Właściwie tyle zostało już powiedziane, że nie wiem od czego zacząć. Napiszę najpierw odnośnie argumentów Faroo.
Broń zdecydowanie służy do zabijania. Człowiek jeszcze w prehistorii zaczął kombinować jak prościej UBIĆ zwierzynę i co prawda wszelkie wynalezione bronie służyły bardziej do polowania to szybko człowiek wyczaił, że taką samą bronią można robić krzywdę innemu człowiekowi. Oczywiście wtedy pierwsi ludzie zbroili się by się bronić przed innymi nacjami czy wręcz rasami ale teraz dzika zwierzyna nie pałęta się na naszej drodze z jaskini do wody pitnej, nie włazi nam do mieszkania na codzień i ogólnie rzecz biorąc nie ma takiego zagrożenia, które powodowałoby, że musimy być stale gotowi na atak. Powiedziałbym wręcz, że to duży luksus dzisiejszego świata.
Rakietą tenisową można zabić ale powstała z myślą o grze w tenisa. Dlatego jej przeznaczeniem jest rozrywka. Broń powstała aby zabijać dlatego jej przeznaczeniem jest zabijanie. Ewentualnie można powiedzieć 'krzywdzenie' ale wydaje mi się, że gdy już ktoś wyciąga broń to nie ma miejsca na półśrodki. Musi być świadomy konsekwencji. dlatego też słowom Ryuzoku „bron jest do zabijania?wiesz,raczej do obrony” mówimy stanowczo nie. Bo co rozumiesz pod pojęciem obrony? Jak chcesz się bronić? Zapewne strzałem w rękę niczym bohater amerykańskiego kina akcji? Broń to nie straszak. Samo wyciągnięcie jej nie pomoże. Mało tego, napastnik czując się zagrożony może zrobić coś jeszcze głupszego niż obić ci Twarz i połamać żebra. I nie ma co w tej sytuacji liczyć na jakąkolwiek logikę. Tylko adrenalina i strach. Z resztą to samo tyczy się osoby która się broni.
Kasa pancerna to może i bezpieczne miejsce na broń ale jeśli mnie pamięć nie myli miała ona pomóc nam w obronie przed ewentualnym intruzem. W takiej sytuacji chyba chcielibyśmy mieć ją pod ręką a nie w skrytce gdzie trzymamy cenne rzeczy. No ok, Można mieć osobną skrytkę na broń i osobną na kosztowności ale to nie zmienia faktu, że dostanie się do odpowiedniej niepotrzebnie zwiększa ryzyko konfrontacji z obcym nie posiadając broni.
Człowiek z dwoma rewolwerami nie jest groźniejszy od człowieka z jednym ale to co Disu chciał powiedzieć, jak na mój gust, to to, że napastnik będzie ZAWSZE miał przewagę nad tobą. Wiedząc, że możesz mieć broń, weźmie ze sobą kumpli a niedaj Boże jeszcze od razu strzeli w plecy 'na wszelki wypadek'
„Wczoraj zapomniałem napisać - dres kupuje broń, dres do Ciebie strzela, dres idzie siedzieć” Świetnie.. Tylko, zapomniałeś dodać słowa „... a ty wąchasz kwiatki od spodu” Ogólnie, twój system pewnie i by działał w jakimś stopniu ale dopiero po kilku tragediach.
Odnośnie porównania posiadania broni do prawdziwej kobiety ... hehehe. „Zapytaj Caia, czy woli jeździć autem po drodze, czy grać w NFS”. Faktycznie WOLI jeździć autem bo jest prawdziwe i przyjemniejsze. To właśnie powiedział Disu a z powiększaniem przyrodzenia wyskoczyłeś sam.. to jest takie trochę samonakręcanie. Natomiast nazwałeś nas wprost ludźmi pod wpływem komunizmu i musze Ci powiedzieć, że to było bardzo niemiłe z Twojej strony
A teraz do samego tekstu. Nie dałem rady go przeczytać do końca bo po prostu odepchnęła mnie naiwność i krótkowzroczność autora. Do tego odpowiada sobie na argumenty które sam wymyślił. Postaram się podać parę przykładów choć i tak już się nazbyt rozpisałem..
„Że właściwą odpowiedzią na atak jest wezwanie policji - ale tylko nieuzbrojonej policji, bo "Przemoc do niczego nie prowadzi".”
„Że powinieneś polegac na policji bardziej niz na swojej broni - tak jak powienieś polegać na dentyście bardziej niż na swojej szczoteczce do zębów.”
„Że jest moralny obowiązek by zapobiec przestępstwu - i że powinno to zostać dokonane poprzez okrzyk "Stój ! Albo znów krzyknę ''Stój !`" a nie poprzez wyciągnięcie broni.”
Ten ostatni tekst jest moim faworytem chyba. Ogólnie co widzę to to, że autor uważa jako by był w stanie lepiej oszacować od policji, kiedy należy użyć broni. Mało tego, zdecydowanie widać, że dla niego broń rozwiązuje WSZELKIE problemy. Rozumiem z tego, że gdy widzisz młodego przestępce wyrywającego starej kobiecie torebkę to według autora należy straszyć go bronią... ale zaraz. Czy oby na pewno straszyć? Bo przecież wyciągając broń naprawdę musisz być świadomy tego, że możesz być zmuszony jej użyć. I co ? Zabijesz uciekającego złodziejaszka? A jeśli to nieporozumienie? Jeśli młody chciał tylko podnieść torebkę staruszce a ta źle zrozumiała jego intencje i zaczęła się wydzierać? Nietrudno o wypadek w takiej sytuacji a konsekwencje zostawią ślad na całe życie. I ja na przykład nie zazdroszczę policji, że musza nosić na sobie ten ciężar odpowiedzialności za to co się dzieje wokół nich.
Gdy widzisz dwóch strzelających się ludzi właściwie też nigdy nie wiesz który to ten dobry a który zły. W tym momencie obaj walczą o życie a ten który je wygra i tak będzie w jakiś sposób przegrany. Innymi słowy: Rozumiem zasadę „Lepiej zabić niż dać się zabić” ale sprawa może wcale nie dotyczyć Twojego życia a i tak na Twoim sumieniu pozostanie to czy zginie napastnik czy ofiara. To też jest niefajne.
„Że im bardziej jesteś bezbronny, tym bardziej jesteś bezpieczniejszy.”
Tu pisałem już wcześniej. W większości okoliczności to jest prawdziwe z takiej racji, że jeśli jeśli ktoś chce zabić to to i tak zrobi nawet jeśli będziesz miał broń. Ten który jednak nie chce zabić a tylko grozi bronią jako argument do posłuszeństwa, w razie oporu tej broni użyje.
„Że człowiek może mieć depresje i zaburzenia nerwowe, więc na wszelki wypadek nie powinien posiadać broni wystrzeliwującej pociski z energią 350J - ale nie jest to powód by zakazać mu posiadania 2 tonowego samochodu mającego 1.500.000J energii.”
A to jeszcze z innej beczki ale też wydaje mi się bardzo istotnym aspektem w posiadaniu broni. Jeśli chcesz podciąć sobie żyły, powiesić się, skoczyć z mostu, musisz wykonać serię czynności przy której cały czas myślisz nad swoim losem. W dodatku zawsze jest ten moment w którym ogarnie cię strach przed bólem i masz jeszcze chwilkę aby przemyśleć sprawę. Z bronią jest trochę inna sytuacja bo po prostu przystawiasz, i naciskasz spust. I to się tyczy nie tylko samobójstw. Po pijaku też ludzie myślą dość topornie a naciśnięcie spustu nie wymaga myślenia wcale. Człowiek naciśnie zanim uświadomi sobie co zrobił a na ogół w takiej sytuacji robi się coś naprawdę głupiego. Ostatnio obserwuję takie niemiłe zjawisko, że ludzie z miasta są niemiłosiernie bojaźliwi. I mimo, że pewnie są poczytalni a może i nawet inteligentni, mają hopla na punkcie bezpieczeństwa. Kupują sobie mieszkania na zamkniętych osiedlach, sąsiadów unika, każda grupa młodzieńców wieczorową porą to dla takich ludzi coś więcej niż potencjalne zagrożenie. I tak też u mnie buduje się na przykład delikwent który na widok psa podnosi szybko płytę betonową i odgraża się mimo, że pies nie wykazuje żadnej agresji względem niego chyba, że juz naprawdę szanowny sąsiad się zamachnie ale wiadomo, że psy głupie nie są i też się bronią. Nie wiem jak dokładnie wyglądają testy na pozwolenie na posiadanie broni ale jestem pewny, że taki koleś znalazłby sposób aby je sobie załatwić i naprawdę bardzo ale to bardzo niechciałbym znaleźć się w takiej sytuacji.
Z tych kilku względów jestem przeciw wszelkiej formie dystrybucji czy zwiększania dostępności broni.