Page 8 of 84
Re: Na co do kina?
Posted: Wed Jan 14, 2009 6:27 pm
by c914
Wzięło chłopaków ze święęęęętego drewna na ambitne kino s-f z przesłaniem o.O
Chęci mieli dobre a wyszło jak zawsze.... miłość do flagi, greenpointu i masa marines wygrała, a ciała dał jak zwykle rząd ^^
Re: Na co do kina?
Posted: Wed Jan 14, 2009 9:21 pm
by ARek
Miłość do flagi mi na ogół w filmach nie przeszkadza, w końcu mówimy tu o amerykańskich produkcjach. Powiem szczerze, mnie to nawet bawi a nawet się podoba, zwłaszcza scena z Spidermana 3 kiedy przed finałową walką Spidey przebiega perfidnie na tle flagi aby uratować Rudą i cały świat.
Re: Na co do kina?
Posted: Thu Jan 15, 2009 9:58 am
by Xellas
Madagaskar 2 - śmieszne to to jest, ale klimat zupełnie inny niż w części pierwszej, można iść, ale tak jak już było napisane, raz jeden, a najlepiej w domu obejrzeć. Po prostu inna historia o tych samych bohaterach.
Keanu mimo, że strasznie lubię te jego kości policzkowe<3, to sobie odpuszczę, nie mam siły na kolejne ratowania świata w akompaniamencie z wybuchów.
Sao możesz coś więcej o Księżnej napisać bo chciałam się wybrać jednak?
Re: Na co do kina?
Posted: Thu Jan 15, 2009 11:32 am
by USAGI
hmmm ja w sumie (,że się tak nieśmiało przyznam) ne widziałam jeszcze Madagaskaru 1, więc może 2 by mi się spodobało bardzo ponieważ ne znam klimatu jedynki... No OK, widziałam tylko jedną scenę tańcu w lesie "wyginam ciało śmiało" ale tez ne cała xD Może jednak rzeczywiście zrobię sobie maraton filmowy któregoś wieczory i wciągnę od razu jedynkę oraz dwójkę...
@ Xell - kolejne ratowanie świata
W sumie to masz rację.... ile można oglądać jak rozwalają nasza piękną planetę _-_
Ostatnio zastanawiała się czemu zawsze rozwalają Ziemię w lecie... No tak... W zimie była by masa renderowania śniegu więc wykonanie tego zajęło by masę czasu a i więcej kasy na produkcje by potrzebowali... Bo wszelkie alieny są chyba na tyle rozwinięte aby załatwić sobie kurtkę na zimę co by ne zamarznąć w razie zimowego najazdu p;
Re: Na co do kina?
Posted: Thu Jan 15, 2009 12:01 pm
by Saovine
Do
Księżnej zasiadałam z ochotą na dobre kino kostiumowe a zawsze podejrzewałam, że Knightley pasuje do takich ról (zdecydowanie bardziej niż beznadziejna Portman -
Kochanice Króla było strasznie debilne pod względem gry aktorskiej, wszyscy oblali - a Portman w ogóle nie miała tam racji bytu...dużo lepsza jest Natalie Dorman w the Tudors w roli Boleyn).
Keira gra księżnę Devonshire całkiem fajnie i nawet trochę emocji pokazuje >D Film trzyma poziom i plasuje się decydowanie nad Kochanicami i nad dziwną
Marią Antoniną (w roli głównej Kirsten Dunst - kochanica Spidermana :P pasuje do roli, jak do świni siodło ;p ).
Zresztą mimo, że fabuła opiera się głównie na życiu uczuciowym księżnej i jej macierzyństwie, to i tak są tam takie chore sytuacje (i to faktyczne), że warto sobie pooglądać >D
Z kolei wczoraj oglądałam
Changeling (też film na faktach...i to jakich :O :O ) z Angeliną Jolie i Johnem Malkovichem. W naszych recenzjach raczej nie liczy się za bardzo obiektywizm, więc od siebie powiem, że warto film obejrzeć. Jest bardzo dramatycznie, smutno i momentami chce się rzucić jakimś talerzem..krzesłem, albo czymś innym pod ręką (co wcale nie jest spowodowane złą grą, wręcz przeciwnie - film jedzie człowiekowi mocno po emocjach, a na pewno będzie grać kobietom - zresztą powiedziałabym, że to jest film zdecydowanie dla nich).
Angelina na początku gra w pewnym sensie rolę skrajną dla siebie, bo dużo płacze, trzęsą jej się już tak i niesamowicie kościste dłonie, ale jej bohaterka potem nieco twardnieje. Film jest osadzony w szalonych latach dwudziestych, więc w czasie, kiedy kobiety przechodziły dość istotną zmianę w USA - co nie zmienia faktu, że prawnie wciąż były daleko za mężczyznami, bo dopiero jakieś 20 lat później mogły chociażby znów goswać p; ).
Film reżyserował Brudny Harry >D
Tu jest trailer:
Tak, tu, dokładnie tu, ooo właśnie tu ;x
dość >]
Re: Na co do kina?
Posted: Thu Jan 15, 2009 12:17 pm
by Xellas
Usa! W Doctorze Who, kosmici nie tylko atakowali Zimą, ale były najazdy w same Święta! Ale widocznie w Stanach kosmici są bardziej kulturalni, nie chcą psuć nikomu tradycji i wigilijnych kolacji. A może wiąże się to z tym że ich skóra nie wytrzymuje mrozu i światełek na choinkach jak w tym filmie z Marsjanami? Tam chyba muzyka głośnia działała jeśli dobrze kojarzę.
A Madagaskar koniecznie obejrzyj, Pingwiny wymiatają:D Dla fanów
Pingwiny misja świąteczna Nie wiem czy było zalinkowane na starym forum bo nie patrzyłam.
Dzięki Sao<3 wybiorę się na to dużo spokojniejsza teraz^^
Ponieważ uważam, że świat jest wystarczająco szary, brutalny, smutny i ogólnie podobny do papieru toaletowego bez pomocy filmów, więc ostatnio oglądam na potęgę głównie komedie i inne happy end'y, wczoraj zaliczyłam Mamma Mia. I mimo, że film jest komedyją rhomantyczną jak się patrzy to jednak jako odstresowywacz mogę polecić, kobietom tylko i wyłącznie panowie nie załapią z tego filmu nic.
Re: Na co do kina?
Posted: Thu Jan 15, 2009 1:11 pm
by ARek
... <po ostatnim zdaniu ARek wybałuszył oczy... zajrzał do spodni...> no dobra, nie odzywam sie bo na Mammie byłem i podobało mi się to diabelnie... najwyraźniej spodobło mi się mimo, że tak naprawdę nic nie zrozumiałem, nie wiem ^^'
Re: Na co do kina?
Posted: Thu Jan 15, 2009 1:39 pm
by Xellas
O też mogę zajrzeć? xD Jesteś pierwszy o którym słyszę, brawo! <klepie po plecach> od facetów jedynie negatywne komentarze słyszałam do tej pory^^
Re: Na co do kina?
Posted: Thu Jan 15, 2009 1:47 pm
by USAGI
Xellas wrote:(...) mogę polecić, kobietą tylko i wyłącznie panowie nie załapią z tego filmu nic.
A i tu byś się zdziwiła, bo byłam na tym w kinie z kolegą i bardzo mu się podobało a żadnym pedałem czy coś tam ne jest xD... chyba... a może jednak... neee... p;
Re: Na co do kina?
Posted: Thu Jan 15, 2009 1:49 pm
by Xellas
Ech za mało z wami przebywałam ostatnio, już zapomniałam, że tu nikt normalnie się nie zachowuje XD