Na co do kina?
Moderator: Crow
Re: Na co do kina?
Bylem w 3city na Hobbicie w najwiekszej ilosci klatek. Generalnie film super. Ale tak jak 1sza czesc Wladcy...film drogi ;). Ale oook nikt nie zginal [;. Na poczatku troszke ciezko bylo sie przyzwyczaic do tej ilosci klatek, ale z czasem juz bylo ok. Generalnie wyglada to tak jakby sie ogladalo teatr telewizji p;. Ale efetky to inna bajka. Poprostu awesome ;3...Wiec jezeli ktos bedzie mial ochote isc do kina jeszcze raz na Hobbita to polecam ta najlepsza jakosc ;). Howgh!
Struktura Kościoła:
FatherDirector
GeneralPriest
PaciorekSpecialist
KazaniaWriter
GodAssistant
SacramentPriceAnalyst
TacaAccountant
CołaskaCounter
Ministrant'sPantyRemover
ZygotaWatchpriest
LastContactPriest
OłtarzDesigner
KadzidłoDeveloper
FatherDirector
GeneralPriest
PaciorekSpecialist
KazaniaWriter
GodAssistant
SacramentPriceAnalyst
TacaAccountant
CołaskaCounter
Ministrant'sPantyRemover
ZygotaWatchpriest
LastContactPriest
OłtarzDesigner
KadzidłoDeveloper
Re: Na co do kina?
"Chłop kopiący ziemniaki, to proza realistyczna; chłop kopiący pomarańcze to fantastyka (lub schizofrenia); ziemniaki kopiące chłopa to Sci-Fi"
R. Kot
R. Kot
Re: Na co do kina?
Good sh1t [;. Stary dobry Power Metal. I naprawde swietne wykonanie [;
Struktura Kościoła:
FatherDirector
GeneralPriest
PaciorekSpecialist
KazaniaWriter
GodAssistant
SacramentPriceAnalyst
TacaAccountant
CołaskaCounter
Ministrant'sPantyRemover
ZygotaWatchpriest
LastContactPriest
OłtarzDesigner
KadzidłoDeveloper
FatherDirector
GeneralPriest
PaciorekSpecialist
KazaniaWriter
GodAssistant
SacramentPriceAnalyst
TacaAccountant
CołaskaCounter
Ministrant'sPantyRemover
ZygotaWatchpriest
LastContactPriest
OłtarzDesigner
KadzidłoDeveloper
Re: Na co do kina?
Życie Pi
Jeśli komuś podobała się książka to na pewno będzie zadowolony po obejrzeniu filmu. Film praktycznie w 100% odwzorowuje książkę.
Przez pierwsze 15 minut bałam się, że z tej książki nie da się jednak zrobić ciekawego filmu, bezpodstawnie. Przez sporą część scen z tygrysem podskakiwalam przerazona na fotelu, a przeciez dokladnie wiedzialam co sie stanie :D (no dobra, moze to dlatego, ze jestem głupią samicą.
Pomijając sytuacje podskakiwania, przez cały film siedziałam z błyszczącymi oczami myśląc sobie "jak tu wszystko WSZYSTKO jest ladnie animowane". Tygrys, podobno cały wyrenderowany, wygląda dostojnie i tygrysowato. To samo inne zwierzęta.
Czyli w skrócie: warto iść na ten film chociażby dla samych walorów wizualnych, ale na szczeście zapakowane są w komplecie w dobrą, ciekawą historię, opowiedzianą w sposób inny niż w typowych, amerykańskich produkcjach.
Muszę cofnąć jedno z moich stwierdzeń co do 3D: okulary polaryzacyjne są imo dużo dużo lepsze od tych dwukolorowych (mniej męczy moje oczy, lepiej wygląda etc etc) ale na pewno nie jest odpowiedzialne za "ostrość żylety" z Hobbita. To musiały zrobić nadprogramowe klatki. Co znaczy, ze trzeba się zacząć przyzwyczajać do przyspieszonego obrazu, jeśli ma to być kosztem takiego skoku ostrosci :D
ps. w poczatkowych napisach zycia Pi widnial Gerard Depardieu, ale jego pojawienie się w filmie totalnie mnie strollowalo :D
Jeśli komuś podobała się książka to na pewno będzie zadowolony po obejrzeniu filmu. Film praktycznie w 100% odwzorowuje książkę.
Przez pierwsze 15 minut bałam się, że z tej książki nie da się jednak zrobić ciekawego filmu, bezpodstawnie. Przez sporą część scen z tygrysem podskakiwalam przerazona na fotelu, a przeciez dokladnie wiedzialam co sie stanie :D (no dobra, moze to dlatego, ze jestem głupią samicą.
Pomijając sytuacje podskakiwania, przez cały film siedziałam z błyszczącymi oczami myśląc sobie "jak tu wszystko WSZYSTKO jest ladnie animowane". Tygrys, podobno cały wyrenderowany, wygląda dostojnie i tygrysowato. To samo inne zwierzęta.
Czyli w skrócie: warto iść na ten film chociażby dla samych walorów wizualnych, ale na szczeście zapakowane są w komplecie w dobrą, ciekawą historię, opowiedzianą w sposób inny niż w typowych, amerykańskich produkcjach.
Muszę cofnąć jedno z moich stwierdzeń co do 3D: okulary polaryzacyjne są imo dużo dużo lepsze od tych dwukolorowych (mniej męczy moje oczy, lepiej wygląda etc etc) ale na pewno nie jest odpowiedzialne za "ostrość żylety" z Hobbita. To musiały zrobić nadprogramowe klatki. Co znaczy, ze trzeba się zacząć przyzwyczajać do przyspieszonego obrazu, jeśli ma to być kosztem takiego skoku ostrosci :D
ps. w poczatkowych napisach zycia Pi widnial Gerard Depardieu, ale jego pojawienie się w filmie totalnie mnie strollowalo :D
Avatar stworzony przez tego uzdolnionego Pana.
Re: Na co do kina?
SĘP
Fajny film, goRącO polecam. Na samym poCzątku ZalatujE marnym polskim filmem ale Wyratowuję Się naprawdę szybKo. I Z zAsady luBie krymInaŁy. ten ma wszystko co dobry thriller powinien mieć. nie będę wam więcej pisać bo zaspojleruję.
Fajny film, goRącO polecam. Na samym poCzątku ZalatujE marnym polskim filmem ale Wyratowuję Się naprawdę szybKo. I Z zAsady luBie krymInaŁy. ten ma wszystko co dobry thriller powinien mieć. nie będę wam więcej pisać bo zaspojleruję.
Re: Na co do kina?
Ralph Demolka
I'M GONNA WRECK IT!
Sympatyczne kino familijne, z rozsądną dawką humoru, i szcyptą wyciskacza łez, w sam raz dla ludzi z MW z ich pociechami..... wait what?!?
No cóż. Nie ukrywajmy jest to bajka, ale bardzo przyjemnie się nią oglądało z TAKĄ WYSTRZAŁOWĄ DZIEWCZYNĄ jaką jest Chi (na szczęscie bez tragicznego profilu biograficznego).
No i w tunelach Ponurego Zamczyska MUSZĄ pojawić się stalaktyty z mentosów nad jeziorkiem Coca-Coli :3
I'M GONNA WRECK IT!
Sympatyczne kino familijne, z rozsądną dawką humoru, i szcyptą wyciskacza łez, w sam raz dla ludzi z MW z ich pociechami..... wait what?!?
No cóż. Nie ukrywajmy jest to bajka, ale bardzo przyjemnie się nią oglądało z TAKĄ WYSTRZAŁOWĄ DZIEWCZYNĄ jaką jest Chi (na szczęscie bez tragicznego profilu biograficznego).
No i w tunelach Ponurego Zamczyska MUSZĄ pojawić się stalaktyty z mentosów nad jeziorkiem Coca-Coli :3
Re: Na co do kina?
Mój rower.
Cienta riposta sypie się co chwila, teksty czasem zaprawdę rozwalają. Dobra historia, smutna ale jakże prawdziwa. Spodziewałam się nudnego, polskiego filmu i szczerze się zdziwiłam o_O
Cienta riposta sypie się co chwila, teksty czasem zaprawdę rozwalają. Dobra historia, smutna ale jakże prawdziwa. Spodziewałam się nudnego, polskiego filmu i szczerze się zdziwiłam o_O
- Roe, co robisz?
- Już dwie godziny czekam na autobus przy zmywaku.
- Roe, nadal zmywasz?
- Nie, rysuję talerze.
- Roe, pomóc ci zmywać?
- A masz wyższe?
- Nie.
- To nie możesz zbliżać się do zmywaka.
- Już dwie godziny czekam na autobus przy zmywaku.
- Roe, nadal zmywasz?
- Nie, rysuję talerze.
- Roe, pomóc ci zmywać?
- A masz wyższe?
- Nie.
- To nie możesz zbliżać się do zmywaka.
Re: Na co do kina?
Życie Pi (Pi- po chińsku z odpowiednim tonem oznacza piarda, więc tytuł bez przerwy mnie śmieszy)
Bardzo dobry film, choć tak jak w książce trudno się na irytować głównym bohaterem i jego niezmierną głupotą do prawie samego końca. Ekranizacja bardzo dobrze odwzorowuje książkę, choć pominięto jeden bardziej hardcorowy aspekt, więc jak lubicie mocniejszy szok to przeczytajcie zanim obejrzycie.
Bardzo dobry film, choć tak jak w książce trudno się na irytować głównym bohaterem i jego niezmierną głupotą do prawie samego końca. Ekranizacja bardzo dobrze odwzorowuje książkę, choć pominięto jeden bardziej hardcorowy aspekt, więc jak lubicie mocniejszy szok to przeczytajcie zanim obejrzycie.
We do not sow
Oh, the places you will go! There is fun to be done. There are points to be scored. There are games to be won.
Oh, the places you will go! There is fun to be done. There are points to be scored. There are games to be won.
Re: Na co do kina?
Ciekawe, nie odbierałem bohatera jako 'głupiego', zwłaszcza w głównej części filmu/książki...
Re: Na co do kina?
Nie chce tutaj rzucac spoilerami. Wiec moze jak wpadne do jazzu, bedziemy mieli okazje to przedyskutowac, ale oprocz szkoly jego decyzje zakrwawały glupote i brak instynktu przetrwania. Ja to sobie tlumaczylem wiekiem i totalnym zagubieniem w swiecie, ale raczej wolalbym nie miec go w swojej szalupie.
We do not sow
Oh, the places you will go! There is fun to be done. There are points to be scored. There are games to be won.
Oh, the places you will go! There is fun to be done. There are points to be scored. There are games to be won.