Multiworld

Hm... czyżby miłośnik gry na instrumentach dętych?
(wybacz Darku - zalecenie Baatezu)
Dziewicza bogini-dziecko to rzeczywiście dobry pomysł.

Czy wspominałem o Scocie Cardzie? Szukam właśnie e-booka jego książki pt. "Glizdawce". Czytał ktoś?

Janek nei odzywaj sie... ale w sumie mi sie tez podobały te książki.. rycerze... zakony... mała dziewczynka która zrobiła z rycerzy baranki

Czytałam Glizdawce dawno temu, jakoś koniec podstawówki/początek liceum. Cóż, książka zrobiła na mnie wielkie wrażenie... Jest po prostu ohydna. Owszem, pomysł kapitalny, napisana świetnie. I ohydna. Może teraz miałabym na ten temat inne zdanie, ale po przeczytaniu zamknęłam toto z ulgą i stwierdziłam, że z całą pewnością więcej tego nie ruszę. Nawet długim kijem. :> Jeśli chodzi o Carda, to ja zostanę przy cyklu o Alvinie...

No więc mi się bardzo podoba Ursula K. LE Guin- Trylogia o Ziemiomorzu.
Fajne pomysły i nowe spojrzenie na magie. Duża wage przywiązuje do Imion rzeczy- ale prawdziwych imion. W każdym bądź razie polecam!

Żlazny też mi się podoba, choć miałem okazje czytać jedynie drugą część Amberu- Karabiny Avalonu.

Jednak mimo wszystko moim ulubionym pisarzem-nie wiem czy fantasy, choc niektórzy tak opisują jego twórczość- to Stephen King!
Bastion i saga "Mroczna Wieża" to tytuły genialne-szczególnie ten drugi!!

O Ziemiomorzu to w tej chwili jest pentalogia + kilka opowiadań, o ile mi wiadomo... Przy czym i tak tylko trylogia się nadaje do czytania, później pani LeGuin odleciała w galopujący feminizm, co zresztą jest nieco widoczne już w trzecim tomie.

Mroczna Wieża... Właśnie czytam... i muszę powiedzieć, że z każdym krokiem fabuły książka traci swój urok, a staje się mętna i niespójna.

Właściwie to pierwsza książka tego autora, którą czytam... I styl pisania trochę mnie męczy.

Są przeskoki w tempie akcji. Opisuje najpierw jedno wydarzenie przez dość długi akapit, a w następnym akapicie ni z gruszki ni z pietruszki opowiada, że przez kolejne dwa tygodnie szli szli szli szli. Jakoś ciężko mi się coś takiego czyta, bo mnie z rytmu przygody wytrąca. Jak mam sie wczuć w świat i bohaterów, kiedy mi dwa tygodnie wędrówki ktoś traktuje jak superfajny dialog czy zapierającą dech w piersiach scenę rzezi.

Dodatkowo, King wprowadza sceny... erotyczne (z braku lepszego słowa) jakby chciał, a nie mógł. Niby coś tam przebąknie, ale i tak nie wiadomo o co do końca mu chodziło.

hmmm nie wiem ale mi się akurat dobrze czytało.
Teraz już czekam na 7 część. Może to dlatego, że faktycznie 1 część troche nudnawa ale później jest fajnie:D
zresztą tak jak mówiłem Mroczna Wieża to nie za bardzo fantasy...

Po przejżeniu ww autorów dorzucę coś od siebie
Steven Erikson i jego Malazańska Księga Poległych
Philipa K. Dicka wymieniło juz kilka osób przede mną więc nie będę się powtarzał

Moimi ulubionymi aurorami są:

A. Sapkowski - Najbardziej do gustu przypadła mi Trylogia o Reynevanie. Tomy tej serii były napisane przejrzyście i dzięki nim można było się wiele dowiedzieć o husytach i ich podbojach. Andrzej sprawnie połączył świat realny ze światem fantastycznym.

J.R.R Tolkien stworzył nowe i bardzo dobre universum. Napisał w nim książki tj. "Hobbit", "Silimarilon" i "Saga Władcy Pierścieni". Wszystkie przypadły mi do gustu.

Potter jest na tyle fajny, zeby go doczytać przynajmniej do końca... a koniec inny niż śmierć Błyskawicy nie wchodzi w grę.
Z mojej strony od początku sympatią pałałem do Blacka... (nazwisko...) i Snape'a. Za inteligencję, talent, umiejętności generalnie.
A Harry nie do domu, a do grobu. Nie z braku sympatii, a właśnie przez wzgląd na nią .

Swoja droga, jeszcze ile osob sie przyzna do wstydliwego czytania tejże lekturki x].