Odpowiedzi na otwarte zakończenia postów
Posted: Tue Sep 17, 2013 8:05 pm
Nadal piszę wstęp do nowego questa. W międzyczasie chciałbym jednak zaproponować Wam pewien temat do rozważań – otwarte zakończenia w postach. Szczęśliwie jest na forum wielu postujących, którzy prawidłowo traktują je jako zaproszenie do wspólnego rozwinięcia wątku. Niestety – zdarzają się przykłady postawy ‘wszystko czego nie opisałeś obróci się przeciwko Tobie’. Prowadzi to, po pierwsze, do przydługich postów, koncentrujących się na nieinteresującym fabularnie ‘łataniu dziur’. Fabuła staje się rwana i z nikłą interakcją między postującymi, jako że każdy stara się dany wątek domknąć we władnym poście. W końcu, co chyba najważniejsze, zniechęca ludzi do postowania, gdyż posty w których musisz opisać każdy detal swojego kamuflażu, by ktoś nie stwierdził, że siedzisz w kamizelce odblaskowej pisze się uciążliwie.
Co więcej, warto na otwarte zakończenie czyjegoś posta odpowiedzieć własnym otwartym zakończeniem, zamiast korzystać z okazji do definitywnego domknięcia wątku. W ostatnich questach często pojawiał się bardzo starannie napisany, ciekawy i przyjemny w odbiorze post, który niestety domykał kilka otwartych wątków. Oczywiście często jest taki potrzebny, ale należy mieć na uwadze pozostawienie pozostałym piszącym punktu zaczepienia.
Przykłady:
Co więcej, warto na otwarte zakończenie czyjegoś posta odpowiedzieć własnym otwartym zakończeniem, zamiast korzystać z okazji do definitywnego domknięcia wątku. W ostatnich questach często pojawiał się bardzo starannie napisany, ciekawy i przyjemny w odbiorze post, który niestety domykał kilka otwartych wątków. Oczywiście często jest taki potrzebny, ale należy mieć na uwadze pozostawienie pozostałym piszącym punktu zaczepienia.
Przykłady:
DOBRZE:Crow wrote: Deszcz nie padał już od dwudziestu minut, ale ulice nadal były wyludnione. Zachodzące słońce z trudem przebijało się przez deszczowe chmury i wylana betonem uliczka wydawała się bardziej szara niż zazwyczaj. Chimeria spiesznym krokiem zmierzała w kierunku mieszkania, które opisał świadek. Od okolic starej poczty nie mogła jednak oprzeć się wrażeniu, że ktoś za nią podąża.
ŹLE:Chimeria wrote: - Pokaż się! – Przyzwyczajona słuchać swojej intuicji wiedźma rzuciła wyzwanie w kierunku pustej zdawałoby się uliczki.
Odpowiedziała jej jednak cisza, zmącona jedynie odległym dźwiękiem policyjnej syreny. Zmrużyła oczy, uważnie przyglądając się chwilę ukrytym w cieniu bramom i uchylonym okiennicom. W końcu ruszyła do przodu, skręcając w szeroką alejkę za opuszczonym kioskiem. Odczekała trzy uderzenia serca. Potem skoczyła. Z właściwą sobie prędkością skróciła dystans do próbującej uskoczyć na bok postaci. W ostatnich promieniach zachodzącego słońca błysnęły pazury.
CHCĘ BYĆ NIENAWIDZONY JAK WINDU:Chimeria wrote: - Pokaż się! – Przyzwyczajona słuchać swojej intuicji wiedźma rzuciła wyzwanie w kierunku pustej zdawałoby się uliczki.
Odpowiedziała jej jednak cisza, zmącona jedynie odległym dźwiękiem policyjnej syreny. Zmrużyła oczy, uważnie przyglądając się chwilę ukrytym w cieniu bramom i uchylonym okiennicom. Wiedźma uśmiechnęła się. Z właściwą sobie prędkością wyszarpnęła z cholewy buta niewielki nóż, po czym cisnęła go w kierunku porzuconego Wartburga. Odpowiedział jej cichy jęk i głuche uderzenie ciała, które, z przeszytym gardłem, wypadło przez uchylone drzwi.
Chimeria dotarła do poszukiwanego domu, znalazła pod kanapą ukrytą przesyłkę, po czym wsiadła na miotłę i odleciała w kierunku zachodzącego słońca.
Nie ma chyba dobrej metody na usystematyzowanie zasad dotyczących odpowiedzi na otwarte zakończenia postów. Stąd jedynie prośba, o poważne rozważenie postowania w pierwszym z zaprezentowanych stylów.Chimeria wrote: - Pokaż się! – Przyzwyczajona słuchać swojej intuicji wiedźma rzuciła wyzwanie w kierunku pustej zdawałoby się uliczki.
Powolnym krokiem z cienia wyłonił się Crow. Ubrany był w przydługie ogrodniczki a na środku jego twarzy lśnił czerwony nos klauna. ‘oink oink’ rozległo się, gdy mężczyzna spróbował ucieczki. Niestety, potknął się o nogawkę spodni. Trzy dni później siedział związany w celi, pilnowany przez dwóch murzynów.