Multiworld

Przyszły wakację i znów napotkałem się z dziwnym fenomenem. Znam dwie osoby mieszkające nad morzem, które nie nauczyły się pływać. W dodatku nie znoszą plaży i wody. Interesuje mnie ilu z was jest niezatapialnych i w jakich warunkach nabyliście umiejętność pływania. Czy topiliście się kiedyś?

Mnie zdarzyło się podtopić, gdy byłem jeszcze w przedszkolu. Płytka rzeczka miała 1,5 metrowy dół w jednym miejscu. Nagle straciłem grunt pod nogami i potem zdołałem jedynie odbijać się od dna po powietrze i krzyczeć. Na szczęście nic mi się nie stało. Szybko mnie ojciec wyciągnął.

Pływać nauczyłem się wiele lat później i to tylko żabką. Jakąś kraulem zawsze płynę w miejscu Podtopiono mnie kilka razy ze skutkiem pozytywnym.

Stopień pływalności osobnika Faroo: Niewielki
Nastawienie osobnika Faroo do wody: Niezdrowy entuzjazm
Ilość podtopień osobnika Faroo w czasie wizyty w wodzie: Powyżej przeciętnej

Lol :P Metodą prób i błędów (głównie błędów) przez naśladownictwo :]
Najlepsze podtopienie miałem na którychś wakacjach, chyba 2 lata temu. Pojechaliśmy z rodzinką nad jeziorko, i z ekipą (ja, brat + 2x kuzyn) poszliśmy do wody. W dość sporej odległości na jeziorku wypatrzyliśmy dziwną, intrygującą konstrukcję wystającą z wody. Po krótkiej naradzie większość (prócz mnie) runęła wpław do owej konstrukcji. Ja zniechęcony przyglądałem się z brzegu, gdyż wtedy nie wykształciłem u siebie ułańskiej fantazji i byłem świadom swoich skillów pływackich ^^
Po kilku minutach, rozjuszony widokiem machających mi wesoło ludków na rusztowaniu wystającym z wody ruszyłem przed siebie czymś, co chyba powinno być nazwane kraulem :P
Niestety, za późno przypomniałem sobie, że spieniężyłem wszystkie stamina potiony. Jako, że do reszty braci miałem bliżej niż dalej kontynuowałem... hmmm... powiedzmy, że to było płynięcie :P
Już prawie łapałem się rusztowania, gdy stamina się wyczerpała i moja postać zaczęła opadać na dno. Spojrząłem zdumiony na paczkę i powiedziałem:
- Ghnnnhhhh - gdyż woda zalała mi usta i z jedną ręką wyprostowaną i wystającą nad wodę jak boja poszedłem w dół. Wtedy usłyszałem niedbały >< głos kogoś (nie wiem, kogo) 'Wyciągnij Dupcie z wody' (nie cierpię tego określenia i za nei gryze, you've been warned). Brat chwycił mnie za dłoń i wyciągnął w górę jak zmokłe nieszczęście ^^"
Po pewnym czasie spędzonym na pływaniu wokół rusztowania zrobiło mi się zimno i postanowiłem wrócić na brzeg. Oczywiście popłynąłem sam i nikt tego nie zauważył :] Znów wydarzyło się to, co przy rusztowaniu, z jednym tylko wyjątkiem; nie miał mnie kto wyjmować z wody -_-
Zdążyłem tylko pomyśleć "Motyla noga, nieciekawie" po czym poszedłem na dno z przekonaniem, że już na nim zostanę. Byłem 'troszkę' zmęczony i nie miałem nawet siły odbijać się od dna.

Ale się troszkę zdiwiłem, gdy stopy mi stanęły o dno, zaś mętna woda sięgała piersi :-) Wciąż troszkę mętnie myślałem, ale zrozumiałem, że przekroczyłem 'szelf kontynentalny' :P


I tą przydługawą historyjką o niczym ukradłem wam kilka minut :P Respect :P A na zjeździe też będę pływał :D

Zawsze lubilem plywac i w miare szybko sie nauczylem, potem w wieku 13 lat zdobylem karte plywacka. Nigdy sie nie topilem, czego mi bardzo brakuje bo chcialbym zdobyc troche expa w tym temacie ^^

Moj ulubiony (bo najszybszy ) styl to kraul z oddechem na 4 machniecia, jak juz sie zmecze (dosc szybko niestety, RO robi swoje) to na 2 oddechy/zabka moge plynac w nieskonczonosc. Nie potrafie nieparzyscie - lykam zawsze wode przy oddechy na lewa strone ==

Ciagle sie ucze delfina, choc idzie baaardzo powoli to jednak do przodu. Ucze raczej dla zabawy, bo styl ten wymaga zbyt duzo sily i kondycji jak na moje skromne mozliwosci.

Stopień niezatapialności: w normie
Unosi się na wodzie stylem nieokerślonym
Nastawienie do wody: kocha, ale morską, do jezior jest nastawiona nieufnie(jedna pijawka, woda bez żywych ryb i nie wejde )
Ilość podtopień: stanowczo wystarczajaca

Mama kazała sie nauczyć...to łaziła na basen, żabką pływać nie umie, prędzej sie utopi niż ruszy z miejsca=='
Topić się topiła, za mała żeby pływać z bratem była wożona na pontonie, brat się szarpał i ponton przewrócił się w miejscu gdzie cioci sięgało do szyji, nie wiem ile to było dla mnie. Rozpaczliwie starała się wybić na powierzchnie, kiedy przyszła fala...i wywaliła na brzeg^-^

Plywac potrafi, karte plywacka owszem ma, tyle, ze na lewo ^^'. Podtopien prawde mowiac nie pamieta, bo sklerotyczka. Plywa kraulem na... kraulem bezstylowym, o tak sie wyraze ;P Chwilowo cierpi na brak kondycji wiec nie wie jak to bedzie, ale od czego jest plywanie na plecach, mozna odpoczac :D Ogolnie sobie radze ;]

Xell, woda z pijawkami jest najlepsza *____* OMG, kochammmmmm te stworzonka........ Słodziutkieeeee sąąąąąą, te ssawki ^____^ A jak się przyssą, hihih, fajnie jessssst.

Kto by pomyślał, że człowiek bawiący się zazwyczaj w sporty ekstremalne może cierpieć na lęk przed wodą... Cóż tak jednak jest... Od dziecka mam chorobliwy lek przed wodą, co wiąże się z faktem braku umiejętności odpowiadającej za pływanie <stopień leku wzrasta wprost proporcjonalnie do głębokości>. Ogólnie to maksymalne moje zanurzenie w życiu zakończyło się w okolicach pasa <My być rycerze z bractwo. My robić survival, my iść droga, co zmienić się w bagno, my olać i iść dalej...>

Faroo pijawki podobno nie żyją w wodzie brudnej, ale tak jak kleszczy i gzów , wampirzyca nie lubi konkurencyjnych pijawek>< Nie lubie kiedy coś pozbawia mnie czerwonego płynu bez znieczulenia_^_

Xeeeeeeeeeeeeeelllllllllllllll.... Pijawki dają znieczulenie Przynajmniej lekarskie. A końskie, czy jak one się tam nazywają, człowieka nie ssą tylko się do niego przyczepiają Przetestowane na moich rękach :d

Powiedz to moim oczom, które widziały jak pija=='

masz złą krewXD skoro zwierzaki jej nie piją to i wampiry pewnie Cię nie ruszą:P

Jak przystało na człowiek urodzonego nad morzem pływać potrafię 'od zawsze' - czyli od tak dawna, że nie pamiętam już kiedy się uczyłem. Kartę pływacką też zrobiłem już dawno temu, ale z tego co wiem, to kart pływackie są już nieaktualne. Być może wielu z was to oburzy, ale nie przepadam za wodą. Oczywiście - w upalne dni uwielbiam zanurzyć się w wodzie, ale na przykład całodniowy wyjazd nad jezioro to dla mnie nudy.

Pływać najbardziej lubię ... na basenie. Bez obaw, że zaraz rozwalę sobie nogę na stłuczonej butelce, albo, że jakaś kłoda przyprawi mnie o szybsze bicie serca. Z wód otwartych zdecydowanie morze > jezioro. Pływanie w jeziorach jest o tyle nieciekawe, że na ogół jest mało miejsca - po bokach szuwary i zarośla, a zbyt daleko od brzegu lepiej nie wypływać. Tak więc parę machnięć w jedną stronę - zwrot - parę machnięć w drugą - zwrot. Blech. No i najważniejsze - w jeziorach nie ma fal. Pływanie przez / nad / pod falami to nie lada frajda. Niestety - mieszkam nad zatoką więc pomimo tego, że do słonej wody mogę dostać się w pół godziny, to fal tam znaczących nie uświadczę. Jedyna zaleta jezior - cieplejsza woda niż w otwartych zbiornikach. Tyle, jeśli chodzi o pływanie. Uwielbiam natomiast 'pluskanie się w wodzie' w różnych odmianach - siatkówka, zapasy, walka kogutów (berek ala Windu może niekoniecznie).

Poziom pływania: nawodny - dobry, podwodny - bardzo dobry
Nastawienie: dajcie kałuze a przepłyne!!!!!!!!!!!!!!
Ilosć podtopień: zero

Nauczyłem sie pływac dosć wczesnie bo mnie zabierali nad morze. A w podstawowce z tym moim miesniem piwnym wyrobiłem sobie karte pływacka... tylko gdzie to jest...O_o

Głownie lubie pływać pod woda.. co na palacza nałogowego jest dosć.. dziwne....

Stopien niezatapialnosci: hmmm. ujme to tak... puki "plywa" to utrzymuje sie na powierzchni
Jak sie zatrzyma to idzie na dno jak kamien.
Stosunek do wody mam umiarkowanie niechetny. Nie przepada za wyjazdami nad wode < w domysle jezioro, nad morzem byl raz i do tego nie naszym>
Styl: hmmm Przyjmijmy, ze kraul. Zabka plywam w miejscu .
Podtopien: nie pamietam, ale na kazdy wyjazd sklada sie kilka, a to stosunkowo za duzo.


Ogolnie moje doswiadczenie plywackie konczy sie w miejscu gdzie trace grunt pod nogami. Mam wtedy nieodparta chec powrotu na bardziej przyjazne podloze.
Nie przepadam za tloczeniem sie na plazy wsrod hordy maniakow wody i slonca, tak samo za basenami.