Rzeczy potrzebne: Pożywienie Energia Woda Broń Schronienie Komunikacje (transport i elektroniczna) Zainteresowania
Jeśli jest dosyć czasu na jakąkolwiek reakcję, to trzeba użyć komórek i co tylko masz (póki działa) do powiadomienia swoich wiadomych. Ty powinieneś wiedzieć którzy z nich mają trochę oleju w głowie i mogą pomóc, a którym mówisz żeby się zamknęli w domu i NIE WYCHODZILI POD ŻADNYM POZOREM, postaramy się was znaleźć. (Ci pewnie zginą 1szi - wyjdą. ) Szybkie wskoczenie do samochodu i zanim all hell goes loose, staramy się wciągnąć z jakiegoś supermarketu/hiper/sklepu jak najwięcej puszek, konserw, chleba pakowanego (przynajmniej kilka lat przydatności do spożycia), suchego i co ci wpadnie do łapek. Kilka baniaków z wodą jeśli się da, chociaż nasze przyszłe schronienie powinno mieć dostęp do wody w taki lub inny sposób. Przyda się też wpaść do apteki, zabrać First Aidy(plastry, bandaże, kremy przyspieszające gojenie, woda utleniona, the works), jakieś witaminy i trochę lekarstw na podstawowe choroby (grypę, katar, biegunki, uśmierzające zapalenia - to co mi wpada do głowy w tym momencie). Przy okazji dostępu sklepu z elektronika i znajomości elektroniki - części do wytworzenia prowizorycznego radia (odbiór, nadawanie), tyle baterii ile możesz, latarki/ inne lampy na baterie. Dobrym pomysłem jest stworzenie dynama podłączonego do akumulatorów- ale to już nad tym trzeba trochę posiedzieć (myślę tu cały czas o sytuacji gdzie podstawowe media może naglę wziąć szlag). Alternatywą jest załatwienie generatora na prąd, ale za tym idzie jeszcze co pewien czas uzupełnianie paliwa. Schronienie to trudny orzech do zgryzienia. Nie możemy mieć za dużo wyjść, możliwość ucieczki dachem (jednostronna komunikacja,że tak powiem), przynajmniej czasowy dostęp do podstawowych mediów (gaz, prąd, woda). Ja za cel wziąłbym podziemia/parking jakiegoś biurowca/sklepu. Znam taki jeden w którym jest mało wyjść a główne bramy da się łatwo zamknąć i zabezpieczyć. My lurkujemy w podziemiach, klatka schodowa zabezpieczona by można było tylko wyjść na dach i do podziemi. Jedna z bram przystosowana do tego abyśmy mogli się wydostać samochodem. Reszta zapieczętowana. W podziemiach są wszystkie rury i kable - podpięcie się nie powinno sprawiać problemów. Winda rozwalona. Nie potrzebujemy dodatkowych szybów, a jeśli padnie prąd to i tak nic nam po niej. Na dachu rozkładamy zestawy do zbierania wody (parowanie) i deszczówki. To powinno nam pozwolić na dostęp do wody w późniejszym terminie. Jako że staramy się to rozdzielić w kilka osób, w miarę szybko i sprawnie powinno nam to wyjść. Jeśli możliwe, zadania dublować, rozsyłać ludzi z tym samym zadaniem w 2 różne strony. Warto zrobić raid na księgarnie i zabrać wszystko co można- manuale elektroniki/energetyki i inne, "zrób to sam", pewną ilość książek do czytania z zainteresowaniem a nie z przymusu. Człowiekowi może odbić. Dobrym pomysłem jest zabranie podstawowych zabawek - kart, gier planszowych, zestaw krzyżówek. Człowiek w nudzie zaczyna wariować. Widzę problem z bronią. O ile nie jesteś zdolny manualnie to raczej muszkietu nie zrobisz z rurki i petard. Broń biała głównie (widły (lol), kosy, łopaty, wolimy oszczędzić sobie mieczy- za krótkie). Może będziemy mieli szczęście- zbrojownia policji może nie będzie miała jakiś OLOLOL m16 i czołgów, ale trochę broni krótkiej, strzelb itp powinno się znaleźć. Inna sprawa czy ludziom uda się z niej korzystać (Hurra, właśnie sobie wytrąciłem ze stawu łokieć bo nie umiem strzelać i zapomniałem o odrzucie)
Czego nie potrzebujemy? Masy ludzkiej dla masy ludzkiej. Najłatwiejszy sposób zginąć to dać się zamknąć z ludźmi którym nie ufamy albo którzy nam naglę zaczną stawiać żądania (MUSIMY URATOWAĆ MERRY, ONA MOŻE JESZCZE ŻYĆ). Im większy tłum tym większa panika i mniejsza kontrola. Mała grupa ludzi 10-20 najlepiej imho.
No to chyba na tyle co mam teraz w głowie.
_________________ There is no cold- it's the lack of warmth that bothers us.
|