasa trzynogich mutantów co potrafi niszczyć sześciany na zawołanie.
Mój błąd. Dla mnie to ci wszyscy źli w SW zasługują na takie przedrostki.
Definicja lamerskiej śmierci - Nie przystoi aby jeden z głównych bohaterów ginął w sposób standardowy. A to strzał z lasera, a to szybkie cięcie mieczem świetlnym bez walki, a to ktoś zepchnął cię to szybu albo zrzucił cegłę na głowę...
Na przykład Windu nie zginął lamersko ( jeśli zginął bo Windukind protestuje

).
Anakin był jednak szkolony na Jedi i zasad Jedi starał się trzymać. Z zacięciem równym niektórym innym Jedi był gotów zabijać Sithów. Jakoś przy Dooku się nie wahał. Poza tym to on doniósł Windu o Palantine więc nie możesz mówić, że już wcześniej był po ciemnej stronie Mocy. Może nie akceptował autorytetu Rady Jedi, ale trzymał się zasad Jedi. To co niby zaważyło przy Palatine był fakt, że był on przyjacielem Anakina. Ale mało wiarygodne jest aby tak ślepo pójść za przyjacielem.
Nadal utrzymuje, że wszyscy Jedi to idioci. Pominąłeś kompletnie moją uwagę o szarży Windu bez informowania Rady o tożsamości Sidiousa. Co do wykrycia Sitha. Czy podejrzewali Palpatine'a czy nie to fakt pozostaje faktem, że tak późne zainteresowanie się poczynaniami Senatora jest oznaką ignoracji albo braku zainteresowania polityką. Lecz...
Rozkaz 66. Jedi nie wtrącali się w politykę? A jak wytłumaczysz prośby Rady by Anakin donosił co tam słychać u Senatora? Zaniepokojenie Rady wzrostem jego politycznych uprawnienien? Bah jak dobrze pamiętam z pierwszej części to z rozkazu jednego z Mistrzów tworzono Armię Klonów. Poza tym Jedi kierowali lub przynajmniej koordynowali walkami z separatystami. Byli obecni w każdym zapalnym punkcie jak to ładnie pokazano przy ich śmierci po wydaniu rozkazu 66. Niewątpliwie nie interesowali się polityką

Trochę to śmieszne, że obecni na najwyższych szczeblach przy armii klonów Jedi nie byli wstanie dostrzec tak ważnego i globalnego rozkazu - " Zabić każdego Jedi, gdy przyjdzie nakaz od Palpatine'a". Przy tak globalnej akcji spiskowej jak to pokazano to nie jest tak prosto wydać rozkaz jednemu klonowi i on na ucho powie to innym itd... Rozkaz został wydany zapewne oficjalną drogą, tak aby cała machina armii klonów mogła to przetrawić.
Yoda - Sidious scena w pokoju. Jakoś Imperator nie był tam zbyt skory do walki. Później też nie zrobił Yodzie większej krzywdy. Spokojnie mógł walczyć dalej. Na koniec Yoda po prostu uciekł przez kratkę w ścianie i tyle go widzieli
