Page 61 of 84
Re: Na co do kina?
Posted: Sun Jul 22, 2012 9:17 am
by Crow
Po ostrzeżeniu Macza nie przeczytałem posta Ryjka, ale jeśli rzeczywiście są tam spoilery, to poproszę o edit.
Re: Na co do kina?
Posted: Sun Jul 22, 2012 9:44 am
by Psychoo
Zasysam więc CAM'a, będzie klimatycznie. ^^ Sądząc po Waszych opiniach Scott chciał zrobić coś pomiędzy Alienem dla fanów serii i Alienem dla przeciętnego amerykańskiego widza głodnego wartkiej akcji. I chyba nie do końca mu wyszło.
Re: Na co do kina?
Posted: Sun Jul 22, 2012 7:31 pm
by Saovine
Oj tam - potrzebne jest odpowiednie podejście do filmu.
Myśmy się z Ryjkiem świetnie bawili, nieprawdaż? ;D
Myślę jednak, że najlepiej w tym wszystkim spisał się RoboNazi David i badass Dr Shaw, która swoją determinacją w wielu scenach pasuje do tego duetu jako nadkobieta 8)
Re: Na co do kina?
Posted: Mon Jul 23, 2012 7:43 pm
by c914
I po 9 miesiacach urodził sliczna ośmieorniczke :P
Plakat prometheusa powinien wygladać tak:

Re: Na co do kina?
Posted: Tue Jul 24, 2012 7:27 pm
by Taii
Przerwę Wam dysputę na temat Prometheusa czymś mniej napiętym ;P
Polecam epokę lodowcową 4, właśnie wróciłem z kina i muszę przyznać, że nowa odsłona wyszła całkiem dobrze. Oczywiście do pierwszej części nie ma co porównywać, ale było sporo momentów do śmiechu, a i wiewiórka przebiła samą siebie ;D
Część czwarta na pewno bije trójkę na głowę :) pieniądze na pewno nie wyrzucone w błoto. Na temat efektu 3d nie będę pisać ponieważ nie jestem zwolennikiem tego typu technik wizualnych... choć może za 50 lat będzie już to jakoś fajnie wyglądać ;P
Re: Na co do kina?
Posted: Sat Jul 28, 2012 11:31 am
by roevean
The Dark Knight Rises
Po prostu zajebiste zwieńczenie całej trylogii.
Bane zagrany bezbłędnie, Catwoman, typowa cyniczna 'kotka', ownuje tekstami.
No i 'death then... by exile'
Polecam.
Re: Na co do kina?
Posted: Sun Jul 29, 2012 11:30 am
by Namakku
Mała dyskusja na temat Prometheusa się wywiązała jak widzę. Dodam więc swoje trzy grosze:
Taki sobie filmik (...) sprawia wrażenie jakby został pocięty na kawałeczki i sklejony do kupy tylko po to by zmieścić się w 120 minutach.
Niestety racja. Czekam na wyjście dvd`ka i dodatkowe sceny, zobaczymy co one wprowadzą do fabuły.
Dodatkowo pewne wydarzenia są po prostu głupie (motyw z podróżą dziadka + ucieczka przed toczącym się precelkiem)
Takich kwiatków jest więcej, choćby Fifield, chromolony (exo?)biolog, beztrosko próbujący głaskać oralnego gwałciciela.
Panie Scott nie popisał się Pan, ładne krajobrazy, dobre efekty specjalne i wyśmienita muzyka to tylko dodatki do ciekawej i co ważne przemyślanej fabuły której w Pana filmie zabrakło.
Nie zwalaj tego na Scotta. Współtwórcą skryptu/scenariusza był Lindelof i podejżewam że ten gościu jest głównie odpowiedzialny za kwiatki w filmie.
No. Hm.. horror sf to ciekawa i wąska gałąź kinematografii, prawda?
Ostatnimi czasy bardzo wąska, a Prometheus nawet koło horroru sf nie stał.
badass Dr Shaw
Najgorsza składowa filmu. Na fali pseudofeminizmu próbują zrobić nową Ripley z apgrejdami. Do not want.
Kończąc - Prometheus jest pierwszą częścią nowej trylogii (chyba trylogii), więc dużo wątków, które uważacie za plot hole, będzie powijaśnianych w "Paradise" (tytuł roboczy,wątpię żeby dotrwał do premiery). Mimo że film ma swoje niedociągnięcia i debilne zachowania postaci, wypada o wiele lepiej niż cała reszta chłamu serwowanego fanom s-f przez ostatnie lata. Człowiek wychodzi po seansie z poczuciem w miare dobrze wydanej kasy i nie ma ochoty zamordować ludzi odpowiedzialnych za produkcje. Najbardziej zawiedli się ci, którzy byli nastawieni na prequel Aliena lub na jakąś epopeje, przy której inne produkcje sci-fi odpadają w przedbiegach, a dostali zwykły (czytaj niewybitny,aczkolwiek ambitny) film.
Re: Na co do kina?
Posted: Sun Jul 29, 2012 12:01 pm
by ryuzok
roevean wrote:The Dark Knight Rises
Po prostu zajebiste zwieńczenie całej trylogii.
Bane zagrany bezbłędnie, Catwoman, typowa cyniczna 'kotka', ownuje tekstami.
No i 'death then... by exile'
Polecam.
popieram, batman po prostu awsome, 3 godziny, i w sumie nadal czuje pewien niedosyt, bardzo fajnie porozwijali w sumie wszystkie sceny, o dziwo nawet postaci które zawsze mnie denerwowały w kreskówkowej wersji - przestały. aż żałuję że skończyli trylogię...:(
i tak, to było jak śmierć...przez wygnanie :P
Re: Na co do kina?
Posted: Wed Aug 01, 2012 9:15 am
by Rosomak
Batman
Film raczej poprawny niż dobry. Kilka oklepanych motywów (
pierwsza przegrana walka ze złym kolesiem. By po potem za pomocą jakiegoś "mędrca" i treningowi odzyskać ducha walki - normalnie Karate Kid mi się przypomina) i przewidywalny (
motyw z autopilotem). A już w szczególności dla tych co się choć trochę orientują w historii Nietoperza.
Bane - choć inny od komiksowego/kreskówkowego był najlepszą postacią w filmie. Głos wymiata.
Kobieta Whiskas - z mało seksapilu
Batman - dalej nie wyleczył chrypy
Drażniło mnie też kilka motywów bez znaczenia lub nie do końca wyjaśnionych
-kontuzje Bruce'a które zostają wyleczone za pomocą cud zabaweczki i nie maja żadnego wpływy na jego sprawność w walce
- maska Bane'a - było powiedziane, że łagodzi ból po okaleczeniu, ale jakieś to nie jasne było
- Zesłanie Bruce'a do więzienia Bane'a - po tym jak się z niego wydostał, od tak sobie wraca do Gotham ogolony i w czystej koszuli. Ok, ale się pytam jak wrócił?
- koleżanka kobiety Whiskas - po co ona tam była (w komiksie miała chyba większe znaczenie?)
Re: Na co do kina?
Posted: Mon Aug 06, 2012 8:20 am
by Crow
Mi nowy Batman nie przypadł do gustu. Nowy York nawet minimalnie nie jest stylizowany na Gotham City, jak na film akcji bardzo mało scen trzymało w napięciu, a część aspektów filmu była mocno naciągana. Film ratują dość dobre dialogi, ale nie jest nawet w połowie tak dobry, jak poprzednia część.