Wygraj ten temat! - to be continued...

Miejsce na lekkie, spamerskie tematy, testy, linki i obrazki.

Moderator: GvS

User avatar
Szarodziej
Posts: 212
Joined: Mon Jan 12, 2009 5:15 pm
Location: Koniec

Re: Wygraj ten temat!

Post by Szarodziej »

-A teraz plx, wszyscy zostają razem i nie używamy już polskich fireballi, ok?-
Nie doceniasz potęgi unii literatury pięknej i artystycznego bimbru... Nah, nic...

[Wyciąga butlę kwasu siarkowego i azotowego, oraz gliceryny. Organizuje plastikową miskę, po czym zamraża ją i przygotowuje nitroglicerynę... Po namyśle wrzucił do mieszanki słoik powideł wyrwany bezczelnie z rąk Sao... Mieszanka zrobiła się czarna i pokryta różowymi czaszkami...]

O_o Ojej indeed. Ktoś przy tym majstrował... [wylewa mieszankę za okno i rzuca zapałkę]

BUUUM
Last edited by Szarodziej on Wed Apr 08, 2009 5:27 pm, edited 2 times in total.
...Tańczcie marionetki, tańczcie!!!!!

Zrób zły uczynek. Wejdź na wiki polskiego nWoDu.
User avatar
c914
Posts: 596
Joined: Sat Jan 03, 2009 10:30 am

Re: Wygraj ten temat!

Post by c914 »

Hmm na pastę do butów to to się nie nada - stwierdzam po zapoznaniu się z konsystencją specyfiku.
USS George Washington - 90 tysiecy ton dyplomacji.
User avatar
Namakku
Posts: 331
Joined: Sun Jan 04, 2009 12:08 pm

Re: Wygraj ten temat!

Post by Namakku »

Znudzony poczynaniami innych spogląda na broszurkę, zgniata ją, wyrzuca przez okno i zabiera się do budowy wieżyczki z czterema sprzężonymi gauss flyerami na dachu pojazdu.
- Harvest time kurde mol! Bierzcie przykład z Necronów >]
Wyszczerza kły jak ork, który właśnie dostał nowego, wielkiego, robiącego głośne dakka guna i zaczyna "rozpuszczać" najbliższą grupkę zombi.
Św. Adolf Onanista - patron niespełnionych malarzy
User avatar
USAGI
Posts: 1902
Joined: Sat Jan 03, 2009 9:16 pm
Location: yume
Contact:

Re: Wygraj ten temat!

Post by USAGI »

- hmmm ani chybi Świątynka Dumania - zamyśliła się cisza gdy muzyka przycichła przez co spostrzegła, że znajduje się w ciemnej jaskini - i w dodatku chyba coś w niej zdechło x_X - spojrzała na zieloną maź wydobywającą się z dziwnego czegoś leżącego w kącie obok.

<hop> <siup> <hop> <bęc> <siup> <plask> <siup> <hop>

cisza poczuła się nieswojo gdy dostrzegła dźwięk skoków z naprzeciwka. Była to pchła skacząca przez inną pchłę w kierunku leżącej nieopodal hmmm nerki?
- WTF? - zapytała cisza
Skacząca właśnie pchła odwróciła głowę w kierunku ciszy (czyli w niezidentyfikowanym kierunku), a że była w połowie drogi to lądując zaryła czółkami o "ziemię" zapominając aby przygotować się do lądowania.
- Znowu pip pip pip pip zaryłam o ten pi pi pi beton! - Zagrowlowała pchła, której słowa przerywały dziwne dźwięki nagle odbijające się echem w jaskini. cisza rozejrzała się zadziwiona.
- ECHO! ECHO! ECHO! - Stoliczek nagle się przebudził, gdy od środka zaczęły rozsadzać go dźwięki szalejącego wewnątrz echa. cisza posmutniała gdy zapadła w Świątynce Dumania. Widać miała nadzieję wywołać jakieś echo, zapewne to podejrzanie pikające. Lecz gdy tylko otworzyła usta, w ciemnościach nie rozlegało się nic z dźwięków.
- I znowu rozwaliłeś całą grę w pchełki Zenek! - zapiszczała bardzo wychudzona pchła która miała skakać zaraz po biedaczce która połamała sobie czułki.
- Nie bój żaby Franek, zawsze możemy pograć jeszcze w kości - spojrzał na stertę kości różnej wielkości chaotycznie poskładanych w niby stertę - lub w warcaby - ne spuszczając oka z poprzedniego widoku, łypną drugim na podłoże, na którym widniały kolorowe pola z narysowanymi kółkami i krzyżykami.
- Dobra, olać to. My tu gadu gadu a tam żarcie czeka. Kto pierwszy ten lepszy! - Czesiek nad którym przelatywał Zenek zerwał się w te pędy swym pchlim susem, i pokicał w kierunki niezidentyfikowanej nerki. Za nim podążyły pozostałe pchły. cisza pozostała tak pozostawiona sama sobie.
- Skoro już jestem w tej Świątynce Dumania, to mogła bym sobie coś tam podumać - cisza tak bynajmniej ne pomyślała, ale ne przeszkadzało jej to bynajmniej w owego czynieniu..
- Roe, co robisz?
- Już dwie godziny czekam na autobus przy zmywaku.
- Roe, nadal zmywasz?
- Nie, rysuję talerze.
- Roe, pomóc ci zmywać?
- A masz wyższe?
- Nie.
- To nie możesz zbliżać się do zmywaka.
User avatar
Szarodziej
Posts: 212
Joined: Mon Jan 12, 2009 5:15 pm
Location: Koniec

Re: Wygraj ten temat!

Post by Szarodziej »

Kurde, coś dziwnego było w tych powidłach... Może jakaś maź? - Zombiaki powalone przez eksplozję wstały, na twarzach miały widoczne jakby malunki wokółoczne Plemienia Pandy Wielkiej i szminkę marki Alfons wersja Dark Lolita... Zaczęły płakać i wołać unisono NIKT MNIE NIE KOCHA! BUUUUUUUUU Inne zombie rzuciły się na przemienioną grupkę i zaczęły eksterminować jej członków

-Ał-skrzywił się Szary
...Tańczcie marionetki, tańczcie!!!!!

Zrób zły uczynek. Wejdź na wiki polskiego nWoDu.
User avatar
Saovine
Posts: 712
Joined: Fri Jan 02, 2009 10:51 pm
Location: Anywhere safe

Re: Wygraj ten temat!

Post by Saovine »

-Dobra, I'm not amused. Disu, suń się.
-A ty dokąd, Śmierci? - Spytał Dis z niekłamanym zaskoczeniem.
-Nie mam czasu na siedzenie w miejscu. Poza tym ciasno tu i pogniotłam sobie szatę, a to moje pierwsze wyjście w niej ;/ A TY - rzuciła oskarżycielsko w stronę Szarodzieja. - Zapłacisz mi za te powidła paroma latami żywota.

Distant przepuścił Śmierć i zapytał, czy się poddaje.

- Nie, pewnie, że się nie poddaję. Idę sobie zorganizować własny transport. Myślałam o trójgłowym, ale jeszcze by wam pozjadał te wszystkie zombi i nie mielibyście o czym pisać w kolejnych postach --'
- Co zatem weźmiesz? - Zawołała Nu.
- Nie wiem, może rowerek z awatarka.
My boy builds coffins, he makes them all day
But it's not just for work and it isn't for play
He's made one for himself, one for me too
One of these days he'll make one for you
For you
For you
For you
User avatar
Szarodziej
Posts: 212
Joined: Mon Jan 12, 2009 5:15 pm
Location: Koniec

Re: Wygraj ten temat!

Post by Szarodziej »

No, mam wreszcie więcej miejsca... To dokąd jedziemy Disu?
...Tańczcie marionetki, tańczcie!!!!!

Zrób zły uczynek. Wejdź na wiki polskiego nWoDu.
User avatar
Distant
Demokratyczny Moderator
Posts: 664
Joined: Fri Aug 29, 2008 8:23 am

Re: Wygraj ten temat!

Post by Distant »

Sytuacja stawała się gęsta i klejąca. Słoiczek z zieloną mazią rozlał się na panelu kontrolnym walca.
- Arghh... dobrze. Nieśmiertelni i przedwieczni a nie potrafią poradzić sobie z paroma pustakami.... - Dis wzleciał w powietrze i z wdziękiem należnym tylko Disom przysiadł z przodu na masce.
- Nord, wciśnij wielki czerwony przycisk na prawej części kokpitu z napisem "NIE NACIŚKAĆ!". - Dis wciągnął z rękawa garść granatów.
- Aż dziw bierze, że dotąd nie nacisnąłem ^^. - Nord przywalił pięścią w przycisk. Walec zatrzymał się i zabulgotał. Z każdej strony posypały się miny przeciwpiechotne. Dis wyjał zawleczki od 8 granatów naraz i rozrzucił je dookoła.

*BOOM*

Zombi już nie było. Walec spoczywał w wielkim kraterze. Gryzący dym wdarł się do kabiny.
- Ekhu... Ekhu... -
- Co to ma być?!!! -
- Moja fryzura!!!! -
Umorusane twarze wychyliły się z kabiny. Współtowarzysze podróży postanowili okazać wdzięczność za ratunek. Na maskę walca posypały się wszelkie ostre, gorące i niebezpieczne dla zdrowia obiekty.
- No co, w końcu to japoński walec... ^^ - Dis zręcznie unikał dowodów wdzięczności. - Wydaje mi się, że już czas na naszą pierwszą podróż. - Nogą przez przednią rozbitą szybę, sięgnął do niebieskiego przycisku na kokpicie.

- Walec i pojazdy poboczne zapiąć pasy! Następny przystanek: cholera wie gdzie! - Pierwsza flota walcowa wskoczyła w ciapoprzestrzeń.
Nothing is impossible
User avatar
Noire
Posts: 966
Joined: Fri Jan 02, 2009 9:28 pm
Contact:

Re: Wygraj ten temat!

Post by Noire »

Niedoczekanie
W umysłach wszystkich obecnych we flocie walcowej rozległ się spokojny, aczkolwiek lekko zirytowany głos.
Ciapoprzestrzeń zamknęła się w okół naszych bohaterów i zaczęła się zacieśniać wchodząc w ciekawe miejsca. Zarowno kobiety/mężczyźni/niewiadomoco zaczeli wydawać różne ciekawe dźwięki. Fani hentajów byliby zadowoleni.
To będzie quest o zombie i w dupie mam to, że chcecie się gdzieś przenieść. Skoro jednak tak bardzo musicie zmienic miejsce no to ok. (...)Co? Nie chce żadnego jebanego kota, zabierz to ode mnie. Odwal sie od tej szynki ty głupi pchlarzu!
Maź zaświeciła się na różowo i znikła - a w raz z nią cała ferajna.
---
Distant obudził się w mięciutkim łóżeczku. Gdy otworzył swe śliczne ślepka jego oczom ukazał się różowy pokój ozdobiony pluszakami, wstążkami i takim tam podobnym gównem. On sam był ubrany zaś w zwiewną białą sukienkę..jednakże...
Nanit gwałtownie usiadł i pomacał się po klatce piersiowej. Hmm...nawet fajne, mięciutkie...wtf?! Natychmiast pochwycił stojące obok lusterko. Zamiast surowej twarzy ujrzał całkiem niezłą laskę. Co tu się dzieje u licha?
-Nigdy więcej absyntu...- powiedział męski głos gdzieś w okolicach podłogi. Szef Agendy wychylił się aby zobaczyc kto to. Ujrzał przystojnego bisza z zajebistymi mułami w okolicy ramion. Dziwnie przypominał jego córkę Arię...choc biorąc pod uwagę zaistniałe fakty...tak, w zasadzie to była ona..czy tam on teraz. Obok niej/niego spał sobie przy smacznie, tuląc misia loli-Norrdec. Oprócz nich nikogo nie było w dziwnym pokoiku.
Tak, płec wszystkich uczestników questa została zmieniona. Xen i Usa/cisza, do was też mówie. Świat w którym się aktualnie znajdujecie jest opanowany przez ZOMBIE i mam to gdzieś, że to sie nie trzyma kupy. Aby się z niego wydostać musicie znaleźć święty artefakt - paragon z McDonalda. Inaczej nie pójdziecie do WC. KURWA ZOSTAW TĄ PIERDOLONĄ SZYNKĘ. Jak mi jeszcze raz któras wrzuci to głupie, rude futro do pokoju to wpierdol..
Było dokładnie tak jak powiedział tajemniczy głos. Wszystkie postaci biorące udział w zabawie zmieniły płec. Ponadto byli porozrzucani po dziwnym budynku znajdującym się pod ziemią o konstrukcji przypominającej ul. Wszędzie panoszyły się zombie ubrane w żółto-czarne pasiaki. Hologram o wyglądzie małej dziewczynki zmaterializował się i ogłosił:
-Za ileś tam zostanie przeprowadzona sekwencja zniszczenia, proszę zebrac swoje szanowne tyłki i wydostac się na zewnątrz. Żeby wam nie było smutno włączyłam system obronny.

Sao, cisza oraz Nit znajdowali się w pokoju wypełnionym żelkami niemal po sufit. Xen dopijał właśnie herbatkę z cytrynkę. Dystyngowanie odginał najmniejszy szpon, gdy unosił filiżankę do paszczy.
Zaś dwa poziomy niżej Szarodziej kończył własnie partię warcab z dziewczynką-hologramem. Noire i Cyfer przyglądali się temu w dużym skupieniu.

Wszystkie pszczoło-zombie kręcące się po ulu poczęły wesoło bzykać i radośnie rzuciły się w kierunku naszych bohaterów.
Last edited by Noire on Fri Apr 10, 2009 9:38 am, edited 1 time in total.
Conquered, we conquer.
User avatar
ARek
Posts: 216
Joined: Sun Jan 04, 2009 8:22 pm

Re: Wygraj ten temat!

Post by ARek »

W tym momencie rozległo się pukanie w pozaPlenarnoFabularną przestrzeń głowy Noire, co zaowocowało mocnym solidnym "puk puk".
- Przepraszam, czy tu biją o.O?
Screw you guys, I'm going home!
Post Reply