Hehe, jak je teraz czytam to mam dziwne wrażenie... Nie wiem czemu... Że zrobiłbem to co ta pisze...
Holy Swords in a black night
Are shining bright in a moon light
Drops of blood are falling down
We are fighting from dusk till dawn
Krew... Widzę ją dookoła...
Stoję w niej... Po me kostki...
Wokół... Setki ciał...
To byli ludzie... Przyjaciele...
W ręce... Nagi miecz...
Na klindze... Także krew...
To ja ich zabiłem... Upuściłem krew...
Czemu to zrobiłem... Czemu dalej chcę...
Czemu jej chcę... Krew...
Jej widok... Uspokaja mnie...
Czyże oszalał... Co stało się...
Chyba już wiem... Rozumię...
To demon krwii... Znów obudził się...
Uśpiony we mnie... Wyzowlił sie...
Już rozumię... Oddaję mu się...
Miecz znów... W ręce pewnie dzierżę...
Czuję jej zapach... Czuję jej smak...
Krew... PRAGNĘ JEJ!!!
Ból i cierpienie
Sprawiać je
To od wieków
Moje marzenie
Nieść chaos
Zabijać uczucia
Rozplenić smutek
Przynieść zagładę
To od dziś mój cel
Spalić wszystko
Co miało sens
Zostaną zgliszcza
Zniszczę je też
Nie zostanie ślad
Po tamtych dniach
Przemnieły dawno
Nie ma już ich
Nie wrócą już nigdy
Za późno na to
Teraz już tylko płomień
Nie taki jak kiedyś
Pełen miłości nadziei
Teraz pełen goryczy
Zła i ciemności
Więc płoń ogniu
A ty idź do piekła
I za kłamstwa
Zniszczone marzenia
W wiecznym ogniu
Spalaj ciągle się