[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/bbcode.php on line 456: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/functions.php on line 4246: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /includes/functions.php:3685)
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/functions.php on line 4248: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /includes/functions.php:3685)
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/functions.php on line 4249: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /includes/functions.php:3685)
[phpBB Debug] PHP Notice: in file /includes/functions.php on line 4250: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /includes/functions.php:3685)
Multiworld • View topic - Odnaleziony Ładunek

Multiworld

Nothing is impossible in the Multiworld
It is currently Wed Apr 16, 2025 11:55 am

All times are UTC + 1 hour




Post new topic Reply to topic  [ 50 posts ]  Go to page Previous  1, 2, 3, 4  Next
Author Message
 Post subject: Re: Odnaleziony Ładunek
PostPosted: Mon Dec 03, 2007 5:01 pm 
Offline
User avatar

Joined: Sun Oct 26, 2003 1:27 am
Posts: 2039
Location: neverwhere
Minęlo dwadzieścia minut.

Miejsce wypadku zostalo oznakowane, oflagowane, a dwa koce okrywaly zręcznie uformowane leżące balwanki, symulujące ciala kierowców. odrobina plynu hamulcowego pięknie udawala rozbryzgi krwi na śniegu.
W radowozie lis znalazl kilka rakiet sygnalizacyjnych i świec dymnych.
Teraz rozlożyl cale to dobro pól kilometra przed zainscenizowanym wypadkiem, usiadl pod sosną i czekal.
Po minucie wstal, porąbal sosnę na kawalki, podpalil i dalej czekal.
Po pięciu minutach kilka kolejnych drzew podzielilo los pierwszego.

_________________
A little overkill won't hurt anyone
Image


Last edited by Caibre on Tue Dec 04, 2007 8:48 am, edited 1 time in total.

Top
 Profile  
 
 Post subject: Re: Odnaleziony Ładunek
PostPosted: Tue Dec 04, 2007 1:32 am 
Offline
User avatar

Joined: Sat Nov 15, 2003 4:56 pm
Posts: 1141
Długa ciemna szata Ardena mijała się ze stylem świetnie ubranych biznesmenów.Jeden z nich podniósł wzrok ponad ekran swojego laptopa, ale szybko stracił zainteresowanie dziwnie ubranym przybyszem. Elektryczne drzwi pociągu klasy business zasunęły się za Aredem i przyjaźnie nastawionym pijaczkiem Pepito. Syntezator mowy uprzejmym tonem ogłosił, że pociąg zbliża się właśnie do przełęczy Kjurd.



Tymczasem wiele lat wcześniej, w tym samym miejscu odziany w zimowy płaszcz mężczyzna mozolnie przedzierał się przez kolejne śnieżne zaspy. W zmarźniętym ręku trzymał symbol zakazanego kultu. W głowie natomiast powtarzał prosty rozkaz, który otrzymał od samego Mistrza. W końcu ujrzał przed sobą cel swojej podróży - nieużywaną od lat zwrotnicę. Zmiana biegu toru pociągu była kluczowym elementem planu. Stary, oznaczony jedynie na dawno już zagubionych mapach tor biegł równolegle, do pierwotnej trasy pociągu, aż to przełęczy Kjurd. Zaraz za nią jednak skręcał ostro na północ, w stronę pewnego niezbyt przyjemnego bagna. Mężczyzna głośno sapnął i z trudem popchnął nieco zardzewiałą dźwignię. Chwilę później osłupiały Caibre zauważył światła pociągu, mijającego ustawioną przez niego zaporę o ładnych sto metrów.



Żaden z pasażerów pociągu nie rozważał w tej chwili, jak trudno jest zmienić bieg historii. Ta jednak powoli, lecz stanowczo zwalczała zaburzenia spowodowane podróżą Noire. Historia powracała do swojego naturalnego biegu.

- Pięknie Crow, po prostu pięknie - student często rozmawiał z własnymi myślami - Uuu, piękna dama w opałach, trzeba rzucić wszystko w diabły i pomóc jej. Nie pomyślałeś, że zamiast czekać tu na jakiegoś pijaczynę powinieneś szukać Windukinda?

W tym momencie jednak jakiś przechodzień wpadł na studenta, wybijając go z zamyślenia.
- O jasny gwint! Najmocniej pana przepraszam -

Crow nie słuchał jednak przeprosiń wysokiego, czarnowłosego mężczyzny. Był zbyt zaskoczony nagłym uderzeniem bardzo silnej aury, roztaczającej się w okół spokojnie przecież wyglądającego przechodznia. Aura ta przypominała mleko, do którego ktoś nalał gorzkiej czekolady. Na myśl przychodziło określenie 'zbrukana niewinność'.

-Nie, nie, to ja przepraszam - Szybko otrząsnął się Crow. Z kieszeni wyciągnął niewielką karteczkę. Cienisty, wężowy kształt wyłonił się z papirusu, owinął się parokrotnie wokół ręki zbrukanego, po czym zniknął niezauważony.




Bhart leżał w kuszetce na najniższym łożu – tam było najciemniej. Miał zamknięte oczy i ręce skrzyżowane na klatce piersiowej jak człowiek składany do trumny. Zaczął myśleć o tym ile mocy musiał utracić przez tą podróż. Chciał w jakiś sposób sprawdzić na ile go stać, lecz szybko zdał sobie sprawę z tego, że on jako członek drużyny nie może rzucać się w oczy. Wstał jednak ze swojego miejsca i postanowił coś ze sobą zrobić. Dlaczego? Jeżeli jest coś czego Książę umarłych nie znosi... jest to bezczynne czekanie! Podnosząc się poprawił płaszcz i skupił swój wzrok na Irian... Był bardzo ciekaw co takiego nosi ona w tej swojej torbie. Był jednak zbyt nieśmiały, aby podejść bliżej i sprawdzić, nie mówiąc już o zapytaniu. Odwrócił się więc szybko w inną stronę udając, że nie wie co się dzieje. Jego wzrok zupełnym przypadkiem zatrzymał się na Maczerze. Bhart uśmiechnął się chłodno – tylko tak potrafił – i kierując się w stronę wyjścia poczuł coś dziwnego. Stanął w miejscu jak wryty. Kopnąwszy po drodze przez przypadek puszkę piwa, którą zostawił na podłodze Vertis zauważył, że dźwięk w przedziale dziwnie się tłumi. Nie było żadnego echa.... coś najwyraźniej pochłaniało wszystkie fale. Ale co?
Jako specjalista czarnej magii Książe był w stanie wyczuć co się stało.

- Najmocniej pana przepraszam. – zaczął rozmowę z Maczerem – Ale czy nie wydaję się szanownemu towarzyszowi, że coś stało się panu w ramię? - Maczer nie ukrywał zdziwienia – Pan pozwoli... –Bhart złapał kompana za ramie, podniósł je do góry i swoimi szkaradnymi pazurami złapał za coś co z początku zdawało się być niewidoczne. Bhart oderwał „to” od ubrania Maczera. Wszyscy skupieni obserwowali dłoń wampira, w której powoli zaczęła materializować się szara (wyglądająca jak cień lub dym) pijawka. Bhart owinął ją wokół palca i przyłożył do nosa.

Wydaje mi się, że pasażerowie tego pociągu jeszcze nie mają pojęcia z kim zadzierają...... taka tania sztuczka... - urwał Bhart i szybkim krokiem ruszył w kierunku Crow’a.


Student, gdy tylko poczuł mocne ukłucie towarzyszące śmierci Goho wiedział, że nie ma wiele czasu na ucieczkę. Towarzysz podróży uroczej Noire będzie musiał poczekać. Ku ogólnemu zdziwieniu pasażerów chłopak uchylił okno i wymknął się na dach pędzącego pociągu. Skład pokonywał właśnie most nad paskudnie głębokim wąwozem, jednak po kilku chwilach grozy student był już w przedziale z kawiarenką.


Top
 Profile  
 
 Post subject: Re: Odnaleziony Ładunek
PostPosted: Tue Dec 04, 2007 9:20 am 
Offline
User avatar

Joined: Sun Oct 26, 2003 1:27 am
Posts: 2039
Location: neverwhere
Daleko poniżej sponiewierany automobil pędzil w ciemnościach.
Caibre klnąl w dwunastu językach i wysylal tak wredne myśli w eter iż inni uzytkownicy drogi zjeżdżali na pobocze już pól kilometra przed jadącym na sygnale radiowozie.

Cóż, przegapić drobiazg jak zwrotnica kolejowa i rozwidlenie w takiej snieżycy to faktycznie nie sztuka. Sztuką bylo teraz dogonić pociąg, który na szczęście mial teraz przed sobą serię stromych podjazdów.
Zredukowal bieg i pozwolil sobie na uśmiech, gdy samochodem zarzucilo.
-Yuby? Szefie?
Wysoko ponad pociągem, lisem, drogą przesuwal się, ostrożnie lawirując między zębami szczytów wojskowy sterowiec. Opasle cielsko leniwie obracalo się, klucząc ponad torami.

Dowódzca jednostki wisial pięć metrów poniżej gondoli. W gondoli natomiast zastraszona zaloga wykonywala poslusznie polecenia smoczego króla.

_________________
A little overkill won't hurt anyone
Image


Top
 Profile  
 
 Post subject: Re: Odnaleziony Ładunek
PostPosted: Tue Dec 04, 2007 8:32 pm 
Offline
User avatar

Joined: Sun Jul 30, 2006 9:00 pm
Posts: 264
Location: outer space, outer time
[Zeżarło mi posta...]

Dookoła były wyłącznie zaśnieżone pola, przecięte od czasu, do czasu kępkami drzew. Niski nastolatek w płaszczu z kapturem powoli szedł przez biel. Uroczystej ciszy nie mącił żaden dźwięk... no dobra, nie żaden
-"Co do choroby?"-zdziwił się "młody" człowiek. Postanowił sprawdzić, skąd dochodzi ten hałas...

[Ten post już taki zostanie, quest może ruszać dalej]

_________________
Sztuczna inteligencja nadaje nowe znaczenie złośliwości rzeczy martwych...

...obrazy...one ożywają...


Last edited by Szarodziej on Sat Dec 08, 2007 7:23 pm, edited 1 time in total.

Top
 Profile  
 
 Post subject: Re: Odnaleziony Ładunek
PostPosted: Wed Dec 05, 2007 8:56 am 
Offline
User avatar

Joined: Sun Oct 26, 2003 1:27 am
Posts: 2039
Location: neverwhere
Yuby narzekal. Na pogodę. Na sterowiec. Na Akcje AntyWIPu na gieldzie galaktycznej. Na zimno. Na zalogę. Na lisa. Na Disa. Na co popadnie.

Caibre podkręcil radio, by gralo glośniej i skupil się na prowadzeniu. I tylko temu zawdzięczal, iż postać w plaszczu nie skończyla jako drugi ornament na masce.

Ventisca zaczęla sunąc bokiem, po czym samochód odbil w drugą stronę, majestatycznie przechylając się na bok, gdy Cai puścil hamulec. Z lagodnym pomrukiem gasnącego silnika radiowóz zatrzymal się przed Szarodziejem.

Ten widząc radiowóz zrobil profilaktycznie szybki rachunek sumienia nim się odezwal.

_________________
A little overkill won't hurt anyone
Image


Top
 Profile  
 
 Post subject: Re: Odnaleziony Ładunek
PostPosted: Wed Dec 05, 2007 6:00 pm 
Offline
User avatar

Joined: Sun Jul 30, 2006 9:00 pm
Posts: 264
Location: outer space, outer time
-"No dobra, wpadłem na miejscową drogówkę... Hmm, pytanie brzmi: jak było po ichniemu <jestem niewinny> i czy wogóle w to uwierzą?"-tok myślowy Szarodzieja przerwało wyjście domniemanego przedstawiciela rodziny canide(o ironio, domniemanie okazało się być w zasadzie słuszne). Mag zamarł z zaskoczenia. Dla kogoś, kto ma bardzo rozwinięty wewnętrzny wzrok, funkcjonariusz zdawał się być niską figurką w potężnym płomieniu jasnej, szkarłatniej aury...

-"No dobra, zachowaj spokój, oddychaj głęboko. W końcu mógł cię po prostu przejechać, więc jeżeli tego nie zrobił, raczej nie żywi negatywnych zamiarów." Przepraszam!-powiedział już na głos- Mógłby mnie pan podwieźć do miasta? Zabłądziłem w tej śnieżycy...

_________________
Sztuczna inteligencja nadaje nowe znaczenie złośliwości rzeczy martwych...

...obrazy...one ożywają...


Top
 Profile  
 
 Post subject: Re: Odnaleziony Ładunek
PostPosted: Wed Dec 05, 2007 6:07 pm 
Offline
User avatar

Joined: Fri Mar 26, 2004 9:47 am
Posts: 1249
Location: Ośrodek wypoczynkowy "Nomad"
Razem z nowym towarzyszem podróży weszli do przedziału. Noire już nie było w środku. Pepito bez ogródek spytał siedzącego najbliżej wejścia pasażera:
- Gdzie Piękna?!
- Słucham? Kto? - zaspanym podróżnik pytająco odparł.
- Królowa Kjurd, w mordę twoja, kopana mać! - Pepito siarczyście zaklął, ponownie zbierało mu się na wymioty. - A kto myślisz, ta dziewczyna która przyszła ze mną! - Menel stanął wprost nad pasażerem cała swą posturą zasłaniając go.
- A ta! - rozmówca doznał nagłego olśnienia – kilkanaście minut rozmawiała na zewnątrz z jakimś młodzieńcem, chyba studentem. Potem poszła dalej w kierunku czoła pociągu.
Bezdomny poczuł nagłą chęć wyrwania się z jak mu się wydawało małego, dusznego pomieszczenia jakim nagle stał się przedział.
- Idę jej poszukać! - zwrócił sie do nowego towarzysza drogi - Arden rozgość się, w lewej bocznej kieszeni plecaka znajdziesz małe co nieco, częstuj się. Tylko nie wypij wszystkiego! - Wychodząc wtrącił.

Na zewnątrz odruchy wymiotne nie ustały. Pepito zacisnął zęby. Nie pozbędziesz się mnie tak łatwo, wszystkie zachwiania i zaburzenia spowodowane przez twoich współziomków nie pomogą ci. Tak opieraj się, mocniej! MOCNIEJ!
- Ścierwo! – Pepito niemalże krzyknął, na szczęście odgłosy pędzącego pociągu wszystko zagłuszyły. - Dziękuje, pozwolisz, że teraz poszukam dziewczyny. - menel szepnął. Nie było żadnej odpowiedzi.

Odnalezienie współtowarzyszki podróży nie nastręczyło Pepitowi zbyt wielu kłopotów. Tak wyraźnego osobnika dawno nie widział. Wejście bezpośrednio do przedziału w którym siedziała nie wchodziło w grę. Menel zainscenizowała małe przedstawienie z pytaniem każdego napotkanego po drodze o dziewczynę.

Noira rozmawiała z ojcem gdy usłyszała znajomy głos:
- Najmocniej prze państwa przepraszam, nie widzieli może młodej pięknej dziewczyny? Nie... o to pardą.
Drzwi do przedziału rozsunęły się a w ich miejsce pojawiła się nieogolona głowa menela.
- Aaa tu jesteś Piekna, myślałem, że już sobie poszłaś. Przepraszam ze tak długo zabawiłem w wychodku. Dla własnego bezpieczeństwa nie powinniśmy się rozdzielać. Zauważyłem, że dziwnym trafem w tym akurat pociągu nastąpiło zagęszczenie osobników o, jak na mój chodnikowy gust, dziwnych, nieciekawych zamiarach. - bez skrupułów wszedł do wnętrza i usadowił się na wolnym miejscu. - Czy aby w czymś nie przeszkodziłem? - spytał szczerząc zęby.

_________________
Image


Top
 Profile  
 
 Post subject: Re: Odnaleziony Ładunek
PostPosted: Wed Dec 05, 2007 6:28 pm 
Offline

Joined: Sun Mar 25, 2007 1:58 pm
Posts: 42
Location: Łódź
Po wyjściu Pepito, Arden odczuł nagłe pragnienie obcowania z ludźmi.
Rozsiadł się wygodnie, zajmując 2 miejsca w przedziale i zamęczał pasażerów ogromną ilością pytań. Pytał o wszystko; o stroje, o narodowości, o pracę, o rodziny... przypomniał mu się ojciec i szczęśliwe dni wśród krasnali.

Rozmyślania przerwała lecąca przy oknie brązowo-pióra Fama.
- ‘Słucham Cię...’ – zaczął Arden.
- ‘Mam dla Ciebie parę dziwnych wiadomości, kochany...’- odpowiedziała sowa – ‘... ci ludzie się na ‘nas’ patrzą’ – dodała z niezadowoleniem.
Z pewnością rozmowa w myślach była dla nich czymś nowym, widzieli jak zwierze wpatruje się w siedzącego obok nich człowieka a człowiek w zwierzę. Niezwykłą rzeczą były z pewnością też duże rozmiary sowy i utrzymywanie przez nią stałej prędkości równej z prędkością pociągu.

Robot obrócił na nich wzrok.
- Fajna sowa, prawda? – zapytał i wszyscy nagle wrócili do swoich zajęć, - ‘Możesz już mówić’ - powiedział już tylko do sowy.
- ‘Przed nami jeszcze długa prosta linia, przez okno widać drogę którą z niebywałą prędkością przebywał kołowy pojazd jednak zatrzymał się przed dziwnym człowiekiem, przez jakiś czas metalowy ptak leciał nad pojazdem ale zniknął mi z oczu wśród pasm górskich. To wszystko co widziałam do tej pory, kochany’ – skończyła i odleciała.

Blondyn pogrzebał w plecaku pijaczyny i wyjąwszy małą piersióweczkę oddał się 'głębszym' przemyśleniom...

_________________
Za mozliwośc pisania postow podziekowania dla wspanialej sponsNoiki (...przebolałem...)



Top
 Profile  
 
 Post subject: Re: Odnaleziony Ładunek
PostPosted: Thu Dec 06, 2007 1:25 pm 
Offline
User avatar

Joined: Sun Oct 26, 2003 1:27 am
Posts: 2039
Location: neverwhere
Zasadniczo Caibre w takiej sytuacji najpewniej deliktwenta by zostawił w spokoju, aby zamarzł sobie cichutko. Tym razem jednak....

Powody, dla których Szarodziej pięć minut później grzał się na fotelu pasażera były dwa. Raz, lis nikomu nie zyczyłby zamarznięcia na takim mrozie. Dwa, zielony gad na niebie mruknął coś o "sojuszniku".
Cóż...

-A więc jak trafiłeś do tego zapomnianego przez Agendę miejsca? - Zapytał Cai, zahaczając po raz kolejny o znak ograniczenia prędkości.

_________________
A little overkill won't hurt anyone
Image


Top
 Profile  
 
 Post subject: Re: Odnaleziony Ładunek
PostPosted: Thu Dec 06, 2007 3:41 pm 
Offline
User avatar

Joined: Sun Jul 30, 2006 9:00 pm
Posts: 264
Location: outer space, outer time
-Ano, panie władzo-odpowiedział Szary, nie wiedząc już, co myśleć o swoim dobroczyńcy. Na pewno nie zamierzał wspomnieć o polowaniu na czarownika, które odbyło się w jego tymczasowym miejscu pobytu. Postanowił jednak delikatnie nastaszyć porządkowego, by nie odwiózł go do siedziby miejscowego kościoła, któy dziwnym trafem miał dość niepochlebną opinię o czarodziejach-Badam ślady aktywności pewnej bestii zwanej smokiem-mag zawiesił efekciarsko głos, by jego wytłumaczenie zrobiło odpowiednie wrażenie. Nie zrobiło.
-Mówią, że jest to stwór dziwny i potężny, któremu dana była niezwykła moc zmiany postaci i ogromna wiedza tajemna. A tak na margniesie-tu Szarodziej zwrócił się twarzą ku kierowcy i spojrzał mu w oczy-Jestem z tym smokiem spokrewniony...

Źrenice maga były pionowe.*



*edit: hmm, w mojej koncepcji wszystkie smoki szlachetnej krwi są ze sobą mniej lub bardziej spokrewnione. Jak ktoś ma zastrzeżenia, to proszę mówić teraz bo potem już nie będzie można...

_________________
Sztuczna inteligencja nadaje nowe znaczenie złośliwości rzeczy martwych...

...obrazy...one ożywają...


Last edited by Szarodziej on Sat Dec 08, 2007 7:22 pm, edited 1 time in total.

Top
 Profile  
 
 Post subject: Re: Odnaleziony Ładunek
PostPosted: Thu Dec 06, 2007 7:33 pm 
Offline
User avatar

Joined: Tue Sep 09, 2003 7:54 pm
Posts: 486
Location: Gdzies w swoich przygodach...
Yuby narzekał. Na sterowiec, Na zimno, Na lisa, któremu podobno szepnął coś o sojuszniku, na zimno, na Psią Ligę, przez którą musieli tu się włóczyć, na Plot Hole, które w jednej sekundzie zabrały go z ogrzewanego i komfortowego wagonu kolejowego, wprost w zimny i trzeszczący sterowiec, nawet nie wiedząc kiedy, na zimno...
- Raflik cholera zamknij żesz to okno! Zamarznąć można!!! - Wyładował swą złość na osobniku stojącym przy burcie.
- Doobra dooobra... nie złość się tak. Złość piękności szkodzi - odpowiedział lekceważącym tonem Rafl. Chwilę jeszcze pozwolił lodowatej bryzie opłynąć jego twarz i rozczochrać delikatnie włosy, po czym zamknął okrągłe okienko sterowca. i podszedł do Yubego.
- Cóż za dziwny zbieg okoliczności... czyż nie? - zapytał lekceważącym tonem Rafl...
Yuby milczał
- Oboje znaleźliśmy się tutaj w całkowicie niespodziewany sposób... można by wręcz powiedzieć magia Plot holi... Opowiesz o sobie? -
-...-
- Dobra... ja szedłem sobie spokojnie przez resztki krzewów, kierując się w stronę torów gdy nagle...-
- Zamknij się - przerwał mu w pół zdania Yuby

_________________
" Zobaczyłem Raflika....
*poke*
Dotkłem Raflika.....
...
Moge juz umrzec" Bokler
Morgana's Parapetowa 16 Feb 07


Top
 Profile  
 
 Post subject: Re: Odnaleziony Ładunek
PostPosted: Wed Dec 19, 2007 7:34 am 
Offline
User avatar

Joined: Sun Oct 26, 2003 1:27 am
Posts: 2039
Location: neverwhere
Coś z tym hole'm kombinować będę, na razie niech zostanie ich dwóch ==

Szarodziej pełnił rolę pilota, posiłkując się kupiona jeszcze w mieście mapą. Caibre starał się wprowadzać polecenia chłopaka w życie, ze skutkiem...hmm, zmiennym.
Samochód stracił tylny zderzak, zahaczając o ukryty w zaspnie głaz. Jeden reflektor był rozbity, gdy Cai ledwo uniknął spotkania ze stadem jeleni. A na ormanencie maski wisiała od paru kilometrów przerażona wiewiórka. Lis uparcie starał się nie patrzeć w jej pełne wyrzutu oczy.

Zdezelowany radiowóz jednak doganiał pociąg. Następne pięć kilometrów wiło się niczym meander, lecz później droga zbliżała się do torów i przez blisko dwanaście kilometrów oba trakty biegły równolegle do siebie. No dobrze, po między nimi był jeszcze według mapy jakiś ciąg wodny...

_________________
A little overkill won't hurt anyone
Image


Top
 Profile  
 
 Post subject: Re: Odnaleziony Ładunek
PostPosted: Wed Dec 19, 2007 12:32 pm 
Offline
User avatar

Joined: Sun Jul 30, 2006 9:00 pm
Posts: 264
Location: outer space, outer time
-Jasna pogodo! Uważaj człowieku [ekhem])!- Szary bardzo na poważnie wziął swoje obowiązki nawigatora w tym morzu śniegu. Wiewiórka została perfidnie spiorunowana. Odrobina popiołu została natychmiast zdmuchnięta przez pęd powietrza.

Mag był trochę wnerwiony na swojego kierowcę. Sztuczka ze smoczym spojrzeniem zawsze działała. Zawsze.

-No dobra-westchnął- za jakieś dwieście metrów będzie ostry zakręt. Przy odrobinie szczęścia przeżyjemy...

_________________
Sztuczna inteligencja nadaje nowe znaczenie złośliwości rzeczy martwych...

...obrazy...one ożywają...


Top
 Profile  
 
 Post subject: Re: Odnaleziony Ładunek
PostPosted: Mon Jan 07, 2008 12:53 pm 
Offline
User avatar

Joined: Sun Oct 26, 2003 1:27 am
Posts: 2039
Location: neverwhere
Po pomarudzeniu Yuby zwinął interes. W sumie dosłownie, odcinając kapitana i ubarwiając wnętrznościami załogi gondolę pod kadłubem sterowca.
Następnie skierował statek powietrzny na skały górujące ponad torami. Pojazd w ciszy uderzył w ścianę, stracił swoją formę, zmieniając się w coś pomiędzy pustym balonikiem a rozmemłanym papciem.
Wiszący na skale zielonowłosozielonooki,przyszły szef przyszłego CA uśmiechnął się paskudnie.
Zupełnie nie po yubowatemu.

Wysoko ponad atmosferą planety poczęły...powiedzmy, iż chmury. Taaak....zaczęły gromadzić się chmury.


----


Ciąg wodny okazał się być całkiem sporej szerokości rzeczką. Zamarzniętą na amen.

Co prawda otoczaki wystające tu i ówdzie nieco urozmaicały jazdę, to jednak Cai był nawet zadowolony. Niemniej dla spokoju języków przeszli z Szarodziejem na telepatię.

Gdzieś daleko maszynista pociągnął wiszący pod sufitem sznurek. Gwizdek lokomotywy, potężne bydlę rozmiaru Małego Fiata, dał głos, doprowadzając do zawału cztery rysie.
Pociąg i samochód zbliżały się do siebie nieubłaganie.

_________________
A little overkill won't hurt anyone
Image


Last edited by Caibre on Thu Jan 10, 2008 10:44 pm, edited 2 times in total.

Top
 Profile  
 
 Post subject: Re: Odnaleziony Ładunek
PostPosted: Thu Jan 10, 2008 6:13 pm 
Offline
User avatar

Joined: Tue Sep 09, 2003 9:03 pm
Posts: 285
WWWCzy ktokolwiek zastanawiał się kiedyś, jak wygląda przestrzeń astralna? Czy ktokolwiek, kiedykolwiek, chociaż przez jedną krótką chwilę myślał o nim jak o czymś więcej od czarnej przestrzeni służącej do przemieszczania się między planami?

WWWCóż, jest jedna taka osoba. Prawie zawsze podczas spacerów do innego wymiaru, kontempluje ona swoisty taniec barw, rozgrywający się naokoło. Walkę fioletów, czerwieni czy granatów. No i oczywiście głębokich czerni. Zatapia się w przyjemnym rozmyślaniu, ogląda kolory i nie patrzy pod nogi. No bo po co patrzeć pod nogi na planie astralnym?!

WWW….Żeby nie wpaść w dziurę.

WWW***

WWW…Zaczęła spadać. Sytuacja swą nierealnością wprawiła osobę w nią wpadającą – w głębokie zdziwienie i zmieszanie. W końcu wpadnięcie w wielką dziurę, która nie powinna istnieć na planie astralnym – było dosyć… no cóż, głupie.
WWWSpadająca postać parę sekund wykorzystała na myślenie nad tym, co mogło się stać. Kolejna sekunda spadania została poświecone na głośne stwierdzenie „spóźnię się na wipową herbatkę” a następna na przypomnienie sobie, że jest przecież coś takiego jak lewitacja. Następna sekunda została poświęcona na siarczyste przeklnięcie. Przecież tak prosty czar, który wymagał od niej zwykłej myśli i działał na tej samej zasadzie co zrobienie kroku czy po prostu podskoczenia… Co do ciężkiej cholery stało się, że nie zadziałał?!

WWWI w tym momencie wpadła w zaspę.

WWW- Kuuuuuuuuuuuuuuur…… - śnieg przylepił się do wszystkiego i stworzyłby naprawdę ślicznego bałwana gdyby nie zaczął topnieć.

WWW…A po chwili parować. Magia, chodź znikoma i ledwo przesączająca się przez wymiar, ledwo istniała. Może w pierwszej chwili nie wystarczyła na głupie unoszenie się w powietrzu, ale gdy ktoś się zezłości, może zrobić bardzo dużo…
WWWŚnieg topniał. Wokół postaci pojawiła się szkarłatna otoczka, jednakże szybko zniknęła.

WWW- Co to do cholery ma być. Już nawet w głupim astralu, na swoim kurna własnym, od dziecka znanym podwórku – nie można się czuć swobodnie? Trzeba uważać na jakieś sfatygowane dziury, które nie mają prawa istnieć! – Postać kopnęła grudkę śniegu. – I spóźnię się na herbatę! – Otrzepała ubranie. – Narty by się przydały gdybym wiedzia…

WWWCoś przeszło jej przez głowę. Pewna uporczywa myśl weszła jednym uchem, chwilę posiedziała w środku i uciekła szybko, jakby chcąc żeby ją złapać.

WWW- …ła, że… Co on tu do cholery robi?! – i zniknęła.

WWW***

WWWJeśli w pociągowym Warsie znajdował się ktoś mający umiejętność czucia magii, to w tym momencie mógłby się wzdrygnąć. Powietrze na krótką chwilę rozsunęło się i zadrgało. W najciemniejszym kącie pomieszczenia pojawiła się postać.

WWW- Cholera, źle policzyłam – I zamigotała. – No co jest? – Warknęła i wyszła z cienia. – Wystarczy pociągnąć trochę za dużo i już nie chce działać? Muszę naprawdę przejść się tam piechotą?

WWWNa posadzce zastukały obcasy. Nie zareagował na nie każdy, większość klientów pochłonięta była własnymi myślami czy własnymi plastikowymi kubkami z herbatą. Ci, którzy jednak postanowili spojrzeć co się dzieje – zdziwili się bardzo, że wcześniej nie zauważyli tej dziwnej dziewczyny.
WWWJuż samym ubiorem nie pasowała do otoczenia. Po pierwsze kobiety nosiły tutaj suknie. Ta miała na sobie jeansy i brązowe, skórzane buty na obcasie. Po drugie miała granatową pelerynę. No i te czerwone włosy, nie rude jak u normalnej osoby, tylko c z e r w o n e. Jakby przyjrzeli się jeszcze bardziej – zauważyliby też złote oczy, ale postać szybko wyszła, zasuwając za sobą cicho drzwi.

WWW- Poproszę herbatę i twixa.
WWW- Czy pięćdziesiąt.

WWW***

WWWWyczuła energię bardzo szybko. W końcu musiała odnajdywać swojego pracodawcę w wielu różnych miejscach. Potrąciła ze dwóch przechodniów, tak zaaferowana była myślą o tym, co chyba znalazła. Nie patrzyła się na boki czy pod nogi. Widziała tylko drzwi, przez które ma przejść.

WWWJedno pociągnięcie i już była w środku, zasunęła je właściwie automatycznie.

WWW- CO TY TU DO CHOLERY ROBISZ? – Potok słów od dawna chciał zostać wylany. – Jak mogłeś tak po prostu iść sobie w cholerę i zostawić nas z tym całym melanżem? Pomyślałeś chociaż trochę? Pomyślałeś?! – Wszystko to zrobiła na jednym wdechu. I chociaż nie musiała oddychać to jednak z przyzwyczajenia zaczerpnęła tchu. Te chwilę ciszy, postać stojąca przed nią, oczywiście wykorzystała.

WWW- Cześć Sat. – Distant się uśmiechnął.

_________________
"Ach, przecież to tak nie było! Tysiąc radości zrzucono na zawsze w doły grobowe, a Ty stoisz tu sam i przeliczasz je. Nienasycony! Nienasycony! Nie otwieraj całkowicie podartej księgi przeszłości!... Czyż nie dość jeszcze jesteś smutny?"


Top
 Profile  
 
Display posts from previous:  Sort by  
Post new topic Reply to topic  [ 50 posts ]  Go to page Previous  1, 2, 3, 4  Next

All times are UTC + 1 hour


Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 0 guests


You cannot post new topics in this forum
You cannot reply to topics in this forum
You cannot edit your posts in this forum
You cannot delete your posts in this forum
You cannot post attachments in this forum

Search for:
Jump to:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group