Windukind wrote:
A nie mogłaś chociaż spróbować wymyślić jakąś logiczną odpowiedz odpowiadającom wydarzeniom. Piszący i postacie to różne osoby, Tobie się to myli jak widać w cytacie.
Mnie się myli? Masz problemy z interpretacją.
To było bardzo logiczne, rada dostaje informacje o planowanym przybyciu delegacji -> mają przyjechać następnego dnia -> podróż Kurta miała trwać 3 dni, a 19 jest w kopalni. A tu nagle w nocy pożar. Obca organizacja, która w sąsiednim mieście przejmuje wpływy+tajemniczy pożar = Podejrzenie.
Może tak będzie wyraźniej?
Przytłacza mnie wprost ta tona. Z dwóch postów, dwa razy zagrano: w ciągu jednego dnia od zera do milionera.
A to tylko fabryka.
No i ale wcześniej wyrobiliśmy reputacje i znajomości. Wcześniej była prezentacja Psiej Ligi, spotkania z biznesmenami (jeszcze jak Windu był). Poza tym samo udziałów kosztowało nas kopalnie.
Taa, bo przypadkiem się trafiło, że akurat Domina ją wykupić postanowiła, bo tak to już byłaby z powrotem u Was...
Tak, 'kochani pacyfiści' z bronią, to nie idioci. Żyją gdzie żyją, brak potrzeby używania przemocy nie wyklucza posiadania broni.
To powyżej i to co napisałaś to nie to samo.
Jak już mnie cytujesz to chociaż nie wyrywaj z kontekstu.
Orkadis może i nie było tak rozwinięte technologicznie jak Khartum, może i było pełne pacyfistów, ale nie głupców. Mieszkali w środku kontynentu otoczeni niezbadaną dżunglą, gdzie większość fauny i flory nie była pokojowo nastawiona. W przeciwieństwie do Khartum, tutaj obywatele odbierali lekcję samoobrony – nie koniecznie defensywnej. W swoim wyposażeniu mieli broń - nie tylko bezpośredniego kontaktu. Zaczęto więc szykować się na odparcie wrogów i złapanie morderców.
Mogą być pokojowo nastawieni, ale to nie znaczy, że nie umieją się bronić. Nie wiem, o co Ci chodzi. Nie można żyć w dżungli otoczonym niebezpiecznymi zwierzami, sąsiadować z miastem w którym są gangsterzy i nie być przygotowanym na odparcie ataku. To głupota.
Możesz mi zabijać NPC, ale rób to z głową. Ja doskonale rozumiem, że postacie pewnego dnia zginą. Dlatego nie robię nieśmiertelnych demonów i dlatego lubię grę o tron. A na Twoje sptryczki w nos nawet Crow przyznaje, że są słabe, a on wierz mi stara się wyrównać Ci szanse. Nawet sama niewytrzymałaś jak pokazałem Ci jak Twoje pstryczki dają niesmak.
On nie wyrównuje mi szansy, tylko poziomuje Twoje wybryki, a to różnica.
Hm czemu tego nie zrozumieliśmy? Nie wiem, może dlatego, że zanim ktoś w ogóle dojechał do Orkadis postanowiono nas złapać żywych lub martwych, a tłum przygotowywał się do odparcia wrogów. Oskarżono organizacje, która jest półkontynentu za jakąś junglą. Naprawdę nie miałaś żadnych wątpliwości, kto w to uwierzy, jak to pisałaś?
Nie pół kontynentu, tylko trzy dni licząc z Kopalni.
Zostaniesz sprawdzony czy nie jesteś oszustem, sadystą, zoofilem, pedofilem, alfonsem itp Przyjmiesz nasze prawa? Zapraszamy
Ah zapomniałaś o długiej liście dodatkowych wymagań wobec mężczyzn. Kolejna rzecz do nienawiści uzupełniająca obraz: brak tolerancji.[/quote]
Nie znalazłam obrazka odpowiadającego mojemu despowi na tę wypowiedź. Zauważyłeś może, że zwracam się do Was per "chłopaki" więc użyłam męskiej formy do całej wypowiedzi?
I to, że tak odczytałeś to zdanie idealnie pokazuje, w którym momencie posta się zatrzymałeś. Tak bardzo ubodła Was myśl, że w mieście może być więcej kobiet? I to ja mam mieć problemy z odbieraniem postów osobiście? Shame on You.