Na co do kina?
Moderator: Crow
Re: Na co do kina?
Hobbit
Zacznę od tego, że nigdy nie jarałam się Władcą Pierścieni a gdy moje koleżanki rysowały sie nago z Legolasem to ja byłam "nie rozumiem jego twarzy" Więc szłam na to obowiązkowe kino raczej z negatywnym nastawieniem. I najlepsze czego oczekiwałam to 3 godziny widoczków.
Nie było jednak źle i nie nudziłam się. Krasnoludy były przystojne i rubaszne. Generalnie chyba lepiej to zniosłam od Władcy Pierścieni. Nie czytałam jeszcze książki ale już podziwiam ich umiejętność wypełnienia czasu. Ziza mówi, że dawno żaden film nie wzbudził w nim żadnych emocji jak ten.
Właśnie sobie uświadomiłam, że nieważne co napisze i tak na to pójdziecie.
Chciałabym, żebyście zwrócili uwagę na wizarda mobbującego orków. Da się? Da się.
Zacznę od tego, że nigdy nie jarałam się Władcą Pierścieni a gdy moje koleżanki rysowały sie nago z Legolasem to ja byłam "nie rozumiem jego twarzy" Więc szłam na to obowiązkowe kino raczej z negatywnym nastawieniem. I najlepsze czego oczekiwałam to 3 godziny widoczków.
Nie było jednak źle i nie nudziłam się. Krasnoludy były przystojne i rubaszne. Generalnie chyba lepiej to zniosłam od Władcy Pierścieni. Nie czytałam jeszcze książki ale już podziwiam ich umiejętność wypełnienia czasu. Ziza mówi, że dawno żaden film nie wzbudził w nim żadnych emocji jak ten.
Właśnie sobie uświadomiłam, że nieważne co napisze i tak na to pójdziecie.
Chciałabym, żebyście zwrócili uwagę na wizarda mobbującego orków. Da się? Da się.
Re: Na co do kina?
Bardzo mi brakowało jakiegoś filmu fantasy w dobrym starym stylu. Hobbit jest świetny. Na nowo opakowany Władca Pierścieni bynajmniej nie obarczony klątwą sequela. Jedyne czego się obawiałem to czy z cieńszej książki da się wyprodukować 3 części filmu. Jak najbardziej da się. Chociaż muszę chyba jeszcze raz przeczytać Hobbita, bo ciut inaczej pamiętałem parę rzeczy.
Brązowy nieźle kite'uje orki, tylko ma bardzo unikatowego mounta.
Brązowy nieźle kite'uje orki, tylko ma bardzo unikatowego mounta.
Nothing is impossible
Re: Na co do kina?
Hobbit:
Pełną i wyczerpującą recenzje z pewnością napisze Ryjek ja tylko podziele się kilkoma uwagami i spostrzeżeniami:
- Film ewidentnie sponsorowany przez lobby palaczy zielska i koneserów grzybków.
- Gandalf największy trolololo w Śródziemiu.
- Sebastian... Sebastian... nie umieraj ^___^
- Chcesz puszczać fireballe jak potężny mag Gandalf Szary? Wsytarczy kilka szyszek i zapałki. Działa na Wargi i Orki zadziała i w twoim towarzystwie.
Pełną i wyczerpującą recenzje z pewnością napisze Ryjek ja tylko podziele się kilkoma uwagami i spostrzeżeniami:
- Film ewidentnie sponsorowany przez lobby palaczy zielska i koneserów grzybków.
- Gandalf największy trolololo w Śródziemiu.
- Sebastian... Sebastian... nie umieraj ^___^
- Chcesz puszczać fireballe jak potężny mag Gandalf Szary? Wsytarczy kilka szyszek i zapałki. Działa na Wargi i Orki zadziała i w twoim towarzystwie.
USS George Washington - 90 tysiecy ton dyplomacji.
Re: Na co do kina?
najlepsza scena filmu:c914 wrote:Hobbit:
Pełną i wyczerpującą recenzje z pewnością napisze Ryjek ja tylko podziele się kilkoma uwagami i spostrzeżeniami:
- Film ewidentnie sponsorowany przez lobby palaczy zielska i koneserów grzybków.
- Gandalf największy trolololo w Śródziemiu.
- Sebastian... Sebastian... nie umieraj ^___^
- Chcesz puszczać fireballe jak potężny mag Gandalf Szary? Wsytarczy kilka szyszek i zapałki. Działa na Wargi i Orki zadziała i w twoim towarzystwie.
-panie czarodzieju, spadamy!
-szybko krasnale, chwyćcie mnie za laskę!
-ale panie czarodzieju, to pański kutas
-chwytaj nie marudź!
-ale panie czarodzieju, może by pan coś poczarował?!
-o pacz, magiczna szyszka!
Re: Na co do kina?
Oppa Gandalf Style!
A tak serio, to mi bardziej Bilbo przypadł do gustu jako główny bohater niż Frodo w LOTR. Bilbo iz cool! A te krasnale młode, to tylko dla damskiej publiczności wprowadzone ;P
Czy tylko mi biały ork kojarzy się z Khalem Drogo? oO Byłby jego godnym przeciwnikiem :<
Film bardzo fajny, choć sama idea krasnoludzkiej walki o dom budzi we mnie trochę niesmak. Rubaszne bezdomne krasnale - też mi coś. Nie potrafiły domu utrzymać i tylko błyskotki im były w głowie. A teraz są złe na cały świat (no ok, jeden jest) i mają pretensje, że smok im w domu leży. Doigrały się, więc nikt im nie pomógł. Na szczęście piękne widoki, Bilbo, Ranigast ( 8) ), Zagadki Bilbo i Golluma, oczywiście megasłodki jeżyk Sebastian ratują sytuację.
A tak serio, to mi bardziej Bilbo przypadł do gustu jako główny bohater niż Frodo w LOTR. Bilbo iz cool! A te krasnale młode, to tylko dla damskiej publiczności wprowadzone ;P
Czy tylko mi biały ork kojarzy się z Khalem Drogo? oO Byłby jego godnym przeciwnikiem :<
Film bardzo fajny, choć sama idea krasnoludzkiej walki o dom budzi we mnie trochę niesmak. Rubaszne bezdomne krasnale - też mi coś. Nie potrafiły domu utrzymać i tylko błyskotki im były w głowie. A teraz są złe na cały świat (no ok, jeden jest) i mają pretensje, że smok im w domu leży. Doigrały się, więc nikt im nie pomógł. Na szczęście piękne widoki, Bilbo, Ranigast ( 8) ), Zagadki Bilbo i Golluma, oczywiście megasłodki jeżyk Sebastian ratują sytuację.
My boy builds coffins, he makes them all day
But it's not just for work and it isn't for play
He's made one for himself, one for me too
One of these days he'll make one for you
For you
For you
For you
But it's not just for work and it isn't for play
He's made one for himself, one for me too
One of these days he'll make one for you
For you
For you
For you
Re: Na co do kina?
Bialy Ork to przeciez Voldemort na sterydach :D
Mnie sie nie podobaja tutejsze Krasnoludy, wygladaja jak niziolki z doklejonymi brodami ;/
Also, zgadzam sie z Sao: Bilbo is cool, Frodo sucks (Bilbo w przeciwienstwie do tego drugiego, przynajmniej nie jest gejem)
Przeczytalam dopiero poczatek hobbita (akurat kawałek więcej niż dzieje się w książce) i troche mi zle, ze staraja sie z tego filmu zrobic opowiesc jeszcze bardziej epicka (oni tu tylko probuja zabic glupiego smoka, w LOTRze probowali ocalic swiat...) od LOTR. A Hobbit to taka ksiazeczka dla dzieci ;/
Gollum i jego miny: istne mistrzostwo.
Widzialam film w wersji 48 klatek i kurcze... jest dziwne. Ciezko mi bylo przyzwyczaic sie do kamery latajacej jak kot z pecherzem, ale mysle, ze warto zobaczyc o co z tym chodzi.
Z drugiej strony, to bylo najprzyjemniejsze 3D, jakie widzialam od dawna. Mysle, ze to przez zajebistosc okularow polaryzacyjnych. Zakochalam sie w jakosci, jaka daja :)
Mnie sie nie podobaja tutejsze Krasnoludy, wygladaja jak niziolki z doklejonymi brodami ;/
Also, zgadzam sie z Sao: Bilbo is cool, Frodo sucks (Bilbo w przeciwienstwie do tego drugiego, przynajmniej nie jest gejem)
Przeczytalam dopiero poczatek hobbita (akurat kawałek więcej niż dzieje się w książce) i troche mi zle, ze staraja sie z tego filmu zrobic opowiesc jeszcze bardziej epicka (oni tu tylko probuja zabic glupiego smoka, w LOTRze probowali ocalic swiat...) od LOTR. A Hobbit to taka ksiazeczka dla dzieci ;/
Gollum i jego miny: istne mistrzostwo.
Widzialam film w wersji 48 klatek i kurcze... jest dziwne. Ciezko mi bylo przyzwyczaic sie do kamery latajacej jak kot z pecherzem, ale mysle, ze warto zobaczyc o co z tym chodzi.
Z drugiej strony, to bylo najprzyjemniejsze 3D, jakie widzialam od dawna. Mysle, ze to przez zajebistosc okularow polaryzacyjnych. Zakochalam sie w jakosci, jaka daja :)
Avatar stworzony przez tego uzdolnionego Pana.
Re: Na co do kina?
Moim zdaniem Bilbo w filmie to cipa w porównaniu z tym co wyczynia w książce... Aczkolwiek faktycznie porównując do jego zniewieściałego siostrzeńca (czy bratanka...) jest dużo lepiej.
Osobiście kreacje krasnoludów mi się podobały, zwłaszcza, że zachowano w filmie ich szkockie podejście do życia. Brakuję mi trochę ich rubasznego poczucia humoru, ale cóż i tak wypadły nieźle na tle książki. Trochę mało w filmie akcji Filiego i Kiliego :(.
Odnośnie 3d, zawsze bylem sceptykiem. Jeśli w filmie jest tak na prawdę jedna scena która daje ten efekt (lecąca prosto w twarze płonąca szyszka) to jest, to tylko zmarnowanie pieniędzy na bilet...
Osobiście kreacje krasnoludów mi się podobały, zwłaszcza, że zachowano w filmie ich szkockie podejście do życia. Brakuję mi trochę ich rubasznego poczucia humoru, ale cóż i tak wypadły nieźle na tle książki. Trochę mało w filmie akcji Filiego i Kiliego :(.
Odnośnie 3d, zawsze bylem sceptykiem. Jeśli w filmie jest tak na prawdę jedna scena która daje ten efekt (lecąca prosto w twarze płonąca szyszka) to jest, to tylko zmarnowanie pieniędzy na bilet...
"Chłop kopiący ziemniaki, to proza realistyczna; chłop kopiący pomarańcze to fantastyka (lub schizofrenia); ziemniaki kopiące chłopa to Sci-Fi"
R. Kot
R. Kot
Re: Na co do kina?
Trzeba by ustalic kto jakie ma priorytety w kinie. Jesli widze w kinie (2d czy 3d) cos, co znienacka chce wleciec mi w twarz to jest to durna zagrywka, ktora mnie tylko irytuje. Jesli w filmie wyraznie widze glebie i nie bola mnie oczy po godzinie ogladania to z przyjemnoscia wydaje kilka zl wiecej na taki efekt.
Nie chodze do kina po to, zeby sobie wymachiwac reka przed oczami ;/
Nie chodze do kina po to, zeby sobie wymachiwac reka przed oczami ;/
Avatar stworzony przez tego uzdolnionego Pana.
Re: Na co do kina?
Głębie można uzyskać oglądając film full HD na czterdziestu kilku calach na dobrym telewizorze ;P To tylko moja opinia, ale efekty 3d w kinach ssą tak strasznie, że można by je posądzić o prostytucję. Najlepszy efekt 3d widziałem do tej pory w reklamie efektu 3d przed filmami... Podobno w Avatarze efekt 3d był mega, ale niestety nie widziałem, więc nie mogę o nim nic powiedzieć.
Tak wiem... powtarzam 3d jak opętany :P
Tak wiem... powtarzam 3d jak opętany :P
Last edited by Taii on Wed Jan 09, 2013 9:19 am, edited 1 time in total.
"Chłop kopiący ziemniaki, to proza realistyczna; chłop kopiący pomarańcze to fantastyka (lub schizofrenia); ziemniaki kopiące chłopa to Sci-Fi"
R. Kot
R. Kot
Re: Na co do kina?
Z 3d w kinie jaki mam problem, to że filmy chyba nie są kręcone z myślą o 3D. Nie ma nic bardziej denerwującego niż często zmieniany punkt widzenia kamery w takim filmie. Tak jak widoczki z góry na wędrującą drużynę w Hobbicie dawały świetny efekt, tak sceny walki gdzie kamera co chwilę przeskakiwała z krasnali na gobliny były trudne do oglądania.
Nothing is impossible