Page 2 of 12

Re: CIV 4 <Warlords> + <Beyond the Sword> patch 3.17 oficjalny

Posted: Fri Jun 12, 2009 12:22 pm
by GvS
Damn, tak często bumpujecie ten temat że naszła mnie ochota na grę. Nie wiem jeszcze kim, ale będę dzisiaj na vent przed 19.

Re: CIV 4 <Warlords> + <Beyond the Sword> patch 3.17 oficjalny

Posted: Fri Jun 12, 2009 1:48 pm
by Debart
Nice, to już nas 5tka jest! Challenge rises with every second!

Re: CIV 4 <Warlords> + <Beyond the Sword> patch 3.17 oficjalny

Posted: Fri Jun 12, 2009 2:58 pm
by Windukind
Jeśli dziś wieczorem pojawi się pięciu graczy będziemy grali na mapie wielkości small.

Oczywiście następna gra będzie już na nowym patchu.

Gvsa oczywiście witamy na pokładzie.

Aha i jeszcze małe pytanko, co byście powiedzieli na opcje "choose religion"? Kamufluje ona techa, dzięki któremu odkryło się religię. Na przykład odkrywając politeizm można wybrać buddyzm i skomplikować wybór osobom za nami podążającym. Unikniemy w ten sposób też wydarzeń w stylu - "oh Bard odkrył islam to znaczy, że jest już super daleko przed nami i czas go zajechać rycerzami". Na dodatek opcja ta pozwoli bardziej się wczuć w postać. Może ktoś chciał zawsze zagrać islamskimi fanatykami lub rozprzestrzenić na świecie chrześcijaństwo. Brak głosów sprzeciwu będzie uznawane za tak :P.

Re: CIV 4 <Warlords> + <Beyond the Sword> patch 3.17 oficjalny

Posted: Fri Jun 12, 2009 3:11 pm
by Crow
Sprzeciw :D. Nie będę się upierał, jeśli pozostali będą chcieli włączyć tą opcję, ale 'zdradzanie' pozycji na drzewku technologii poprzez ogłaszanie religii jest częścią rozgrywki na poziomie zbierania informacji o rywalach i ukrywania swoich zamiarów...

Re: CIV 4 <Warlords> + <Beyond the Sword> patch 3.17 oficjalny

Posted: Fri Jun 12, 2009 4:45 pm
by Windukind
79.184.129.164

Re: CIV 4 <Warlords> + <Beyond the Sword> patch 3.17 oficjalny

Posted: Fri Jun 12, 2009 4:46 pm
by Debart
Jak najbardziej za!

I tak mam duże udogodnienie:P Maciek nie będzie siedział obok i słuchał jakie odkryłem technologie:P

Re: CIV 4 <Warlords> + <Beyond the Sword> patch 3.17 oficjalny

Posted: Fri Jun 12, 2009 10:30 pm
by GvS
Pare screenshotów:

http://imgur.com/pqtix.jpg

Centralna część mojej cywylizacji. Miasto na północy niestety nie ma dostępu do morza ponieważ potrzebowałem jak najszybciej dostępu do koni żeby zrushować Barta. Marne miasto dostało generała i produkowało lvl 3 Immortali co 2 tury, co wystarczyło do szybkiego zdobycia jego stolicy. Szkoda mi było trzymać tych Immortali więc posłałem ich na Crowa niszcząc jedno miasto i plądrując trochę wokół kolejnego a następnie zawarłem pokój. Pozwoliło mi to na zabezpieczenie praktycznie połowo mapy i spokojny rozwój przez dłuższy czas. Do ponownego przejścia do ofensywy zmusiły mnie dopiero doniesienia Windu o rzekomych przegranych z Crowem. Po traumatycznych doświadczeniach z poprzedniej gry wolałem samemu potwierdzić te informacje moją rozbudowaną siatką szpiegowską.

Moja armia stworzona do drugiego ataku:
http://imgur.com/Bv6zS.jpg

Mała ilość katapult, ponieważ dopiero co je wynalazłem. Ponownie udało mi się zniszczyć jedno miasto i rozbiłem się na drugim, jednak przez nieuwagę Crowa powiódł się również ninja desant dwoma Immortalami i zniszczyłem jedna miasto gdzieś w środku jego cywilizacji.

Crow przeprowadził groźny kontratak na który byłem dość marnie przygotowany (budowałem trebuchety do kolejnego ataku), jednak dzięki nacjonalizmowi udało mi się zebrać wystarczające oddziały zanim dotarł do mojego miasta. Crossbowmani budowani co turę dostający odrazu dwa levele do city defense ftw!

http://imgur.com/fdyWu.jpg

Re: CIV 4 <Warlords> + <Beyond the Sword> patch 3.17 oficjalny

Posted: Sat Jun 13, 2009 8:41 am
by Debart
Mi się przytrafiło to, co dokładnie przewidziałem ale ze znacznie większa siłą. Powiem tak: Nie poległbym tak sromotnie, gdyby nie zwyczajny pech: brak zarówno brązu jak i żelaza. Ale miasta miałem bronione i to nawet dobrze, bo z wielkiej fali nieśmiertelnych licha na mojej stolicy poległo >połowa (chyba 3ch zostało). No ale cóż, fakt jest faktem, nie doceniłem "malutkości" mapki i bez większego wkładu własnych błędów poległem szybko, co akurat złe nie było, bo można było odrobić tygodniowe zaległości senne^^

W każdym razie kiedy gramy next time? Ja mam zarówno dzisiejszy jak i jutrzejszy wieczór wolny.

Re: CIV 4 <Warlords> + <Beyond the Sword> patch 3.17 oficjalny

Posted: Sat Jun 13, 2009 11:23 am
by Windukind
Oto moje podsumowanie. Wczorajsza gra była dla mnie jedną z najbardziej emocjonujących rozgrywek w Civ 4 jakie kiedykolwiek grałem. Dalsza część może być w dużej części złożonej z pochwał dla Crowa, ale uważam, że zaprezentował dużo dobrej gry.

Zaczęło się słabo, wheat+dye +spices. Tylko jeden surowiec, który mogę używać na początku gry, ale skauci szybko wypatrzyli brąz i już myślałem, że będę uratowany od wszelkich rajdów ze strony Crow i Licza (którzy wybrali bardziej agresywne nacje). Niestety popełniłem życiowy błąd z singleplayera. Postawiłem miasto obok brązu zamiast na nim. Co więcej ja nie tylko nie postawiłem miasta na brązie, to jeszcze wybrałem średniodobrą lokację, oddzielając połowę surowców na moje trzecie miasto (chciałem na małym terytorium wepchnąć ile się dało), ale Crow dzięki dobremu mikro wykończył obstawę mojego settlera i jego samego. Na dodatek Crow zrobił duży skok i wrzucił miasto od razu pod moje granice. Chwilę później pojawiły się charioty, a kiedy one same nie wystarczyły, aby mnie odepchnąć od brązu (którego jeszcze nie podłączyłem), przyszli topornicy i tu już widziałem dla siebie koniec gry.

W tym czasie poległ Bart i przyszła nadzieja, że Licz nie skończy rajdu nieśmiertelnymi tylko na nim. Ja tym czasem wyciąłem puszczę białowieską, lasy równikowe, ostatnie drzewo na wyspach wielkanocnych i posłałem w niewolę miliony, aby stworzyć obronę i stawić chociaż jakiś opór Crowowi. Niestety armia wikingów szła nieubłaganie w kierunku Aten. Łapiąc się brzytwy zbudowałem settlersa, wypowiedziałem parę modlitw odganiających nieśmiertelnych Licza i ruszyła w jego kierunku na jedyne pole z żelazem jakie widziałem.

Nieśmiertelni jednak tam byli, ale Licz oddał mi lokację w zamian za ciągnięcie wojny z Crowem. Ten drugi w tym czasie zażądał pokoju za Spartę. Za SPARTĘ. Za symbol mojej nacji. Z moich wyliczeń powinien się obawiać nowo nadciągających nieśmiertelnych, więc ani myślałem okryć się hańbą. Co więcej uznałem, że to ja powinienem otrzymać odszkodowanie. No i padły Ateny, które potem jeszcze kilka razy przechodziły z rąk do rąk (Sparta nie upadła nigdy). Zająłem parę ultrasłabych miast barbarzyńcom (dla koni i złota, aby mógł używać więcej niewolników), ale mój rozwój wyglądał słabo. Na szczęscie Crow nie wiedział, jak się idzie bezpośrednio do macemanów, na nieszczęście Licz też nie (który odkrywał sobie wszystkie radosne techy naokoło). Trochę kradnięcia technologi, jedna wyproszona u Licza i udało się postawić kuszników, którzy powinni wystarczyć do rifflemanów. Ateny wróciły do mnie. Crow broniący się na dwóch frontach (mimo, że i tak dobrze mu szło) musiał stracić siły psychiczne i się podał. Ja z braku lepszej opcji zostałem wasalem Licza (który i tak mógłby mnie w dowolnym momencie wykończyć). Crow też by mógł, gdyby miał chwilę zebrać większą armię, ominąć Spartę i zobaczyć pozostałe miasta, ale wszysytkich skautów sumiennie eleminowałem.

Crow po grze pewnie będzie miał mi za złe moją upartość i że kiedy przyszło mi wybrać zwycięzcę (stając po jego stronie) wybrałem Licza. Machiavelli pisał, że jak już wykańczać to całkowicie, bo ludzie za małe rany oddają a za większe nie mogą. Ja tym czasem liczę, że moja obrona będzie małą przestrogą na przyszłość, zanim kolejna nacja postanowi mnie rushować. Byłem głupi nie odpuściłem, Crow też nie odpuścił, ale on był bliżej zwycięstwa i przegrał. A Sparty się nie oddaje > ].

Ściągajcie nowego patcha. A następna gra będzie kiedy tylko Crowi będzie pasowało.

Grecja po kilku milleniach wojny:
Image
Image

Re: CIV 4 <Warlords> + <Beyond the Sword> patch 3.19 oficjalny

Posted: Sat Jun 13, 2009 8:43 pm
by Crow
Dodam też opis rozgrywki z mojego punktu widzenia. Początek podobnie jak u konkurencji słaby - owce i wino. Nie przejełem się zanadto, bo liczyłem, że skoro jest tak słabo, to może pojawią się surowce militarne. Niestety jedyna miedź jaką znalazłem na mapie była w odległości 14 pól od mojej stolicy i obawiam się, że postawienie drugiego miasta tam zniszczyło by mnie szybko ekonomicznie. Stosunkowo niedaleko udało mi się znaleźć konie, jednak w bardzo złej lokacji - oprócz koni w zasięgu były tylko słonie a do tego cztery pola były górami/pustynią, a pozostałe w większości były szarymi równinami. Jak Windu napisał, było to miasto 'tuż pod jego granicą', więc nie miałem dużo miejsca na dalszą ekspansję, a z dwom słabymi miastami nie chciałem ryzykować rusha chariotami. W takiej sytuacji zamiast inwestować w technologie rozwijające miasta poszedłem w Iron Working. Żelazo na szczęście udało się znaleźć we w miarę rozsądnej lokacji i tam postawiłem trzecie miasto.

Jak widać ze screenshotów na wschodzie miałem Barta, na zachodzie Windu, a Licza po przeciwnej stronie planszy. Ponieważ w stronę Barta cięgnęło się dużo pustyni, to wybrałem ekspansję w stronę dużo atrakcyjniejszych terenów zajmowanych przez Windu. Z resztą wiedziałem, że zachodni sąsiad prędzej czy później będzie chciał mi wbić nóż w plecy, więc lepiej zastosować najlepszą obronę. Szybko udało mi się odciąć go od źródła brązu, ale gdy topornicy przy wsparciu pierwszych katapult grabili tereny w okół bronionych przez łuczników miast Windu, GvS zniszczył Barta. To oczywiście zupełnie zmieniało układ sił na planszy - Licz miał dużą przewagę zarówno nade mną jak i na Windu. Zacząłem więc negocjować o pokój, licząc, że może uda nam się zniwelować przewagę, którą Licz zdobył już w tak wczesnym etapie gry. Niestety Windu nie był skory do współpracy. Gdy moje katapulty wyburzały mury bronionej nadal głównie przez łuczników stolicy i otworzyłem okno negocjacji pierwszą wiadomością jaką otrzymałem było 'to Ty prosisz o pokój'. Po upewnieniu się że nie śnię zająłem jego stolicę.

Od tego momentu zacząłem niestety popełniać dużo błędów. Po pierwsze zamiast zburzyć jego stolicę próbowałem ją utrzymać. Ze względu na położenie Sparty nie mogłem połączyć jej do mojej sieci handlowej, przez co nie miałem tam dostępu do surowców militarnych i miasto bardziej mi ciążyło niż pomagało. Po drugie stwierdziłem, że nie ma co wykańczać Windu, gdyż Licz był już silniejszy od nas obu razem wziętych i jedyną szansą na zwycięstwo któregokolwiek z nas było spowolnienie jego rozwoju nękając go z obu stron. Windu nadal nie chciał pokoju, ale na tym etapie gry był na tyle zacofany technologicznie, że nie stanowił większego zagrożenia militarnego, więc pozostawiłem po prostu armię w moich granicznych miastach i zacząłem szykować się na konflikt z Liczem. Okazało się to błędem, gdyż Windu zaczął atakować mnie szpiegami i wykradać mi technologie. W myśl zasady 'nie negocjujemy z terrorystami' oraz z potwierdzonymi później przypuszczeniami, że Windu zaczął współpracować z Liczem podjąłem ostatnią desperacką próbę wygrania tej partii - przez eliminację Windu. Tym razem jednak miasta Windu były dużo lepiej strzeżone przez falangi (w/e).

Popełniłem więc trzeci błąd, który ostatecznie pozbawił mnie szans na zwycięstwo - by przyspieszyć atak na Windu o parę tur przesunąłem w jego kierunku również oddziały z wschodniej granicy. Dokładnie kilka tur później, gdy wkraczałem na tereny Widnu, rozpoczęła się inwazja Licza. Cofnięte z pod granicy Windu oddziały z bardzo akceptowalnymi stratami odparły atak, ale straty spowodowane przez oddziały GvSa były już zbyt duże, by mieć szansę w grze 2v1. Windu powyżej napisał, że 'straciłem wolę walki', jednak gra była rozstrzygnięta dużo wcześniej i mogłem poddać się z godzinę szybciej. Windu został wasalem Licza, oddając dumnych mieszkańców Sparty w lenniczą służbę Persów a ja podziękowałem obu panom za emocjonującą rozgrywkę.

Jako, że do tej pory pluję sobie w brodę ze względu na popełnione błędy to jestem chętny na następną rozgrywkę asap. Najbliższy piątek w który mam wolny wieczór to 3.VII.