Ja grałem w liceum. Przez granie na lekcjach moje średnia sporo spadła, ale było warto. W klasie było nas 8, jednak tylko ja i 1 kumpel zaczęłiśmy grać na turniejach. Moim ulubionym kolorem są czarne - mój deck w type 2 (Blok Odyseji) skaładał się z Nantuko Shadeów(zobaczcie ) i... hmm... innych dobrych czarnych kart^^
Ale do męczenia kolegów miałem specjalnego decka - Nekropotencje

który składał się w większej częśći ze zbanowanych lub restrictowanych kart

Jak go znajde i odkurze to napisze liste.
Co do osiągnięć turniejowych - na 5 startów 2 razy top 8 a raz wygrałem - taak, musze się pochwalić - to był 3 turniej w jakim zagrałem, POLCON 2000 format Sealed Deck (Dostajesz Tournament Pack (coś jak 3 boostery + lądy) i 3 boostery a następnie składasz z tego decka), godzina rozpoczecia 22:00 (trwał do 5:00^^) co prawda ledwo co doszedłem do top 8 (w jednej rundzie wpadłem na kontroli, bo miałem o jednego foresta za dużo, a o jedną góre za mało - STRATA JEDNEJ RUNDY

ale w top 8 był już zwykły draft. Wszyscy brali białe i zielone - ja zgarnąłem czarne i zbudowałem decka przeciw białym - zamiast trzymać karty przeciw białym tylko w sideboardzie, zaryzykowałem i wrzuciłem je do maina. Taktyka się sprawdziła, pokonałem wielu znanych graczy i wygrałem 150 zł + podkładke pod mysz. To były kwalifikacje do turnieju w Kopenhadze i właśnie z tego powodu rzuciałem Magica. Nie było mnie stać na wyjazdy, a drafty w Krakowie odbywały się dość rzadko... Ale jak tylko znajdę jakieś stałe źródło gotówki to z pewnością do Magica powrócę. Może i jest komercyjny, ale to produkt wysokiej jakości i poprzez ciągłe wypuszczanie nowych dodatków nie staje się nudny
