Multiworld.pl

Z mojej strony:

Góry - jestem za, zawsze i wszędzie
a - zakopane - to nie góry, to mekka turystyczna, po godzinie zrobię allahu akbar i będę rzucał w przechodniów cebulą.
b - szczyrk - szczyrk też jest bardzo popularną (mniej niż zakop ale nadal) mekką turystyczną.

Widzę to tak, znajdźmy jakąś górską chatkę na zadupiu, i urządźmy impreze tam, góra też się znajdzie, przejść tez się da, a przy odrobinie szczęścia odwiedzi nas true drugowojenny szeregowy Wojtek (Dla nieogarniaczy historii, jedyny niedźwiedź który służył w polskim wojsku).

Do tego kojarzę że Cai się deklarował że być może da radę u niego coś zrobić, sądzę że też to warto skonsultować.

Kania - nie mam nic przeciwko, worst case scenario ściana się rozleci... mam ciche wrazenie że piątkowie są świadomi tego że chatka długo dłużej nie postoi.

Ogólnie się deklaruję i prawdopodobnie pojadę i tak i tak, ale jestem mega przeciwny wybieraniu jakichś turystycznych miejsc gdize będzie trzeba przebijać się przez tłumy moherów, dresików i wypiądrzonych lachonów, ani to fajne ani zabawne. A jeżeli już tak to ja poproszę o hotelowy standard, dobre zaplecze gastronomiczne (nie stragan z oscypkiem sprzed 2 lat), i stadlinę konną w najbliższej okolicy (mówię poważnie, fuck it, stać mnie).

Opcja "Y" - młyn w którym nocowaliśmy na spływie, schabowe były dobre :P

A na koniec dodam że z organizacją chętnie pomogę.

Głos oddany.
Bardziej pasuje nam Szczyrk, chociażby dlatego, że nigdy tam nie byliśmy.
Nadal nie wiem czy będziemy jeździć na nartach, ale w Kani się nie nudziliśmy, to myślę, że i w Szczyrku coś się znajdzie ciekawego do roboty. Może nawet zagram w Resistance :P

Jeszcze co do odległości - uprzejmie uprasza się team warszawski na nie hejtowanie na dojazd. Trójmiasto będzie miało jednak kawałek dalej. Z drugiej strony, można będzie zacząć party hard w pociągu :) Do Kani i tak kilka ładnych lat Warszawa miała najbliżej (wiem co mówię)...

Słówko o urlopie - obecna umowa w pracy kończy mi się 11 grudnia więc ciężko mi na tą chwilę brać urlop na zjazd. Jak mi przedłużą to w najgorszym wypadku wezmę bezpłatny tydzień, a jak nie przedłużą to problem urlopu automatycznie zniknie.
Norrdeca rozterki urlopowe nie obowiązują.

Oczywiście mogę pomóc w organizacji, np. dojazdu.

PS. Byłoby miło, gdybyśmy w tym roku w końcu załapali się na zjeździe sylwestrowym na spanie na łóżku. Więc prosimy o standard domku ciut wyższy niż w Kani. :)

Jesteśmy na tak z górami, nartami, sankami. Etc. Sebastian ogarnia snowboard, więc było by super móc świeżo nabyte umiejętności doszlifować. Ja zaczęłam troszkę z nartami, więc jak będą niebieskie szlaki do jazdy, to będę szczęśliwa. Oczywiście było by fajnie, gdyby nie było tłumów, ale my np. tłumów pozbyliśmy się w Białce Tatrzańskiej, chodząc na stoki między 16.00 a 22.00. Jasne, co kto lubi, ale nam po oświetlonym jeździło się ekstra.

Zakopane pewnie tylko z ciekawości, bo nigdy tam nie byłam, ale Ren pewnie w ogóle by tam nie chciał z każdych powodów. Raczej Szczyrk albo spokojniejszy rejony.

Zakpiec zimą, byłem nie polecam. Za to Szczykr jest ciekawsza alternatywą, jest to mekka turystyczna ale to nie Zakopiec dodatkowo nic nie stoi na przeszkodzie żeby poszukać domku kilka km od miasta albo jeszcze dalej. Tłumów nie uświadczymy, ci którzy będą chcieli mieć odludzie ala Kania style dostana co chcą ,narciarze górki, chodziarze swoje zaśniezone (oby) lasy.

Saovi: jest kilka zielonych i niebieskich. Ren umie jeździć na snowboardzie? Cool! Ja się uczyłam 15 lat temu na zasadzie "Wezmę jedną lekcję a potem będę się uczyć sama" więc częściej leżę niż stoję. Może Ren da mi parę tipów ;D Cool <3 Zielona trasa na Skrzycznym jest bardzo fajna dla nubków - początek ma na zwykłym stoku a potem ciągnie się przez laski i takie tam. Jest mocno widokowa :)

Co do nocnych stoków: jak tam osttanio byłam to ofc też były. Nocne jazdy to jedna z lepszych rzeczy EVER!

Chime: co do cen nart, po wstępnym sprawdzeniu wychodzi, że jest ok.25-50 zł narty i 10 zł buty narciarskie za dzień. Pewnie można trochę zbić cenę jeśli od razu zamówi się dla kilku(nastu?) osób z mw

Postaram się pojechac bez względu na miejsce, ale chcecie żeby się wypowiedzieć to proszę bardzo:

Zakopane - byłam tam równie często co Agata (chociaż to nie ja wchodziłam z torebką na Giewont :P), zdecydowanie odradzam, coraz mniej klimatu na Krupówkach, a ceny coraz wyższe. Sylwestra w Zakopcu spędziłam raz i myślałam, że zginę od fajerwerków, latających na wszystkie strony (do tego w potwornym tłumie).

Kania - to nie ja tam jeździłam co roku, więc się nie wypowiadam, wasza decyzja czy macie jej dość czy nie

narty - mam podobny pogląd co Sat - kocham narty, ale trasy są mało kuszące. No, ale oczywiście jak dużo osób będzie chciało rozpocząc naukę jazdy to takie trasy są w sam raz. Poza tym zdaję sobie sprawę, że trudno całą grupą wybrać się w miejsce, gdzie są naprawdę profesjonalne stoki, bo to wiąże się z tłumami i wysokimi cenami.

Ogólnie najlepiej, żeby tłumy były jak najmniejsze, ceny przyzwoite, no i mile widziane jakieś zimowe atrakcje typu kulig, lodowisko itp. - tak więc wybierając między Szczyrkiem a Zakopcem - zdecydowanie lepszy Szczyrk

TO BYŁA TORBA TURYSTYCZNA! D:

I nie Giewont tylko Kasprowy ;P

Nie martw sie Mag, kiedyś pokażę Ci Kanię ;_;

Jasne, jasne - mamy gdzieś zdjęcia, no ale rzeczywiście to był Kasprowy :P

TO BYŁA TORBA TURYSTYCZNA! D:

Oczywiście, że tak przecież wiadomo że szpilki nie zmieszczą się do zwykłej torebki. A na giewoncie/kasprowym to tylko w szpilkach wypada chodzić :P

W życiu nie miałem nart na nogach, więc jeśli nie będę jedynym nowicjuszem, to chętnie wezmę udział w nauce jeżdżenia.

Z dwóch podanych miejsc wybór jest mi obojętny - oba są daleko, do/z obu dojazd w okolicy Sylwestra będzie tragiczny i oba będą w tym okresie czasu drogie.

Standard domku - może być wysoki, byle koszty nie odstraszyły potencjalnych zjazdowiczów. Jeśli komuś zabraknie $ to jak zwykle możemy coś wykombinować -> PM. Ważne, żeby osoby które nie są zainteresowane stokami i szlakami miały gdzie wygodnie sobie usiąść i pograć w planszówki. Nie mam nic przeciwko temu, by domek nie znajdował się na totalnym odludziu.

Chimeria wchodząca z torebką na Kasprowy -> confirmed.