Na co do kina?
Moderator: Crow
Re: Na co do kina?
Nie...widzialem u Nita wyrywkowo i to mi wystarczylo z reszta Nitu ogladal i to mi starczylo :P. Btw...nowy Conan to bedzie chala lol!! Trailer mi juz duzo powiedzial :P
Struktura Kościoła:
FatherDirector
GeneralPriest
PaciorekSpecialist
KazaniaWriter
GodAssistant
SacramentPriceAnalyst
TacaAccountant
CołaskaCounter
Ministrant'sPantyRemover
ZygotaWatchpriest
LastContactPriest
OłtarzDesigner
KadzidłoDeveloper
FatherDirector
GeneralPriest
PaciorekSpecialist
KazaniaWriter
GodAssistant
SacramentPriceAnalyst
TacaAccountant
CołaskaCounter
Ministrant'sPantyRemover
ZygotaWatchpriest
LastContactPriest
OłtarzDesigner
KadzidłoDeveloper
Re: Na co do kina?
LOL, jeśli już coś mieszasz z błotem i jęczysz 'jak możesz to oglądać', to przynajmniej zobacz to całe i nie opieraj się na fragmentach filmu/opinii innych :D (nie widziałam Thora, wiec sie nie wypowiem na jego temat)
Ach, Tekken *______*. Nie mogę się doczekać~
Zwłaszcza, że strasznie ciekawią mnie historie bohaterów tego Universum
Ale nie mogę się doczekać tego również: http://www.youtube.com/watch?v=JcxL43Si ... re=related ^____^
Ach, Tekken *______*. Nie mogę się doczekać~
Zwłaszcza, że strasznie ciekawią mnie historie bohaterów tego Universum
Ale nie mogę się doczekać tego również: http://www.youtube.com/watch?v=JcxL43Si ... re=related ^____^
Conquered, we conquer.
Re: Na co do kina?
Ale kto tu jeczy Oo? Ja tylko stwierdzilem fakt, ze wystarczylo mi obejrzenie filmu w kilku kawalkach zeby go ocenic na na mniej niz 5/10 :P... I to jest oczywiste ze w ten sposob nikogo nie zmusze do tego zeby nie ogladac Thora...bo kazdy ma swoj rozum i sam zdecyduje co zrobi. A ze wyrazilem swoje zdanie w ten sposob...to juz innsza inszosc :PNoire wrote:LOL, jeśli już coś mieszasz z błotem i jęczysz 'jak możesz to oglądać', to przynajmniej zobacz to całe i nie opieraj się na fragmentach filmu/opinii innych :D
Struktura Kościoła:
FatherDirector
GeneralPriest
PaciorekSpecialist
KazaniaWriter
GodAssistant
SacramentPriceAnalyst
TacaAccountant
CołaskaCounter
Ministrant'sPantyRemover
ZygotaWatchpriest
LastContactPriest
OłtarzDesigner
KadzidłoDeveloper
FatherDirector
GeneralPriest
PaciorekSpecialist
KazaniaWriter
GodAssistant
SacramentPriceAnalyst
TacaAccountant
CołaskaCounter
Ministrant'sPantyRemover
ZygotaWatchpriest
LastContactPriest
OłtarzDesigner
KadzidłoDeveloper
Re: Na co do kina?
Jak dla mnie to wygląda jak jęczenie :DGumowy wrote:Usi...powiedz mi gdzie Ty masz oczy jezeli Thor Ci sie podoba P;. Jeden z wiekszych faili jaki zrobili, jezeli chodzi o filmy o bohaterach Marvelowskich ><
No ale rozumiem...o gustach sie nie rozmawia ^^"
Zwłaszcza fragment 'gdzie Ty masz oczy' ;)
Conquered, we conquer.
Re: Na co do kina?
Gdzie mnie szmato wciągasz w swoje spory, trzeba było się nie przyznawać że tylko fragmenty oglądałeś >]
Alien ma podobne "gusta filmowe" do moich, więc często recenzja jednego wystarcza żeby drugi wyrobił sobie opinię o danym tytule oglądając jedynie urywki. Jak dotychczas ~90% opinii było trafnych.
Alien ma podobne "gusta filmowe" do moich, więc często recenzja jednego wystarcza żeby drugi wyrobił sobie opinię o danym tytule oglądając jedynie urywki. Jak dotychczas ~90% opinii było trafnych.
Św. Adolf Onanista - patron niespełnionych malarzy
Re: Na co do kina?
O trzech filmach, które ostatnio miałem przyjemność obejrzeć:
Piraci z Karaibów - Na nieznanych wodach
Piraci jak to piraci, dokładnie to czego można się spodziewać po czwartej części serii - jest kilka fajnych scen, ogląda się przyjemnie, ale to czwarty raz to samo. Efekty 3d niewyszukane, ale sceneria i efekty zrobione bardzo ładnie. Scenariusz prosty, ale adekwatny do filmu akcji o piratach. Najgorzej wyszła gra aktorska. Jack był jakby mniej wstawiony, Czarnobrody mało narwany, i tak dalej. Największym zawodem była dla mnie gra Penelope Cruz. Zdawałoby się, iż aktorka idealnie dobrana do roli, ale jakoś nie udało się jej dodać charakteru odgrywanej postaci. Jedną czy dwie udane z nią sceny widzieliście już w trailerach.
Zgodnie z przepisem na udany Hollywoodzki film, wątek miłosny jest obecny. Główna para filmu jest krańcowo irytująca. Jeśli nie mogliście wytrzymać patrząc na Legolasa w poprzednich częściach to tym razem jest trzy razy gorzej.
Pomimo wymienionych powyżej wad całość oglądało się lekko i przyjemnie. W wielu miejscach można się było pośmiać a w wielu podziwiać widoki. Były okręty, syreny i Hiszpańska Inkwizycja, what could possibly go wrong. Film na kolana nie rzuca ale jest to jak najbardziej przyzwoita propozycja na spędzenie wieczora czy to w sali kinowej czy w domu przed ekranem.
Komentarz dla tych którzy film już oglądali - Syreny na sterydach ? WTF??
Kod nieśmiertelności
Film ten jest może trochę przewidywalny, ale bardzo ciekawie zaprezentowany. O ile fabularnie jest zupełnie inny od Incepcji, to jednak do niej właśnie w pierwszej kolejności bym go porównał, gdyż podobnie porusza zatarcie granicy między rzeczywistością a jakąś wizją. I moim zdaniem robi to dużo lepiej niż megahit ubiegłego sezonu. Bez spoilowania nie mogę się za bardzo rozpisać na ten temat, ale wątpliwość czy śnię, czy jestem na jawie dużo większy na mnie efekt wywarła w Kodzie niż w Incepcji.
W filmie mamy śledztwo, mamy trochę akcji, całkiem znośny romans i jak już wspomniałem najlepsze w całym filmie rozważania co jest rzeczywistością a co nie. Bardzo film polecam.
Tożsamość
Tłumaczenie tytułu 'Unknown' dość dziwne, ale generalnie dobrze oddaje (podobnie jak trailery) punkt wyjścia filmu. Dalej jest jednak coraz lepiej. Twórcom udało się zrezygnować z irytującego, choć niezwykle ostatnio popularnego trendu 'pokaż pełne streszczenie filmu w trailerze'. Paragraf o tym filmie będzie może najkrótszy, ale moim zdaniem to najlepsza propozycja z całej trójki. Na prawdę dobry film szpiegowski gdzie kolejne kroki a zwłaszcza rozwiązanie nie są oczywiste od pierwszych minut filmu, a jednocześnie są logicznie spójne.
Piraci z Karaibów - Na nieznanych wodach
Piraci jak to piraci, dokładnie to czego można się spodziewać po czwartej części serii - jest kilka fajnych scen, ogląda się przyjemnie, ale to czwarty raz to samo. Efekty 3d niewyszukane, ale sceneria i efekty zrobione bardzo ładnie. Scenariusz prosty, ale adekwatny do filmu akcji o piratach. Najgorzej wyszła gra aktorska. Jack był jakby mniej wstawiony, Czarnobrody mało narwany, i tak dalej. Największym zawodem była dla mnie gra Penelope Cruz. Zdawałoby się, iż aktorka idealnie dobrana do roli, ale jakoś nie udało się jej dodać charakteru odgrywanej postaci. Jedną czy dwie udane z nią sceny widzieliście już w trailerach.
Zgodnie z przepisem na udany Hollywoodzki film, wątek miłosny jest obecny. Główna para filmu jest krańcowo irytująca. Jeśli nie mogliście wytrzymać patrząc na Legolasa w poprzednich częściach to tym razem jest trzy razy gorzej.
Pomimo wymienionych powyżej wad całość oglądało się lekko i przyjemnie. W wielu miejscach można się było pośmiać a w wielu podziwiać widoki. Były okręty, syreny i Hiszpańska Inkwizycja, what could possibly go wrong. Film na kolana nie rzuca ale jest to jak najbardziej przyzwoita propozycja na spędzenie wieczora czy to w sali kinowej czy w domu przed ekranem.
Komentarz dla tych którzy film już oglądali - Syreny na sterydach ? WTF??
Kod nieśmiertelności
Film ten jest może trochę przewidywalny, ale bardzo ciekawie zaprezentowany. O ile fabularnie jest zupełnie inny od Incepcji, to jednak do niej właśnie w pierwszej kolejności bym go porównał, gdyż podobnie porusza zatarcie granicy między rzeczywistością a jakąś wizją. I moim zdaniem robi to dużo lepiej niż megahit ubiegłego sezonu. Bez spoilowania nie mogę się za bardzo rozpisać na ten temat, ale wątpliwość czy śnię, czy jestem na jawie dużo większy na mnie efekt wywarła w Kodzie niż w Incepcji.
W filmie mamy śledztwo, mamy trochę akcji, całkiem znośny romans i jak już wspomniałem najlepsze w całym filmie rozważania co jest rzeczywistością a co nie. Bardzo film polecam.
Tożsamość
Tłumaczenie tytułu 'Unknown' dość dziwne, ale generalnie dobrze oddaje (podobnie jak trailery) punkt wyjścia filmu. Dalej jest jednak coraz lepiej. Twórcom udało się zrezygnować z irytującego, choć niezwykle ostatnio popularnego trendu 'pokaż pełne streszczenie filmu w trailerze'. Paragraf o tym filmie będzie może najkrótszy, ale moim zdaniem to najlepsza propozycja z całej trójki. Na prawdę dobry film szpiegowski gdzie kolejne kroki a zwłaszcza rozwiązanie nie są oczywiste od pierwszych minut filmu, a jednocześnie są logicznie spójne.
Re: Na co do kina?
GTFO od polskich tłumaczy, odkąd dowiedziałem się że TRANSFORMERS tłumaczy się TRANSFORMATORY zacząłem sądzić że mogli być... chociaż zabawniejsi ::<Tłumaczenie tytułu 'Unknown' dość dziwne
Re: Na co do kina?
X-Men: First Class
Szczerze mówiąc ne spodziewałam się ,że ten film będzie taki dobry D:
Muzyka - nic nadzwyczajnego. Pamiętam tylko ,ze podczas końcowych napisów był jakiś kiepski kawałek, a przez cały film nic zapadającego w pamięci. Efekty - bez szaleństwa w stylu nowego Harrego Pottera (w trailerach widziałam ,ze są w tych nowych jakieś wyczesane efekty) ale wszystko jest na swoim miejscu, i ne widać niedociągnięć (choć podczas sceny z łodzią na plaży jednak no widać ,ze to komputerowe ;p). Wszelkie zmiany/transformacje wyglądają dość dobrze, znikający diabeł jest genialny :D. Mniej więcej 2/3 filmu to szukanie ludzi a 1/3 końcowa walka - jednak trochę za mało tego dynamizmu. Takie przynajmniej moje odczucie. Co mnie urzekło - różnorodność i indywidualność postaci. OK to są X-Meni, więc niby rozumie się samo przez się ,ze każdy ma być inny (; Ale tu bardzo podobało mi się ,ze każda postać była naprawdę wyjątkowo inna i z własną osobowością, czego jakoś szczególnie ne odczuwałam przy pozostałych 4rech filmach. Acz trochę przypominało mi to Naruto, gdzie każdy ninja był inny ;p Strasznie podobały mi się niektóre postacie pokazane na kinowym ekranie po raz pierwszy. Hm, dziwne trochę w sumie bo ani żadnych zapadających bardziej w pamięci tekstów, ani powalających efektów, ani historia z głębią ale coś w tym filmie jest ,ze podobał mi się chyba najbardziej z wszystkich części. Chyba jest to kwestią samych w sobie scen, często zabawnych (choćby werbowanie Wolverina, bardzo treściwe :D!). Czy warto do kina? Trudno powiedzieć, ale zobaczyć na pewno polecam.
Szczerze mówiąc ne spodziewałam się ,że ten film będzie taki dobry D:
Muzyka - nic nadzwyczajnego. Pamiętam tylko ,ze podczas końcowych napisów był jakiś kiepski kawałek, a przez cały film nic zapadającego w pamięci. Efekty - bez szaleństwa w stylu nowego Harrego Pottera (w trailerach widziałam ,ze są w tych nowych jakieś wyczesane efekty) ale wszystko jest na swoim miejscu, i ne widać niedociągnięć (choć podczas sceny z łodzią na plaży jednak no widać ,ze to komputerowe ;p). Wszelkie zmiany/transformacje wyglądają dość dobrze, znikający diabeł jest genialny :D. Mniej więcej 2/3 filmu to szukanie ludzi a 1/3 końcowa walka - jednak trochę za mało tego dynamizmu. Takie przynajmniej moje odczucie. Co mnie urzekło - różnorodność i indywidualność postaci. OK to są X-Meni, więc niby rozumie się samo przez się ,ze każdy ma być inny (; Ale tu bardzo podobało mi się ,ze każda postać była naprawdę wyjątkowo inna i z własną osobowością, czego jakoś szczególnie ne odczuwałam przy pozostałych 4rech filmach. Acz trochę przypominało mi to Naruto, gdzie każdy ninja był inny ;p Strasznie podobały mi się niektóre postacie pokazane na kinowym ekranie po raz pierwszy. Hm, dziwne trochę w sumie bo ani żadnych zapadających bardziej w pamięci tekstów, ani powalających efektów, ani historia z głębią ale coś w tym filmie jest ,ze podobał mi się chyba najbardziej z wszystkich części. Chyba jest to kwestią samych w sobie scen, często zabawnych (choćby werbowanie Wolverina, bardzo treściwe :D!). Czy warto do kina? Trudno powiedzieć, ale zobaczyć na pewno polecam.
- Roe, co robisz?
- Już dwie godziny czekam na autobus przy zmywaku.
- Roe, nadal zmywasz?
- Nie, rysuję talerze.
- Roe, pomóc ci zmywać?
- A masz wyższe?
- Nie.
- To nie możesz zbliżać się do zmywaka.
- Już dwie godziny czekam na autobus przy zmywaku.
- Roe, nadal zmywasz?
- Nie, rysuję talerze.
- Roe, pomóc ci zmywać?
- A masz wyższe?
- Nie.
- To nie możesz zbliżać się do zmywaka.
Re: Na co do kina?
Film pocieszny, ale nic specjalnego. Najlepszy moment całego przedstawienia to Xavier+Magneto vs Logan. Reszta przewidywalna jak xenomorph w zatłoczonym pokoju.
Św. Adolf Onanista - patron niespełnionych malarzy
Re: Na co do kina?
Wolverine w 1st class? Dzieki za spoiler:P