sesja WFRP 2ed. ;
Idziemy przez kanały. Trwa oblężenie Wolfenburga. Ścigamy kilku skavenów. Przed chwilą kilka z nich wyskoczyło ze ścieku i zaatakowało nas z zaskoczenia.
Ja: No więc delikatnie zanurzam kij w ścieku i idę dalej, badając dno.
MG: Ściek jest okropnie gęsty. To jakiś szlam.
Ja: Dobrze. Badam dno dalej.
Po bóg wie ilu metrach, postanowiłem jednak go wyciągnąć, bo wszcząłem alarma dwa razy bez powodu
Ja: Wyciągam drąg ze ścieku, uważnie mu się przyglądam. Chcę wiedzieć co to za ściek.
MG: Chmmmm... Okropnie śmierdzi.
BG 2: Ej! Ty! Śmierdzi Ci z kija!
Ja: No wiem, śmierdzi mi z kija, którego mam w ręce...
Sesja Wampira Maskarady;
BG: Widzę jego pysk?
MG: No... jak tak patrzysz, to jesteś ze trzy pyski od niego...
>P nie pytajcie o co chodzi, ja niebardzo wiem, ale chyba nikt nie wie...
Sesja neuroshimy, środek jakiegoś pustkowia (jak to w NS _^_"), noc ze zmianą wart, niedospana... Gracze kimali w zepsutym samochodzie.
Nad ranem
BG1: No więc otwieram drzwi pasażera z przodu i budzę postać siedzącą tam.
BG2: Wstaję. "Co jest?"
BG1: Już ranek... pobudź wszystkich.
BG2: Wychodzę, przeciągam się. Staję obok samochodu. Łapię tą pancerną walizkę, co ją mam przykutą do nadgarstka kajdankami, oburącz i jeb**ę nią z całych sił w dach samochodu...
;]