Multiworld

<za yubym pojawia sie raflik>
R: hmm.. Edi800.. a wienc....
KMIECIU PRZYZYWAM CIE!!! PRZYJDZ Z SWOIM ZMUTOWANYM POGRACA SZOS....
<nagle pojawia sie teleport i wyjezdza z niego cos co wyglada na skrzyzowanie Traktora... Kombajna Bizon... i Dwuch trabantow...
K: O ZESZ K***A...
kmieciu przelanczyl Wajhe na kosiadlo i zaczal kosic bezradnych gornikow
<KSZYKSZYKSZY AAAA ŁOŁ AGR... KSZY KSZY KSZY

Zeg wypowiedzial slowo mocy i na polu walki zjawil sie tabun kosiarek, ktore uwolnily czerwia spod trawska.

<Pozostał ostatni gornik>
G:Nie pokonasz mnie tak łatwo !!!
<Wyjmuje gomowego manekina swojego wujka i rzuca nim w kombajn-trabant. >
K:AAA!!!!!!
<Kmieciu i jego pojazd wymiekaja. Gornik zaczyna okladac ich kilofem...>

<bzioum>
nagle z portalu wypadł Pico bardzo zdziwiony na widok walki ponieważ miał się tu spotkać z kupcem zapałek (:) )
P: Co do... gdzie ten mały moczyknur co tu się dzieje?
Nagle dostrzegł ekipe z Anty-Wipu i zaczą im pomagać aby umocnić swoją kandydaturą do ich zakonu

Miszcz podpina się do walki! Przyzywam Toxycznego Slivera (taa, przy twoich umiejętnościach to możesz sobie muminka przyzwać dop.Naga)
Przyzywam cię To (...muminku... szep.Naga) Muminku!
<Przed wszystkimi pojawia się wściekły mumin i rozpoczyna swą szarżę>
Buu, ja tak nie chcę!!! Idę do mamy (Naga ryje się z boku mumin obiera sobie nowy cel...)

Pico nagle przypomniał sobie o swoim Bocie...

P: Bocie wzywam cię!!!

Nagle z portalu wyłonił się bot Pico wsiadł w niego ipoczą robić sieczkę z wrogów swoimi rakietami.
Miał problrm gdy mu się one skończyły o__O

A maszkaron niegdys spokojnie zajadajacy popcorn na widowni musiał się podniesc i przejsc dwa rzedy nizej bo rakiety bota pico pokarataqły nieco widownie. W pewnym momenice chwycił garsc ziaren popcornu i rzucil w strone walczacych. Zdął kapelusz, pod którym trzymał dwa wygłodniałe sokoły i trochę drobnoustroi, a także wlosy, i wypuscił ptaki w stone lecacego popcornu, niestety te wyladowały na muminie i odryzły mu ramiona, po czym zostały zjedzone przez bezrąkiego mumina.

obok maszkarona pojawił się Toksyczny Sliver, a jako że maszkaron jest gargulcowym mistformerem, sam przyjał postać plated slivera i wsulnie objadali sie popcornem ogladajac widowisko toczace sie na arenie

Pico na widok wszamaczy popcornu pokręcił głową...

Nagle zobaczył że jego toważysze gdzieś się podziali, nie wiedział że za chwilkę na arene zostanie wpuszczona wielka bestia i każdy stał się niewidzialny, Pico odesłał bota sądząc że to już koniec walki, za raz potem bestia wlazła, a zasłona pola siłowego znowu opuszczona, Pico był w pułapce, jedynie w bocie miał opcje niewidzialności zapomniał z domu pasu stealt... Pico wyciągną swój lightscalf którym ostatnio walczył coraz częściej i rzucił się na potwora, za nim się spostrzegł wszyscy towarzysze zrzucili niewidzialne osłony i zaczeli atakować bestie...

Migoq obserwujac to pomyslal : "hmm , nudy na pudy ide zagrac w Monopol...Shit , przeciez nie mam Monopolu....zapytam moze ktos pozyczy , tak to jest good mysl"
i zawolal :
M: ma ktos pozyczyc Monopol?:P