Na co do kina?

Poważne dyskusje nad sensem życia, polityką jak i wyborem nowej karty graficznej.

Moderator: Crow

User avatar
Debart
Posts: 520
Joined: Sat Jan 03, 2009 8:50 am

Re: Na co do kina?

Post by Debart »

POLSKI film o zombii o_0 (i to bez wściekle-czerwonego Yarisa!):

http://www.stopklatka.pl/wydarzenia/wyd ... newsletter
User avatar
USAGI
Posts: 1902
Joined: Sat Jan 03, 2009 9:16 pm
Location: yume
Contact:

Re: Na co do kina?

Post by USAGI »

Thor ;3 w maju :D
- Roe, co robisz?
- Już dwie godziny czekam na autobus przy zmywaku.
- Roe, nadal zmywasz?
- Nie, rysuję talerze.
- Roe, pomóc ci zmywać?
- A masz wyższe?
- Nie.
- To nie możesz zbliżać się do zmywaka.
User avatar
USAGI
Posts: 1902
Joined: Sat Jan 03, 2009 9:16 pm
Location: yume
Contact:

Re: Na co do kina?

Post by USAGI »

Lichu, Lichu!
Pamiętasz ten strrrraszny film, niby w konwencji sylwestrowej ,co mi zapodałeś :D Tetsuo coś tam - będzie kontynuacja :D

Tetsuo 3 : The Bullet Man

Ciekawe czy wejdzie do kin w Polsce Oo

+++++
Tron: Dziedzictwo
Na prawo i lewo słyszałam ,ze taki se film. Jak dla mnie, to warto zobaczyć. I powiem nawet ,że cieszę się z wizyty w kinie. Myślę ,ze wszystkie efekty zdecydowanie lepiej prezentują się w kinie, niż na kompie. Ktoś tam po oglądnięciu z dysku stwierdzi ,ze efekty są takie se. Hm, no oglądając na małym ekranie z jakimś tam dźwiękiem to film rzeczywiście bezie średni. W 3D ,na dużym ekranie i zdooobrym nagłośnieniem - efekt ogólny warty tych 18zł x_X Dłużyzny bywają, główna bohaterka strasznie przypomina mi postać z jakiejś gry, tylko ne pamiętam tytułu /; Postać Castor / Zuse trąci mi Jockerem z pierwszego Batmana D: Przez co mogli by go dać tam więcej p; Film by na tym zyskał (x Historia oczywiście skomplikowaną i zakręconą ne jest (jak chcecie coś pokręconego to polecam Mr. Nobody), ale ogląda się miło. W szoku byłam, gdy zobaczyłam pełną salę w kinie O: Co za tym idzie, ne zdziwiła by mnie kontynuacja za rok.... Pewnie w kolejnej części Sam będzie pojedynkował się na programistyczne skille z tym informatykiem w kamizelce i okularkach, co siedział przy stole podczas konferencji i blokował przesył programu do sieci.
- Roe, co robisz?
- Już dwie godziny czekam na autobus przy zmywaku.
- Roe, nadal zmywasz?
- Nie, rysuję talerze.
- Roe, pomóc ci zmywać?
- A masz wyższe?
- Nie.
- To nie możesz zbliżać się do zmywaka.
User avatar
Crow
Posts: 2585
Joined: Fri Aug 29, 2008 10:51 am

Re: Na co do kina?

Post by Crow »

W dużej mierze zgadzam się z oceną Usy w kwestii Tronu. Na pewno bez sensu jest oglądać tą produkcję na kompie, gdyż poza efektami specjalnymi film ma niewiele do zaoferowania. Same efekty może nie wbiły mnie w fotel, ale oglądało się całość dość przyjemnie. Na początek trochę za dużo było krucjaty wolne oprogramowanie vs Microsoft, która na dodatek nie miała żadnego wpływu na dalszą fabułę. Dalsza część filmu nieodparcie kojarzyła mi się natomiast z Gwiezdnymi Wojnami. Zwłaszcza Kevin był wykapanym Obi Wanem, a po scenie z kradzieżą pojazdu latającego nie miałem już wątpliwości. Myślę, że główna bohaterka, Quorra, przypominała Ci Alice z Resident Evil (LINK), a konkretniej Milę Jovovich wcielającą się w jej rolę.

Fabularnie po filmie nie należy się spodziewać zbyt wiele. Tego typu produkcje rządzą się swoimi prawami i szczególnie irytujący jest główny bohater, który gdyby zachowywał się choć odrobinę logicznie, to ominąłby połowę kłopotów, a scena finałowa byłaby wyjątkowo nudna. Na szczególną uwagę zasługuje natomiast muzyka przygotowana przez Daft Punk. Najbardziej uśmiałem się na scenie, w której muzycy zespołu wystąpili w charakterze odtwarzaczy MP3 :D.
User avatar
USAGI
Posts: 1902
Joined: Sat Jan 03, 2009 9:16 pm
Location: yume
Contact:

Re: Na co do kina?

Post by USAGI »

Właśnie zapomniałam o tych nawiązaniach do Star Warsów. A jeszcze ta czerwona armia, prawie jak armia robotów też ze SW. Heh, no i były w sumie dwie strony mocy można powiedzieć. Alice też przypomina, ale tamta postać była chyba z jakiejś wyścigówki x_X
Taaa Daft Punk zagrał chyba (poza Zuse) najlepiej w całym filmie p; A scena finałowa jest przeciągana i jakaś taka, bez wyrazu zupełnie O_o.
Ale ne zmienia to faktu, że warto [; Choć by dla muzyki i kilku scen.
- Roe, co robisz?
- Już dwie godziny czekam na autobus przy zmywaku.
- Roe, nadal zmywasz?
- Nie, rysuję talerze.
- Roe, pomóc ci zmywać?
- A masz wyższe?
- Nie.
- To nie możesz zbliżać się do zmywaka.
User avatar
Crow
Posts: 2585
Joined: Fri Aug 29, 2008 10:51 am

Re: Na co do kina?

Post by Crow »

Image

... ale ja tam w sumie nie zgadzam się z tym porównaniem.
User avatar
USAGI
Posts: 1902
Joined: Sat Jan 03, 2009 9:16 pm
Location: yume
Contact:

Re: Na co do kina?

Post by USAGI »

Chyba właśnie o tą postać mi chodziło [x
- Roe, co robisz?
- Już dwie godziny czekam na autobus przy zmywaku.
- Roe, nadal zmywasz?
- Nie, rysuję talerze.
- Roe, pomóc ci zmywać?
- A masz wyższe?
- Nie.
- To nie możesz zbliżać się do zmywaka.
User avatar
Aria
Posts: 399
Joined: Tue Jan 20, 2009 8:06 pm

Re: Na co do kina?

Post by Aria »

Idzcie sobie na "megamocnego" (Megamind") Dubbing jest znów lepszy od oryginału i po wyjściu z kina nie wiedziałam, z którego żartu sie śmiać, bo przez cały film jechali równo z koksem. Super postacie (KAŻDA postać jest super), super żarty, super fabuła, są nawet 3 mindfucki i w ogóle moje ogólne wrażenie jest takie że komedia lepsza nawet od pierwszego shreka.

A co najważniejsze, głównego złego naprawdę szczerze nienawidzisz, jest prawie jak Kefka z FF6.
User avatar
Aria
Posts: 399
Joined: Tue Jan 20, 2009 8:06 pm

Re: Na co do kina?

Post by Aria »

Hmmm... Co sądzicie o "ludzkiej stonodze" ? Piszą o tym, że to nieudany "straszny film" i często można go znaleźć w kategorii "humor" ale pomysł na scenariusz mnie co najmniej przeraża (ale też ciekawi hohoho).

http://www.mmbydgoszcz.pl/6659/2010/6/2 ... orego-kina
User avatar
roevean
Posts: 314
Joined: Sat Jan 03, 2009 8:36 am
Location: Ninehell Sector

Re: Na co do kina?

Post by roevean »

Tak jeszcze apropos Tron Legacy.
Jakie nawiązanie do Star Wars? Bogowie... jeśli ktoś popierdala w habicie to już mamy do czynienia z okryciem Jedi? No proszę was...
Kwestia Open Source vs Microsoft... przełożenie na C.L.U. vs ISO.
Czerwona armia skojarzyła mi się tylko i wyłącznie z czerwoną armią Głównego Programu Sterującego z jedynki...
Ale ogólnie Legacy to wtórny produkt. Pierwsza część w nowej szacie graficznej. Zrobili nową wersję świetlnych motocykli, dodali scenę dyskoteki ala Matrix Revolutions, dołożyli Trzynastkę z Dr. House, ba! nawet żaglowiec na strumieniu energii był żywcem wzięty z jedynki, już nawet nie wspomnę głównego okrętu lecącego (podobnie jak w jedynce) w stronę portalu. Usunęli za to LODy stylizowane na czołgi, a i U shipy pojawiły się marginalnie...
Pomysł z Lightjetsami upadł wraz z lotem pionowo w górę...
Wtórne i jeszcze raz wtórne.
Całość ratuje tylko i wyłącznie muzyka wypieprzająca w kosmos.
'cos im the definition of the worst kind of mean
so... are you rebel?
Post Reply