Rosomak wrote:Generalnie, jak się mam tarabanić pociągiem to rezygnuje z sylwestra.

Moderator: Chimeria
Rosomak wrote:Generalnie, jak się mam tarabanić pociągiem to rezygnuje z sylwestra.
Nic nie zostało ustalone. To pierwsze. Po drugie jak sprawa dojazdu Cię nie dotyczy to pilnuj swoich spraw. A jak umywasz ręce to dobrze. Będziesz mieć czyste, a osoby zainteresowane tematem ustalą co i jak.Satsuki wrote:Generalnie jak widze takie szantaże to mam wlasciciela w poważaniu. Łóżek i tak brakuje więc mozesz spadac na drzewo. Chcialam cos ustalic zeby wszystkim bylo dobrze ale po tym poscie umywam ręce. Radzcie sobie sami.Rosomak wrote:Generalnie, jak się mam tarabanić pociągiem to rezygnuje z sylwestra.
To trzeba było ruszyć tyłek do JC, a nie teraz płakać, że jak nie ma auta to nie jade.Rosomak wrote:To pierwsze. Po drugie jak sprawa dojazdu Cię nie dotyczy to pilnuj swoich spraw.
Miało to być ustalane w zeszły czwartek. A potem Asia do mnie dzwoni, że kierowców nie będzie. A ja ma inne zajęcia w czwartki i nie mam zamiaru ich zmieniać, bo może będą ludzie, bo może się coś zostanie ustalone. Więc to nie jest płakanie, tylko umawianie się w stylu MW.Noire wrote:To trzeba było ruszyć tyłek do JC, a nie teraz płakać, że jak nie ma auta to nie jade.Rosomak wrote:To pierwsze. Po drugie jak sprawa dojazdu Cię nie dotyczy to pilnuj swoich spraw.
Asia marudziła o auto od dobrych dwóch miesięcy - faktycznie gdyby nie ona, to nawet nie miał byś teraz tej opcji.
"Chcę żeby za mnie było załatwione i podstawione pod nos - a jak nie będzie to zacznę płakać ,chociaż nie ruszyłem palcem, żeby zainteresować się sam wcześniej."Rosomak wrote:(...)Więc to nie jest płakanie, tylko umawianie się w stylu MW.Noire wrote:To trzeba było ruszyć tyłek do JC, a nie teraz płakać, że jak nie ma auta to nie jade.Rosomak wrote:To pierwsze. Po drugie jak sprawa dojazdu Cię nie dotyczy to pilnuj swoich spraw.
Asia marudziła o auto od dobrych dwóch miesięcy - faktycznie gdyby nie ona, to nawet nie miał byś teraz tej opcji.
Zacznij czytać posty ze zrozumieniem.Noire wrote: "Chcę żeby za mnie było załatwione i podstawione pod nos - a jak nie będzie to zacznę płakać ,chociaż nie ruszyłem palcem, żeby zainteresować się sam wcześniej."
Zwróc uwagę, że nawet nie postanowiłeś rozwiązać problemu (czy pociąg, czy może autobus, albo przekonac kogos innego do jazdy autem), tylko od razu obraziłeś się i powiedziałeś 'nie jadę'. To jest płakanie.
Dzięki za ofertę. Poczekam co odpowiedzą osoby których temat bezpośrednio dotyczy a niech ich adwokaci.Saovine wrote:Mat, może i było by do karkołomne dla Ciebie, ale w razie czego możesz się z nami zabrać na drugą połowę drogi z Warszawy. Tylko pewnie musiałbyś zajechać pewnie w niedzielę, bo chcemy raczej z rana jechać w poniedziałek. Zgarnęłabym Cię z Wawy albo byś sam zajechał do nas do Pilawy (to tylko godzina drogi i są połączenia co godzinę średnio). Przenocowalibysmy Cię. Just an option.