Multiworld

Dobra, kiedys to trzeba było zacząć, nie wiem tylko jakie są wasze personalne odczucia tyczące się naszej "kuchni".
chwilowo, przyjmujemy skargi, prośby i zażalenia, a od liczby takowych, uzależnione zostanie, czu zobaczycie tu pełny, okrojony czy "dobry" spis dodatków specjalnych jakie wykorzystaliśmy w naszej małej ObLeŚnEj KuChNi.

Ekipa kucharzy życzy smacznego i zaprasza do dyskusji...kto odwarzny?

Noooooooo, nie było tak źle z tą kuchnią Gdyby tylko nie ta obleśność

Mła nie narzekał , choć próbował tylko troszkę waszej kuchni . Przepisy możecie podawać śmiało , wątpię bym był zaskoczony .

Była dobra i narazie zyje, a mówią że co cie nie zabije, uczyni cie silniejszym

Potrawy, które lubie wyszły Wam świetnie
Nienarzekam i dalej zyję. Omlet był genialny. Jak pokazuje na zdjęciach to kazdy myśli, ze to pizza. Od tego zjazdu Oblesna Kuchnia wchodzi na stale w kanon atrakcji MW ;3

Widzę że narazie przeważają zwolennicy ObLeŚnEj KuChNi, to ciekawe, narazię moge podać pierwszego małego errora z kuchni, o uciekającym sosie pomidorowym który pomimo wyłączenia wszystkich palników, dalej pęczniał w oczach i w końcu uciekł z gara, nie cały ale uciekł. Pomysły jak go ratować były najprzerużniejsze, aż po przykrycie gara szmatką cy inym garem na chama. Ale oststecznie kucharze dopuścili do ucieczki skazanego na śmierć.
Mówi sie trudno i gotuje się dalej. nie będę wspominał przy okazji o desce-półce z szafy która robiła jako pokrywka na garnki...hiehiehie.

Pewnie że tak ;] Było smacznie ;] A mnie się podobał szczególnie patent z przykrywką z deski z kuchni ;]. Było smacznie, miło i niezdrowo. Ale przecież i tak to zjedzą...

Mi tam sie podobała deska do krojenia improwizowana z gitary Lokiego, ale hmm.... to był Sami pod wpływem obleśnej kuchni, kucharze nie maczali w tym palców.

ps. oczywiście gitara nie została wcześniej umyta

Pewnie, że było smaczne! Boje się tylko, że jak podacie elo składniki to smaczne być w naszych umysłach przestanie.... Long live Disgusting Cuisine!

Obleśna kuchnia Rox
Pizzo-omlet to.. wizualnie najciekawsza potrawa, jaką jadłem:)
i to cudo Lockiego na które poświęcliśmy chyba 4-5 godzin się udało [20 woreczków ryżu ]
W ogóle może nie tyle kuchnia była najlepsza, co atmosfera sporzywanych przyrządzonym przezeń potraw:) Tego mi najbardziej brakuje.. 10 luda przygotowuje posiłek pod przewodnictwem 2-3 obleśnych kucharzy (wliczam w to ludzi, którzy "tylko" nakrywali do stołu lub organizowali krzesła), by później 20 luda mogło jeść w tej wręcz rodzinnej atmosferze:) Wszyscy szczęśliwi, zadowoleni, uśmiechnięci, krzyczący "smacznego".. Nikt nie narzeka, nie gada o chorobach, nie mówi jakto źle się dzieje w PL ani nic co mogłoby o 1% zdołować:) Ech.. Za tym tęsknie najbardziej:( I za tym że rano wstaję i siadam obok all luda widzących na wpół i z zamkniętymi oczami i śliną cieknącą z ust kroili buiłki..

A ludwik i kitekat/kitecat/kitiket (cholera, jak to się pisze?) rox ;]

co do karmy dla kotów, to nie została "chyba" dodana, nie wiem o wszystkim co działo się w naszej kuchni. Jendnak nie zaszkodziła by wam, whiskas jest doskonały jesli zrobić z niego gulasz z oregano. Na zimno nie jadłem. Potrzebna by tu była opinia kogos kto próbował.
No więc, jest taki na sali

Bokler-wiesz, przeciez karma dla psow i kotow to normalne jedzenie, tylko nieco inaczej wyglada, jest w innej kostyntencji, no i opakowanie swiadczy o tym who's is it...a poza tym da sie zjesc, co w tym ciezkiego?

Dobre było w każdym razie

Jedzenie dla kotów jest naprawdę dobre, za rok macie „obiad mięsny z puszki”, trzeba będzie go tylko troszkę doprawić....

Co do jedzenia to mogę zapewnić, że kitekatu niestety nie było...

Jeśli mowa o przepisach, to nie radzę wszystkich podawać bo to może się źle dla nas skończyć... Panie Bokler zaczynajmy! Niech pan wstawi pierwszy przepis to ja wstawię następny i pamiętajmy o głównym zbiorniku hehehe...